 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Teraz Siergiejew otrzymuje jedynie potwierdzenie, że krążące z ust do ust pogłoski miały rację bytu. W erotycznych grach Zajcewów nie dostrzega jednak grzechu czy niezdrowej perwersji, widzi w nich raczej przejaw głębokiego uczucia, wzajemnego przywiązania i oddania. Film Fiedorczenki pozbawiony jest rozbudowanej fabuły. Jego treść można by w zasadzie przedstawić w jednym zdaniu. Znacznie ważniejszy jest tworzony na ekranie, za pomocą dźwięku (muzyki) i obrazu (zdjęć), klimat – pełen nostalgii i poetyczności, tęsknoty i romantyczności. Ta niemal religijna, choć niekoniecznie w chrześcijańskim kontekście, przypowieść o ludzkim losie zdecydowanie wykracza poza granice klasycznego melodramatu. Blisko jej do historii miłosnych opowiadanych przez Fiodora Dostojewskiego. Swoją drogą relacje łączące Mirona i Tatianę zdają się być dopełnieniem tych, które słynny petersburżanin przedstawił w „Łagodnej” (1876). Tam również mieliśmy do czynienia ze związkiem dojrzałego mężczyzny i młodziutkiej kobiety, która odeszła w kwiecie wieku. Bohaterka Dostojewskiego popełniła samobójstwo, nie mogąc pogodzić się z brakiem uczuć ze strony męża; co stało się przyczyną śmierci Tani – nie dowiadujemy się z ekranu. Domysły zaś mogą wieść w bardzo różne strony. Naładowana symboliką finałowa scena filmu dopuszcza bowiem różnorakie interpretacje. Jest w dziele Fiedorczenki chłód i dystans typowy dla filmów Andrieja Zwiagincewa; jest zaduma przywodząca na myśl dokonania Andrieja Tarkowskiego („Zwierciadło”, „Ofiarowanie”) i Michaiła Kałatoziszwilego („ Dzikie pole”); jest wreszcie obecna potęga natury, którą znamy z obrazów Iwana Wyrypajewa („Euforia”), Mariny Razbieżkinej („ Jar”) czy duetu Aleksandr Łungin i Siergiej Osipjan („ Akt natury”) – by wspomnieć tylko te z ostatnich lat. Tym samym „Milczące dusze” wpisują się w najbardziej szlachetny nurt rosyjskiego kina autorskiego i życzyć sobie należy, aby ich twórca długo jeszcze nie schodził z wytyczonego tym dziełem szlaku.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W rolę zakładowego fotografa i badacza folkloru Maryjczyków Aista Siergiejewa wcielił się pięćdziesięcioletni absolwent Państwowego Leningradzkiego Instytutu Teatru, Muzyki i Kinematografii (LGITMiK) Igor Siergiejew. Do świata filmu wkroczył dzięki protekcji Aleksandra Rogożkina, który nie tylko umożliwił mu debiut – i to od razu główną rolą – we wstrząsającym dramacie „Czekista” (1992), opartym na mikropowieści „ Drzazga” Władimira Zazubrina, ale później zatrudnił także na planie „Aktu” (1994) oraz „ Osobliwości narodowego polowania” (1995). Po dekadzie grywania głównie w serialach aktor przypomniał o sobie wielbicielom kina epizodem w „ Porze deszczów” (2006) Konstantina Łopuszanskiego oraz występem w „Wygnaniu” (2007) Andrieja Zwiagincewa. Dyrektora kombinatu Mirona Zajcewa zagrał, starszy od Siergiejewa o czternaście lat, Jurij Curiło, znany między innymi z dramatu Aleksieja Germana starszego „Chrustalow, samochód!” (1998) oraz „ Przenicowanego świata” (2009) Fiodora Bondarczuka i „ Popa” (2009) Władimira Chotinienki. Tania Zajcewa, zmarła żona Mirona, ma z kolei twarz, urodzonej w 1970 roku w Leningradzie, Julii Aug. Całe dzieciństwo spędziła ona jednak w estońskiej Narwie, dopiero po maturze wróciła do miasta nad Newą, aby studiować w LGITMiK-u, po ukończeniu którego została aktorką petersburskiego Teatru Młodego Widza. Co ciekawe, w kolejnych latach zdobyła jeszcze dyplomy ukończenia Rosyjskiej Akademii Sztuk Teatralnych (na wydziale reżyserskim) oraz Wyższych Kursów Scenariuszopisarstwa i Reżyserii. Przed kamerą zadebiutowała jako dziewiętnastolatka w „Pochiszczeniju czarodieja” (1989) Wiktora Kobzewa, adaptacji prozy Kira Bułyczowa. Później pojawiła się jeszcze chociażby w „Nie chlebem jedynym” (2005) i „Muzie” (2007) Stanisława Goworuchina oraz historyczno-kryminalnym „ Spisku” (2008) Stanisława Libina. Poza tym w „Milczących duszach” można zobaczyć także Wiktora Suchorukowa („ Wyspa”, „ Puszkin. Ostatni pojedynek”, „ Najlepsza pora roku”, „ Pasażerka”) w roli Wsiewołoda Siergiejewa, ojca Aista, oraz Siergieja Jarmoliuka („ 72 metry”, „ W grze”, „ V Centuria. W poszukiwaniu zaczarowanych skarbów”), który przemknął przez ekran pod postacią oficera drogówki. O sukcesie obrazu Fiedorczenki w dużym stopniu zdecydowała praca nagrodzonego w Wenecji operatora Michaiła Kriczmana (rocznik 1967), który do świata filmu wkroczył „kuchennymi drzwiami”. Najpierw bowiem ukończył Instytut Poligrafii, zdobywając specjalność inżyniera-technologa, dopiero później został członkiem grupy artystycznej „Diałog so wsiem mirom”, dzięki czemu w połowie lat 90. XX wieku dane mu było poznać między innymi początkującego wówczas reżysera teatralnego – a potem filmowego – Andrieja Zwiagincewa. Panowie nawiązali współpracę i od tamtej pory zrealizowali trzy krótkometrażówki, które weszły do zbioru „Czornaja komnata” (2000), oraz dwa głośne obrazy pełnometrażowe: „Powrót” (2003) i „Wygnanie” (2007). Poza tym Kriczman pracował również z Wierą Storożewą („Niebo. Samolot. Dziewczyna”, 2002) oraz Pawłem Łunginem („Biednyje rodstwienniki”, 2005). Uwagę w „Milczących duszach” zwraca jednak również nawiązująca do folkloru muzyka autorstwa debiutującego w kinematografii Andrieja Karasiowa. Jest w niej pewna szlachetność; idealnie też wpisuje się ona w długie i niezwykle malarskie kadry serwowane przez wyśmienitego operatora. Nieczęsto zdarza się we współczesnym kinie taka koniunkcja obrazu i dźwięku.
Tytuł: Milczące dusze Tytuł oryginalny: Овсянки Obsada: Igor Siergiejew, Jurij Curiło, Julia Aug, Wiktor Suchorukow, Wiaczesław Mielechow, Łarisa Damaskina, Julia Tuszyna, Lejsan Sitdikowa, Siergiej Jarmoliuk, Olga Gilewa, Artiom Chabibulin, Wiktor Gerrat, Olga Dobrina, Iwan TuszynRok produkcji: 2010 Kraj produkcji: Rosja Czas projekcji: 74 min. Gatunek: dramat Ekstrakt: 80% |