powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXLII)
grudzień 2014

Co nam w kinie gra: „Serce, serduszko” i „TOTART czyli odzyskiwanie rozumu”
Jan Jakub Kolski ‹Serce, Serduszko›, Bartosz Paduch ‹TOTART, czyli odzyskiwanie rozumu›
Dziś do kin wchodzą m.in. dwa polskie filmy: „Serce, serduszko” Jana Jakuba Kolskiego i „TOTART czyli odzyskiwanie rozumu” Bartosza Paducha o formacji artystycznej TOTART. Obydwa recenzowaliśmy przy okazji 30. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, czas więc, by przypomnieć te recenzje.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
‹Serce, Serduszko›
‹Serce, Serduszko›
Serce, serduszko (reż. Jan Jakub Kolski)
Karolina Ćwiek-Rogalska [40%]
Bez zaskoczeń: Kolski powtarza w nowym filmie swoje, wciąż te same, motywy. Samo w sobie nie stanowi to wielkiej przeszkody w odbiorze filmu – mówi się przecież, że wielcy artyści przez całe życie tworzą tak naprawdę to samo dzieło. W tym jednak wypadku motywy te okazują się mało twórcze, przeszkadza też niewspółgrający z całością montaż. Główną bohaterką jest mała dziewczynka, Masza (Maria Blandzi), półsierota, której matka trudniła się zielarstwem. Głównym marzeniem Maszy jest zdać do szkoły baletowej i wyrwać się z domu dziecka, gdzie trafiła, bo jej ojciec (Marcin Dorociński) po śmierci matki szuka zapomnienia w alkoholu. Dyrektorka domu dziecka – z bliżej niesprecyzowanych powodów – nie chce puścić dziewczynki na egzamin, więc ta rusza, wspierana przez nową pracownicę placówki, Kordulę (Julia Kijowska), na wyprawę z Bieszczad do Gdańska.
Motyw wędrówki, która ma pozwolić bohaterom na doznanie duchowej przemiany, odmianę losu i zacieśnienie więzów, jest przecież bardzo klasycznym pomysłem. W filmie Kolskiego szwankuje jednak wykonanie. Niby spotykamy po drodze galerię barwnych postaci: lekarkę weterynarii (Gabriela Muskała), która rozpoznaje klientów po imionach ich zwierząt, niemieckiego lalkarza (Franciszek Pieczka), który trzyma na podwórzu wiejskiej chałupy karuzelę, starszą baletnicę (Maja Komorowska) skrywającą mroczny sekret, wytatuowanego w Matki Boskie księdza-rapera (Borys Szyc), ale wszystkie te postaci brzmią lepiej na papierze, niż w rzeczywistości. Brakuje czasu na ekspozycję, więc najczęściej nakreślone są tylko z wierzchu, bardzo grubymi rysami, przez co nawet ekspresja aktorska nieco się w tym wszystkim zatraca. Łatwo jest je opisać, bo takie właśnie są: wyposażone w dwie-trzy charakterystyczne cechy, więc trudno powiedzieć, czy i o skrywa się pod nimi. W tej magiczności nie ma tajemnicy. Nie pomaga też brakująca lub szwankująca psychologia postaci, oparta na bardzo prostych pomysłach: Kordula, wymalowana w wyzywające wzory i z bliznami po samookaleczeniach, okazuje się przecież małą dziewczynką, wrażliwość skrywającą pod maską wulgarności. Tam, gdzie pojawia się niedopowiedzenie, film zyskuje: tak jak w scenach w domu starszej baletnicy. Szkoda tylko, że trwa to tak krótko.
Nawet pejzaże, które mają budować wymyślony świat polskiej prowincji, tym razem nie zgrywają się ze sobą. Miejsca mają wypełniać czytelne znaki, symbole: Gdańsk – stoczniowe żurawie, Bieszczady – chata w środku lasu, Kazimierz – renesansowe kamieniczki etc. Magiczna aura wytraca się jednak powoli, ale skutecznie, bo za dużo tu grzybów w barszczu. Z całego magicznego realizmu chyba tylko chata niemieckiego lalkarza pozwala nacieszyć sobą oko, wszystko inne sprawia wrażenie, że gdzieś to już widzieliśmy, tyle tylko, że lepiej zrobione. Zapewne w poprzednich filmach reżysera.
• • •
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹TOTART, czyli odzyskiwanie rozumu›
‹TOTART, czyli odzyskiwanie rozumu›
TOTART czyli odzyskiwanie rozumu (reż. Bartosz Paduch)
Karolina Ćwiek-Rogalska [80%]
Film Bartosza Paducha o formacji artystycznej TOTART jest nie tylko przykładem porządnej pracy dokumentalisty, ale także trzymającym w napięciu thrillerem, wieloaspektową analizą pokazywanego zjawiska i historią o polskiej awangardzie lat 80. i jej wejściu w świat kapitalistycznej transformacji po upadku żelaznej kurtyny. Paduch oddaje głos wielu ludziom, zaangażowanym w TOTART, pozwalając, by ich wypowiedzi komentowały się nawzajem. W ten sposób pokazuje, jak narracja o wydarzeniach przechodzi różnego rodzaju ewolucje wraz z upływem czasu i zmianą kontekstu. Jest też „TOTART…” opowieścią o charyzmatycznej jednostce i jej wpływie na otoczenie – ten wątek zdecydowanie najwyraźniej widać w filmie i sposób jego poprowadzenia jest nie tylko sprawny technicznie, ale też bardzo ciekawy narracyjnie. Oczarowanie i rozczarowanie postępowaniem Adama Sajnóga, lidera formacji, stanowi oś całego dokumentu. Oś, wypada dodać, bardzo dobrze pomyślaną i przeprowadzoną. Również wykorzystanie niektórych środków wyrazu TOTART-u w warstwie technicznej jest zabiegiem ciekawym. Wiąże się z tym jednak momentami zbędne przeciąganie niektórych scen, przez co zdarza się, że dokument wytraca tempo. Tym niemniej jest to bardzo udana, intrygująca produkcja.



Tytuł: Serce, Serduszko
Dystrybutor: Next Film
Data premiery: 21 listopada 2014
Reżyseria: Jan Jakub Kolski
Zdjęcia: Piotr Lenar
Scenariusz: Jan Jakub Kolski
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 110 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%

Tytuł: TOTART, czyli odzyskiwanie rozumu
Dystrybutor: Biuro Pomysłów
Data premiery: 21 listopada 2014
Reżyseria: Bartosz Paduch
Scenariusz: Bartosz Paduch
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 76 min
Gatunek: dokument, muzyczny
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

83
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.