powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXVIII)
lipiec-sierpień 2012

H. R. Giger - nie tylko Obcy
Twórczość H. R. Gigera ma różne oblicza, choć wspólne motywy przewodnie. Czy to projekt filmowego potwora czy okłada płyty każde dzieło szwajcarskiego artysty wygląda, jak to subtelnie określił portal tvtropes, jakby Giger w dzieciństwie został zgwałcony przez silnik diesla.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Obcy – sequele
Perypetie Gigera z kolejnymi filmami z cyklu „Obcych” to temat na osobny artykuł. W „Aliens” bezpośrednio nie uczestniczył, choć oczywiście jego projekt z pierwszego „Obcego” był wykorzystany i rozwinięty. Dużo ciekawiej wyglądała z pozoru praca przy „Obcym 3” – tu sam Giger projekował nowe formy ksenomorfa (w tym psopodobnego kosmitę), jednocześnie dostarczając wiele konceptów później nie wykorzystanych. Skandalem zakończyła się realizacja „Obcego: Przebudzenie” – w filmie nawet nie zamieszczono nazwiska Gigera, dopiero po jego liście protestacyjnym do 20th Century Fox informacja została podana przy wydaniu wideo. Problemów nie było przy „Prometeuszu” – tu skorzystano z usług Gigera w dużym zakresie, co obecnie możemy podziwiać w kinach.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Diuna
Niezrealizowana w latach 70-tych „Diuna” to już legenda kina – głównie z powodu zestawu nazwisk, które orbitowały wokół tego projektu. Za reżyserię odpowiadać miał Alejandro Jodorowsky, imperatora zagrać Salvadore Dali, barona Harkonnena – Orson Welles, muzyką opatrzyć nie kto inny jak Pink Floyd, a scenografów mieli zainspirować Moebius i H.R. Giger. Szwajcar stworzył szkice potężnych pałaców o szalonych wnętrzach, przerażających czerwii, a przede wszystkim mebli, które miały odzwierciedlać naturę krwiożerczych Harkonnenów. Ten ostatni projekt żył dłużej niż film: gdy Jodorowsky, a później Dino De Laurentis zrezygnowali z „Diuny”, Giger samodzielnie skończył projekt „zestawu wypoczynkowego” składającego się ze stołu, lustra i krzeseł. Na podobieństwo tych ostatnich wymodelowane zostały siedziska w dwóch barach firmowanych nazwiskiem Gigera. Ponoć nawiązań do szkiców dla „Diuny” można się też doszukać w „Prometeuszu”.
Pooglądajcie TU, TU i TU.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Potwór z kosmosu #2 (Gatunek)
„Gatunek” nie trafił na naszą listę podróbek Obcego, bo jednak fabularnie jest projektem dość odmiennym (choć analogie dałoby się znaleźć). Faktem jest jednak, że to drugie w kolejności najbardziej znane filmowe zaangażowanie Gigera. Na potrzeby obrazu zaprojektował postać Sil (oczywiście nie jako Natasha Henstridge, lecz w jej „obcej” formie) i sekwencję snu.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Vomit creature (Poltergeist II)
„Poltergeist” wydawał się mieć mało punktów wspólnych z twórczością Gigera dopóki nie doszło do nakręcenia sequela, który poszedł w nieco innym kierunku niż pożerające ludzi telewizory i złowrogie klauny. W „Poltergeiście 2” pojawiają się już prawdziwe potwory – oczywiście wymyślone przez szwajcarskiego artystę. Zapewne nie bez znaczenia jest też sposób pojawienia się takiej kreatury: zostaje wyrzygana przez bohatera po wypiciu tequilli z robakiem…
Pooglądajcie TU, TU i TU.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Batmobil (Batman Forever)
Gdy powiemy, że „Batman Forever” mógł być mroczniejszy niż filmy Tima Burtona to pewnie wszyscy roześmiejcie się nam w twarz. Tak, wiemy, to przez te sutki. Ale odpowiedzialnym za koncepcję artystyczną „Batmana” Schumachera mógł być nie kto inny jak H. R. Giger. Szwajcar przygotował nawet szkice Batmobilu, który wygląda jak wszystko tylko nie samochód. Właściwie to najbardziej przypomina skrzyżowanie krewetki z chromosomem. W końcowym projekcie można dostrzec bardzo delikatne nawiązania do tego pomysłu, ale możemy sobie tylko wyobrażać jak wyglądałoby Gotham zaprojektowane przez Gigera. Albo kostium Robina.
Zobaczcie TUTAJ.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kondom (Killer Condom)
Szwajcarski artysta nieodłącznie kojarzy się z horrorem, więc doskonale pasuje do filmu o… zabójczym kondomie. Co prawda niemiecki komediowy horror oparty na komiksie i o tytule „Killer Condom” to nie jest coś co jakikolwiek normalny artysta chciałby umieścić w swoim portfolio, ale… Krwiożercze kondomy wyglądają może mało gigerowsko, ale na tyle przerażająco by zrekompensować fabułę, której motywem przewodnim jest wendeta policjanta geja, pozbawionego jednego jądra przez zębatego kondoma…
Zobaczcie TUTAJ.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Okładki płyt
H. R. Giger to artysta wszechstronny, który chętnie współpracuje z różnymi dziedzinami sztuki. Stąd angażował swoje wizje nie tylko na potrzeby filmowców, ale też muzyków. Projektował okładki płyt od 1969 roku kiedy to stworzył okładkę albumu „Walpurgis” dla grupy The Shiver. Pracował między innymi z takimi gigantami progresywnego, psychodelicznego i ciężkiego grania jak Emerson, Lake & Palmer, Magma, Danzig czy Celtic Frost, ale też – co może trochę dziwić – z gitarzystą Stevem Stevensem i z Debbie Harry z formacji Blondie.
Zobaczcie TUTAJ.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Gitary
Ta ostatnia grupa była zresztą wyraźnie zafascynowana szwajcarskim artystą. Dla Harry Giger „opakował” aż dwa albumy, a do tego Chris Stein, gitarzysta Blondie, zażyczył sobie od firmy Lieber Guitars indywidualnej gitary, która inspirowana by był twórczością Gigera (m.in. jej główka była w formie dłoni ksenomorfa). O ile to była twórczość inspirowana, o tyle Giger już oficjalnie swoim nazwiskiem firmował gitary firmy Ibanez – w kształcie na pewno bardziej standardowe od wiosła Steina, ale dzięki niepowtarzalnej kolorystyce i zdobieniom idealnie nadają się do powieszenia na ścianie statku Space Jockeya.
Zobaczcie TUTAJ i TUTAJ.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mikrofon
Jednak chyba najbardziej znanym wkładem Gigera w muzykę jest… mikrofon. Na przełomie wieków, gdy Giger już zrezygnował całkowicie z malowania i zajął się rzeźbieniem, zgłosił się do niego Jonathan Davis, wokalista KORN, który marzył o „biomechanicznym” i „bardzo erotycznym” statywie pod mikrofon. Artysta po zapoznaniu się z muzyką zespołu przyjął zlecenie i od 2001 roku na koncertach i zdjęciach można zobaczyć Davisa za wydłużoną sylwetką kobiety z wydłużoną niczym u obcego głową…
Zobaczcie TUTAJ.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Bary Gigera
Jeśli macie pragnienie bliżej obcować ze sztuką H. R. Gigera, zapraszamy do baru! Dwa "Bary Gigera", udekorowane i w klimacie sztuki mistrza koszmaru sennego znajdziecie w Szwajcarii: H.R. Giger Bar w Chur (otwarty w 1992) i The Museum HR Giger Bar w Château St. Germain, Gruyères (otwarty 2003 - tam, jak sama nazwa wskazuje, znajdziecie również muzeum szwajcarskiego surrealisty). Istniał jescze jeden, w Nowym Jorku (The Limelight), ale został już zamknięty.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Gry komputerowe (Darkseed I & II)
„Darkseed” to przygodówka SF typu pint-and-click z 1992 roku o fabule, w której bohater musiał mierzyć się z tajemniczą i złowrogą rasą „Odwiecznych” („Ancients”) w dwóch równoległych światach – rzeczywistym i jego mrocznym odbiciu, do którego można było przejść przez pewne zwierciadło. Niesamowitą scenerię świata Odwiecznych i sekwencje snu głównego bohatera zaprojektował właśnie Giger. Gra nie wyróżniała się może jakoś fabularne, ale ze względu na niesamowitą scenerię (pierwsze przejście na drugą stronę lustra robiło ogromne wrażenie) stała się jednym z najbardziej pamiętnych tytułów lat 90. Trzy lata później powstał sequel, „Darkseed 2”.
Inne cuda...
...pooglądacie sobie TUTAJ.
powrót; do indeksunastwpna strona

26
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.