powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXLVII)
lipiec 2015

Zamiast wstępniaka: zapomniane rocznice
Rok temu cały świat zachodni świętował setną rocznicę wybuchu Wielkiej Wojny. No dobrze, może nie świętował (nie było w tym wszak aż tyle entuzjazmu, co po ogłoszeniu faktycznego wybuchu Wielkiej Wojny sto lat temu), ale z pewnością zaczął poświęcać tejże wojnie mnóstwo czasu. Książki (mnóstwo książek), wydarzenia, spotkania, wspomnienia – wszystko, byle tylko ludzie nie zapomnieli.
W tym roku z podobnym entuzjazmem świętuje się kilka innych rocznic. W Anglii o uwagę publiczności walczą ze sobą dwustolecie bitwy pod Waterloo oraz osiemsetlecie podpisania przez Jana bez Ziemi Wielkiej Karty Swobód. Oba wydarzenia przedstawiane są jako zwycięstwo wolności i demokracji nad tyranią (Napoleona lub rządu i monarchii). Jednocześnie na wschodzie przyjaciele Rosjanie celebrują kolejną okrągłą (bo siedemdziesiątą) rocznicę zwycięstwa i zakończenia wielkiej wojny ojczyźnianej.
Jakie rocznice pozostają nam? Podążając za dziewiętnastowiecznym trendem ustanowionym przez Anglików, możemy śmiało sięgnąć albo do trzeciego rozbioru Polski (wszak to już dwieście dwadzieścia lat!), albo do kongresu wiedeńskiego (akurat dwieście lat), albo do rocznicy śmierci Marszałka (akurat osiemdziesiąt). Skoro jeszcze dwa lata temu z taką pompą poświęcono uwagę powstaniu styczniowemu, to dlaczego ten rok ma być inny?
A jeśli powyższe okazje do Was nie przemawiają, to co powiecie na nadchodzące wielkimi krokami piętnaste urodziny Esensji?
powrót; do indeksunastwpna strona

3
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.