powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXXXVII)
czerwiec 2014

Tam, gdzie świstaki zawijają w sreberka
Scotch Arleston, Alessandro Barbucci ‹Ekho #1›
Nowy Jork, jaki jest, każdy widzi, chciałoby się powiedzieć. Ale takiego Wielkiego Jabłka jeszcze nie widzieliście. Na lotnisku JFK lądują smoki, metro obsługują wielkie stonogi, a całość spaja „niewzruszona praca energii taumicznej”. Innymi słowy, Nowy Jork w wersji jakby fantasy.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Całość zaczyna się klasycznie według zaleceń mistrza Hitchcocka. Główna bohaterka, kształtna Fourmille Gratule, leci z Paryża do Nowego Jorku. Samolot wpada w turbulencje, Fourmille traci przytomność i… po dłuższej chwili ją odzyskuje. Teraz zaczyna się jazda. Bo niby lot nadal trwa, ale nie na pokładzie Boeinga czy innego Airbusa, tylko w gondoli podwieszonej pod najprawdziwszego smoka. Co ciekawe, smok najspokojniej w świecie ląduje na lotnisku pod Nowym Jorkiem. Samo miasto niby inne (jak łatwo zgadnąć, jeśli smok – to fantasy), ale jakby to samo. Panorama drapaczy chmur, Statua Wolności, żółte taksówki, most brooklyński tworzą odpowiednią atmosferę. Fourmille i niejaki Yuri Podrov (jedyny pasażer z pierwotnego lotu, który przeniósł się razem z główną bohaterką do równoległego świata – Ekhö) dosyć szybko wczuwają się w nastrój. Właściwie, pierwszy poważny problem, z jakim się stykają, to pieniądze, a właściwie ich brak. Zielone papierki nie robią na nikim wrażenia, liczy się tylko srebro i złoto. No, właściwie nie tylko. Taksówkarz zaproponował Fourmille, że chętnie przyjmie zapłatę „w naturze”. Jak się sprawa skończyła, sami zobaczcie.
Fourmille znalazła się w Ekhö dzięki niejakiemu Sigisbertowi de Montafiume. A dokładnie za sprawą zaproszenia, które tenże jej dostarczył. A konkretnie, nie tyle zaproszenia, co wezwania na sprawę spadkową. Sprawa spadkowa w świecie równoległym, ciekawe, prawda? Równie interesująca jak wspomniana sprawa jest rasa, do której należy Sigisbert. Jest on mianowicie Preshaunem. Wyglądem przypomina wiewiórkę albo świstaka, w każdym razie gryzonia. To Preshauny właśnie utrzymują lustrzany świat w równowadze, mają dziwaczne umiejętności oraz… hopla na punkcie herbaty. Należy się spodziewać, że w historii o Ekhö będą odgrywały bardzo istotną rolę.
Arleston zadbał o właściwą oprawę graficzną swojej historii. Do współpracy przy „Ekhö” zaprosił Alessandro Barbucciego, którego znamy między innymi z komiksu „Sky doll” oraz serii „WITCH”. Rysownika najwyraźniej zainspirowały wcześniejsze historie Arlestona, bo kreska przypomina mocno historie ze świata Troy. Dzieje się to jak najbardziej z korzyścią dla odbiorcy. Rysunki są dynamiczne, a wizja świata równoległego – przekonująca. Całość składa się na humorystyczną opowieść, która wypełnia lukę, jaka powstała po zakończeniu wspomnianych opowieści z Troy.



Tytuł: Ekho #1
Scenariusz: Scotch Arleston
Data wydania: maj 2014
Wydawca: Taurus Media
Cykl: Ekho
Gatunek: fantasy
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

132
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.