Na początku maja uruchomiliśmy naszą księgarnię. To kolejny, po wersji epub, krok naprzód. Nie musimy chyba mówić, że każde zakupy w Esensjomanii wspierają nasz magazyn, przybliżają nas do pozbycia się natarczywych reklam z serwisu i dają nam wreszcie szansę na jeszcze intensywniejszy rozwój „Esensji” i zapewnianie Wam większej ilości wysokiej jakości tekstów. Innymi słowy – kupując w Esensjomanii wspieracie nie tylko nas, ale zapewniacie sobie rozrywkę, zarówno pod postacią zakupionych książek, lecz przede wszystkim pod postacią lepszej jakościowo „Esensji”.

Jeśli nie czujecie się do końca przekonani do zakupów, pamiętajcie o licznych promocjach, które są ściśle związane z naszymi patronatami i wysoko ocenianymi książkami. Czyli poza zwykłymi obniżkami będziecie mogli znaleźć tam jeszcze niższe ceny na szczególnie dobre tytuły. Bo kto jak kto, ale (mówiąc nieskromnie) my w „Esensji” znamy się na dobrej fantastyce. I nie tylko fantastyce!

Ze względu na naszą księgarnię prosimy też o wybaczenie i tolerancyjne podejście do intensywnej pro-Esensjomaniowej propagandy. W żadnym razie nie zakłóci to normalnego trybu pracy „Esensji” – teksty jak były, tak będą się pojawiać.

Kończąc chwalenie się, zapraszam do lektury kolejnego numeru naszego magazynu, a w nim kolejne recenzje, kolejne „Chapsy”, publicystyka i galerie.

PS. Komentarze odnośnie logo Esensjomanii, które miałoby przypominać znaczek Pepsi, uważamy za pochwałę. Może jeszcze kilka lat, a faktycznie zaczniemy wypuszczać własne puszki i butelki z prawdziwym popkulturowym ekstraktem? Jeśli rozwój nanotechnologii poszedłby w tym samym kierunku, który sugeruje MacDonald w „Domu derwiszy”, jeden porządny łyk/niuch z takiej puszki wystarczałby za lekturę kilku artykułów!