Kiedyś ołówek i piórko, teraz tablet, skaner i photoshop… Ale w każdej dziedzinie tradycja ustąpić musi kiedyś nowoczesności!
Słynny rysownik i humorysta, znany Wam jako M. Fitzner, w czasach licealnych posługiwał się pseudonimem Luigi – nadanym w liceum z racji zielonej bluzy i dumnie noszonego jeszcze młodzieńczego wąsa. Jego znakiem rozpoznawczym były wielkie kropy nad literą „i”. Co prawda powyższy komiks – silnie inspirowany jednym z najbardziej znanych bohaterów Świata Dysku, w którym zaczytywał się autor – nie doczekał się kolejnych odcinków, ale tematyka zainspirowała powstałe kilka lat później
opowiadanie, fitzowy debiut na łamach Esensji.