„Poczytajki” to książeczki przeznaczone dla najmłodszych czytelników z wierszami mniej i bardziej znanych polskich autorek, między innymi: Danuty Gellner, Heleny Bechlerowej, Ireny Suchorzewskiej i Urszuli Kozłowskiej.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tym, czym „Poczytajki” wyróżniają się najmocniej na pierwszy rzut oka, jest nietypowy, kwadratowy format z zaokrąglonymi rogami. Trzeba przyznać, że to ciekawe rozwiązanie, dzięki któremu książki są wygodne do czytania, a i dziecko nie ma kłopotów z wertowaniem stron. Porządna, wytrzymała oprawa bez wątpienia jest zaletą serii. „Poczytajki 2-latka” autorstwa Urszuli Kozłowskiej są opowieścią o przeciętnym dniu pewnej dziewczynki. Kolejne wierszyki przedstawiają jej poranek, pierwszy posiłek, spacer na dworze, popołudniową drzemkę, zabawy, aż do wieczornej kaszki z mlekiem i zaśnięcia. Dzień to dość, trzeba przyznać, stereotypowy w opisie i rysunku: pracuje oczywiście tata, mama w tym czasie gotuje, a babcia jest stara, siwa i wspiera się o lasce. Wiem, że tak rzeczywiście często bywa, ale w literaturze, również tej dziecięcej, szukam raczej przełamywania schematów, niż wiernego wpisywania się w nie. W tej książeczce tego nie uświadczymy. Inna sprawa, że modelowy dzień bohaterki „Poczytajek” może do lekkiej frustracji doprowadzić rodziców, u których standardowy dzień przebiega inaczej. Jak wie każdy rodzic, jeden maluch drugiemu zupełnie nierówny, dlatego czytanie o dziewczynce, która chodzi spać jak w zegarku o wyznaczonej porze, chętnie się myje i zjada wszystko, co jej się podsunie na talerzu, dla niektórych wychowawców będzie pobrzmiewać fałszem. Z drugiej strony taką lekturę można potraktować jako zabieg socjalizacyjny i liczyć, że dzięki niej pociecha zacznie naśladować oczekiwane zachowania. Być może właśnie takie zamierzenie miały autorki książeczki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Drugi tom „Poczytajek” został stworzony przez większą grupę autorek, wśród nich m.in. Danutę Gellner i Irenę Suchorzewską, i przeznaczony dla nieco starszego dziecka. W gruncie rzeczy jednak oba tytuły nadają się równie dobrze dla dwulatka, jak i trzylatka, a różnią się przede wszystkim tematyką. Tym razem mamy do czynienia ze scenkami rodzajowymi z życia maluchów. Jeden z utworów opowiada o zabawnej sąsiadce, inny o zbieraniu skarbów, kolejny o krasnoludkach, a jeszcze inne o zabawie w piaskownicy, zwierzętach czy chodzeniu z koleżanką za rękę. Niektóre wierszyki są zabawne, inne nieco mniej, a całość, podobnie jak poprzedni tom, opatrzyła ilustracjami Kasia Nowowiejska. To lektura dość przyjemna i krótka, z wierszykami, które mogą rozbawić, ale średnio zapadają w pamięć. A i najmłodsi czytelnicy nie zawsze chętnie sięgają po tę pozycję. Moje pierwsze wrażenia z lektury były nie najlepsze, głównie z uwagi na infantylny styl niektórych utworów, z czasem się do tych książeczek przekonałem, choć, uczciwie mówiąc, na rynku znajdziemy sporo lepszych wydawnictw dla dzieci (ale i mnóstwo gorszych). „Poczytajki” nie wyróżniają się specjalnie niczym ani na plus, ani na minus. To przeciętne pod prawie każdym względem książeczki, które zapewnią dziecku chwile radości przy lekturze, ale raczej nie znajdą się wśród ulubionych, zaczytywanych bez końca tytułów. Zatem podsumowując: można spróbować, ale niekoniecznie.
Tytuł: Poczytajki 2-latka Data wydania: 5 marca 2014 ISBN: 978-83-7758-636-5 Format: 26s. 220×220mm; oprawa twarda Cena: 20,– Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 60%
Tytuł: Poczytajki 3-latka Data wydania: 5 marca 2014 ISBN: 978-83-7758-637-2 Format: 26s. 220×220mm; oprawa twarda Cena: 20,– Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 60% |