„Papa Musta na Regale” to kolejny niecodzienny pomysł Centrali i Fundacji Tranzyt. Tym razem czytelnicy otrzymali nie tylko efektownie wydany komiks z czterema shortami, ale również dołączoną do niego płytę kompaktową, która zawiera powiązane tematycznie z opowieściami rysunkowymi cztery utwory wykonane przez poznańskiego rapera ukrywającego się pod ksywką Papa Musta.  |  | ‹Papa Musta na Regale›
|
Papa Musta to znany w Poznaniu raper oraz prezenter radiowy i telewizyjny, który karierę muzyczną zaczął dziesięć lat temu. Założył wtedy grupę Muztafarianna, która po małej wolcie stylistycznej została przemianowana na Muztafank. Następnie udzielał się między innymi w projektach Mahhatma, Mighty Dread, Riddim of Unity, by ostatecznie wraz z Dario Vargassem stworzyć duet 2 Monkeys Kru. W ubiegłym roku natomiast, zachęcony przez Centralę i Fundację Tranzyt, zdecydował się na udział w niecodziennym przedsięwzięciu – nagraniu czterech utworów (utrzymanych notabene w typowym dla siebie stylu rapowo-dancehallowym z elementami reggae), które byłyby jednocześnie muzyczną wizytówką czterech komiksowych shortów. Całość została zaś opublikowana, jako „Papa Musta na Regale”, w formie poręcznej książeczki z dołączoną doń płytą CD. Autorem pierwszej historyjki jest Szymon Tomczyk, który bohaterem „Logotypu” uczynił nastoletniego Marka – typową ofiarę konsumpcjonizmu. Chłopak marzy o wystrzałowych butach Nike’a tak bardzo, że gotowy jest nawet wystawić się na śmieszność, aby tylko je zdobyć. Radość z ich kupna nie trwa jednak długo i ostatecznie młodzian ląduje na kozetce u psychoanalityka. Akcja „Hejtera”, pod którym podpisał się Kamil Tatara, rozgrywa się w światku dziennikarskim. Pracownicy pisma „Hot Daily” zastanawiają się, co zrobić, aby wyprzedzić w sprzedaży odwiecznego konkurenta – „Glasgow Mirrors”. Zapewnić im to może jedynie odpowiednio sensacyjny tekst na pierwszej stronie. Tyle że pomysły pojawiające się w trakcie spotkania zespołu redakcyjnego są w tym samym stopniu banalne, co kompletnie bezsensowne. Ratunkiem okazuje się ewentualny artykuł na temat tajemniczej sekty hejterów, do której ma przeniknąć Charlie – wieczny malkontent i niepoprawny zgryźliwiec. „Ska” Emilii Kaczmarek to dramatyczna, aczkolwiek przyprawiona sporą dawką czarnego humoru historia bardzo typowej parki – Tomuś to łysy osiłek, dla którego najlepszą rozrywką jest znęcanie się nad bezdomnymi i żebrakami, Krysia jest z kolei platynową blondynką, ponad wszystko ceniącą promienie słoneczne na nadmorskiej plaży. Gdy pewnego dnia słońce spieka dziewczynę na brąz, stanowi to bardzo istotne wyzwanie dla jej rasistowsko nastrojonego ukochanego. A to dopiero początek nieszczęść! Z kolei „Wałkoń” Remika Najewskiego przedstawia młodego mężczyznę, który pewnego dnia rano postanawia rzucić zżerający go już od wielu nałóg. Co, jak można się domyślać, wcale nie jest takie łatwe. Każda z historii opowiedziana jest w zupełnie odmiennym stylu graficznym, wszystkie jednak są dość charakterystyczne dla polskiego undergroundu komiksowego. Od strony literackiej lepiej nie silić się na dogłębne analizy. Mamy tu bowiem do czynienia z niezbyt ambitnymi, ale za to pedagogicznie słusznymi opowieściami, które – niekiedy w bardziej, a niekiedy w mniej dowcipny i przekonujący sposób – piętnują negatywne cechy charakteru nasto- i dwudziestolatków. Dołączone do albumiku piosenki wokalisty Papa Musty (jeśli to się w ogóle odmienia), choć nie zawsze stanowią idealne odzwierciedlenie opowieści przedstawionych w shortach komiksowych, to jednak konsekwentnie dotykają tych samych problemów. Muzycznie jest różnorodnie, bo różni są też autorzy muzyki i wykonawcy. „Logotyp” (nagrany przez Geto Blasta) ma bardzo wyraźny rytm reggae, „Hejter” (autorstwa Cj Vianna) to z kolei klasyczny rap, „Ska” (skomponowane i wykonane przez Łukasza Migdalskiego) opisywać nie trzeba, bo wszystko mówi tytuł; zamykający EP-kę „Goodbye Wałkoń”, nagrany z akompaniamentem rockowego Mokrofonu, stara się natomiast całkiem udanie łączyć stylistykę rapu z paroma ostrzejszymi gitarowymi wstawkami. Owszem, „Papa Musta na Regale” to jedynie eksperyment, zabawa formą i treścią, ale jest to mimo wszystko na tyle interesujące, by oczekiwać na podobne wydawnictwo, ale już długogrające. Może kiedyś powstanie…
Tytuł: Papa Musta na Regale Cena: 29,90 Data wydania: grudzień 2011 Gatunek: antologia Ekstrakt: 70% |