Odtworzenie kowbojskich pojedynków wyłącznie za pomocą kostek jest nie lada wyzwaniem. W tym przypadku twórcom udało się stworzyć grę, która dynamiką i emocjami dorównuje potyczkom na Dzikim Zachodzie. Dziękujemy wydawnictwu Bard za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„BANG! Gra kościana” to następca opisywanej przez nas gry karcianej „BANG!”. Obie pozycje mają zresztą wiele elementów wspólnych, z tym że autorzy usunęli z pierwowzoru wszystkie elementy wydłużające rozgrywkę, czyniąc z nowego tytułu prawdziwie dynamiczną strzelaninę. Niebagatelną rolę odgrywa tu też (podobnie jak w wersji karcianej) blef. Każdy z graczy dowiaduje się kogo przyjdzie mu reprezentować w grze. Mamy szeryfa i jego zastępców, bandytów i renegatów. Każdy ma inny cel, czyli inną drogę do zwycięstwa. Szeryf musi wyeliminować bandytów i renegatów, a zastępcy powinni mu w tym pomóc, bandyci muszą zabić szeryfa, natomiast renegaci zostać sami na placu boju. Oprócz ról gracze wcielają się również w postacie – każda z nich charakteryzuje się inną liczbą punktów życia (po utracie których odpadamy z rozgrywki) oraz unikalnymi zdolnościami, które pomóc nam mają w pojedynkach. Jedni lepiej strzelają, innym nie straszny dynamit, a jeszcze inni trochę szybciej wracają do zdrowia. Dzięki różnorodności ról i postaci każda partia jest inna i gra się nie nuży. Cała rozgrywka polega na rzutach pięcioma kośćmi. W zależności od wyniku rzutów (maksymalnie trzech) możemy wykonać jedną lub kilka dostępnych w grze akcji. I tak: każdy kufel piwa pozwala na odzyskanie przez nas lub wskazaną osobę jednego punktu życia; symbole 1 i 2 umożliwiają oddanie strzału do gracza oddalonego od nas w dowolną stronę o jedno lub dwa miejsca; trzy wyrzucone symbole gatlinga pozwalają na oddanie serii strzałów do wszystkich pozostałych, a trzy laski dynamitu wybuchają nam w rękach zadając obrażenia. Dodatkowo mamy jeszcze strzały symbolizujące atak Indian, które sprawiają, że rozgrywka nabiera tempa i partie toczą się błyskawicznie. W przeciwieństwie do wersji karcianej, która czasami potrafiła się dłużyć, tu nie ma czasu na nudę. Nawet jeśli przyjdzie nam szybko pożegnać się z grą, to nie będziemy musieli długo czekać na zakończenie rozgrywki. Zresztą obserwowanie poczynań przeciwników jest równie interesujące jak samo uczestnictwo w strzelaninie. „BANG! Gra kościana” jest bardzo lekka i bardzo losowa. Proste zasady i krótki czas rozgrywki sprawiają, że łatwo zachęcić do zabawy nawet mało doświadczonych graczy, a słowa „jeszcze raz” padają właściwie po każdej partii. Trzeba do tego dodać, że jakość wykonania komponentów, a zwłaszcza kostek, stoi na naprawdę wysokim poziomie. Polecam „BANG!” wszystkim, którzy szukają lekkiej gry towarzyskiej, która jest na tyle uniwersalna, że potrafi wciągnąć wszystkich bez względu na wiek czy doświadczenie z planszówkami. Do stołu mogą zasiąść już trzy osoby, jednak im więcej graczy, tym lepsza zabawa.
Tytuł: BANG! Gra kościana Tytuł oryginalny: BANG! The Dice Game Data produkcji: lipiec 2014 Info: 3-8 osób, od 8 lat Ekstrakt: 90% |