Sebastian Chosiński: Oj, jednak stanę po stronie Downeya. Jest bardziej zniuansowany, a więc zwyczajnie głębszy psychologicznie. Ruffalo radzi sobie nieźle, ale w swojej ludzkiej postaci – jako Hulk przecież tak naprawdę niewiele ma już do zagrania, w przeciwieństwie do Iron Mana. Artur Chruściel: A zauważyliście, jak mało mówimy o antagonistach? W całej serii były to role dobrze obsadzone, ale raczej nie przebiły pozytywnych bohaterów. Zupełnie inaczej było w niemal wszystkich Batmanach (choć ja akurat jestem dziwny i wolę Batmana Bale′a od Jokera Ledgera). Michał Kubalski: Tak, jak już wspominałem na początku, zagrożenie ze strony Lokiego i jego tajemniczego mocodawcy wydaje się pretekstowe, a końcowa walka owszem, spektakularna, ale i przewidywalna. Po „naszej” stronie jest cała ekipa zróżnicowanych postaci, po tamtej? Nierozróżnialna horda humanoidalnych paskud i Loki. Każdy (chyba) widz może znaleźć Avengersa, któremu będzie kibicować, nawet jeśli reszta go nudzi. Artur Chruściel: Ba, ale nawet Bridges i Rourke pozostawali w cieniu Iron Mana.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Piotr „Pi” Gołębiewski: Może Thanos co nieco tu zmieni, bo wygląda na to, że pojawi się w 2 części. Myślę, że mimo wszystko to dobrze, że Avengersi mieli za przeciwnika Lokiego, który jest po prostu zły i należy mu się łomot, a nie skomplikowanego psychologicznie Jokera, bo mogłoby dojść do przedobrzenia, o którym wspominaliśmy wyżej. Z drugiej strony faktycznie we wszystkich ostatnich ekranizacjach komiksów, tylko w „Batmanie” mieliśmy wyrazistego antagonistę. Bez wątpienia Magneto i Green Goblin mieli dobre momenty, ale to jednak nie ta liga. Aczkolwiek muszę przyznać, że bardzo pozytywne wrażenie zrobił na mnie Kingpin w wykonaniu Michaela Clarke Duncana. Alicja Kuciel: A ja tak sobie myślę, panowie, że Jeremy Renner jako Hawkeye był jednym z fajniejszych ciach w tych filmie i bardzo chętnie zobaczę go w „The Bourne Legacy”. Zaś moja ulubiona scena z „The Avengers” to jak zielony praska boskim o podłogę. No i jeszcze ta, kiedy boski stwierdza, że jednak napiłby się drinka. Piotr „Pi” Gołębiewski: Moja żona mocniej ściskała mnie za ramię w każdym momencie, kiedy na ekranie pojawiał się Thor… Konrad Wągrowski: Jak już jesteśmy przy ciachach i tym podobnych, nie mogę nie wspomnieć o miłych efektach estetycznych związanych z Cobie Smulders, której, mam nadzieję, będzie więcej w sequelu… No właśnie. Wiadomo, że przed oczywistą kontynuacją czeka nas jeszcze kilka filmów, powiedzmy, monobohaterskich. „Thor 2”, „Kapitan Ameryka 2”, „Iron Man 3”, „Nick Fury"… Jaką widzicie przyszłość przed serią, w jakim kierunku powinny iść te kontynuacje? Czy za dużo dobrej zabawy na podobnej nucie jednak nie znudzi widzów? Sebastian Chosiński: W nadmiarze wszystko staje się nudne. Oprócz Bonda. I westernów z Clintem Eastwoodem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jakub Gałka: E tam, każdy dobry serial powinien mieć przynajmniej 2783 odcinki. No i przed nami wciąż jeszcze wiele wątków i postaci kompletnie niewykorzystanych, a z ciekawym potencjałem i dla fanów – kultowych. Co zresztą podkreślił sam Whedon, pokazując w scenie po napisach złego masterminda stojącego za Lokim. „Secret Wars”, „Infinity Gauntlet”, wspomniany przeze mnie „Civil War” czy „World War Hulk"… Ech, a gdy jeszcze uniwersum połączyć ze Pajęczakiem i mutantami, może doczekalibyśmy się nawet „Dark Phoenix Saga”, „Onslaught Saga” czy „Age of Apocalypse”. Piotr „Pi” Gołębiewski: Obawiam się, że „Dark Phoenix Saga” została już odfajkowana w „X-men 3”. Artur Chruściel: W Spider-Mana nie bardzo wierzę. Origin tej postaci wałkowany był tyle razy (w trylogii Raimiego dwukrotnie i dlatego tylko część drugą lubię), że nic ciekawego nie da się chyba z pierwszej części wycisnąć. Nie rozumiem, dlaczego najpopularniejszy bohater Marvela nie może dostać filmu, w którym będzie już postacią ukształtowaną. Zwłaszcza że jego ścieżki nieraz krzyżowały się z Avengers. „Iron Man 3” bez problemu powinien utrzymać poziom co najmniej pierwszego sequela. Pozostałe tytuły to dla mnie zagadka. A ekranizowałbym w pierwszym rzędzie „Secret War”, a nie „Wars”. Jakub Gałka: Heh, właśnie ten crossover miałem na myśli – to tylko dowód na to, że liczba ciekawych historii u Marvela jest tak duża, że ciężko się w nich połapać. Konrad Wągrowski: Nie możne jednak wątpić, że wiele tych historii zobaczymy w kinach w najbliższych latach.
Tytuł: Avengers 3D Tytuł oryginalny: The Avengers Data premiery: 11 maja 2012 Obsada: Samuel L. Jackson, Chris Hemsworth, Chris Evans, Tom Hiddleston, Jeremy Renner, Robert Downey Jr., Mark Ruffalo, Scarlett Johansson, Clark Gregg, Lou Ferrigno, Stellan Skarsgård, Paul BettanyRok produkcji: 2012 Kraj produkcji: USA Cykl: Marvel Studios Gatunek: akcja, SF |