Siostry Söderberg krążkiem „The Lion’s Roar” nie wyznaczają nowych kierunków czy trendów w wykonywanym przez siebie folku, ale uwodzą pięknymi gitarowymi piosenkami na tyle skutecznie, że obok ich drugiego albumu przejść obojętnie się po prostu nie da.  |  | ‹The Lion’s Roar›
|
Trudno pojąć, jak młode dziewczyny ze Szwecji mogą nie tylko tak długo działać na muzycznej scenie, ale do tego prezentować aż tak dojrzałą i klimatyczną, autorską wersję indie folku – Klara i Johanna grają bowiem wspólnie od 2007 roku (wtedy pierwsza z nich miała ledwie czternaście lat, druga jest o trzy lata starsza). Już rok później jako First Aid Kit udało im się wydać EP-kę, a ich pierwszy longplay światło dzienne ujrzał w 2010 roku. Po dobrze przyjętym „The Big Black & The Blue”, po którym dziewczyny dały mnóstwo występów na całym świecie, kolejnym albumem sióstr jest „The Lion’s Roar”, wypełniony pięknymi, melodyjnymi i rytmicznymi kompozycjami wpisującymi się głównie w szeroko pojęty folk, ale też delikatny rock czy nawet country. Co chyba najważniejsze, wszyscy stykający się z nowym materiałem skandynawskiego duetu zgodnie przyznają, że jest to wydawnictwo jeszcze lepsze od debiutu. Pierwszym utworem promującym najnowsze wydawnictwo First Aid Kit został tytułowy „The Lion’s Roar”, który słuchacze poznali już w zeszłym roku. Numer zainicjowany jedynie gitarą akustyczną i wokalem z czasem odrobinę się rozkręca – po chwili dołączają bębny, a w końcu do głosu dochodzą m.in. charakterystyczna elektryczna gitara stalowa oraz mandolina. Tymi ostatnimi operował producent Mike Mogis (związany choćby z Bright Eyes) – odpowiedzialny za jakość brzmienia całego krążka. Jednak tym, co najbardziej przykuwa, czy to w przywołanym singlu, czy w kompletnym materiale, są bezsprzecznie głosy młodych Szwedek. Przede wszystkim pewne, swobodne i lekkie, dość ciemne i melancholijne, a na dodatek różne i świetnie się uzupełniające. Najzwyczajniej chce się ich słuchać. Następny na playliście utwór „Emmylou” to udana próba uczczenia legendy country – Emmylou Harris. Stąd i sam numer brzmi w specyficzny, amerykański sposób – znowu intryguje gitarą stalową oraz zwiewną perkusją, a także przejmującym refrenem: „I’ll be your Emmylou, and I’ll be your June / If you’ll be my Gram and my Johnny, too / No, I’m not asking much of you / Just sing, little darlin’, Sing with me”. Wymienione do tej pory dwie kompozycje to tylko przedsmak tego, co znajduje się na „The Lion’s Roar”. Bo mimo tego, że nie wszystkie pozycje wciągają tak samo mocno, to wśród dziesięciu tracków zdecydowana większość szybko wpada w ucho, a część nawet dużo głębiej. Wyróżnić należy jeszcze choćby: „To a Poet”, kołyszący „I Found a Way” lub będący popisem wokalnym, wykonany niemal a cappella „New Year’s Eve”. Do tego zamykający „King of the World” – żywy, pogodny i zupełnie odmienny od swego poprzednika: bogato zaaranżowany z udziałem akordeonu, trąbki, skrzypiec, mandoliny oraz ze wsparciem wokalnym ze strony Conora Obersta. Znakomity finał. First Aid Kit kroczy zadziwiająco pewnymi krokami po folkowej scenie. „The Lion’s Roar” to ulepszona, urozmaicona i z większym rozmachem zrealizowana kontynuacja debiutu sprzed dwóch lat. Jakoś lekko i przystępnie skomponowana, ale niosąca też w sobie sporo melancholii, osobliwego, baśniowego klimatu, a zwłaszcza pięknych melodii i głosów. Powtórzę się – Klary i Johanny najzwyczajniej chce się słuchać.
Tytuł: The Lion’s Roar Nośnik: CD Data wydania: 23 stycznia 2012 EAN: 5055036263207 Utwory CD1 1) The Lion’s Roar 2) Emmylou 3) In the Hearts of Men 4) Blue 5) This Old Routine 6) To a Poet 7) I Found a Way 8) Dance to Another Tune 9) New Year’s Eve 10) King of the World Ekstrakt: 80% |