powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXXIX)
wrzesień 2013

Wenecja 2013: W pustyni i w buszu
John Curran ‹Tracks›
W 1977 roku Robyn Davidson wyruszyła z Alice Springs na wynoszącą ponad 3000 kilometrów wyprawę, podczas której towarzyszył jej tylko pies Diggity i cztery wielbłądy. O swoim przeżyciu napisała książkę „Tracks”, której filmową adaptację zaprezentowano właśnie na festiwalu w Wenecji. W rolę podróżniczki wcieliła się Mia Wasikowski.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Robyn nigdzie nie zostaje na dłużej, przenosi się z miejsca na miejsce z plecakiem i ukochanym psem. Gdy ją poznajemy, ma bardzo jasny plan na najbliższą przyszłość: chce pokonać trasę od Alice Springs do Oceanu Indyjskiego z wykorzystaniem wielbłądów. Przygotowania zajmą jej dwa lata, sama podróż – sześć miesięcy. Na pytania, dlaczego to robi odpowiada krótkim: a dlaczego nie?
Przebywająca w Wenecji Robyn Davidson określiła swoją podróż jako doświadczenie, które ją zmieniło: „Myślę, że ten okres samotności, przebywanie w tak zaskakującym otoczeniu sprawiło, że w pewnym sensie stałam się pełną osobą. Na innym poziomie, stałam się także częścią tego krajobrazu, jest to odczucie, które bardzo trudno opisać. Kiedy uda Ci się tak głęboko wejść w rzeczywistość, w której się znajdujesz, twój umysł, twoja świadomość zupełnie się zmienia.”
Opublikowana w 1980 roku książka Davidson okazała się wielkim sukcesem, dla wielu do dziś pozostaje kultowa. Mimo to, nikt nie zdecydował się na przeniesienie jej na ekran; pisarka nie chciała, by na podstawie tej historii nakręcono typowo hollywoodzki film, trudno więc było zdobyć do niej prawa. Dopiero John Curran, reżyser znany z takich filmów jak „Malowany welon” czy „Już tu nie mieszkamy” zdecydował się podjąć to wyzwanie. Podczas produkcji blisko współpracował z autorką i trzeba przyznać, że nie zawiódł jej zaufania.
„Tracks” nie jest może wybitnym dziełem, ale za to sprawnie zrealizowanym, dobrze się go ogląda. Mia Wasikowska, którą do roli zarekomendowała sama Davidson, przed rozpoczęciem zdjęć spędziła trzy dni na pustyni w towarzystwie pisarki i wielbłądów. Jako Robyn umiejętnie łączy upór z delikatnością, nie lubi okazywać czułości, nie pasuje do rozpolitykowanych przyjaciół, irytuje ją obecność natrętnego fotografa „National Geographic” (bezbarwny Adam Driver), na którego obecność musiała się zgodzić, aby zdobyć fundusze na wyprawę. Cieplejsze uczucia rezerwuje dla zwierząt i napotkanych po drodze pełnych serdeczności obcych. Po pokazie filmu zaczęto typować Wasikowską na potencjalną zwyciężczynię Pucharu Volpi dla najlepszej aktorki, główną bohaterką filmu jest jednak sama Australia.
W latach 70-tych kino australijskie zasłynęło z filmów celebrujących piękny, ale nieprzyjazny australijski krajobraz, najsłynniejszym przedstawicielem tego „gotyku pustkowia” był „The Walkabout” Nicolasa Roega. Roeg był Brytyjczykiem, jego spojrzenie na Australię było spojrzeniem osoby z zewnątrz, tak jest też w przypadku pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych Currana.
Australia w jego obiektywie to miejsce, gdzie człowiekowi nie do końca udało się podporządkować sobie naturę. Jest jałowa, ale nie pusta, kryje w sobie wiele tajemnic. To Australia, której nie znamy; pełna twardych, żyjących na odludziu mieszkańców przywodzi na myśl Dziki Zachód.
W tle przewija się też wątek rasizmu, Robyn dzięki swojej podróży poznaje odrzuconych na margines społeczeństwa Aborygenów. W normalnym świecie nie byłoby to możliwe, ale na pustyni Aborygeni i biali outsiderzy żyją razem, podziały znikają.
„Tracks” to przygoda w starym stylu, opiera się na szczegółach. Po wyjściu z kina pamięta się małego wielbłąda, który musi przemierzać pustynię w zrobionych naprędce butach, bo parzy go ziemia, Aborygena Eddy’ego udającego stereotypowego „dzikusa”, aby nastraszyć turystów, żyjącą w zupełnej izolacji parę starszych ludzi, dziennikarzy za wszelka cenę pragnących zrobić zdjęcie „pani od wielbłądów”.
Problem filmu polega jednak na tym, że wszystko wydaje się odrobinę zbyt…fotogeniczne. Zdjęcia Mandy Walker wydobywają urodę spękanej ziemi, sierści zwierząt, spalonej słońcem skóry. Film przypomina egzotyczną sesję zdjęciową, jakiej nie powstydziłby się sam „Vogue” a Mia Wasikowska wygląda pięknie nawet pokryta kilkutygodniową warstwą brudu. Jak na opowieść o tak trudnej wyprawie jest po prostu za ładny, nie zaszkodziłoby go trochę przybrudzić.



Tytuł: Tracks
Reżyseria: John Curran
Zdjęcia: Mandy Walker
Scenariusz: Marion Nelson
Rok produkcji: 2013
Kraj produkcji: Australia
Gatunek: biograficzny
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

27
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.