powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CXXIV)
marzec 2013

Przygniatający pogodnymi dźwiękami
Walk The Moon ‹Walk The Moon›
To jedna z tych kapel, których brzmienie od razu budzi w słuchaczach pozytywne emocje. Nie dziwi więc, że Walk The Moon nie mogą wręcz opędzić się od fanów, a ich zeszłoroczny krążek zyskał już ogólnoświatową aprobatę. Nawet pomimo tego, że w dużej mierze trafiły na niego utwory wcześniej udostępnione, dobrze znane i schematyczne.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Walk The Moon›
‹Walk The Moon›
W stronę ciepła i radosnych piosenek uwagę kieruje sama okładka „Walk The Moon”. Jeśli ktoś nie miał do tej pory styczności z amerykańskim zespołem, który nazwę zapożyczył od kultowej piosenki z repertuaru The Police, to na jej podstawie mógłby wyciągnąć wniosek, że umieszczenie płyty w odtwarzaczu zaowocuje otrzymaniem dużej liczby gitarowych, energetycznych i łatwo przyswajalnych numerów. Oczywiście nie pomyliłby się, lecz pewnie część z odbiorców miałaby nadzieję także na pokaźną dawkę folkowych komponentów, a tych w twórczości Nicholasa, Eliego, Kevina i Seana jest raczej niewiele. Usłyszymy za to sporo elektroniki, która nadaje indiepopowej grupie przebojowości i koncertowej mocy, a to jedne z najważniejszych czynników dodających formacji nieustannie nowych fanów.
Walk The Moon zainicjował Nicholas Petricca w 2008 roku. Ze zmieniającym się składem powstał nawet wydany własnym nakładem album „I Want! I Want!”. Jednak to ubiegłoroczny krążek należy uznać za oficjalny debiut, zbierający na dodatek najlepsze z dotychczasowych kawałków grupy. Do dziś chyba najbardziej rozpoznawalne z nich to „Anna Sun” oraz „Tightrope”. Pierwszy – żywo prowadzony na perkusji młodzieńczy hymn (co podkreśla także dynamiczny i kolorowy wideoklip) z wpadającym w ucho refrenem, nieco nostalgicznym śpiewem oraz prostym przesłaniem (w stylu „We got no money, but we got heart”) – ma wszystko, czego potrzebuje kandydat na prawdziwy hit. Drugi przywołany utwór nabiera tempa i wykorzystuje więcej elektroniki, nie rezygnując jednocześnie z zauważalnych gitar, i po raz kolejny eksponuje chwytliwy i lekki refren („I said oh, oh, oh, oh, oh, oh, oh this heart is burning up”). Na powyższych przykładach łatwo udowodnić, że naprawdę niewiele potrzeba, by skonstruować udane, euforyczne i zachęcające do tańca kompozycje, które pomimo tego, że nie należą do zbyt złożonych i muzycznie wyrafinowanych, to jednocześnie dalekie są od papki okupującej aktualnie popularne rozgłośnie radiowe.
Indierockowe Walk The Moon wzbudza entuzjazm przede wszystkim pozytywnymi emocjami i prostotą przygotowywanych utworów. Kiedy przyjdzie się dokładniej przyjrzeć playliście opisywanego albumu, to można dojść do wniosku, że w sumie niewiele stricte muzycznych wartości kryje się za tym projektem. Właściwie wszystkie piosenki zbudowane są w ten sam sposób – skupione na dudniącej energii, lekko rozmytych zwolnieniach, a wreszcie przykuwające nośnymi tekstami (lecz często banalnymi). W momencie gdy choćby te ostatnie nie trafiają do nas, można zacząć narzekać na powtarzalność materiału (mimo wszystko całość w końcu się ze sobą zlewa), nieco zbyt syntetyczne brzmienie czy monotonny wokal Nicholasa (nieraz wspieranego przez pozostałych członków zespołu). Co ciekawe, pojedyncze próby złamania schematu kończą się kiepsko – zawodzi m.in. wyciszony, balladowy i chóralnie wykonany „Iscariot”.
Ostatecznie najważniejszy okazuje się jednak fakt, że po chwilowym zwątpieniu w Walk The Moon wystarczy wrócić np. do „Anna Sun” i z uśmiechem na twarzy zapomnieć o wszelkich niedociągnięciach. I generować pozytywne myśli na szare zimowe dni.



Tytuł: Walk The Moon
Wykonawca / Kompozytor: Walk The Moon
Data wydania: 31 lipca 2012
Wydawca: Sony BMG
Nośnik: CD
Gatunek: elektronika, pop, rock
EAN: 886919678222
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Quesadilla
2) Lisa Baby
3) Next In Line
4) Anna Sun
5) Tightrope
6) Jenny
7) Shiver Shiver
8) Lions
9) Iscariot
10) Fixin’
11) I Can Lift A Car
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

157
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.