powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CXXVIII)
lipiec-sierpień 2013

Hołd dla Sapkowskiego
‹Opowieści ze świata wiedźmina›
Wbrew tytułowi „Opowieści ze świata Wiedźmina” to raczej zbiór opowiadań inspirowanych twórczością Sapkowskiego niż rzeczywiście osadzonych w wykreowanym przez niego uniwersum.
‹Opowieści ze świata wiedźmina›
‹Opowieści ze świata wiedźmina›
Jeśli fani Wiedźmina liczyli na to, że znów spotkają się ze swoimi ulubionymi postaciami bądź dostaną rozwinięcie wątków znanych z sagi, srodze rozczarują się sięgając po tę antologię. Z dziewięciu opowiadań rosyjskich autorów akcja tylko trzech dzieje się w świecie Geralta – i bohaterem wszystkich trzech jest Jaskier. Otwierająca zbiór „Ballada o smoku” Leonida Kudriawcewa to tekst przewrotny, przyzwoicie napisany i bodaj najbliższy twórczości Sapkowskiego. „Jednooki Orfeusz” Michaiła Uspienskij z kolei stanowi krótką, praktycznie pozbawioną fabuły opowiastkę, która miała rozbawić czytelników. Być może nie byłam w odpowiednim nastroju do lektury, na mnie jednak humor zawarty w tej opowieści nie wywarł piorunującego wrażenia. Lepiej przedstawia się „Lutnia, i to wszystko” Marii Galiny, historia stanowiąca uzupełnienie opowiadania „Trochę poświęcenia”. Smutna, dobrze napisana, jedna z najlepszych w antologii, lecz wciąż wypadająca blado w porównaniu z tekstem Sapkowskiego, który stał się dla niej inspiracją. Parę zdań o losie Essie zwanej Oczkiem, jakie zaserwowano nam w „Trochę poświęcenia”, zrobiło na mnie znacznie większe wrażenia niż pełne sprawozdanie o jej chorobie i śmierci.
Akcja „Wesołego, niewinnego i bez serca” w teorii również została osadzona w wiedźmińskim uniwersum, w praktyce jednak czerpie z niego zaledwie parę nazw oraz jedną scenę z Białym Wilkiem (skądinąd najlepszą w tym dość słabym tekście). Władimir Arniew starał się przyjąć konwencję znaną z sagi, sięgnąć po motywy baśniowe i przedstawić je na całkiem nowy sposób. Niestety, rezultat nie powala. Zaprezentowana przez niego wersja „Piotrusia Pana” ma potencjał, który został zmarnowany przez rozwlekłość, chaotyczność, niezrozumiałe dialogi i mało prawdopodobne zachowanie bohaterów (ludzie, którzy poświęcili wszystko dla zemsty, nagle po prostu z niej rezygnują?).
„Barwy braterstwa” zasługują na uwagę głównie ze względu na pomysł. Wiedźmini w uniwersum wykreowanym przez Wasiliewa polują nie na potwory, a niebezpieczne maszyny. Sama fabuła jest raczej prosta i pozbawiona zwrotów akcji, ale koncept oraz styl sprawiają, że opowiadanie dobrze się czyta. Gorzej wypadają „Okupanci” Aleksandra Zołotko, pisani z punktu widzenia radzieckiego żołnierza, który staje w obliczu zderzenia się dwóch światów – naszego z magicznym. Opowieść wydaje się urwana, a niektóre przemyślenia głównego bohatera może być ciężko zaakceptować polskim czytelnikom (wynika z nich mniej więcej, że Polacy nie powinni mieć pretensji do Rosjan, którzy okupują Polskę, ponieważ sami przecież też zrobili wiele złego).
„Zawsze jesteśmy odpowiedzialni za tych, których…” Arieja Bielanina to króciutka historyjka o Geralcie i Yennefer żyjących we współczesnych czasach. Zabawna i przyjemna w odbiorze, chociaż nie zapadająca w pamięć. Zamykająca zbiór „Gra na serio” z kolei oparta jest na intrygującej idei (świat Wiedźmina jako jedna z wielu wirtualnych rzeczywistości), wciąga, wzbudza ciekawość, ale w ostatecznym rachunku odrobinę rozczarowuje. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Siergiej Legiez po prostu nie podołał postawionemu sobie zadaniu i nie zdołał rozwinąć swojego pomysłu na przestrzeni kilkudziesięciu stron. Podobnie jak w „Wesołym, niewinnym i bez serca” nie wiadomo do końca, o co właściwie chodzi, łatwo się zgubić, za to trudno przywiązać do ledwie zarysowanych bohaterów.
Jak zwykle bywa z antologiami, tak i w tej są pozycje lepsze i gorsze. Ja sama poczułam się po lekturze rozczarowana, ale może to wynikać z tego, że wciąż porównywałam twórczość rosyjskich pisarzy z opowiadaniami Sapkowskiego. Fani sagi nie odnajdują tu bowiem tego, za co wielu pokochało Wiedźmina – charakterystycznego, czarnego humoru, żywych dialogów, doskonale zarysowanych bohaterów, scen zapadających w pamięć czy pojedynczych zdań, które pozostają w głowie na lata. W „Opowieściach ze świata Wiedźmina” znalazło się kilka tekstów dobrych, żaden jednak nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak chociażby „Mniejsze zło” czy „Trochę poświęcenia”.



Tytuł: Opowieści ze świata wiedźmina
Data wydania: 20 marca 2013
Wydawca: Solaris
ISBN: 978-83-7590-093-4
Format: 500s.
Cena: 49,–
Gatunek: fantastyka
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

48
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.