powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXVII)
czerwiec 2012

Urban legend
Neil Gaiman ‹Nigdziebądź›
Jeśli opierać się na serwisach pozwalających oceniać książki, "Nigdziebądź" jest chyba najlepiej przyjętą powieścią Neila Gaimana. Trudno zrozumieć, dlaczego tak się stało.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Nigdziebądź›
‹Nigdziebądź›
Pewne jest jedno – Gaiman najpierw napisał scenariusz miniserialu wyprodukowanego przez BBC, potem zaś swój tekst ubrał w formę powieściową. Na szczęście obyło się bez zgrzytów i „Nigdziebądź” w zasadzie nie nosi śladów wspomnianego zabiegu. Niestety nie nosi też cech przynależnych naprawdę dobrej literaturze, którą angielskiemu pisarzowi również zdarzało się tworzyć.
Książka przynależy do nurtu urban fantasy, jednak miasto (Londyn) – zwłaszcza w wersji niemagicznej – jest opisane dość szczątkowo. Największy nacisk autor położył na „dzianie się”. I rzeczywiście, dzieje się. W życie Richarda Mayhewa, najprzeciętniejszego z przeciętnych, wkracza nagle szereg fantastycznych postaci z dziewczyną potrafiącą otwierać wszystkie drzwi na czele. Wkracza jedynie na chwilę, ale zmiany, jakie spowoduje to u bohatera, szybko okażą się nieodwracalne. A ponieważ Richard będzie chciał jednak je odwrócić, rozpocznie się przygoda.
Fabuła jest tu dość prosta i to chyba jedyna widoczna oznaka dostosowywania scenariusza do ram powieściowych. Mamy zatem motyw zemsty, wątek poszukiwań oraz, rzecz jasna, antagonistów. Ci, mimo że posługują się dość drastycznymi metodami działania, straszą niespecjalnie, ale też mam wrażenie, że nie o wywoływanie uczucia strachu autorowi chodziło. Złoczyńcom z „Nigdziebądź” znacznie bliżej do pratchettowskiej Śmierci niż potworów z filmów gore. Ich dialogi zostały pomyślane jako jeden z bardziej dowcipnych elementów powieści. Podobnie jak część kwestii Richarda, tu jednak efekt komizmu wywołany jest głównie nieprzystawalnością człowieka ze świata rzeczywistego do magicznego, w jakim przyszło mu się znaleźć wbrew własnej woli.
Największą zaletą tej konkretnej prozy jest ogromna sprawność w prowadzeniu akcji – narracja biegnie wartko i rzadko zatrzymuje się gdzieś na dłużej. Co można również poczytywać za wadę, jako że wskutek tego świat przedstawiony nie jest specjalnie złożony ani bogaty w opisy. Zwroty w intrydze dopasowały się do tego poziomu i także nie imponują zbytnio rozmachem. Na plus należy za to zaliczyć nawiązania kulturowe – bohaterom przyjdzie się zmierzyć z labiryntem przypominającym ten z legendy o Minotaurze, a wspomnienie o Atlantydzie wprowadzi nieco humoru z pogranicza absurdu. W pewnym momencie Gaiman zaczyna też stawiać zupełnie poważne pytania o wartość życia, jakie wiedziemy w niemagicznym świecie. Wszystko jednak odbywa się tak, jak w całości tej książki – stosunkowo szybko, po to, by pobiec do kolejnego zdarzenia, rozdziału. Może szkoda, że gdy autor pisał tę powieść, nikt jeszcze nie słyszał o ruchu slow.
Z powyższych przyczyn „Nigdziebądź” uważam za swego rodzaju miejską legendę – mnogość przesadnie pochlebnych opinii o książce zamazuje jej prawdziwy obraz. A ten jest taki, że mamy do czynienia z powieścią napisaną co prawda sprawnie, ale zaledwie średnią. Mniej śmieszną od „Dobrego Omenu”, dużo prostszą od znakomitych „Amerykańskich bogów”. Mimo wszystko warto się z tą legendą zmierzyć samemu. Liczba ultrapozytywnych komentarzy świadczy bowiem jeszcze o jednym – szansa na to, że kolejny czytelnik znajdzie się w gronie osób zachwyconych, jest naprawdę spora.
Na koniec mała rada – nie czytajcie przedmowy Andrzeja Sapkowskiego. Ewentualnie potraktujcie ją jako posłowie. Przed lekturą powieści będzie równie przydatna jak worki z piaskiem na Saharze.



Tytuł: Nigdziebądź
Tytuł oryginalny: Neverwhere
Przekład: Paulina Braiter
Wydawca: Nowa Proza
ISBN: 978-83-7534-010-5
Format: 320s.
Cena: 35,–
Data wydania: 20 kwietnia 2012
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

54
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.