powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXLII)
grudzień 2014

To nie koniec historii
Ken Follett ‹Krawędź wieczności›
Ostatni tom, wieńczący trylogię „Stulecie”, budzi chyba najwięcej emocji ze wszystkich trzech części, bo opisuje wydarzenia z bliskiej nam przeszłości. Ponad tysiąc stron czyta się jednym tchem, choć pod względem walorów literackich mogło być trochę lepiej.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Krawędź wieczności›
‹Krawędź wieczności›
To przedsięwzięcie zasługiwało na uwagę już od pierwszego tomu: szeroko zakrojona panoramiczna trylogia, rozgrywająca się w kilku krajach, osadzająca losy bohaterów na tle historycznych wydarzeń. Otwierający ją „Upadek gigantów” toczył się w czasach pierwszej wojny światowej, ukazując głębokie polityczne i społeczne zmiany w Europie. „Zima świata” to opowieść naszym kontynencie w najmroczniejszym okresie dwudziestego wieku: w czasach dwóch systemów totalitarnych - komunizmu i faszyzmu - oraz latach drugiej wojny światowej. Rozstaliśmy się z naszymi bohaterami w pierwszych latach pokoju, gdy ważyły się losy Niemiec, podzielonych na okupacyjne strefy, a USA i ZSRR dzieliły się strefami wpływów w Europie.
„Krawędź wieczności” – podobnie jak drugi tom – rozpoczyna się w Berlinie. Szybko okazuje się, że ani zachodni alianci, ani Związek Radziecki nie uczynią kroku wstecz. Niemcy zostaną podzielone, wkrótce także wewnątrz miasta pojawi się mur, stanowiący nie tyko symboliczny podział Europy (i innych kontynentów) na dwa światy, ale też rozdzielający na długie lata rodzinę Francków.
Podobnie jak w przypadku poprzednich tomów, szybko wciągają nas dalsze losy bohaterów, znanych już z poprzedniej części, i ich potomków. Akcja powieści toczy się głównie w Niemczech, USA, Związku Radzieckim i w Wielkiej Brytanii. Zaczynają się czasy zimnej wojny, stosunki między dwoma mocarstwami są napięte, czego wyrazem jest kryzysowa sytuacja na Kubie. Co prawda opis dyplomatycznej i politycznej próby sił pomiędzy przywódcami USA i ZSRR jest aż nazbyt drobiazgowy i chwilami wieje z niego nudą – to jednak można sobie przypomnieć to, jak krytyczny dla bezpieczeństwa świata był kryzys kubański.
Zamysłem autora było umieszczenie fikcyjnych bohaterów w pobliżu rzeczywistych wydarzeń historycznych i wśród autentycznych postaci znanych z historii. Znajdziemy więc tutaj wiele scen rozgrywających się za oficjalnymi kulisami wielkiej polityki, z udziałem Chruszczowa, Johna F. Kennedy’ego, Martina Luthera Kinga. Uczestniczymy w żarliwej walce aktywistów w USA o zniesienie segregacji rasowej, z napięciem śledzimy rozwój sytuacji w ZSRR, gdy za najmniejsze przewinienie można było trafić na długie lata na Syberię do obozu pracy, są też epizody wojny w Wietnamie. Follett w dramatyczny sposób opisał zamachy na prezydenta Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga. Cennym elementem powieści jest ukazanie politycznych mechanizmów naginania praw demokracji i praworządności. Tkwiący w tych systemach ludzie nie są kryształowi, a aparat bezpieczeństwa działa wszędzie tak samo, niezależnie od ustroju. Jest też, jak na Folletta przystało, spora dawka elementów powieści szpiegowskiej, co potęguje napięcie.
Trochę gorzej jest, niestety, z historiami indywidualnych bohaterów. Jest tak, jakby autor nie miał za bardzo pomysłu, jak pokierować ich losami. W rezultacie wiele ich życiowych historii jest schematycznych i przewidywalnych aż do bólu. Wiemy co się wydarzy już kilka stron wcześniej, zanim o tym przeczytamy: romans, kłótnia, zdrada lub niezaplanowana ciąża. Postacie pod względem wartości literackiej są raczej płaskie, mało wyraziste, słowem: takie sobie, co budzi niedosyt i poczucie, że mogło być naprawdę dużo lepiej. Zwłaszcza gdy dokonać porównania z bohaterami chociażby pierwszej części trylogii „Stulecie”. Być może tylko Dave, muzyk rockowy, może się jakoś obronić. Jego postać i życie dodają trochę kolorytu całej powieści, bo jak wiemy, powojenne lata upływały w rytmie rocka, będącego rewolucyjnym artystycznym językiem nowego pokolenia.
Miła niespodzianka czeka na polskich czytelników, gdy będą zbliżać się do końca powieści. Opowieść Folletta o dziejach Europy w XX wieku prowadzi nas do wydarzeń w Polsce, które dały początek przemianom w Europie Wschodniej w 1989 roku. Najpierw mamy więc strajki na Wybrzeżu w 1980 roku, później dramat stanu wojennego – wszystko widziane oczami Rosjanki i Amerykanina, który nawet wraca do kraju z poznaną tu żoną. Są obrady Okrągłego Stołu i klimat pierwszych częściowo wolnych wyborów, kiedy jeszcze nikt nie był pewien, czy to, co w Polsce się dzieje, nie zostanie zdławione przez interwencję radzieckich wojsk. Nie, żeby od razu popadać w nadęty polonocentryzm i napawać się wątpliwym przekonaniem, że Polska to pępek świata, ale miło pomyśleć, że czytelnicy na świecie poznają z szeroko czytanej na całym świecie „Krawędzi wieczności” stosunkowo szczegółowo nakreślone najnowsze dzieje Polski.
A na zakończenie powieści – i to chyba nie będzie spoiler – upada berliński mur… Koniec dwudziestego wieku jest świadkiem rewolucyjnych zmian w Europie. Przez całe to stulecie zdarzyło się tak wiele, że chwilami aż trudno w to uwierzyć, że świat był u jego zarania zupełnie inny. Symboliczną codą „Krawędzi wieczności” jest scena zaprzysiężenia Baracka Obamy na prezydenta USA. To, co jeszcze pół wieku temu wydawało się nie do pojęcia, w 2008 roku stało się możliwe. To jednak nie jest koniec historii. Ona wchodzi w nowe stulecie i toczy się dalej, przynosząc nowe wyzwania i problemy.



Tytuł: Krawędź wieczności
Tytuł oryginalny: Edge of Eternity
Data wydania: 5 listopada 2014
Wydawca: Albatros
Cykl: Stulecie
ISBN: 978-83-7885-997-0
Format: oprawa twarda
Gatunek: historyczna, obyczajowa
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

43
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.