powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CXLIII)
styczeń-luty 2015

Co nam w kinie gra: Dwa dni, jedna noc
Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne ‹Dwa dni, jedna noc›
Film braci Dardenne „Dwa dni, jedna noc” z nominowaną do Oscara Marion Cotillard wchodzi dziś na nasze ekrany. Przypominamy więc recenzję, jaką opublikowaliśmy przy okazji festiwalu w Cannes.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Dwa dni, jedna noc›
‹Dwa dni, jedna noc›
Zwolniona z firmy produkującej panele słoneczne Sandra (Marion Cotillard potwierdzająca, że najlepiej wypada grając po francusku) ma dwa dni na przekonanie byłych współpracowników, by zamiast przyjmować premię pozwolili jej zachować pracę. Zmagająca się z depresją kobieta decyduje się na to, by przed głosowaniem osobiście porozmawiać z każdym z nich. Aby wrócić do firmy, musi przekonać choć dziewięć osób z szesnastoosobowej grupy. Czy uda jej się nakłonić obcych tak naprawdę ludzi, by dobrowolnie zrezygnowali dla niej z potrzebnych pieniędzy?
Bracia Dardenne to ciekawi twórcy, ale deszcze nagród spadające na ich filmy są czasem zupełnie niezrozumiałe. Nic dziwnego, że wielu widzów z niecierpliwością czekało na to, żeby wytoczyć przeciwko pieszczoszkom festiwalu ciężkie działa. Strzelaliby jednak ślepakami, bo ich najnowszego filmu nie da się nie lubić.
Styl Belgów jest charakterystycznie oszczędny, „Deux jours, une nuit” nie stanowi w tym względzie wyjątku. Trudno wyobrazić sobie skromniej nakręconą, prostszą historię. Nawet grająca główną rolę Marion Cotillard, bez makijażu i z włosami związanymi w byle jaką kitkę, w niczym nie przypomina piękności w kreacjach Diora. Mimo to, a może właśnie dlatego, film wzrusza i trzyma w napięciu. Nadużywane określenie „emocjonalny rollercoaster” jest tu jak najbardziej na miejscu.
Bracia Dardenne poznali Cotillard na planie współprodukowanego przez nich filmu „Kości i rdza” gdy z dzieckiem na ręku czekała na windę. Zwykle pracują z grupą zaprzyjaźnionych, stosunkowo mało znanych aktorów, ale obsadzenie francuskiej gwiazdy okazało się strzałem w dziesiątkę. Jej Sandra znosi upokarzającą sytuację raz lepiej, raz gorzej. Nie jest silną, walczącą o swoje prawa kobietą, po każdej odmowie chce się od razu poddać, nadużywa Xanaxu i czasem wydaje się, że nie rezygnuje tylko dzięki wsparciu męża (dobry Fabrizio Rongione).
Na konferencji prasowej francuska aktorka pojawiła się już w wersji jak najbardziej glamour i ciepło wspominała współpracę z reżyserami: „Wszystko, co przydarzyło mi się dotychczas jako aktorce, otworzyło przede mną różne perspektywy. Praca z braćmi Dardenne pozostawała jednak daleko poza zasięgiem mojej wyobraźni. (…) To, że się ze mną skontaktowali było dla mnie wielką niespodzianką i niezwykłym szczęściem. Praca z nimi okazała się najgłębszym, najbardziej idyllicznym doświadczeniem emocjonalnym w mojej karierze. Nigdy wcześniej nie czułam takiej bliskości z reżyserem, byliśmy wspólnikami od pierwszego do ostatniego dnia na planie.”
Czy film stanowi komentarz na temat niewesołej sytuacji na rynku pracy? Oczywiście, że tak. Na szczęście nie śpieszy się z wytykaniem palcami winnych. Nie ma tu właściwie złych do gruntu bohaterów, tylko ledwo wiążący koniec z końcem, bojący się o utratę pracy ludzie. Na prośbę Sandry reagują różnie; agresją, wstydem, oburzeniem, wzruszeniem. Ktoś w wyniku rozmowy ze zdesperowaną kobietą pobije się z własnym synem, ktoś inny zdecyduje się porzucić despotycznego męża.
„Zdecydowaliśmy się poruszyć temat kryzysu ekonomicznego i społecznego, w którym znajduje się obecnie Europa. Już od wielu lat zastanawialiśmy się na realizacją filmu o osobie zagrożonej zwolnieniem za zgodą swoich kolegów z pracy” - zauważył Luc Dardenne. Jego brat dodał: „Film to nie sąd. Koledzy Sandry mają powód, dla którego mówią tak lub nie. Jedno jest pewne: premia nie stanowi dla żadnego z nich luksusu, raczej konieczność. Każdy z nich potrzebuje tych pieniędzy żeby opłacić czynsz i rachunki... Sandra dobrze to rozumie, bo sama znajduje się w trudnej sytuacji finansowej.”
„Deux jours, une nuit” najbardziej zaskakuje tym, że mimo poważnego i jak najbardziej aktualnego tematu nie przygnębia. Bracia Dardenne nie twierdzą, że wszyscy ludzie są w głębi serca dobrzy, ale pokazują, że akty altruizmu zdarzają się częściej, niż można przypuszczać. Kto by pomyślał, że na starość zrobią się z nich umiarkowani optymiści?



Tytuł: Dwa dni, jedna noc
Tytuł oryginalny: Deux jours, une nuit
Dystrybutor: Kino Świat
Data premiery: 27 lutego 2015
Zdjęcia: Alain Marcoen
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: Belgia, Francja, Włochy
Czas trwania: 95 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

124
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.