powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXXI)
listopad 2012

Głos z zapomnianej krainy
Kwartet Pałucki ‹Lilija›
Choć wielu słuchaczom mogłoby się wydawać, że jazz i muzyka ludowa to bardzo od siebie oddalone światy, polscy jazzmani od wielu już lat udowadniają, że wcale tak nie jest. Przekonywali o tym Jan Ptaszyn Wróblewski, Andrzej Jagodziński i Michał Kulenty; teraz swoją cegiełkę dorzuca Kwartet Pałucki, w którym zresztą Kulenty odgrywa wiodącą rolę. Album „Lilija” to jednak nie tylko regionalna ciekawostka…
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kto wie, gdzie leżą Pałuki? Nikt spoza samych Pałuk? Nic dziwnego. To nieco już dzisiaj zapomniana kraina historyczna leżąca w północno-wschodniej Wielkopolsce (obecnie także na obszarze województwa kujawsko-pomorskiego) – pomiędzy Żninem a Wągrowcem. Nie było jej dane odegrać szczególnej roli w historii naszego kraju. Chociaż to właśnie tutaj w połowie XII wieku osiedlili się cystersi i wybudowali swój pierwszy klasztor na ziemiach polskich (w Łeknie). To tutaj – mniej więcej sto lat później – wzniesiono najstarszy drewniany kościół w Polsce (w Tarnowie Pałuckim). Pałuki miały też swoją kulturę – stroje, wycinanki, gwarę, muzykę. Zachowaniem od zapomnienia tej ostatniej zajmuje się od kilku lat Kwartet Pałucki, pod którą to nazwą kryje się czterech zasłużonych dla polskiego jazzu i folku muzyków.
Głównym pomysłodawcą powstania zespołu był mieszkający w Wągrowcu cytrzysta Grzegorz Tomaszewski, który zaprosił do współpracy bydgoskiego wibrafonistę Karola Szymanowskiego, poznańskiego kontrabasistę Krzysztofa Samelę oraz – i to największa gwiazda w kapeli – saksofonistę, flecistę i perkusjonalistę Michała Kulentego. Kulenty już od dawna stara się łączyć jazz z folkiem, co udowodnił chociażby płytami „Polska” (1990), „Głos na rozstaju” (1996) oraz kapitalnym krążkiem nagranym z Marią Krupowies „Matulu” (1996). Tomaszewski z kolei zaczynał karierę na początku lat 80. XX wieku w grającym muzykę ilustracyjną, inspirowaną dokonaniami Orkiestry Ósmego Dnia, triu Teraz; później dał się poznać jako współzałożyciel White Garden, które udanie łączyło folk z muzyką dawną. Od ponad dekady występuje albo solo, albo w duetach – między innymi właśnie z Kulentym, Szymanowskim i Samelą (jako CyterBass). Powołanie do życia Kwartetu Pałuckiego było więc naturalną koleją losu.
Na debiutanckiej płycie zespołu, zatytułowanej „Lilija”, a wydanej przez wągrowiecki Miejski Dom Kultury w tysiącu egzemplarzy w ramach serii „Żyjąca tradycja”, znalazły się utwory z dwóch koncertów zagranych latem 2010 roku – w Wągrowcu (siedem) i Kołobrzegu (trzy). Większość kawałków oparta została na oryginalnych melodiach ludowych, które przed 15 laty poznańska etnomuzykolog Barbara Krzyżaniak zdeponowała w formie nagrań i zapisów nutowych w miejscowym Muzeum Regionalnym. Album otwiera kompozycja tytułowa z melodią doskonale znaną w całej Wielkopolsce (pewnie też poza nią), a odegraną głównie na saksofonie oraz na dudach wielkopolskich, które „obsługuje” specjalnie zaproszony na występ Romuald Jędraszak. „Wiosna” to z kolei urzekające pięknem opracowanie utworu Fryderyka Chopina; w wykonaniu Kwartetu Pałuckiego kompozycja ta zamienia się w nostalgiczną balladę, której ton nadają delikatne dźwięki saksofonu i kontrabasu, a dodatkowym smaczkiem jest solówka na cytrze. W podobnym klimacie utrzymany jest „Kujawiak” z nieco orientalną wokalizą Tomaszewskiego i wibrafonowym tłem.
„Polka od Szczuczyna” to typowy kawałek do tańca – skoczny i rytmiczny; zupełnie inaczej ma się rzecz z „Siwym Baranem”, w którym zdecydowanie przeważają pierwiastki jazzowe (vide częściowo improwizowane solo na saksofonie). „Świeci miesiunc”, zaczynający się od partii harmonijki ustnej, to jedyny klasyczny utwór wokalno-instrumentalny. Niestety, Tomaszewski nie jest tak dobrym wokalistą jak instrumentalistą, więc ta ludowa przyśpiewka wypada raczej średnio – kto wie, czy nie najsłabiej na albumie. Nie najlepsze wrażenie zaciera jednak natychmiast następny na liście, trwający ponad siedem minut kawałek „Z tamtej strony jeziora”. Transowy rytm, który zawdzięczamy dialogowi Sameli (kontrabas) z Szymanowskim (kachon), opleciony jest subtelnymi brzmieniami fletu i saksofonu, później odzywa się jeszcze wibrafon. Efekt jest taki, że gdyby ten numer trwał nawet dwa razy dłużej, nikt nie powinien być z tego powodu niezadowolony. „Czemu, Kalino, w dole stoisz” to powrót do bardziej tradycyjnych nut folkowych (głównie za sprawą saksofonu i w mniejszym stopniu cytry), a „Rada, nie rada” – to już folk „pełną gębą” (również dzięki wykorzystaniu dud). Nie jest „Lilija” co prawda krążkiem na miarę „Muzyki polskiej” tria Andrzeja Jagodzińskiego, ale zapowiada, że zespół stać na wiele. O czym pewnie przekonamy się, jeśli powstanie druga płyta. Najlepiej studyjna!
Skład:
  • Michał Kulenty – saksofon sopranowy, saksofon tenorowy, flet, instrumenty perkusyjne
  • Grzegorz Tomaszewski – cytra, harmonijka ustna, śpiew
  • Karol Szymanowski – wibrafon, kachon
  • Krzysztof Samela – kontrabas, kontrabas elektryczny
Gościnnie:
  • Romuald Jędraszak – dudy wielkopolskie (1, 4, 10)



Tytuł: Lilija
Wykonawca / Kompozytor: Kwartet Pałucki
Data wydania: 2012
Nośnik: CD
Czas trwania: 37:00
Gatunek: folk, klasyczna
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Utwory
CD1
1) Lilija: 3:24
2) Wiosna: 3:55
3) Kujawiak: 3:35
4) Polka od Szczuczyna: 3:01
5) Głos: 1:43
6) Siwy Baran: 2:24
7) Świeci miesunc: 3:37
8) Z tamtej strony jeziora: 7:20
9) Czemu, Kalino, w dole stoisz: 5:00
10) Rada, nie rada: 2:40
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

119
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.