powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CIV)
marzec 2011

Definicja przegadania
Haruki Murakami ‹1Q84. Tom 2›
Pierwszy tom „1Q84” zapowiadał wspaniałą lekturę. Niestety, w drugim Murakami nie tylko nie utrzymał tempa, ale może mieć również problem z utrzymaniem uwagi czytelnika.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dziwna to będzie recenzja, bo odnosząca się do poprzedniej, omawiającej tom pierwszy. W dodatku odnosząca się tylko po to, by wcześniejsze zachwyty stonować, a nadziejom ukręcić łeb. I tak ponad miesiąc temu pisałem o mnogości zdarzeń i wartkiej akcji. Drugi tom przynosi ogromne rozczarowanie – świetnie rozpoczęte wątki rozwadniają się, brakuje im dynamiki, a miejscami też pomysłu. Co prawda jeszcze niedawno wydawało się, że nawet rozplanowany na kilka rozdziałów akt morderstwa w wydaniu Murakamiego okaże się wciągający, tak tutaj trzeba stwierdzić coś odwrotnego – Japończykowi zdarzają się niczym nieuzasadnione dłużyzny. No chyba, że jako uzasadnienie potraktować założoną długość powieści.
Rozczarowują także bohaterowie. Tengo głównie snuje się po kolejnych rozdziałach i boleje, w jaką to nieprzyjemną sytuację został wplątany. Wobec ogólnie mniej pomysłowej i wciągającej opowieści, sytuacji nie ratuje nawet Fukaeri, której świeżość ulotniła się wraz z końcem pierwszego tomu. Nowinką jest postać Ushikawy, co jakiś czas nagabującego Tengo i niezrozumiałymi ogólnikami sugerującego, co będzie dla niego najlepsze w obecnym położeniu. Ale znowu: jest tego za dużo, pisarz kręci się w kółko, wyraźnie nie chce pchnąć akcji do przodu. Wątek zabójczyni Aomame zostawia podobne wrażenie – pociągniętego i zarazem rozciągniętego na siłę. A już jej wahania z końcowej części książki wzbudzają po prostu irytację. Owszem, Murakami słynie z tworzenia postaci niezdolnych do działania. Jednak po pierwsze – nie przypominam sobie, by opisy tego niedziałania były kiedykolwiek tak nużące, po drugie – niemoc i rozterki godne nastolatki są w przypadku morderczyni co najmniej zastanawiające.
Drugi tom „1Q84” ma też jasne strony. Wspaniale poprowadzona została krótka scena rozmowy z ojcem bohatera, dotkniętym czymś w rodzaju przedwczesnej demencji. Chłodne, rwane wypowiedzi mężczyzny wraz z ich uderzającą, momentami enigmatyczną treścią, robią piorunujące wrażenie. Po raz kolejny czerpie też Murakami z jungowskiej psychologii, przepracowując pojęcie cienia. I wygląda na to, że wątek może być poprowadzony ciekawiej, niż miało to miejsce w powieści „Koniec świata i Hard-boiled Wonderland”. Elementy realizmu magicznego są, na szczęście, intrygujące i z dużym zainteresowaniem czekam, co z nich wyniknie. Szkoda tylko, że w tym momencie wygląda na to, że magia może tu niejako „przykryć” wątki sekciarskie. Czy tak się stanie – nie wiem. Podobnie, jak nie znam odpowiedzi na wiele innych pytań dotyczących tej książki. Z wydawaniem wyroków poczekam do ostatniej części, środkowy tom trylogii pozostawiając bez oceny, zwracając jedynie uwagę na zniżkujący poziom.



Tytuł: 1Q84. Tom 2
Tytuł oryginalny: 1Q84
Wydawca: Muza
Cykl: 1Q84
ISBN: 978-83-7495-936-0
Format: 416s. 145×205mm
Cena: 39,–
Data wydania: 26 stycznia 2011
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
powrót; do indeksunastwpna strona

61
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.