Komisarz Maigret nigdy nie zaliczał się do osób, które wylewały za kołnierz. W godzinach pracy z wielką lubością popijał grog, piwo, wino, koniak czy szampana. I w niczym nie przeszkadzało mu to łapać najgroźniejszych nawet przestępców. W powieści „Maigret w kabarecie” Georges Simenon sprawił pod tym względem swemu ulubionemu bohaterowi szczególną radość.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W 1950 roku – po wcześniejszej prawie pięcioletniej „tułaczce” po Stanach Zjednoczonych – Georges Simenon osiadł wreszcie, jak mogło się wtedy wydawać, na stałe na farmie Shadow Rock pod Lakeville w Connecticut. Zapuściwszy korzenie, choć jeszcze niezbyt głęboko, zaczął ponownie pisać. We wrześniu powstała pierwsza stworzona w nowym miejscu zamieszkania powieść – „Wspomnienia Maigreta”, trzy miesiące później (trzeba przyznać, że jak na niego, rozkręcał się dość wolno) kolejna – „Maigret w kabarecie”. Pisał ją przez dziewięć dni – od 30 listopada do 8 grudnia. Światło dzienne ujrzała natomiast w kwietniu roku następnego nakładem wydawnictwa Presses de la Cité. W kolejnych latach niezwykle chętnie sięgali po nią filmowcy. Wersji telewizyjnych powstało co najmniej pięć: dwie angielskie (1960, 1993), belgijska (1964) oraz dwie francuskie (1985, 1992). W słynnego komisarza wcielali się w nich chronologicznie następujący – w większości dobrze nam już znani – aktorzy: Rupert Davies (1960), Kees Brusse (1964), Jean Richard (1985), Bruno Cremer (1992) i Michael Gambon (1993). Jedyną wersję kinową zrealizowano w 1966 roku w koprodukcji włosko-francuskiej, a Maigretowi użyczył w niej swojej twarzy Włoch Gino Cervi. To nie przypadek, że „Maigret w kabarecie” (w oryginalnym tytule pada nazwa owego przybytku: „U Picratta”) doczekał się aż tylu ekranizacji. Jest to bowiem jedna z lepszych książek cyklu. Tym bardziej może dziwić fakt, że na swoje polskie wydanie czekała aż trzydzieści osiem lat – do 1989 roku, kiedy to opublikowała ją oficyna Czytelnik w poczytnej serii „Z jamnikiem” (piętnaście lat później wznowiło ją Wydawnictwo Dolnośląskie). Akcja powieści rozgrywa się w listopadzie. Jest pochmurno, deszczowo i chłodno. Nad ranem w jednym z komisariatów dzielnicowych na Montmartrze pojawia się striptizerka z kabaretu i składa zeznanie, że w nocy, siedząc z klientem, podsłuchała rozmowę prowadzoną przez dwóch nieznanych jej mężczyzn w boksie obok. Mówili o konieczności zabicia jakiejś hrabiny. Nie dosłyszała wszystkiego, ponieważ musiała jednocześnie poświęcać uwagę swemu młodemu towarzyszowi, zakochanemu w niej Albertowi, któremu praktycznie przez cały czas nie zamykały się usta. Jest za to pewna, że jeden z nieznajomych, starszy, miał na imię Oskar. Przyjmujący zgłoszenie funkcjonariusz ma wątpliwości co do prawdziwości słów „artystki”, tym bardziej że dziewczyna jest wyraźnie podpita. Mimo to obdzwania sąsiednie komisariaty, by dowiedzieć się, czy w nocy nie popełniono jakiegoś morderstwa. Kiedy dodzwania się na Quai des Orfèvres, inspektor Lucas prosi, by striptizerkę podesłano do nich. Chociaż dziewczyna przedstawia się jako Arletta, z dowodu osobistego wynika, że nazywa się Jeanne Leleu i ma dwadzieścia cztery lata. Nieco wytrzeźwiawszy, zaczyna kręcić i zmieniać wcześniejsze zeznania; w efekcie zostaje wypuszczona. Jak fatalna w skutkach jest to decyzja, okazuje się kilka godzin później, kiedy na Nabrzeże Złotników dociera informacja o śmierci striptizerki. Została uduszona we własnej sypialni, prawdopodobnie od razu po powrocie do domu. Gdy na dodatek kilka godzin później Maigret dowiaduje się o zamordowaniu hrabiny von Farnheim, zaczyna odczuwać potężne wyrzuty sumienia. Naturalną koleją losu komisarz trafia do kabaretu, w którym pracowała Arletta; rozmawia z jego właścicielami, Rozą i Fredem. Te nieoficjalne przesłuchania, zamiast jednak uprawdopodobnić potwierdzone przecież w niezwykle tragiczny sposób doniesienie dziewczyny, wprowadzają zamęt. Fred, jak i inni pracownicy, są bowiem w stu procentach pewni, że we wskazanym przez striptizerkę boksie, w tym samym czasie gdy rozmawiała ona z Albertem, na pewno nikt nie siedział. Czyżby więc wymyśliła sobie Oskara? Jeżeli tak, to dlaczego zginęła? Wszak – poza horrorami – duchy raczej nie mordują żywych. Maigret z biegiem czasu nabiera przekonania, że kluczem do rozwiązania zagadki jest, skrywana w mrokach tajemnicy, przeszłość Arletty. Nieco światła rzuca na nią Albert, którym – jak się okazuje – jest… młody współpracownik Maigreta, inspektor Lapointe. Od niego komisarz dowiaduje się, że dziewczyna posługiwała się fałszywym dokumentem tożsamości. I że nie mogła uwolnić się od pewnego mężczyzny. „Maigret w kabarecie”, chociaż nie jest powieścią szczególnie obszerną, ma skomplikowaną, wielowątkową fabułę. Chcąc dociec prawdy, komisarz ze swoją ekipą muszą prześwietlić możliwie najdokładniej wcześniejsze losy obu ofiar – striptizerki i hrabiny. Odkryć co je łączy? Bo że zostały zamordowane przez tego samego człowieka, Maigret od początku nie ma wątpliwości. Opisując policyjne dochodzenie, Georges Simenon rysuje bardzo barwny, choć jednocześnie wyjątkowo ponury, portret paryskiego półświatka – prostytuujących się tancerek z nocnych klubów, będących na bakier z prawem narkomanów, drobnych oszustów i złodziei. Mimo to Belg daleki jest od moralizatorstwa. Każda z negatywnych postaci niesie bowiem ze sobą bagaż ciężkich życiowych doświadczeń, które sprawiły, że zeszły one z uczciwej drogi i pogrążyły się w moralnej degrengoladzie. Najciekawsze są oczywiście „portrety trumienne” Arletty i pani von Farnheim, które urastają wręcz do rangi symbolu. Simenon, chociaż stawia postaci obu kobiet na dwóch biegunach, pisze im jednak taki sam koniec, jakby chciał za wszelką cenę dowieść, że każda próba wyrwania się ze swego naturalnego środowiska społecznego, musi prędzej czy później doprowadzić do upadku. Biedna striptizerka jest tu na dodatek postacią wyjątkowo tragiczną, by nie rzec – fatalną. Cokolwiek by nie zrobiła, efekt będzie dla niej opłakany. Nie sposób nie wzruszyć się jej losem. Nie sposób nie docenić – po raz kolejny zresztą! – maestrii Georges’a Simenona w tworzeniu porterów psychologicznych ludzi przegranych.
Tytuł: Maigret w kabarecie Tytuł oryginalny: Maigret au «Picratt’s» Data wydania: 21 lipca 2004 ISBN: 83-7384-128-8 Format: 188s. 100×160mm Cena: 9,90 Gatunek: kryminał / sensacja Ekstrakt: 80% |