powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CX)
październik 2011

W świecie pdf-ów: Paragrafówki wracają do łask
Wydanie piątego numeru magazynu „Masz wybór” świadczy o tym, że gry paragrafowe mają się dobrze. Próby wskrzeszenia tego rodzaju rozrywki przyniosły nam dwie skrajnie odmienne publikacje: „Janka” oraz „Zaginionego”. Co ciekawe, oba tytuły ukazały się w klasycznym formacie PDF oraz w formatach na czytniki elektroniczne.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
We wstępie do „Janka: historii małego powstańca” możemy przeczytać, jak jeden z autorów utyskuje na infantylizację tematyki powstania warszawskiego w grze planszowej „Mali powstańcy”. Jeśli publikacja gry paragrafowej ma być mniejszym rodzajem uproszczenia tej tematyki, to muszę z przykrością stwierdzić, że cel ten nie został osiągnięty. Zarówno pod względem fabularnym, jak i technicznym „Janek” jest tytułem wyjątkowo schematycznym i mało wciągającym. Gra jest krótka i przewidywalna, a trywialne decyzje, jakie przychodzi nam podejmować, nie dodają jej uroku. O ile „Mali powstańcy” od początku byli grą przeznaczoną dla młodszych graczy, o tyle ciężko zrozumieć, jaka jest grupa docelowa „Janka” – wstęp sugeruje dorosłego czytelnika/gracza, lecz treść wskazuje, że to raczej gra przeznaczona dla dzieci.
• • •
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Zaginiony” jest o wiele bardziej rozbudowanym i wielowątkowym scenariuszem utrzymanym w klimatach Lovecraftowskiego horroru z Innsmouth w roli głównej. Początek wcale nie zapowiada wyprawy do tego przeklętego miasta: jako czarnoskóry mieszkaniec Arkham wyruszamy na poszukiwania chłopaka, z którym nasza córka zaszła w ciążę. Zbieg okoliczności sprawia, że lądujemy w Innsmouth (akcja gry toczy się czterdzieści lat po „Widmie nad Innsmouth” Lovecrafta) i w zrujnowanym, pełnym dziwaków mieście musimy odnaleźć naszego przyszłego zięcia. Klimat „Zaginionego” jest bardzo podobny do gry komputerowej „Call of Cthulhu”, a sama rozgrywka jest o wiele bardziej złożona niż w „Janku”. Poza zwykłymi decyzjami o dalszym losie naszego bohatera będziemy też mogli zdobywać Punkty Agresji oraz określone strzępy informacji, które otworzą przed nami różne drogi fabularne. Ta różnorodność sprawia, że po dotarciu do jednego z alternatywnych zakończeń z chęcią rozpoczynamy przygodę od nowa, wybierając inne ścieżki i starając się odkryć ponurą prawdę kryjącą się za wydarzeniami z Innsmouth. Polecam.
PS. Wersje powyższych gier w formacie Kindle możecie znaleźć tutaj („Janek”) i tutaj („Zaginiony”).
powrót; do indeksunastwpna strona

151
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.