Kino a humor kloaczny…  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ciekawostka: Choć jego nazwę do dziś potocznie stosuje się jako synonim taśmy filmowej, to w rzeczywistości celuloid dość szybko popadł w niełaskę jako nośnik obrazu z powodu swej nietrwałości. Zarówno nitroceluloza jak i kamfora, z których się składa, są materiałami łatwopalnymi, zdolnymi nawet do samozapłonu. Już w 1910 za sprawą firmy Kodak pojawiła się alternatywa dlań w postaci octanu celulozy – jednak dopiero w 1952 stał się on standardem. Nie jest to materiał bez wad – także ulega degeneracji pod wpływem temperatury (topi się, bąblując w charakterystyczny sposób) i wilgoci (uwalnia kwas octowy). Już w 1955 z kolei w fotografii zastosowano taśmę poliestrową, jednak na upowszechnienie w filmie musiała ona poczekać do lat 90. Nośnik ten jest wyjątkowo trwały w porównaniu z poprzednikami – do tego stopnia, że w razie usterki uszkodzenie grozi nie jemu a sprzętowi go obsługującemu. |