powrót; do indeksunastwpna strona

nr 09 (CXI)
listopad 2011

Autor
East Side Story: Lokis pod rękę z Drakulą
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Jeśli ktoś zna polskiego „Lokisa”, film Andrieja Kudinienki w niczym go nie zaskoczy. Dlatego też nie należy się po tym białoruskim kostiumowym horrorze z mocno rozwiniętym pierwiastkiem melodramatycznym – przywodzącym na myśl, poza obrazem Janusza Majewskiego, także „Wilczycę” (1982) i „Powrót wilczycy” (1990) Marka Piestraka – spodziewać zbyt wiele. Fabuła jest przewidywalna; na dodatek nie wszystkie wątki są szczęśliwie ze sobą powiązane. W niektórych fragmentach przydałoby się również pewne rzeczy uściślić, aby nie było wątpliwości, kto, po co i dlaczego… Mimo oczywistych mankamentów, „Masakrę” ogląda się jednak z niemałą przyjemnością. Przede wszystkim dlatego, że scenografom i kostiumografom udało się oddać koloryt epoki; nie brakuje też scen nie tyle mrożących krew w żyłach, co chwytających za serce. Do takich należy zaliczyć chociażby niespodziewaną wizytę niedźwiedzicy w zamku podczas suto zakrapianej wieczerzy zorganizowanej przez hrabiego Pazurkiewicza. Również dramatyczny finał, w którym nie brakuje ani emocji, ani krwi, ma szansę zrobić na odbiorcach spore wrażenie. Spośród wszystkich postaci najciekawszą jest bezsprzecznie ojciec Paweł ze swoją głęboko skrywaną tajemnicą z nie tak znowu odległej przeszłości – szkoda tylko, że nijak się ona ma do reszty fabuły. Polskim widzom może jeszcze przypaść do gustu scena, w której Anna Kazimirowna, poproszona o to, aby zagrała coś na fortepianie, siada do instrumentu i w obecności rosyjskiego generała odgrywa pierwsze takty „Mazurka Dąbrowskiego”. Miło, że białoruscy twórcy nie starali się wymazać śladów polskości obecnych przecież po dziś dzień na obszarze dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Kompletując obsadę, Kudinienko sięgnął przede wszystkim po aktorów rosyjskich – niekoniecznie będących wielkimi gwiazdami, ale na pewno rozpoznawalnych dla widzów. Hrabiego Władimira Pazurkiewicza zagrał dwudziestoczteroletni wówczas Andriej Nazimow („Czarna Błyskawica”, „Odszkodowanie”), awanturnika Nikołaja Kazancewa – starszy od niego o czternaście lat Dmitrij Miller („Sługa gosudariew”, „Wesołkowie”), natomiast rosyjskiego generała – mający na koncie kilkadziesiąt ról w filmach radzieckich, rosyjskich, białoruskich i ukraińskich Aleksandr Kaszpierow (rocznik 1946). Także białoruscy aktorzy zaproszeni do pracy na planie „Masakry” nie byli anonimowi. W służącego Griszę wcielił się bowiem Siergiej Własow („Prostytutki”, „Panowie oficerowie: Ratujcie Imperatora”, „Twierdza brzeska”), w usługującego hrabiemu Pazurkiewiczowi Zygmunta – Wiaczesław Pawliut („Sprawiedliwość wilków”, „Palacz”), w myśliwego Bucharina – Iwan Mackiewicz („Rok 1612”, „Gop-stop”), natomiast w kucharkę Wierkę – Polina Syrkina („Bikiniarze”, „Kadet”). Jedynie piękną polską szlachciankę Annę Kazimirownę gra debiutująca na dużym ekranie dwudziestotrzyletnia Maria Kurdieniewicz, rodem z rosyjskiego Złatousta.
Warto wspomnieć jeszcze o Ukraińcu Aleksandrze Kołbyszewie (rocznik 1960), który podarował swą twarz zakonnikowi-rewolucjoniście ojcu Pawłowi, a który – choć studiował w Kijowskim Narodowym Uniwersytecie Teatru, Kina i Telewizji imienia Iwana Karpenko-Karego – od lat związany jest zawodowo z teatrami białoruskimi. Scenariusz „Masakry” wyszedł spod pióra, urodzonego przed czterema dekadami w poleskim Pińsku, Aleksandra Kaczana. Początkowo wcale nie marzyła mu się kariera filmowa, podjął bowiem studia w Moskiewskim Instytucie Inżynieryjno-Fizycznym; dopiero po kilku latach zdał sobie sprawę, że chciałby robić w życiu coś zupełnie innego i przeniósł się na wydział scenariuszowy Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK). Po powrocie do ojczyzny podjął pracę w wytwórni „Biełarusfilm”, gdzie z czasem awansował do stołka zastępcy głównego redaktora. Od lat jest on stałym współpracownikiem Kudinienki. Podobnie zresztą jak główny operator filmu Paweł Zubricki. Stworzenie ścieżki dźwiękowej producenci powierzyli czterdziestosześcioletniemu białoruskiemu kompozytorowi muzyki klasycznej Olegowi Chodosce. Ma on na koncie między innymi kantaty, poematy symfoniczne oraz utwory na kwartet smyczkowy; na potrzeby filmu pracował do tej pory rzadko – vide dramat wojenny „Pojti i nie wiernutsia” (1992) oraz obyczajowy „Ogniennyj striełok” (1994) Nikołaja Kniaziewa.



Tytuł: Masakra
Tytuł oryginalny: Масакра
Reżyseria: Andriej Kudinienko
Scenariusz (film): Aleksandr Kaczan
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: Białoruś
Czas projekcji: 98 min.
Gatunek: horror, melodramat
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w:
Wyszukaj w: Allegro.pl
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

72
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.