Przy n-tym tomie serii regułą jest pewne znużenie czytelnika. Najlepsze pomysły scenarzysty już zostały wykorzystane, rozpłynął się powiew świeżości towarzyszący pierwszym albumom. W dziewiątym tomie starwarsowy cykl „Dziedzictwo” radzi sobie nie najgorzej, ale kilka wątków można byłoby już zamknąć.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
137 lat po bitwie o Yavin sprawy w galaktyce mocno się pokomplikowały. Imperium istnieje nadal, ale podzieliło się na Imperium właściwe (rządzone przez Roana Fela) oraz Imperium Sithów (rządzone przez Dartha Krayta). Potomek Luke’a Skywalkera, Cade, tylko pozornie kontynuuje rodzinną tradycję. Wzorem Anakina eksperymentuje co prawda z ciemną stroną Mocy, ale robi to dla własnych, egoistycznych celów. Okazji do wykorzystania Mocy (także w jasnej opcji) jest dużo, kiedy jest się przemytnikiem. Z drugiej strony – galaktyczne fatum co chwila wrzuca go w sam środek imperialno-sojuszowo-sithowo-dżedajowych rozgrywek. Kulminacja tych rozgrywek zdaje się mieć miejsce właśnie w „Potworze”. Po pierwsze – przedstawiciele Sojuszu Galaktycznego próbują się dogadać z „imperialnym” Imperium. Oczywiście chłopaki i dziewczyny z Imperium sithańskiego próbują wykorzystać okazję do pojmania „uzurpatora” Fela w myśl hasła „jedno imperium”. Niektórzy z nich, bo inni za cel wzięli sobie zniszczenie floty Sojuszu i jego przywódcy, admirała Stazi. W tle działają tajni agenci, Jedi i Sithowie (przepraszam, zapomniałbym o rycerzach imperialnych). Do tego, sam Cade Skywalker wraca do gry. Zmęczony po pojedynku z Kraytem, zaszył się w jednym z galaktycznych kurortów, ale galaktyka nie pozwala o sobie zapomnieć. Przyjaciele i wrogowie chcą od niego tego samego – aby wybrał swoją stronę mocy. Ogólnie trochę się dzieje. Przeskoki między wątkami są coraz częstsze, czasami nawet co jedną, dwie strony. Imperatorzy, planety, agenci zaczynają się mieszać. Aby ogarnąć „Potwora”, czytelnik musi mieć w głowie praktycznie wszystkie poprzednie albumy. Całość nadal wciąga, ale wątków jest zdecydowanie za dużo. Rzecz dla tych, którzy poprzednie części przeczytali i polubili. Nie będziecie się nudzić.
Tytuł: Star Wars: Dziedzictwo #9: Potwór Data wydania: 5 marca 2012 Cena: 39,99 Gatunek: SF Ekstrakt: 70% |