powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CXLIII)
styczeń-luty 2015

Witam i o drogę pytam
Idę do sklepu. Co słyszę od ekspedienta? „Witam.”
Idę na spacer i spotykam kolegę. Co słyszę? „No witam, witam.”
Dostaję odpowiedź na maila w dość oficjalnej sprawie. Co widzę? „Witam.”
I wiem, że napisano już gigabajty tekstu na temat poprawności, słuszności czy stosowności wykorzystywania tej formy powitania. Wiem też, że kolejne narzekanie na tę formę może być traktowane jako objaw postępującej starości. Wiem wreszcie, że z podobnymi problemami borykają się też inni (chociażby Francuzi, u których dotychczasowa forma grzecznościowa vous, w dobie Internetu, zaczyna zanikać, ale też Brytyjczycy, u których problemem staje się to, jak rozpocząć pisanie e-maila bez popadania w zbytnią formalność zwrotu „Dear…”).
Można się zżymać na to, że język ewoluuje w taki, a nie inny sposób. Można też podejść do sprawy nieco swobodniej (poznałem kiedyś człowieka nazwiskiem Conlin, który z niejakim rozbawieniem wspominał, jak wszyscy piszą do niego myśląc, że ma na imię Colin).
Można wreszcie sobie ponarzekać we wstępniaku, bo i tak mało kto je czyta.
A w następnym numerze: dlaczego wszyscy nagle i notorycznie życzą mi zdrowia ze swoim „pozdrawiam”.
powrót; do indeksunastwpna strona

3
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.