Podróż z Chicago do Dodge City w towarzystwie grupy szalonych naukowców z pewnością nie jest najlepszym sposobem na spędzenie weekendu. Tak się jednak składa, że w przygodzie „Murder on the Hellstromme Express” bohaterowie będą musieli tę podróż odbyć i jeszcze dbać o bezpieczeństwo swoje i swojego pracodawcy.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zahaczka do tej przygody nie należy do najbardziej fascynujących. BG zostają wynajęci przez jednego z szalonych naukowców w celu ochrony zarówno jego, jak i jego ładunku w drodze na sympozjum i wystawę odbywającą się w Dodge City. Ot, niby nic szczególnie angażującego uwagę bohaterów, ale kiedy jest się na pokładzie pociągu z grupą szaleńców, którzy za wszelką cenę chcą zaprezentować wszystkim jakość swoich wynalazków, sprawy zaczynają się komplikować. Fabuła przygody jest interesująca i trzyma w napięciu (choćby ze względu na brak jakichkolwiek reguł obowiązujących na pokładzie i zasadę niemieszania się załogi i przedstawiciela Hellstrone Inc. w jakiekolwiek utarczki). Z drugiej strony choć prowadzi do jasno określonego finału (czyli wystawy osobliwości w Dodge), ciężko w niej dostrzec coś więcej niż zbiór luźno powiązanych ze sobą motywów i scen, których finał w niewielkim tylko stopniu stanowi ich podsumowanie. Bohaterowie w żaden sposób nie stają się częścią historii (czy to konfliktu ich pracodawcy z byłą kochanką, czy cichej wojny prowadzonej przez jednego szalonego naukowca przeciwko swojemu nemezis sprzed lat) i na dobrą sprawę mogą całą przygodę przesiedzieć, pilnując na zmianę przedziału bagażowego oraz swojego pracodawcy, bez mieszania się w jakiekolwiek odstępstwa od roli dobrze opłacanych i wiernych ochroniarzy. Przygodzie nie brakuje ani ciekawych motywów, ani wyrazistych BN-ów. Są szaleni naukowcy (każdy na swój sposób specyficzny), spiskujący przeciwko sobie, są fanatyczni Indianie, są dawne waśnie między postaciami, które stanowią siłę napędową całej fabuły. W tym wszystkim bije po oczach jedno wyraźne niedociągnięcie: BG są w tym scenariuszu sprowadzeni do roli albo biernych obserwatorów, albo postaci drugoplanowych (w zależności od sceny). Oczywiście w wielu przypadkach fabuła wyraźnie wymusza na nich podjęcie działań, jednak nadal jest to poparte bardziej liczeniem na klasyczny, przygodowy dryg graczy niż jakieś realne motywacje samych bohaterów. Na uwagę zasługuje to, że „Murder on the Hellstromme Express” zrywa z klasycznym motywem miasteczka, w którym coś straszy. Głównym zadaniem bohaterów nie jest tym razem zapobiegnięcie wzrostowi siły Mścicieli. Czy jednak ta niekonwencjonalność jest równoznaczna z dobrą jakością samej przygody? W tym wypadku zdecydowanie tak.
Tytuł: Murder on the Hellstromme Express Info: 32s. Cena: 9,99$ Data produkcji: 2009 Ekstrakt: 70% |