Wyobraźcie sobie drużynę piłkarską, w której zawodnicy dobierani są nie według zdobytych goli i asyst, ale estetyki podań, ilości wślizgów czy nawet stanu cywilnego i wyglądu. Nie trzeba patrzeć na skład FC Barcelony, żeby stwierdzić że taki klucz nie miałby żadnego sensu. Pomyśleć, że do momentu rewolucji opisanej w „Moneyball”, podobna selekcja w baseballu funkcjonowała niemal od początku tego sportu.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Oczywiście to duże uproszczenie, tym bardziej, że większość rodzimych widzów nie zrozumie całego baseballowego jądra, wokół którego kręci się fabuła „Moneyball”. Jednakże w dużym stopniu oddaje skalę wadliwości i archaiczności kryteriów oceny zawodników nie ewoluującej od ponad 150 lat. Gdyby chodziło wyłącznie o obnażenie niedoskonałości przestarzałego myślenia w jednym z najpopularniejszych sportów za oceanem, wystarczyło by nakręcić drapieżny dokument. Słowo „money” w tytule jest jednak nieprzypadkowe. Powstały na podstawie głośnej książki dramat to bowiem przede wszystkim portret odwiecznej sportowej niesprawiedliwości. Nie trzeba być fachowcem by dostrzec, że także i w sporcie o wszystkim decydują pieniądze. Bogate kluby wykorzystując swoje nieprzebrane zasoby podkupują najlepszych, tworzą „dream teamy”, miażdżą biedniejszą konkurencję. Właśnie w takiej nieciekawej sytuacji jest Oakland A’s pod rządami Billy’ego Beane’a (Brad Pitt). Mając kilkukrotnie mniejszy budżet od innych zespołów może tylko marzyć o nawiązaniu równej rywalizacji z najlepszymi. Beane – były niespełniony baseballista – ma gorzką świadomość, że funkcjonując w ramach utartych schematów nie ugra nic. Rozegra kilkanaście przeciętnych sezonów przemijając na kartach historii. Dlatego wraz z młodym analitykiem Peterem Brandem (Jonah Hill) wypowiada wojnę systemowi, stawiając na innowacyjne myślenie wywracające całe dotychczasowe pojęcie o baseballu do góry nogami. Choć teoretycznie mamy tu do czynienia z filmem sportowym, w scenariuszu autorstwa Stevena Zailliana i Aarona Sorkina to nie zawodnicy, a manager i analityk kreują i decydują o obliczu drużyny. Gracze są tylko środkiem do wyznaczonego celu. Kupowani, sprzedawani i wymieniani między klubami, w oku kamery wystają niewiele spod analitycznych słupków i statystyk. Z książki traktującej w dużej mierze o liczbach wyrzeźbiono sprawny i kąśliwie rewizyjny materiał. Miejsce typowego glamouru american dream zastąpiły rozczarowanie i frustracja. Sztywne statystyki zderzono z niepewną intuicją. Doświadczenie i wyczucie baseballowych skautów zmieciono matematycznymi równaniami. Prócz pełnych, lecz stonowanych kreacji Pitta i Hilla siłą pociągową „Moneyball” jest jego bezkompromisowość. Film nie stara się utrzymać jakichkolwiek złudzeń co do realiów baseballu. Zawodowy sport to nie olimpiada gdzie liczy się już sam udział. Historię interesują tylko zwycięzcy. Jeśli chce się w niej zapisać, to trzeba walczyć o wszystko. Dlatego, mimo stopniowych sukcesów i bicia ligowych rekordów, Beane’a nie obchodzi wyłącznie wykorzystanie dziur systemu tylko dla własnej korzyści. Jego cel to kompletny triumf stawianej teorii. Wstrząśnięcie skostniałą filozofią sportu i środowiskiem wrogiemu zmianom. Nie ma bowiem znaczenie ile wygra potyczek na drodze do jego realizacji. Jeśli przegra ostatni mecz w sezonie, wszystkie poprzednie nie będą miały żadnego znaczenia. Dlatego – stosując terminologię baseballową – nie zadowala się zdobyciem trzeciej bazy. Stawia wszystko na jedną kartę, nawet jeśli miałby wylecieć na aut przed dotarciem do domu. Totalna wojna z systemem zawsze musi mieć swoje ofiary. W gruncie rzeczy „Moneyball” nie jest kinem stricte nastawionym na gorące wybuchy emocji kojarzonymi ze sportową rywalizacją. Choć należy mu oddać, iż kilkukrotnie przyspieszy bicie serca, to nie dlatego tak łatwo zdobywa sympatię widzów. Obserwując nieprzewidywalność baseballu trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że w „Moneyball” jest coś nieuchwytnie romantycznego. Choćby dlatego, że niezłomnie od pierwszej do ostatniej minuty forsuje jedną z najpiękniejszych tez każdego sportu – pieniądze nie grają.
Tytuł: Moneyball Rok produkcji: 2011 Kraj produkcji: USA Dystrybutor: UIP Data premiery: 9 grudnia 2011 Gatunek: biograficzna, dramat Ekstrakt: 80% |