Trudno o dobrą powieść dla młodzieży – obecnie większość książek dla nastolatków to przede wszystkim raczej mierne romanse z wampirami tudzież wilkołakami. Cykl Rafała Kosika „Felix, Net i Nika” stanowi chlubny wyjątek.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Felix, Net i Nika oraz nadprogramowe historie” były moim pierwszym spotkaniem z trójką nieprzeciętnych gimnazjalistów: Felixem, interesującym się konstruowaniem robotów, genialnym programistą i matematykiem Netem oraz posiadającą paranormalne moce Niką. Zasiadając do lektury nie miałam zbyt wysokich oczekiwań. Szybko jednak przekonałam się, że seria Kosika nie bez powodów cieszy się taką popularnością. Zamiast naiwnego, przewidywalnego i najeżonego patosem czytadła z plastikowymi postaciami (na co natrafiałam ostatnio, ilekroć ściągałam coś z półek z literaturą dla młodzieży) dostałam kilka sprawnie napisanych, zabawnych opowiadań. Tytułowi bohaterowie, chociaż obdarzeni wiedzą i umiejętnościami raczej niedostępnymi swoim rówieśnikom, wypadają bardzo autentycznie: mają zalety, wady, zachowują się wiarygodnie i adekwatnie do swojego wieku, a opisu ich charakterów nie dałoby się zamknąć w jednym, krótkim zdaniu. Net bawi powiedzonkami, Felix brakiem obycia w towarzystwie (choćby w momencie, gdy nie dostrzega, że koleżanka z klasy próbuje zaprosić go na zabawę). Nie wolno też zapominać o Manfredzie – programie stworzonym przez Neta i jego ojca. Manfred uczłowieczył się do tego stopnia, że posiada ludzkie emocje: potrafi być zły, zazdrosny albo zaciekawiony i bardzo chętnie pomaga trójce przyjaciół w różnych szalonych przedsięwzięciach. Rafał Kosik jest mistrzem znajdywania złotego środka. „Nadprogramowe historie” zostały napisane na tyle przystępnym językiem, aby młodsi czytelnicy nie mieli problemów z lekturą, ale jednocześnie nie są zbyt proste. Podobnie jest z trochę przerysowanymi bohaterami drugoplanowymi – przede wszystkim znajomymi z gimnazjum, nauczycielami i rodzicami. To przerysowanie widać, wpasowuje się jednak w konwencję, dzięki niemu obserwujemy wyolbrzymione, ale prawdziwe wady ludzi. Nieudolny informatyk Eftep uważający się za geniusza, dyrektor muzeum gazownictwa niewolniczo przestrzegający bzdurnych regulaminów, modnisia Aurelia – większość z nas zapewne zetknęła się w życiu z podobnymi osobami. Kosik zgrabnie pokazuje także różne absurdy polskiej rzeczywistości: nadmierną biurokrację czy źle zorganizowany system szkolnictwa (jedna z nauczycielek stwierdza na przykład, że nie ma czasu uczyć dzieci rozumienia geografii, ponieważ jest zobowiązana do zrealizowania programu). Autor zgrabnie wplata także w codzienne, normalne życie bohaterów elementy niezwykłe jak inteligentne roboty, moce paranormalne, program AI obdarzony zrzędliwą osobowością i podróże między wymiarami. Nie jest jednak aż tak różowo. Wbrew informacji zamieszczonej na tylnej stronie okładki, czytanie zbiorku bez znajomości chociaż jednej części serii nie stanowi najlepszego pomysłu. Chwilami podczas lektury czułam się nieco zagubiona. Najgorzej było z dwiema ostatnimi historiami, które zrozumiałam dopiero, gdy sięgnęłam po pozostałe książki wchodzące w skład cyklu (jedna z nich to właściwie fragment powieści). Nawet niezależne teksty nabierają dodatkowego sensu, kiedy zna się ich kontekst. Wtedy też zresztą przekonałam się, że chociaż opowiadania Kosika są na tyle dobre, aby zachęcić do dalszej lektury, pełnowymiarowe powieści wypadają znacznie lepiej. Przygody Felixa, Neta i Niki polecam młodzieży (a nawet nieco starszym czytelnikom) z czystym sumieniem, doradzałabym jednak zacząć lekturę od „Felix, Net i Nika oraz gang niewidzialnych ludzi”.
Tytuł: Felix, Net i Nika oraz Nadprogramowe Historie Data wydania: 17 kwietnia 2013 Format: oprawa twarda Gatunek: dla dzieci i młodzieży, fantastyka Ekstrakt: 70% |