Szkoła średnia. Miejsce, gdzie od dawna kryją się młodociani superbohaterowie, a romantyczne potwory wzdychają za uczennicami. A czemu nie zombie? – pomyśleli bracia Satō i zrobili mangę „High school of the Dead”.  |  | ‹High school of the Dead #3›
|
Ostatnio na świecie powodzeniem cieszą się zombie. Może to wina zmian klimatycznych, a może kryzysu. W każdym razie inwazja zombie jest odmieniana na wszystkie możliwe sposoby we wszelkich możliwych formach. Choćby samo tylko przeszukanie pod tym kątem zawartości „Esensji” daje parę tysięcy wyników, co nawet po odjęciu powtórzeń mówi nam, że dzieje się coś dziwnego. Skoro więc mamy już horrory, komiksy o żywych trupach i podręczniki, jak przetrwać inwazję nieumarłych, kwestią czasu było, zanim trafią one do szkoły średniej. Jako naród z niezwykłą obsesją na punkcie uczennic Japończycy byli głównym podejrzanym i nie zawiedli. „High school of the Dead” narysował Shōji Satō, a scenariusz stworzył Daisuke Satō. Jak chyba w każdej historii o zombie – co ciekawe, to słowo w mandze nie pada ani razu, krwiożercze stwory nazywane są po prostu „oni” – mamy grupkę bohaterów próbujących przeżyć, podczas gdy świat, jaki znamy, ulega zagładzie. W tym wypadku składają się nań uczniowie prywatnej szkoły, pod przywództwem siedemnastoletniego Takashi Komuro. Oprócz Takashiego jest jeszcze Kohta Hirano, szurnięty na punkcie broni palnej, który dzięki apokalipsie odkrył swoje powołanie. Cała reszta grupy to dziewczyny. Wspólnie próbują przeżyć i dotrzeć do swych rodzin, po drodze masakrując spragnionych krwi „onych”. Jest tu mnóstwo przemocy, piersi, broni palnej, katan, imponujących piersi i czy wspominałem już, że seria pełna jest strategicznie umiejscowionych obfitych części kobiecej anatomii? W trzecim tomie grupka ocalałych podróżuje po wyludnionej Japonii, zastanawiając się, gdzie podziali się „oni”. Jest podejrzanie spokojnie, ale na szczęście szybko okazuje się, że mordercze potwory czekają tuż za rogiem. Bohaterów od zostania posiłkiem niespodziewanie ratują rodzice jednej z członkiń grupy. Znajdują schronienie w obozowisku ocalałych, którym rządzi grupa japońskich ultranacjonalistów. I tu robi się niestety niejasno: bohaterowie krążą, rozmawiają, emocjonują się i muszą zdecydować, co robić dalej. Ten odcinek jest typową zapchajdziurą, pomostem do następnych części. A w tych będzie znacznie bardziej interesująco, co można wnioskować z kilku ostatnich stron, pokazujących, co dzieje się na pokładzie amerykańskiej łodzi podwodnej przenoszącej broń nuklearną. Grafika jest w porządku. Starannie narysowana, energiczna, miejscami aż w sposób wprowadzający zamieszanie w czytaniu kadrów. Jest też mnóstwo falujących części kobiecego ciała, dynamicznie szukających niezależności i uwagi czytelnika. Używając amerykańskiego powiedzenia: ich właścicielki mordują „onych” i robiąc to, wyglądają dobrze. Dodajmy jeszcze trochę humoru, liczne odniesienia do innych filmów z zombie, a otrzymujemy produkt, który albo się znienawidzi z miejsca, albo się pokocha. Obie strony z łatwością znajdą argumenty na podparcie swej tezy i mogą dodać/odjąć do oceny tak ze dwadzieścia punktów.
Tytuł: High school of the Dead #3 ISBN: 978-83-62866-03-8 Data wydania: wrzesień 2011 Ekstrakt: 50% |