powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXVIII)
lipiec-sierpień 2012

W nastroju śmiertelnego spokoju
Sigur Rós ‹Valtari›
Mistrzowie magicznej, baśniowej atmosfery. Przy tym potrafiący zakraść się do dusz słuchaczy, nie tylko nastroić i zauroczyć niepowtarzalną melancholią, ale przede wszystkim zarazić miłością do własnych brzmień. Bez wątpienia „Valtari” to kolejny z krążków Sigur Rós, dzięki któremu zwiększy się liczba ich fanów.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Poprzednie studyjne wydawnictwo Islandczyków, „Með Suð Í Eyrum Við Spilum Endalaust” z 2008 roku, poza licznymi głosami zachwytu zebrało trochę niepochlebnych recenzji. Mówiło się o zwrocie w stronę mainstreamu, o nie do końca udanych eksperymentach. Niebawem, bo w 2010 roku, światło dzienne ujrzał solowy album frontmana grupy – Jónsiego Birgissona. „Go” to twór bardzo dobry, uroczy i radosny – jakże inny od dokonań Sigur Rós, ale także przesiąknięty magią, lecz prezentujący jej odmienną, jaśniejszą stronę. Po drodze był jeszcze koncertowy „Inni”, aż wreszcie w maju tego roku muzycy najpierw na chwilę udostępnili online najnowszy „Valtari”, by za chwilę trafił on na sklepowe półki.
Popremierowe wrażenia i opinie są co najmniej zastanawiające. Z jednej strony zauważa się, że to zwrot do korzeni (mile widziany w odniesieniu do krytykowanego poprzednika), do tego, czym artyści urzekali od samego początku. Jednocześnie nie brakuje sceptyków, zarzucających mu po prostu wtórność i epatowanie nudą, a są i tacy, którzy proponują zespołowi powolne kończenie kariery. Oczywiście nie jest zaskakujące, że „Valtari” nie trafia w gusta wszystkich słuchaczy, ale przecież Sigur Rós nigdy nie byli uniwersalni i łatwi w percepcji. Nowy materiał jest tak złożony i naładowany emocjami, że trzeba być przygotowanym na odebranie solidnej dawki tego rodzaju brzmień, na spójną i monotonną, wypełnioną post-rockiem, elektroniką i ambientem wędrówkę w głąb siebie. Może i trochę nudną, ale piękną i odrobinę wyniosłą. Zresztą wystarczy krótkie spojrzenie na okładkę, świadomość, że to w końcu Islandczycy, by móc domyślić się, co czeka na blisko godzinnej playliście „Valtari”.
Trudno pisać o poszczególnych kompozycjach. Całość dobrze jest ze sobą związana, a kolejne aranżacje płynnie zajmują miejsce wcześniejszych. I choć osiem utworów najlepiej wypada we własnym towarzystwie, to chyba każdy odbywający wspólną przygodę z Sigur Rós będzie potrafił wskazać, swoim zdaniem, najbardziej intrygujący czy przykuwający uwagę fragment płyty. Dla mnie jest to rozmyty, spokojnie rozpoczęty na klawiszach i tradycyjnie, wysoko i melancholijnie śpiewany przez Jónsiego „Varúð”, do którego z czasem dołączają delikatne smyczki oraz odległe, wycofane chórki… ale numer zakończony jest znacznie mocniej, wręcz wybuchowo. Pozostałe tracki to konsekwentna mieszanka drgającej i płynnej, często ambientowej elektroniki, wyjątkowo przejmujących instrumentów smyczkowych, oszczędniej wykorzystywanych klawiszy oraz trzeszczących i przedłużanych dźwięków gitar. Naturalnie nie brakuje też ksylofonów albo charakterystycznego wokalu, który jednak nie wybija się ponad warstwę muzyczną – współgra z nią, a nieraz nawet schodzi na drugi plan.
W moim przekonaniu „Valtari” to jedno z tych dzieł, które z każdym przesłuchaniem odsłania nowe oblicze. Co najważniejsze, potrafi na długie godziny przykuć do siebie i wywołać różnorodne przemyślenia lub mroczne nastroje. Nie da się przy tym ukryć, że jest w stanie trochę przytłoczyć, ale jest na to bardzo prosta recepta. Zawsze można przecież sięgnąć po wspominane wcześniej „Go” i dla odmiany powędrować w stronę bardziej kolorowych, muzycznych doznań.



Tytuł: Valtari
Wykonawca / Kompozytor: Sigur Rós
Data wydania: 28 maja 2012
Wydawca: EMI Music
Nośnik: CD
Gatunek: elektronika, rock
EAN: 5099962355520
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Utwory
CD1
1) Eg Anda
2) Ekki Mukk
3) Varud
4) Rembihnutur
5) Dauaalogn
6) Varaeldur
7) Valtari
8) Fjgur Piano
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

264
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.