Jeśli wybieracie się na ślub przyjaciół lub w odwiedziny do świeżo upieczonych rodziców i nie macie pomysłu na prezent, to mamy dla Was dwie warte zainteresowania propozycje. Obie pięknie wydane, z efektownymi ilustracjami i w dużych formatach.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dwie książki i dwa zupełnie różne sposoby mówienia o związkach. Obie określić można z angielska picturebookami, czyli książkami, w których warstwa graficzna jest równoważna warstwie słownej. W obu przypadkach podobny jest również cel: zatrzymać czytelnika, dając mu chwilę do namysłu i refleksji nad swoim życiem, a zwłaszcza jakością relacji z bliskimi mu osobami. Innymi słowy to przepięknie wydane albumy, ozdobione tekstem, który możemy czytać lub nie. Ilustracje stanowią bowiem jakość same w sobie i to dzięki nim lektura zapada na dłużej w pamięć. Moglibyśmy nawet zupełnie zrezygnować z tekstu i pozostawić wyłącznie otwierający pole interpretacjom obraz, ponieważ niesie on w sobie potężny ładunek treści. „Szczęśliwi rodzice” pary francuskich autorek Laëtitii Bourget i Emmanuelle Houdart to opowieść o parze, w której życiu pojawia się dziecko, a właściwie dzieci. Jak zmienia się życie rodziców od momentu poczęcia potomka do osiągnięcia przez niego wieku dorosłego? W jaki sposób kształtują się relacje między rodzicami a potomstwem? Jakie są plusy i minusy posiadania dziecka? No i właściwie po co to dziecko przychodzi na świat? Na książkę składają się krótkie akapity omawiające kolejne etapy życia rodziców, zobrazowane niecodziennymi, bogatymi w ciekawe detale ilustracjami autorstwa Houdart. Kobieta ciężarna ma po części ciało wieloryba, łóżko młodych rodziców przypomina serce (ale nie w wersji walentynkowej, lecz anatomicznej), a na kwiatku rosną butelki mleka. Takich niuansów jest tu znacznie, znacznie więcej, dzięki czemu na każdej stronie możemy zatrzymać się na dłużej, próbując zrozumieć to, co autorki chciały wyrazić, porównując z własnymi doświadczeniami. Wiele scen można interpretować na różne sposoby, bo nie są podane w prosty sposób, budując możliwie szeroki obraz tego, co czeka przyszłych rodziców. Dzięki temu możemy książkę smakować powoli, dopatrując się w niej rozmaitych sensów. Iwona Chmielewska, która odpowiada tak za tekst, jak i ilustracje, w „Dwojgu ludzi” podchodzi do tematu od innej strony, koncentrując się na relacji między dorosłymi partnerami. Temat nieco inny, ale wykonanie w pewnym sensie podobne – na kolejnych stronach odczytujemy krótkie zdania przypominające aforyzmy, tłumaczące rozmaite aspekty współżycia dwojga ludzi. Do każdego wiersza autorka dodała stosowną ilustrację, wyrażającą w sposób symboliczny treść zawartą w słowach. Tu dziecko pojawia się jedynie na moment, w ostatniej scenie, jako końcowy wytwór związku. Akcent został położony na inne spajające ludzi elementy. Każdy z wierszy podkreśla charakterystyczny dualizm partnerów – mogą oni stanowić swoje dopełnienie, lecz są wyraźnie określani jako osobne, różne od siebie jednostki, tworzące bardzo różne związki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
To, co mnie od pierwszego spojrzenia urzekło w „Szczęśliwych rodzicach” to prozaiczność opisywanych zdarzeń. Duet Bourget-Houdart nie starał się idealizować życia z dzieckiem, co jest modnym trendem, lecz postawił na poddający się interpretacjom realizm. A może, by być bardziej precyzyjnym, uwypuklił sytuacje trudne, te codzienne problemy, o których często się zapomina, a które potrafią każdego rodzica doprowadzić do skraju załamania nerwowego. Wychowanie jest zatem pełne bolączek, trosk i obaw, ale też radości, choć wyraźnie podkreślony jest ten pierwszy aspekt. Można chyba nawet nazwać tę książkę terapeutyczną, bo wskazuje na możliwe problemy, ale i sposoby przezwyciężenia ich. W przeciwieństwie do Francuzek Chmielewska stawia bardziej na liryzm niż na prozę życia. Związek przedstawiony jest u niej czasem w formie idealnej, jako wypełnienie pustki – jedno nie może żyć bez drugiego niczym w chińskim symbolu yin-yang. Partnerzy stanowią swoje wzajemne dopełnienie, a jednocześnie bez nich niemożliwa jest pełnia życia. Innym razem tworzą relację toksyczną, w której jedno nie pozwala drugiemu rozwinąć skrzydeł lub też żyją obok siebie jak dwie ściany tego samego budynku. W życiu oczywiście nie jest łatwo i czasem jedno w związku jest hamulcowym lub też związek jest pozorny i stanowi raczej wspólne wypełnianie zobowiązań, niż życie w harmonii. Malkontenci mogą narzekać, że pod pozorem sztuki wysokiej wciskany jest nam zwykły banał, jakimi wypełnione już są karty powieści Paula Coelho i innych autorów sprzedających raczej aforyzmy niż opowieści. Jest w tym trochę racji, dlatego wspomniałem na początku, że obie książki świetnie nadają się na prezent i mogą sprawdzić się jako wspólna lektura dająca nieco do myślenia. Ważne, by nie traktować ich ze śmiertelną powagą, jak oświeconych poradników czy życiowych drogowskazów, bo nie temu służą. Mają być raczej upoetyzowaną odskocznią od codzienności, dać chwilę na zastanowienie się nad jakością relacji z bliskimi sercu osobami, ale mogą również służyć jako zwykła ozdoba – po prostu pięknie wydana książka ze znakomitymi ilustracjami, dająca przyjemność podziwiania jej. Mimo oporów warto moim zdaniem sięgnąć po oba tytuły, bo ze względu na wyjątkową oprawę graficzną, niespieszną narrację i zachętę do przemyśleń nad istotą naszych związków z bliskimi, stanowią pozycje na rynku wydawniczym osobliwe i godne zainteresowania.
Tytuł: Szczęśliwi rodzice Tytuł oryginalny: Les heureux parents Data wydania: 16 czerwca 2013 ISBN: 978-83-61488-33-0 Format: 56s. 235×320mm; oprawa twarda Cena: 36,90 Ekstrakt: 80%
Tytuł: Dwoje ludzi Data wydania: 10 lutego 2014 ISBN: 978-83-7278-933-4 Format: 32s. 200×283mm; oprawa twarda Cena: 29,– Ekstrakt: 60% |