Trzeba koniecznie przeczytać ten zapierający dech w piersiach reportaż o azylu dla „emerytowanych” szympansów, na których wcześniej dokonywano wcześniej okrutnych eksperymentów medycznych. Autor stawia tu wiele ważnych i głębokich pytań humanistycznych i etycznych, zwracając też uwagę, że zmienia się – choć powoli - świadomość i wrażliwość ludzi na krzywdę i cierpienie zwierząt.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Andrew Westoll jest z wykształcenia prymatologiem, w przeszłości zajmował się małpami naczelnymi jako naukowiec, badając je w ich naturalnym środowisku. Obecnie zajmuje się pisaniem, nadal pozostając w kręgu swoich zawodowych zainteresowań. Ta książka powstała po jego kilkumiesięcznym pobycie w azylu Fauna, w kanadyjskim Québecu. Ten ośrodek powstał, by szympansy, które mają za sobą wiele traumatycznych przeżyć w medycznych laboratoriach, mogły choć ostatnie lata swojego życia przeżyć godnie i bezpiecznie, a bolesne wspomnienia i doświadczenia - zastąpić dobrymi. Wykorzystywanie zwierząt do badań laboratoryjnych i medycznych eksperymentów ma w nauce długą historię. Szympansy akurat mają pecha, bo z punktu widzenia biologii i genetyki są gatunkiem najbardziej podobnym do człowieka, przez co stały się szczególnie „atrakcyjne” dla badaczy. Sumienie naukowców pozostaje przy tym czyste, bo przecież szympansy to „tylko” zwierzęta i przecież chyba lepiej eksperymentować na nich niż na ludziach? Autor zwraca uwagę, że USA jest ostatnim rozwiniętym krajem, w którym prawnie dozwolone są inwazyjne badania na małpach naczelnych. Ujawnia przy tym skrajną hipokryzję, bo w środowisku naturalnym szympansy są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Andrew Westoll odważnie dotyka tematu, któremu do tej pory towarzyszyło wiele niedomówień, tematu, który dotąd zresztą nie był zbyt chętnie poruszany. Pisząc, nie przybiera przy tym histerycznego tonu fanatycznego ekologa, nie popada w skrajności, trzyma się faktów. Przytacza przykłady wielu działań naukowców, które „w imię dobra ludzkości” narażały człekokształtne małpy na długoletnie cierpienia. Po urodzeniu małpie niemowlęta niemal natychmiast są odbierane oszalałym z przerażenia i rozpaczy matkom. Standardem w laboratoriach są ciasne klatki, w których małpy – często samotnie - przebywają wiele lat. "W imię nauki" są wielokrotnie (brutalnie) usypiane przed eksperymentami, zakażane śmiercionośnymi wirusami, robi się im lobotomie, biopsje, punkcje, przeszczepy. Służą jako manekiny w testach wypadkowych samochodów. Autor zebrał wiele dowodów świadczących o tym, że nie wszystkie eksperymenty przyczyniają się do postępu w nauce. Większość badań przeprowadza się bez najmniejszego uzasadnienia i bez rozważenia bilansu krzywd wyrządzonych zwierzętom w eksperymentach i spodziewanych korzyści. Trzynaście szympansów z taką właśnie przeszłością zamieszkało w azylu Fauna, zbudowanym i prowadzonym przez Glorię i Richarda Grow. Ich historia jest zapisem wielu przeszkód, które musieli pokonać, by urzeczywistnić swój projekt. Nie chodziło tylko o bariery prawne (szympansy musiały uzyskać zgodę na przejazd z USA do Kanady), logistyczne czy społeczne (mieszkańcy z sąsiedztwa protestowali i obawiali się o swoje zdrowie, gdy w azylu zamieszkają małpy zarażone wirusem HIV). Szereg komplikacji i niełatwych decyzji wpływał także nieraz na relacje między małżonkami Grow oraz ich współpracownikami. Azyl Fauna to miejsce ciężkiej fizycznej pracy dla jej pracowników, ale i prawdziwy psychologiczny poligon – autor nie miał na myśli tutaj tylko wzajemnych kontaktów między ludźmi, ale ich więzi z podopiecznymi szympansami. Andrew Westoll nie idealizuje: Gloria płaci za urzeczywistnienie swojego przedsięwzięcia wysoką cenę – także swojego psychicznego zdrowia. Jednak dla niej i dla jej współpracowników najważniejszy jest dobrostan szympansów. W książce znajdziemy wiele krzepiących, wspaniałych przykładów tego, że po jakimś czasie małpy, po latach laboratoryjnej gehenny, dotknięte głęboko syndromem szoku pourazowego, odzyskują równowagę psychiczną i dochodzą do siebie – choć jednocześnie powiedziane jest jasno, że do pełni psychicznego i fizycznego zdrowia już nie wrócą. Dla Glorii najważniejsze jest to, że w jej azylu szympansy na nowo uczą się ufać ludziom i ostatnie lata swojego życia mogą spędzić w bezpiecznym i przyjaznym otoczeniu. Autor wskazuje także na „światełko w tunelu” świadczące o zmianie stosunku człowieka do zwierząt: jeszcze niedawno podważano jakikolwiek sens psychoterapii małp, dzisiaj raczej dyskutuje się o tym, jaka metoda jest najlepsza w przywracaniu równowagi psychicznej zwierząt. Westoll udowadnia, że w zachowaniu i reakcjach szympansa i człowieka po przeżytej traumie i szoku nie ma absolutnie żadnych różnic. Między zachowaniem obu gatunków naczelnych jest także oczywiście wiele innych podobieństw. Autor obala stereotyp, że szympansy są przeważnie wojownicze i agresywne. Wyjaśnia, że tak jak my, ludzie, mają swoje mroczne strony, ale nie należy tego wyolbrzymiać. W istocie jest zupełnie inaczej: szympansy minimalizują przemoc, wzajemnie się uspokajają i pokojowo rozwiązują konflikty. Okazują sobie wzajemnie wiele empatii. Potrafią też nawiązywać trwałe więzi ze swoimi opiekunami. Autor podkreśla, że nie tylko korzystają na tym zwierzęta, ale też i ludzie, którzy pracują z szympansami. Zaczynają oni widzieć swoje własne życie w nowym świetle i dostrzegać w nim więcej wymiarów, także filozoficznych. Kto wie, czy właśnie ten temat, któremu zresztą autor poświęca w książce sporo miejsca, nie jest najbardziej fascynujący. Westollowi udało się z powodzeniem dotknąć fenomenu czegoś, co można nazwać „metafizyką kontaktu międzygatunkowego”. Padają przy tym ważne pytania natury etycznej i filozoficznej. Autor opisuje tu jedyne w swoim rodzaju kształtowanie się głębokiego porozumienia między ludźmi a szympansami. Jest to tym bardziej zadziwiające, jeśli uświadomimy sobie, że to porozumienie buduje się bez słów, za pomocą kontaktu wzrokowego, dotyku, gestów, rutyny codziennych zabiegów i zajęć. Są tu sceny zabawne, ale też i dramatyczne. Pełne filozoficznej mądrości jest zakończenie książki. Scena śmierci jednego z szympansów z azylu Fauna, przekonuje nas, że najwyższa pora zerwać z przesądem, że „szympans to tylko zwierzę”, a podział świata zwierząt na gatunki nie odzwierciedla naturalnego porządku rzeczy. Posłowie autora przynosi garść dobrych wieści. Na terenie wszystkich krajów Unii Europejskiej obowiązuje zakaz inwazyjnych badań na ssakach naczelnych. W USA będą one stopniowo wycofywane z laboratoriów i przekazywane do azylów takich, jak Fauna Glorii Grow. Hiszpania jest pierwszym krajem na świecie, w którym weszły w życie postulaty Great Ape Project: małpy naczelne mają tam ochronę prawną. Powoli zmienia się świadomość ludzi jeśli chodzi o definiowanie człowieka jako gatunku i jego miejsca w świecie przyrody. Rośnie poczucie empatii wobec zwierząt. Szkoda, że dzieje się to na etapie, gdy małpy naczelne są już niemal na wyginięciu. Książka Westolla, dokumentująca poświęcenie wielu ludzi, działających na rzecz ich ochrony i dobrostanu – daje nadzieję, że do ich całkowitej zagłady jednak nie dojdzie. „Szympansy z azylu Fauna” są jednak przede wszystkim niechlubnym świadectwem – którym z kolei? – okrucieństwa i bezduszności człowieka, przekonanego o swojej przewadze na naszej planecie. Książka jest także swoistym apelem: nie możemy być obojętni na los małp naczelnych. Nasz stosunek do nich świadczy o człowieku jako gatunku.
Tytuł: Szympansy z azylu Fauna Tytuł oryginalny: The Chimps of Fauna Sanctuary Data wydania: 8 maja 2013 ISBN: 978-83-7536-528-3 Format: 312s. 133×215mm Cena: 39,90 Gatunek: non-fiction, podróżnicza / reportaż Ekstrakt: 90% |