powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXVIII)
lipiec-sierpień 2012

Autor
Nie taki mroczny Pająk
Marc Webb ‹Niesamowity Spider-Man›
Wszyscy, którzy zadawali sobie pytanie, po co robić w tak krótkim okresie restart serii muszą sobie odpowiedzieć – choćby po to, by w głównych rolach zaprezentować Andrew Garfielda i Emmę Stone. Miejmy nadzieję, że ta dwójka poniesie dalej cykl, który pierwszym filmem fabularnie nie zaskakuje, nie jest – wbrew zapowiedziom – odpowiedzią na Nolanowskiego Batmana, ale z pewnością ma dużo większy potencjał na rozwój niż seria Raimiego.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Niesamowity Spider-Man›
‹Niesamowity Spider-Man›
Decyzja o restarcie serii musiała być zaskakująca – wszak od premiery pierwszego „Spider-Mana” Sama Raimiego mineło ledwie 10 lat, seria doczekała się dwóch sequeli i z pewnością daleka była od zapomnienia, zapewne miała też pewien potencjał do kontynuacji. Co więc zadecydowało o pomyśle rozpoczęcia wszystkiego od początku? Zapewne kilka spraw – Peter Parker nie może się starzeć jak James Bond, a Tobey Maguire ma już 37 lat (o rany, kiedy to zdążyło się stać?), a trzecia część nie zebrała najlepszych recenzji i chyba nie było widać jakichś naprawdę obiecujących pomysłów na część czwartą. Trzeba było więc znaleźć nowych odtwórców i spróbować od nowa.
Po co jednak w ogóle próbować, czyż nie ma więcej ciekawych komiksowych scenariuszy, komiksowych bohaterów? Cóż, „Spider-Man” ma jednak ogromny potencjał komercyjny, zwłaszcza w grupach nieco młodszych niż odbiorcy „Batmanów”. Żeby daleko nie szukać – spójrzcie choćby na bale przebierańców w polskich szkołach i przedszkolach, gdzie kostium Spider-Mana jest zdecydowanie dominujący. Ten bohater to nadal pająk składający złote jaja i zapewne ciężkim frajerstwem byłoby nieskorzystanie z tego.
Oglądając restart serii po zaledwie dekadzie, możemy jednak oczekiwać jakiejś zmiany jakościowej, mocniejszego odróżnienia od poprzedniego cyklu. „Niesamowity Spider-Man” zapowiadany był jako odpowiedź na Nolanowskie „Batmany” (co sugerowało bardziej mroczny nastrój), a zatrudnienie Marka Webba (swoją drogą piękne nazwisko dla tego tytułu), opromienionego sławą za „500 dni miłości” sugerowało położenie większego nacisku na relacje między bohaterami. I niby rzeczywiście jest trochę racji w tych założeniach, ale nie do końca.
Zmiany w stosunku do powszechnie znanej fabuły nie są wielkie. Znów będziemy mieli do czynienia z genialnym, acz nieśmiałym i pełnym kompleksów nastolatkiem, wychowywanym przez szlachetne wujostwo, który na skutek pewnej przygody w nowoczesnym laboratorium przeżyje fizyczną przemianę (z tą różnicą, że o ile w wersji Raimiego wszystkie cechy pająka u Parkera były pochodzenia biologicznego, o tyle w wersji Webba ukąszenie ośmionogiego mutanta da Peterowi „jedynie” nadzwyczajną siłę, zręczność i wytrzymałość, a produkcja wystrzeliwanej sieci będzie miała już pochodzenie czysto technologiczne). Peter nie do końca będzie wiedział, co robić ze swą nową mocą, dopiero rodzinna tragedia naprowadzi go na właściwe tory. Pojawi się dziewczyna i oczywisty dylemat, co jest ważniejsze – miłość czy misja, bezpieczeństwo ukochanej czy osobiste szczęście. Brzmi jak opis poprzedniej cześci? To prawda, brakuje jedynie wuja moralizatorsko wygłaszającego stwierdzenie, że „z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność”.
Paradoksalnie, to, co zapowiadało największą zmianę w porównaniu do poprzedniego cyklu, czyli zagadka zniknięcia rodziców Petera, nie zostaje rozegrana, wyraźnie przeniesiona do dość oczywistego sequela. Nie do końca sprawdza się też „spoważnienie serii” – niby mamy pewne dylematy moralne, niby bohaterowie nie są nietykalni i mogą ponosić śmierć, ale całości w swym młodzieżowym, przygodowym klimacie z pewnością bliżej do lekkich i przyjemnych „Avengersów” niż mrocznego „Mrocznego”. Trochę szkoda, że film nie poszedł w drugą stronę – mocno ironiczna, pełna doskonałych tekstów scena, w której „Spider-Man” obezwładnia jedną ze swych ofiar, jest znakomita, niestety osamotniona.
Jeśli by więc szukać jakiegoś powodu, dla którego reboot miał sens, to z pewnością będzie nim obsada – Andrew Garfield i Emma Stone z pewnością biją na głowę poprzednią parę. Znany z „Social Network” aktor jest nieśmiały gdy trzeba, ironiczny i zdystansowany w innych momentach, a zdecydowany w chwilach akcji – i za każdym razem jest to poza całkiem wiarygodna. Znana z naszych rankingów najseksowniejszych aktorek (w których systematycznie pnie się w górę) Emma Stone jest kapitalna – seksowna, błyskotliwa, dowcipna, zadziorna, ale też potrafiąca pokazać poważniejsze oblicze, gdy sytuacja tego wymaga. Całe szczęście, że relacja Petera i Gwen Stacy odbiega od schematu z opowieści o superbohaterach (on ją kocha, ona go nie dostrzega). Zapewne więc większa niż zwykle dynamika związku dwojga głównych bohaterów jest zasługą zarówno scenarzysty, reżysera, jak i pary utalentowanych aktorów.
Dobrze wypada drugi plan. Rhys Ifans jest bardzo daleki od wizerunku „tego głupka z filmów z Hugh Grantem” i daje swej postaci nawet rys osobistego dramatu. Martin Sheen z pewnością jest wujem dużo mniej irytującym niż Cliff Robertson w poprzednim cyklu (podobnie zresztą wypada w roli ciotki Sally Field), a Dennis Leary bierze na siebie typową postać twardego gliny.
Niezależnie od ambicji i zapowiedzi „Niesamowity Spider-Man” pozostaje jednak przede wszystkim rozrywkowym, wakacyjnym kinem akcji, solidnie wykonanym od strony warstwy wizualnej (z przyzwoitym, acz nie rzucającym na kolana 3D, najefektowniejszym w scenach wypuszczania sieci i skokach między nowojorskimi przecznicami), z konstrukcją zgodną z szablonem współczesnego kina przygodowego (przynajmniej trzy sekwencje akcji, każda bardziej efektowna od poprzedniej, przeplatane scenami budującymi relacje między bohaterami) i odrobiną amerykańskiego patosu. Rozrywka miła, ale w szranki z „Avengers” i „Mrocznym rycerzem” nowy Pająk raczej nie stanie. Inna liga.



Tytuł: Niesamowity Spider-Man
Tytuł oryginalny: The Amazing Spider-Man
Dystrybutor: UIP
Data premiery: 4 lipca 2012
Reżyseria: Marc Webb
Rok produkcji: 2012
Kraj produkcji: USA
Gatunek: akcja, przygodowy, SF
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

163
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.