powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CXXX)
październik 2013

Autor
Paradoks (nie)czytania
O tym, że nikt nie czyta, wiadomo od dawna. Ale czy ktokolwiek zastanowił się kiedyś, czy owa niechęć do czytania nie wynika przypadkiem z nadmiaru pisania?
Wyczytałem niedawno, że o ile wynalezienie ruchomej czcionki drukarskiej nauczyło więcej ludzi czytać, o tyle wynalezienie Internetu nauczyło ludzi pisać. Choć trzeba przyznać, że to stwierdzenie jest nieszczególnie poprawne – fakt, iż ludzie piszą, nie oznacza wcale, że piszą dobrze. Oczywiście z drugiej strony to, że olbrzymi procent populacji umie czytać, nie znaczy też, że czyta ze zrozumieniem. Kłopot w tym, że nieumiejętność rozumiejącego czytania nie jest jakoś boleśnie odczuwalna, podczas gdy chętne, ale nieumiejętne pisanie staje się już nie lada problemem – i to nie tylko dla osób podejmujących taką aktywność twórczą.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pisanie dawno wykroczyło poza wirtualne ramy Internetu, wkraczając do naszego życia codziennego. Toniemy w zalewie kiepskiej literatury i kiepskich tłumaczeń. Pisać może każdy: od prezenterów telewizyjnych przez piłkarzy aż po żołnierzy. Nie liczy się, jak piszą (a piszą często tragicznie), ale o czym. Może to i lepiej – powiecie – przynajmniej nie ma obawy, że forma przerośnie treść. Tylko że w poszukiwaniu coraz to nowych treści forma straciła jakiekolwiek znaczenie. Wystarczy mieć dobry i chwytliwy pomysł (jak wspomnienia snajpera czy przygody żula-egzorcysty). Lub znane nazwisko (choć tutaj jakość zależy zwykle od zdolności ghostwritera).
Popyt generuje podaż – stwierdzicie. To prawda, ale ludziom, którzy mają ochotę na bardziej ambitne książki, jest coraz trudniej odnaleźć się w tym zalewie tak zwanej literatury. Być może właśnie w związku z tym coraz większe znaczenie będą miały opinie innych, recenzje czy polecanki osób i serwisów o sprawdzonej renomie. Innymi słowy pracy dla nas, redaktorów i recenzentów, z pewnością nie zabraknie. Możecie mieć pewność, że każdy rodzaj literatury, który czytamy, zostanie uczciwie i subiektywnie oceniony, że zaoszczędzimy Wam konieczności zmagań z kiepskimi książkami i zachęcimy do poznania ambitniejszych dzieł. Jak pisał Herbert: „Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj”.
powrót; do indeksunastwpna strona

3
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.