Choć „Brudny szmal” jest całkiem zgrabnie skleconą opowiastką kryminalną z wyrazistymi bohaterami i obowiązkowym finałowym zwrotem akcji, nie da się ukryć, że Dennis Lehane pisał już dużo lepsze książki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Brudny szmal” Dennisa Lehane’a (lepszym tytułem byłaby „Dziupla”, ale zakładam, że wydawca skorzystał z bardziej chwytliwego miana nadanego wersji filmowej, która miała trafić do naszych kin) to właściwie bardziej rozbudowane opowiadanie kryminalne, a nie powieść. W polskim wydaniu na niecałych dwustu stronach rozstrzelonym drukiem twórca „Rzeki Tajemnic” i „Miasta niepokoju” opowiada nieskomplikowaną historię z nowojorskiego półświatka. Bob Saginowski i jego kuzyn Marv pracują w pewnym brooklyńskim barze. Bob jest barmanem, a Marv eks-właścicielem, który niegdyś przekazał prawa do lokalu na rzecz czeczeńskiej mafii, ale miejsca pracy nie opuścił – owa transakcja pozwoliła na dodatkowe dochody, wynikające z faktu, że bar stał się „dziuplą” służącą do przekazywania nielegalnych pieniędzy. Pewnego dnia Bob i Marv stają się ofiarami napadu, a Bob przekazuje policji pewien istotny szczegół dotyczący jednego z bandytów, co nie spotyka się uznaniem Czeczenów, pragnących rozwiązać problem po swojemu. Co więcej, w okolicy pojawia się zwolniony właśnie z więzienia niejaki Eric Deeds, który zaczepia Boba, wyrażając parę uwag na temat jego przygarniętego psa. Okazuje się, że czworonóg należał wcześniej właśnie do Deedsa, który przy tym jest byłym chłopakiem obecnej dziewczyny Boba, Nadii. Sytuacja wokół Boba zaczyna się komplikować – policja, Czeczeni, Deeds, Nadia, ambicje Marva, a także zbliżający się finał Super Bowl, w czasie którego w nielegalnej kasie będzie dużo forsy i znaleźć się wiele osób nią zainteresowanych… Wbrew powyższemu opisowi, sama historia kryminalna nie jest zbyt skomplikowana. Mamy cztery główne postacie, sieć relacji między nimi, akcja toczy się przez kilka dni na terenie baru i bezpośrednich okolic, tekst jest rozdmuchany refleksjami bohaterów i dialogami między nimi. Historia powstania książki rzuca światło na jej strukturę. Pierwsze bowiem było opowiadanie Lehane’a „Animal Rescue”, które stało się podstawą scenariusza (również napisanego przez autora) filmu Michaëla R. Roskama „The Drop”. I ten właśnie scenariusz potem został przez Lehane’a jeszcze raz zaadaptowany – tym razem do wersji powieściowej. Z jednej strony pozwoliło to na lepsze przedstawienie bohaterów – Bob, Eric, Marv, nawet gościnnie występujący policjant Torres są pełnokrwistymi bohaterami, z przeszłością, teraźniejszością i planami. Wszystko to buduje zresztą klimat całej powieści, przywołujący może nawet nieco wczesne filmy Martina Scorsesego (w stylu „Ulic nędzy”), w których przedstawiał ludzi próbujących prowadzić w miarę normalne życie w realiach świata rządzonego przez gangsterską organizację, w którym tak naprawdę nie da się żyć w całkowitym oderwaniu od przestępczej działalności. Wszyscy są uwikłani i należy się nauczyć z tym żyć, odpowiednio lawirując między mafią i policją. Z drugiej jednak strony to wypełnienie opowiadania obyczajowymi smaczkami odbyło się ze szkodą dla samej fabuły. Powieść ma słabe tempo, zagadka kryminalna nie jest ani specjalnie skomplikowana, ani specjalnie zajmująca. Dennisa Lehane’a zawsze warto czytać bo ma niezłe pióro, rękę do ciekawych bohaterów i ogólnoludzkich spostrzeżeń, ale trzeba jednak przyznać, że „Brudny szmal” na dłużej w pamięci nie ma szansy pozostać.
Tytuł: Brudny szmal Tytuł oryginalny: The Drop Data wydania: 18 listopada 2014 ISBN: 978-83-7961-068-6 Format: 142×202mm Cena: 29,90 Gatunek: kryminał / sensacja Ekstrakt: 60% |