O wczorajszej premierze, nietypowym polskim filmie kostiumowym z Andrzejem Chyrą w roli głównej pisaliśmy już kilkukrotnie na łamach „Esensji”. Oto dwie opinie.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Rzecz absolutnie wyjątkowa: fabularnie i estetycznie. Wielu widzom przeszkadzała w „Daas” kameralność (inaczej nazywana biedotą inscenizacji), ale Adrian Panek zrealizował swój debiut tak pewną reką, że w ogóle nie czuć, żeby dla twórców ograniczenia w jakiś sposób były przysłowiowym „rąbkiem u spódnicy”. Znakomita robota operatorska Arkadiusza Tomiaka powoduje, że tej pozbawionej oszałamiającego rozmachu wizji udała się sztuka nie lada: przeniesienie widza na dwie godziny w kompletnie inny, odległy świat. Zwykle reżyserzy prowadzą nas w przeszłość aby wskazać wrogów i bohaterów, ofiary i katów, rozdać sądy i wybudować pomniki. Panek pakuje nas w wehikuł czasu dokładnie w takim celu, w jakim robił to Wojciech Jerzy Has w swoich najlepszych filmach: żeby przypomnieć nam co to jest magia kina. To porównanie do mistrza oczywiście jest przyznane z przesadą, ale „Daas” wypełnia jakieś brakujące ogniwo polskiego kina. Właściwie nie ma w tym filmie postaci przewidywalnej, której intencje moglibyśmy przesadnie szybko odgadnąć. Banalnie można byłoby powiedzieć, ale każdy kryje w sobie jakąś tajemnicę i niedopowiedzenie. Panek z imponującym wyrafinowaniem porusza się między religią, polityką i techniką co i rusz kompromitując wartość któreś z nich. Od epizodu Danuty Stenki po znakomity dialog końcowy na każdym kroku dostajemy dowód, że reżyser doskonale wiedział co robi. A robi coś, czego w polskim kinie chyba jeszcze nie było. Ocena: 90% Urszula Lipińska Dziko ambitny, częściowo spełniony: Panek nurkuje w najmniej uczęszczane odmęty polskiej historii i kręci film o metafizycznej czkawce, dręczącej nie tylko uczniów Jakuba Franka, ale i cały świat po-oświeceniowy. Film jest piękny i niedorobiony jednocześnie; Panek porywa się z motyką na słońce, rozszczepiając opowieść na dwie wiązki nie opanowawszy wcześniej niezbędnego kunsztu narracyjnego, ale i tak chylę kapelusza przed najodważniejszym polskim filmem roku. Ocena: 60% Michał Oleszczyk
Tytuł: Daas Rok produkcji: 2011 Kraj produkcji: Polska Data premiery: 7 października 2011 Czas projekcji: 102 min. Gatunek: dramat, historyczny |