Dwudziesty ósmy tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela przynosi kontynuację tomu drugiego, czyli przygód X-Men z rewelacyjnym scenariuszem Jossa Whedona. Choć „Niebezpieczni” byli już publikowani w Polsce, to bez wątpienia warto ich sobie przypomnieć.  |  | ‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #28: Astonishing X-Men: Niebezpieczni›
|
Joss Whedon czuje mutantów jak mało który scenarzysta. Tam, gdzie większość stawia na ich supermoce i spektakularne rozwałki, on preferuje rozbudowanie wzajemnych interakcji i pogłębianie rysów psychologicznych. Nie oznacza to, że jego dzieła są pozbawionymi akcji smutasami. Wręcz przeciwnie, tyle tylko, że ta nie przysłania historii i nie jest wartością samą w sobie, a miłym dodatkiem. Przypomnijmy, że w „Astonishing X-Men” mamy do czynienia z odchudzonym zespołem, w skład którego wchodzą: Cyclops, Wolverine, Beast, White Queen, Kitty Pryde i uznawany za martwego, a ostatnio odnaleziony w jednym kawałku Colossus. Choć brakuje mi takich postaci jak Rogue, Gambit czy Nightcrawler, to jednak utrzymanie ograniczonej liczby bohaterów wychodzi całości tylko na dobre, zwłaszcza że i tak mamy całą szkołę dzieciaków o nadludzkich mocach. Jak powszechnie wiadomo, z czasem wszyscy trafiają na trening do interaktywnej sali ćwiczeń, która pomaga im zapanować nad umiejętnościami w warunkach bojowych. Co się jednak stanie, kiedy okaże się, że ta posiada własną inteligencję i wreszcie zwraca się przeciwko właścicielom. Znając każdy słaby punkt X-Menów, staje się ich najniebezpieczniejszym i jednocześnie najbardziej bezwzględnym wrogiem. Choć pomysł żywej, morderczej sali ćwiczeń na pierwszy rzut oka wydaje się bezdennie głupi, wykonanie zdecydowanie temu zaprzecza. Whedon znalazł bardzo dobre uzasadnienie dla swojego pomysłu. Do tego wplótł w całość wątpliwości mutantów związane z wynalezieniem leku na ich przypadłość, co dodatkowo komplikuje relacje między bohaterami. Tak naprawdę jedyne, co trochę przeszkadza, to pokazanie Profesora X, którego zawsze miałem za surowego, aczkolwiek dobrotliwego wujka, jako twardej konserwy, którą ciężko lubić. „Astonishing X-Men: Niebezpieczni” to również rewelacyjne rysunki Johna Cassadaya. Duże kadry i skupienie się na postaciach kosztem tła w tym wypadku zapewniają ucztę dla oczu, co jak pokazał niedawno recenzowany „Kapitan Ameryka: Nowy porządek”, nie zawsze się sprawdza. Powyższe zalety sprawiają, że „Niebezpieczni” są kolejną pozycją obowiązkową na liście każdego komiksowego maniaka. Jeśli więc nie załapaliście się na ich pierwsze wydanie, które dziś jest już dość trudno dostępne, musicie uzupełnić ten brak dzięki kolekcji Hachette. Zwłaszcza że jak zwykle znajdziecie tu ciekawe dodatki: poza galerią alternatywnych okładek, także historia w pigułce pierwszego i drugiego składu X-Men. Czekamy też na drugą edycję kolejnych odcinków: „Rozdartych” i „Niepowstrzymanych”.
Tytuł: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #28: Astonishing X-Men: Niebezpieczni Tytuł oryginalny: Astonishing X-Men: Dangerous Data wydania: 18 grudnia 2013 ISBN: 9788377397770 Format: 160s. 170×260mm; oprawa twarda Gatunek: superhero Ekstrakt: 80% |