Wśród wielu tendencji obecnych w internetowych publikacjach, jedna od dłuższego czasu irytuje mnie najmocniej. Jest to brzydki zwyczaj przedstawiania pewnych treści w najkrótszych akapitach. Często wręcz jednozdaniowych. Nie służy to jednak wcale uwypukleniu pewnych istotnych punktów publikacji. Nie, chodzi o to, by czytelnik mógł stosunkowo bezboleśnie przyswoić zawartą w nich treść. Już dawno temu zwrócono uwagę na stopniowy zanik zdolności skupiania uwagi na jednej rzeczy przez dłużej niż kilka minut. Można zatem przyjąć, że takie, a nie inne pisanie jest w istocie odpowiedzą na niewypowiedziane, ale istniejące potrzeby samych odbiorców. Wszak szanse na to, że czytelnicy przebrną przez wielkie bloki teksty nazywane akapitami stają się coraz mniejsze. Dlatego trzeba zmienić styl pisania i uczynić teksty bardziej przyswajalnymi. Jak zwykle nie mogę powiedzieć, czy podobny zwyczaj wprowadzimy w Esensji, ale jest to z pewnością coś wartego uwagi. Czyż nie? |
