powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXXI)
listopad 2012

Miłość w czasach braku akceptacji
Dominika Dymińska ‹Mięso›
Prozatorski debiut Dominiki Dymińskiej doczekał się już wielu skrajnych recenzji – zwiastujących prawdziwe objawienie na polskim rynku literackim lub zarzucających autorce chyba wszystko (i jeszcze trochę), co można zarzucić pisarzowi. Nie rozumiem tej zerojedynkowości odbioru „Mięsa” – książka ani nie odpycha, ani nie powala na kolana. Jest po prostu dobra.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Narratorka „Mięsa” jest jednocześnie „bohaterką w procesie” – książka stanowi zapis jej dojrzewania, od wczesnej podstawówki do czasów studiów. Jej dorastaniu towarzyszą rozwód rodziców, problemy osobiste matki, z którą mieszka, a także liczne (w stosunku do objętości powieści) znajomości o charakterze erotycznym. Dominika jest postacią z naszych czasów – zamknięta w czterech ścianach mówi o świecie, że istnieje dzięki złączu wi-fi, a sam internet widzi jako źródło energii życiowej do przelewania się z kąta w kąt. Kiedy dostępu do sieci brakuje, pojawia się pustka. Choć nie do końca. Obecne są jeszcze koszmary, a wszystkie zaczynają się identycznie – od braku akceptacji.
To właśnie pojęcie akceptacji jest kluczem do tej niewielkiej, sprawiającej wrażenie raczej zlepka miniatur i wątków powieści. Dominika nie akceptuje swojego ciała, wkurza ją, że nie potrafi kontrolować swojego odżywiania. Wokół nadwagi obracają się już najwcześniejsze wspomnienia, jak ważenie dzieci w szkole – narratorka była tą, której wagi pielęgniarka nigdy nie wypowiadała na głos. Nic więc dziwnego, że w późniejszych latach bohaterka próbuje opowiadać swoje życie przede wszystkim za pomocą własnej seksualności. Bo pragnienie akceptacji prowadzi w jej przypadku do kolejnych związków, opartych głównie lub wręcz jedynie na fizyczności. I chociaż kontaktom z poznanymi w internecie mężczyznami towarzyszą przede wszystkim ból i łzy, a pierwszy stosunek kończy się dla niej traumą również w kontekście konsekwencji rodzinnych, to dziewczyna dąży do kolejnych zbliżeń. Gdyby tego nie robiła, to byłaby – jak wyjaśnia w jednej ze scen – „sama i smutna”. A woli „być tylko smutna”.
Dużą zaletą tej prozy jest język. Podejmowane przez autorkę tematy często prowadzą bowiem na grząski grunt pretensjonalności i kiczu. Dymińskiej udało się tego w znacznym stopniu uniknąć. Jej styl jest łatwy w odbiorze, brak w nim rozbudowanych zdań czy wyszukanego słownictwa. Na czytelnika działać ma tu treść – czasem poruszająca, czasem zaskakująca celnością. Owszem, niekiedy balansuje to wszystko na granicy literackiej tandety, a bywa – trzeba przyznać – że ową granicę przekracza. Pytanie, na ile to efekty małego doświadczenia pisarki, na ile zamierzony i pasujący przecież do tematyki zabieg. Z pewnością niektórych zrażą też poetyckie wstawki. Autorka zdecydowała się wpleść do tekstu całkiem sporo własnych wierszy. I to jedyne momenty, w których język wymyka się jej z rąk. Poezja Dymińskiej jest wyraźnie mniej dojrzała, niż proza. Część z tych rzeczy jest niewarta uwagi, reszta przeważnie przegadana, ale bywa przy tym celna: gdyby w pokoju wisiało lustro, / wydawałby się większy. byłby dla mnie wygodniejszą klatką.
Dobre w prozie pisarki jest również to, że nie widać w niej pozowania na znawczynię problemów rówieśników, ekspertkę od własnego pokolenia. Udanym spostrzeżeniom, jakie od czasu do czasu czyni, daleko do nachalnego moralizatorstwa. Jak w opisie oglądanego wspólnie z mamą serialu o „pięknych i dobrych kobietach” oraz „przystojnych mężczyznach”. Puentą dla tej scenki obserwowania wyidealizowanego świata są zdania: Moja mama mówi, że najbardziej ją denerwuje, kiedy pory roku na ekranie nie zgadzają się z tymi za oknem. Mówi, po co tak kłamać. I to wszystko. Niby nie wprost, a jednak dosadnie.
„Mięso” należy uznać za debiut udany, zgrabnie przepracowujący tematy ważne dla pokolenia autorki (rocznik 1991). Samoakceptacja, internet dający „wirtualne poczucie wartości”, wchodzenie w dorosłość na poziomie emocjonalnym (bo już nie na przykład ekonomicznym) – to wszystko jest tu obecne, zamknięte w przemyślanych miniaturach. Paradoksalnie mamy do czynienia również z książką o nadmiarze – brzydka, podpierająca na dyskotekach ściany dziewczynka dochodzi do momentu, gdy w jej życiu cudzej obecności zaczyna być zbyt wiele; do tego problemem stają się zaburzenia łaknienia. W walce z nadwagą postawi sobie jasny cel – zobaczyć wreszcie własne kości, bo to one są najpiękniejsze. W walce z emocjonalną pustką o równie jasne wyzwanie będzie już dużo trudniej.



Tytuł: Mięso
Data wydania: 17 sierpnia 2012
ISBN: 978-83-62467-67-9
Format: 184s. 125×195mm
Cena: 29,90
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

34
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.