powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CVIII)
sierpień 2011

Demony samogwałtu
Jacques-Louis Doussin-Dubreuil ‹Niebezpieczeństwa onanizmu›
W 1825 roku nie było telewizji z erotycznymi kanałami ani internetu z morzem darmowego porno. Jednak już wówczas wiedziano, jak straszliwym zagrożeniem jest autoerotyzm. Jacques-Louis Doussin-Dubreuil w przetłumaczonych właśnie na polski „Niebezpieczeństwach onanizmu” twierdził nawet, że to jeden z bardziej pewnych sposobów na odebranie sobie życia.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Doussin-Dubreuil należał do frakcji zdeklarowanych przeciwników onanizmu. Był w tej materii kontynuatorem nauk świętego Tomasza i Samuela Tissota. W swojej rozprawie sporo miejsca poświęcił różnym przypadkom samogwałtu. Te części niewielkiej książeczki czyta się niemal jak współczesne „listy do redakcji”. Przytoczono w nich listy młodzieńców, którzy oddając się zgubnemu nałogowi zdołali na szczęście zauważyć jego negatywne skutki i szukają pomocy. Doussin-Dubreuil nie stroni od porad, starając się za wszelką cenę przekonać swojego czytelnika, jak tragicznie kończą się wszelkie autoerotyczne zabawy.
Przede wszystkim – rozpoznaj wroga
Żeby onaniście pomóc, trzeba onanistę rozpoznać. Powyższe stwierdzenie, jakkolwiek bardzo logiczne, wydaje się jednak trudne do wprowadzenia w życie. Wszak zdecydowana większość osób z lubością oddających się masturbacji czyni to w zaciszu domowym, przez nikogo nieniepokojona. Tu z pomocą przychodzi Doussin-Dubreuil, udostępniając szczegółową listę objawów onanizmu. Większość z nich umiejscowiona jest w okolicy twarzy: „Oko błędne, przyćmione, słabe i często zaczerwienione, obolałe, kaprawe, zawsze spuchnięte (…) skłonność do rzygania częsta, a rzygi tłuste (…) kaszel urywany, suchy, nieodkrztuśny, stękania, częste ziewania”.
Jak widzimy, oznaki samogwałtu są dość łatwe do rozpoznania, należy jednak uważać. Jak ostrzega autor, te same symptomy mogą pojawiać się u osób prowadzących siedzący tryb życia bądź spędzających dużo czasu na… lekturze.
Zasady walki
Szczęśliwie zdekonspirowanemu onaniście należy jak najszybciej uświadomić, na jakie niebezpieczeństwo się naraża. Tu można przytoczyć któryś ze wspomnianych listów. Prezentowane w nich historie niejednokrotnie budzą grozę, a jeśli komuś mało, może sięgnąć do rysunków z końca książeczki. Kolejne ilustracje wizualizują postęp choroby od jej początków aż do ostatecznej fazy, czyli śmierci delikwenta.
Oczywiście Doussin-Dubreuil nie pozostawia chorych samymi sobie. Choć nie ukrywa, że leczenie powinno rozpocząć się dopiero w kilka miesięcy po całkowitym zarzuceniu nałogu, to doradza specjalną dietę. Z jego wywodu możemy się również dowiedzieć, czy w leczeniu samogwałtu mogą być przydatne lewatywy (zaparcia to przecież, jak powszechnie wiadomo, jeden ze skutków onanizmu), puszczanie krwi (masturbacja rozrzedza krew), a także duże ilości mleka.
Przyjemności onanizmu
Lektura „Niebezpieczeństw onanizmu” daje całkiem spore pojęcie na temat XIX-wiecznych bolączek. Jednak choć jako świadectwo minionych czasów jest cennym źródłem informacji, to przytłoczyło mnie podczas lektury. Rzecz jasna nie siłą rażenia armat wytaczanych przeciwko uprawiającym samogwałt, ale pewną powtarzalnością. Po pierwszym – przyjemnym – zaskoczeniu wywołanym kontaktem z silącym się na naukowy ton dziełem sprzed niemal dwóch wieków, przyszło znudzenie. I nic dziwnego – Doussin-Dubreuil pisał to przecież jak najbardziej na poważnie i bez celów rozrywkowych, zatem na kolejnych kartach jego traktatu dostajemy po prostu więcej tego samego. I więcej. I, niestety, więcej.
Mimo to książka jest godna uwagi właśnie ze względu na jej wartość kulturową. Jakie czasy, takie strachy – mówi nam w (szkoda, że tak krótkim) posłowiu tłumacz Krzysztof Rutkowski. I ma rację, bo choć możemy być zdziwieni, że w antyonanistyczny ruch zaangażowani byli tacy myśliciele, jak Kant czy Rousseau, to zaraz potem zastanowimy się, czy wielu z nam współczesnych nie jest przypadkiem ogarniętych podobnych rozmiarów, pełną idiotyzmów manią.



Tytuł: Niebezpieczeństwa onanizmu
Tytuł oryginalny: Nouveau manuel sur les dangers de l’onanisme et conseils relatifs au traitement des maladies qui en résultent
ISBN: 978-83-7453-029-3
Format: 176s. 100×170mm
Cena: 19,90
Data wydania: 6 maja 2011
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w
:
powrót; do indeksunastwpna strona

35
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.