powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXXI)
listopad 2012

Między ambientem a popem
Orcas ‹Orcas›
Orcas, czyli mieszkający w Seattle Benoît Pioulard i Rafael Anton Irisarri, to kolejny projekt z katalogu Morr Music, żeniący muzykę pop z niezbyt powszechnymi rozwiązaniami aranżacyjnymi, brzmieniowymi i kompozycyjnymi.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Próba połączenia abstrakcyjności ambientu z chwytliwością tradycyjnej formy piosenkowej wydaje się wyjątkowo trudna. Efekt mógłby okazać się zachwycająco piękny i wciągający, ale taki mariaż mógł też skutkować zwyczajnie nudnymi, niezbyt porywającymi nagraniami. „Orcas” umiejscowiłbym, niestety, gdzieś po środku. Z początku, po pierwszych kilku utworach, ma się wrażenie świeżości w kompozycjach duetu i chwali się go za pomysłowe, naprawdę ciekawe podejście do muzyki. Takie jest otwierające album „Pallor Cedes” z powtarzalnym, „tykającym” rytmem, charakterystycznym, dźwiękowym tłem i – na pierwszym planie – natchnionymi, ale zarazem wykonanymi jakby od niechcenia partiami wokalnymi. Jeszcze bardziej rozmarzone i na swój sposób chwytliwe – za sprawą prostego riffu gitarowego wybrzmiewającego w refrenie – jest „Arrow Drawn”. Dalej pojawia się „Standard Error”, któremu mimo wycofanych, rozmytych głosów zdecydowanie bliżej jest do całkiem zgrabnie skomponowanego ambientu. „Carrion” to ponowne zbliżenie do tradycyjnej piosenki, z delikatnie zarysowanym rytmem i prostą melodią. W pewien sposób podobny do „Standard Error” jest utwór „A Subtle Escape”. Swoje artystyczne apogeum album osiąga za sprawą „Until Then” – prostej, minimalistycznej wręcz piosenki, opartej na uroczej, klawiszowej melodii, transowo powtarzanej od początku do końca kompozycji. Od jej połowy dźwięki na drugim aranżacyjnym planie stają się coraz głośniejsze, by w końcowej fazie wręcz przytłoczyć sobą słuchacza i nagle zniknąć, zostawiając go tylko ze wspomnianym motywem. Niestety, druga połowa „Orcas” to w dużej mierze pogłębiające się wrażenie déjà vu względem pierwszych pięciu-sześciu utworów, co pomimo stałego, dość wysokiego poziomu po prostu nuży. Wśród tych ostatnich pozycji na liście wyróżniają się w zasadzie tylko dwie kompozycje. „I Saw My Echo” – ze względu na, znów, świetny, wpadający na dłużej w ucho fragment; jednak wydaje się zbyt podobny wokalnie do „Pallor Cedes”. Drugim ze wspomnianych utworów jest typowo piosenkowy w formie „Little A Strongly More Grow I”.
Prawdopodobnie twórczość Orcas znacznie lepiej – a przede wszystkim przystępniej – wypadłaby, gdyby duet produkował albumy „klasycznej” długości. Ponadto na dłuższą metę (jak właśnie w przypadku debiutanckiego albumu) powtarzalność pomysłów męczy. Z drugiej strony, wiele osób może uznać taki stan rzeczy za pozytywną cechę „Orcas”. Ja jednak od muzyki przynajmniej połowicznie wrzucanej do szufladki z napisem „ambient” oczekuję, paradoksalnie, odrobinę więcej nieprzewidywalności.



Tytuł: Orcas
Wykonawca / Kompozytor: Orcas
Data wydania: 13 kwietnia 2012
Wydawca: Morr Music
Nośnik: CD
Gatunek: elektronika, pop, rock
EAN: 880918811123
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Utwory
CD1
1) Pallor Cedes
2) Arrow Drawn
3) Standard Error
4) Carrion
5) A Subtle Escape
6) Until Then
7) Certain Abstractions
8) I Saw My Echo
9) High Fences
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

128
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.