Trzeci tom „Kroniki Cliftonów” przyniesie nam rozwiązanie tajemnic z drugiego oraz – oczywiście – nowe zagadki, na których rozstrzygnięcie będziemy musieli poczekać do następnej części cyklu. Jeffrey Archer w tej powieści nadal „gra swoje”, ale z drugiej strony, można to uznać za ogrywanie motywów znanych aż do znudzenia.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Sekret najpilniej strzeżony” to kolejna odsłona sporu pomiędzy rodem Cliftonów a Barringtonów. Jak pamiętamy, drugi tom zakończył się tuż przed ważnym rozstrzygnięciem, kto będzie spadkobiercą majątku Hugo Barringtona: Harry czy Giles? Są przyrodnimi braćmi i najlepszymi przyjaciółmi, wspólnie przeżyli niejedno. Czy nadal nimi będą? Co ciekawe, do majątku Barringtonów aspirują nie tylko oni dwaj. Tak to zwykle bywa, gdy w grę wchodzą wielkie pieniądze, bo dobrze prosperująca firma żeglugowa Barringtona dobrze sobie radzi na giełdzie. Identycznie dzieje się również w polityce. Giles jest kandydatem na posła i musi bardzo mocno przyłożyć się do kampanii wyborczej. Ten wątek również ma sporo dramatycznych zwrotów akcji, bo kandydatura młodego Barringtona nie każdemu się podoba i przedwyborcza walka nie oszczędza nikogo. Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę skomplikowaną sytuację osobistą Gilesa – zdobycie poselskiego mandatu graniczy z cudem. Zaskakujące jest to, że książka jest jakby przecięta w połowie: znikają z horyzontu Harry i Giles ze swoimi problemami, a na scenę wkracza – po ojcu Harrym – kolejne pokolenie rodu Cliftonów, Sebastian. Szkoda, że autor nie pokazał tu w pełni swojego talentu do wirtuozowskiego łączenia motywów oraz wątków w sposób, który w poprzednich powieściach zaskakiwał i szczerze zachwycał, bo część o Sebastianie to jakby zupełnie osobna powieść. Młody człowiek bardzo szybko chce zarobić duże pieniądze i nieświadomie wplątuje się w wielką aferę związaną z przemytem dzieł sztuki. Jej początki sięgają czasów drugiej wojny światowej, gdy wdawano się w podejrzane konszachty z nazistami. „Sekret najpilniej strzeżony”, wzorem poprzednich powieści Archera, prowadzi nas do wielkiego świata polityki, finansjery, międzynarodowych szwindli i potyczek sądowych. Śledzimy zakulisowe rozgrywki wewnątrz firmy, gdzie dobro walczy ze złem, również w formie kupowania i sprzedaży akcji. Jak zawsze u tego pisarza – na scenę wracają wrogowie z przeszłości i próbują wyrównać dawne porachunki. Mamy wszystko jak na dłoni: świat jest przesycony korupcją, ludzką chciwością i chęcią zemsty. Intryga goni intrygę – ale autor nie zapomina przy tym, że wielką rolę w rozwoju akcji muszą też odegrać przypadki i zbiegi okoliczności. Słowem, stary dobry Archer – i kto lubi jego twórczość, tradycyjnie nie powinien być rozczarowany. Jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że autor stoi w miejscu, ogrywając stale te same tematy, które pojawiły się już w wydanej w 1975 roku pierwszej powieści tego pisarza, pt. „Co do grosza”. Nawet specyficzny humor i dystans jest identyczny, tak samo jak ostre pióro autora, bez litości piętnujące hipokryzję i inne wady przedstawicieli brytyjskich wyższych klas, ale – właściwie zaczynamy się zastanawiać, czy Archer nie pisze stale jednej i tej samej książki? Chyba nie da się powiedzieć, że „Sekret najpilniej strzeżony” bez reszty wciąga od pierwszej strony. Początek rozkręca się z trudem i sprawia nawet wrażenie pisanego na siłę. Postacie też zarysowane są tak sobie, chwilami – przeraźliwie schematycznie. Ale pisarz nie byłby sobą, gdyby znów nas nie zaskoczył. Gdy już sądziliśmy, że książka będzie mdła i bez wyrazu do końca – nagle tempo przyspiesza, akcja nabiera barw i im bliżej do końca powieści, tym trudniej ją odłożyć i czekać na kolejny tom „Kroniki Cliftonów”.
Tytuł: Sekret najpilniej strzeżony Tytuł oryginalny: Best Kept Secret Data wydania: 22 października 2013 ISBN: 978-83-7818-431-7 Format: 400s. 135×215mm Cena: 39,90 Gatunek: kryminał / sensacja, obyczajowa Ekstrakt: 60% |