powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXVIII)
lipiec-sierpień 2012

12. T-Mobile Nowe Horyzonty: Dzień ósmy
Joachim Lafosse ‹Nasze dzieci›, Michael Haneke ‹Miłość›
Dziś w relacji z T-Mobile Nowe Horyzonty dwa filmy wprost z tegorocznego festiwalu w Cannes. Zwycięska „Miłość” Michaela Hanekego i nagrodzone nagrodą aktorską „Nasze dzieci” Joachima Lafosse’a.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„NASZE DZIECI” (À PERDRE LA RAISON), REŻ. JOACHIM LAFOSSE
Film Joachima Lafosse’a rozpoczyna się widokiem kobiety w brukselskim szpitalu pytającej: „Czy zostaną pochowane w Maroku?”. Chwilę później patrzymy na samolot, do którego ładowane są cztery małe trumny. I choć za moment akcja cofnie się o całe lata (ukazując zaczątki sielankowej miłość Murielle i Mounira), gdy zestawimy powyższy obrazek z tytułem filmu, będziemy już tylko czekali na to, co musi nastąpić – najprawdopodobniej w finale. O tragedii utraty dziecka mówiło już wiele filmów. W jednych ukazywano głębokie relacje rodziców z dziećmi zakończone nagłym rozstaniem, w innych skupiano się na samej rozpaczy (jak choćby w niedanym „Drzewie życia”). Tym, co odróżnia od nich wszystkich „Nasze dzieci”, jest odmienna perspektywa patrzenia – ze „spojlerem” na wstępie. Reżyser powyższymi pierwszymi dwiema scenami daje nam klucz do odbioru swojego filmu. Mówiąc brutalnie, od początku nie pozwala przywiązać się do czworga najmłodszych bohaterów, co konsekwentnie realizuje też później – maluchy są sprowadzone do bycia po prostu „dziećmi” w swojej rodzinie i nie mają indywidualnych cech oraz żadnych wyjątkowych więzi ze swoimi rodzicami. Figurami dzieci posłużono się zatem do stworzenia portretu psychologicznego Murielle i Mounira, każąc widzowi obserwować, jak drobne sprawy, małe słowa i zlekceważone decyzje powoli pozbawiają ich kontroli nad własnym życiem. W „Naszych dzieciach” niezwykle istotny jest też problem zderzenia kultur – arabskiej i europejskiej. I nie mamy tu wcale do czynienia z kliszą typu: udający światowca Marokańczyk uwodzi Belgijkę, po czym przykrywa jej twarz burką i każe rodzić dzieci. Mounir naprawdę żyje według eurpoejskich standardów, narzeczoną poślubia ze szczerej miłości i nie zamierza jej sobie podporządkowywać. Problem tkwi w samej Murielle, która bardziej niż oczekiwaniom męża, chce sprostać swoim wyobrażeniom na temat tych jego oczekiwań. Jest wierna założeniom kultury Mounira, której obraz zbudowała w swojej głowie z samych stereotypów. A te kocha obsesyjną miłością – bardziej niż swoją rodzinę.
Ekstrakt: 70%
Patrycja Rojek


ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„MIŁOŚĆ” (AMOUR), REŻ. MICHAEL HANEKE
Na 12. edycji TNH to właśnie nowemu filmowi Michaela Hanekego przypadł absolutny tytuł najbardziej pożądanego przez widzów. Nic dziwnego zatem, że na każdy z trzech seansów tegorocznego triumfatora z Cannes, miejsca rozchodziły się dosłownie w ciągu kilku sekund. Właściwie o „Miłości” powiedziano już tak wiele i tak dobrze, że nie pozostaje nic innego jak tylko dołączyć się do zasłużonych zachwytów. Haneke zresztą staje się swego rodzaju ewenementem w reżyserskim światku w Europie a nawet na świecie, bowiem w ostatniej filmografii (jeśli nie w całości) Austriaka nie można znaleźć słabego filmu. „Miłość” zaczyna się niejako od końca, obrazkiem zwłok w opuszczonym mieszkaniu. Następne dwie godziny upłyną na bolesnej obserwacji powolnego umierania ciała, którego nikt i nic nie jest wstanie zatrzymać. Wpierw posłuszeństwa odmawia ręce i nogi, potem mowa, a na końcu umysł. Starszy mężczyzna z rozpaczą patrzy jak ukochana żona przestaje być tym kogo znał przez niemal całe życie, a staje się podłączona do medycznej aparatury, ubezwłasnowolnioną ludzką rośliną. Haneke biorąc na tytuł najmocniejsze z uczuć dał jasną odpowiedź na pytanie co będzie kierować optyką obrazu. Aczkolwiek nie zobaczymy tu uczucia szalonego i pełnego namiętności, ale miłość dojrzałą i zahartowaną pełnią wspólnych doświadczeń. Wciąż jednak taką, w imię której można zrobić wszystko. W przeciwieństwie choćby do „Białej wstążki” skala możliwej interpretacji wydaje się w filmie znacznie mniejsza i zamykająca się w jednej drodze, określonej mocną reżyserką kreską. Nawet jeśli zagłębiwszy się w obraz nie znajdziemy wielkiej myśli i życiowej filozofii, to zawsze pozostanie nam tytułowa miłość. Uczucie, które usprawiedliwia wszystko.
Ekstrakt: 80%
Kamil Witek



Tytuł: Nasze dzieci
Tytuł oryginalny: À perdre la raison
Reżyseria: Joachim Lafosse
Rok produkcji: 2012
Kraj produkcji: Belgia, Francja, Luksemburg, Szwajcaria
Czas projekcji: 111 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 70%

Tytuł: Miłość
Tytuł oryginalny: Amour
Dystrybutor: Gutek Film
Data premiery: 2 listopada 2012
Reżyseria: Michael Haneke
Zdjęcia: Darius Khondji
Scenariusz (film): Michael Haneke
Rok produkcji: 2012
Kraj produkcji: Austria, Francja
Czas projekcji: 125 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

41
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.