powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXLII)
grudzień 2014

Rodzicu, do dzieła!
W „Krótkim kursie wychowania mola książkowego” zachęcałem rodziców do jak najwcześniejszego rozpoczęcia czytania książek dzieciom i przedstawiłem korzyści wynikające ze wspólnego spędzania czasu na lekturze. Natomiast tym razem przyglądam się różnym motywom dorosłych, którzy podejmują takie właśnie działania.
‹Poczytaj mi mamo jeszcze raz›
‹Poczytaj mi mamo jeszcze raz›
Czytanie książki dziecku niekoniecznie musi być przyjemnością dla dorosłego – niektórzy traktują wręcz to jako kolejny uciążliwy obowiązek. Nie widzę w tym bynajmniej niczego złego, a nawet jestem pełen uznania dla osób, które dla dobra swych pociech potrafią przezwyciężyć własną niechęć do słowa pisanego. Poniższe zestawienie jest więc jedynie próbą przedstawienia pobudek rodziców (i to niekoniecznie całkiem na poważnie), a niech ich oceną.
1. Z pokolenia na pokolenie
Dla osób, które same lubią czytać, zupełnie naturalna jest chęć pokazania dzieciom, jakie to fascynujące zajęcie. W domu, w którym zawsze było pełno książek, wraz z pojawieniem się malucha po prostu coraz więcej miejsca zajmują tytuły dla niego przeznaczone. Z kolei dla kilkulatka czymś oczywistym jest widok taty czy mamy z książką w ręku, a dla rodziców każda okazja jest dobra do tego, żeby zaszczepić w kolejnym pokoleniu miłość do literatury. W tym przypadku dorośli po prostu starają się przekazać swym następcom to, co sami uważają za najcenniejsze.
‹Kiedy mały Findus się zgubił›
‹Kiedy mały Findus się zgubił›
2. Środek nasenny
Dla części rodziców czytanie książek nie jest wartością samą w sobie, lecz jedynie sposobem do osiągnięcia innego celu – uśpienia dziecka. Rytuał czytania na dobranoc niewątpliwie pozwala maluchowi wyciszyć się po całym dniu i ułatwia mu zasypianie. W tym przypadku rodzice traktują więc czas poświęcony na taką wieczorną lekturę jako inwestycję, która pozwoli im cieszyć się później świętym spokojem, a także robić rzeczy, na które nie mogą sobie pozwolić w obecności kilkulatka. Wizja takiej nagrody z pewnością może nas zmobilizować do czytania po raz enty „Lokomotywy”, „Kiedy mały Findus się zgubił” czy „Mamy Mu na huśtawce” – nawet jeśli naszym ulubionym zajęciem jest granie na komputerze czy oglądanie telewizji.
‹Mama Mu na huśtawce›
‹Mama Mu na huśtawce›
3. Presja społeczna
Zapewne akcja „Cała Polska czyta dzieciom” cudów nie zdziałała, ale przynajmniej w niektórych osobach mogła wzbudzić wyrzuty sumienia i skłonić je do podjęcia tego wysiłku. Zdecydowanie bardziej skuteczne bywają zaś naciski wywierane przez bliskie osoby – na przykład zamiast wysłuchiwać narzekań teściowej na to, że nie czytamy naszym dzieciom, wolimy demonstracyjnie rozpocząć z naszym synem czy córką wspólną lekturę książki. Trudno też jest nam się wymigać, kiedy w przedszkolu lub szkolnej zerówce organizowana jest akcja czytania dzieciom bajek przez rodziców. Któż bowiem na prośbę swego potomka nie wpisze się na taką listę, skoro widnieje na niej już tata Jasia czy mama Ani?
4. Wstydliwe przyjemności
Wcale nie są wyjątkami dorośli, którzy po prostu sami lubią czytać książki dla dzieci – i to zarówno chcą oni przypominać sobie z nostalgią swoje lektury sprzed wielu lat, jak i z wypiekami na twarzy pochłaniają nowe tytuły (a trzeba przyznać, że akurat tutaj jest w czym wybierać). Jednak kiedy mamy kilka dziesiątek lat, to czujemy się nieco skrępowani, kiedy kupujemy dla siebie na przykład „Przygody kota Filemona”. Tymczasem rodzice są w tej szczęśliwej sytuacji, że mogą powiedzieć, że to prezent dla malucha. Potem po prostu delektują się lekturą, a dziecko, któremu czytają książkę na głos, jest w tym przypadku tylko wygodnym pretekstem.
‹Przygody kota Filemona›
‹Przygody kota Filemona›
5. Nikt nie jest idealny
W rzeczywistości powyższe postawy rzadko występują w czystej postaci – zazwyczaj motywy rodziców czytających dzieciom są mieszanką tych przedstawionych w pierwszych czterech punktach. W dodatku z biegiem czasu nasze nastawienie do wspólnej lektury z dzieckiem może ulegać zmianie – na przykład osoba traktująca to jako uciążliwy obowiązek podejmowany w celu zapewnienia potomkowi lepszej przyszłości może nagle odkryć całe piękno literatury dziecięcej i stać się jej prawdziwym koneserem. Niezależnie zaś od tego, co nas pcha do czytania książek dzieciom, uważam, że po prostu naprawdę warto to robić – dzięki temu kolejne pokolenia mogą być pełne moli książkowych.



Tytuł: Poczytaj mi mamo jeszcze raz
Data wydania: 15 maja 2013
ISBN: 978-83-10-12451-7
Format: 280s. 165×215mm; oprawa twarda
Cena: 49,90
Gatunek: dla dzieci i młodzieży
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:

Tytuł: Kiedy mały Findus się zgubił
Tytuł oryginalny: När Findus var liten och försvann
Data wydania: 17 stycznia 2009
Ilustracje: Sven Nordqvist
Wydawca: Media Rodzina
ISBN: 978-83-7278-199-4
Format: 32s. 210×297mm; oprawa twarda
Cena: 23,90
Gatunek: dla dzieci i młodzieży
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:

Tytuł: Mama Mu na huśtawce
Tytuł oryginalny: Mamma Mu gungar
Data wydania: 19 października 2007
Ilustracje: Sven Nordqvist
Wydawca: Zakamarki
Cykl: Mama Mu
ISBN: 978-83-60963-08-1
Format: 28s. 225×295mm; oprawa twarda
Cena: 25,90
Gatunek: dla dzieci i młodzieży
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:

Tytuł: Przygody kota Filemona
Data wydania: 15 maja 2013
ISBN: 978-83-10-12421-0
Format: 280s. 165×215mm
Cena: 49,90
Gatunek: dla dzieci i młodzieży
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

73
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.