powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CIX)
wrzesień 2011

Wieści z wariatkowa
The Psychic Paramount ‹II›
Czy sześć lat to długo? Dla osób, które powalił na kolana wydany w 2005 roku album Psychic Paramount „Gamelan Into the Mink Supernatural”, sześć lat to szmat czasu, a właśnie tyle autorzy wspomnianego dzieła kazali czekać na zupełnie nowy materiał. Po wielu godzinach spędzonych na zapoznawaniu się z krążkiem zatytułowanym „II” trzeba przyznać, że było warto czekać.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹II›
‹II›
Może to dziwnie zabrzmi, wszak mamy XXI wiek i raczej wszystkim, czym instrumenty takie, jak: gitara, bas i perkusja mogły nas zaskoczyć, już nas zaskoczyły, ale jeżeli o kimś można powiedzieć, że przy tak oszczędnych środkach potrafi zrobić prawdziwy bałagan w głowie słuchacza, to na pewno są to Drew St. Ivany, Ben Armstrong i Jeff Conaway.
Przekonanie, że noisowo-krautrockowe granie zjadło już własny ogon, przetrawiło i zwróciło go tylko po to, by czynność powtórzyć, zagryzając to wszystko postrockowym krakersem, napotyka bardzo mocny kontrargument w postaci siedmiu kompozycji znajdujących się na „II”. Klasą samą dla siebie jest to, jak budując psychodeliczną, paranoidalną i schizofreniczną atmosferę, instrumentaliści nie rezygnują z mocy i energii. Muzyka tria szaleńców wybija szyby i kruszy ściany pomieszczenia, w którym jest odtwarzana – na okładce powinno być ostrzeżenie, by nie przekręcać wzmacniacza powyżej 50% swojej mocy, szczególnie jeśli planujemy używać słuchawek.
Hitchcock byłby pewnie z takiej płyty dumny. Zaczyna się prawdziwym trzęsieniem ziemi – już od pierwszych dźwięków otwierającego całość „Intro” poziom decybeli w zawrotnym tempie winduje w górę, przebijając sklepienia w najmocniejszych partiach „N6”. Przestrzeń wypełniona basowymi i perkusyjnymi przeplatańcami zagęszczana jest w każdym z utworów gitarowymi kaskadami. Napięcie nie siada ani na chwilę, a wydawać by się mogło, że bardziej wstrząsnąć słuchaczem niż w „DDB” się nie da (ta postrockowa kompozycja powinna służyć jako wzór dla wielu zespołów – tak tworzy się dramaturgię w tego typu graniu!). Już kolejny utwór, skrywający nie lada tajemnicę, „RW”, gdzie bardziej jazzowe nuty basu pozwalają rozlać się gitarom łagodniejszymi konturami, wciąga słuchacza w mroczniejsze miejsca, każąc mu się skoncentrować, wytężać wzrok i nadstawiać uszu w obawie przed tym, co nadejdzie. A nadchodzi krautrockowy walec w postaci „N5”, którego początek potrafiłby obudzić umarlaka.
I tym sposobem ekipa Psychic Paramount nie wypuszcza słuchacza ze swoich rąk przez cały czas, ściskając go w dłoniach coraz mocniej, dusząc i miażdżąc, poddaje jego mózg prawdziwemu wirowaniu, jak choćby w – pełnym gitarowych zgrzytów i sprzężeń na tle zakręconej sekcji rytmicznej –„Isolated”. I co tu dużo pisać, słuchacz jest po tym doświadczeniu jak najbardziej zadowolony i spełniony.
Powiedzmy szczerze: drugiego tak opętanego, eksperymentalnego rockowego dramatu w 2011 nie należy już się spodziewać.



Tytuł: II
Wykonawca / Kompozytor: The Psychic Paramount
Nośnik: CD
Data wydania: 22 lutego 2011
EAN: 0899922001260
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w
:
Utwory
CD1
1) Intro/SP: 5:47
2) DDB: 8:57
3) RW: 6:49
4) N5: 5:10
5) N6: 6:04
6) Isolated: 4:45
7) N5 Coda: 2:44
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

154
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.