powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CLIV)
marzec 2016

Marvel: Hejt na Kapitana Amerykę
Sal Buscema, Steve Englehart, Mike Friedrich ‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #71: Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium›
Założę się, że szefowie wydawnictwa Hachette, wydając siedemdziesiąty pierwszy tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela – „Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium” (a był to sierpień), nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo pół roku później aktualne będzie przesłanie tego komiksu.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #71: Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium›
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #71: Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium›
„Tajne Imperium” ukazało się w 1974 roku i było odpowiedzią na polityczny wstrząs w Stanach Zjednoczonych, jakim stała się afera Watergate. Okazało się bowiem, że prezydent, ostoja wszystkich demokratycznych świętości, zamieszany jest w ich jawne łamanie. Na ten temat powstała cała masa książek i filmów. Jednym z pierwszych mediów, jakie zareagowały na te wydarzenia, był właśnie komiks. Zbiegło się to z innymi tragicznymi wydarzeniami w świecie historii obrazkowych, które jednoznacznie zakończyły okres niewinności bohaterów w trykotach. Tym najbardziej wstrząsającym była śmierć Gwen Stacy, ukochanej Spider-Mana, która oficjalnie rozgranicza Srebrną Erę w świecie komiksów od Brązowej Ery.
Przygody Kapitana Ameryki i Falcona idealnie oddają atmosferę tamtych czasów. Oto bowiem zaczęła ukazywać się ludzka strona zamaskowanych stróżów prawa. Jednocześnie nastąpiła zmiana światopoglądowa, odpowiadająca ewolucji świadomości społeczeństwa. Już samo pojawienie się Falcona, jako głównej postaci komiksu i to stojącego ramię w ramię z białym bohaterem z czasów drugiej wojny światowej, świadczyło o znacznym postępie w kwestii równouprawnienia czarnych. Z drugiej strony pokazano, że podziały rasowe nie są całkowicie wyeliminowane, jak wtedy, kiedy Kapitan proponuje kompanowi, by zgłosił się do Avengers w celu poprawy skuteczności swoich skrzydeł. Ten jednak woli poprosić o pomoc czarnego brata – T’Challę. Inna sprawa, że wiedział, co robi, bo spece z Wakandy zaserwowali mu rewelacyjny sprzęt.
Podstawową osią fabuły „Tajnego Imperium” jest to, w jaki sposób Kapitan Ameryka musi walczyć o swoje dobre imię. Wszystko zaczyna się bowiem od tego, że nasz bohater dowiaduje się, iż ruszyła kampania medialna mająca na celu zdeklasowanie jego zasług dla obrony demokracji. Stoi za nią Komitet Na Rzecz Przywrócenia Amerykańskich Wartości, promujący własnego herosa – Moonstone’a. Steve Rogers udaje się więc do siedziby organizacji, by wyjaśnić sprawę, ewentualnie prewencyjnie przetrzepać kilka tyłków. Nie wie jednak, że tym sposobem pakuje się w misternie skonstruowaną pułapkę, mającą na celu całkowite zbrukanie jego reputacji.
Choć echa wspomnianej afery Watergate są w tym komiksie aż nadto widoczne, niewiele stracił ze swej aktualności, zwłaszcza w obecnych, niespokojnych czasach. W epoce internetu zalewanego kolejnymi falami hejtu, akcja, jaką zorganizował Komitet, byłaby nawet łatwiejsza do przeprowadzenia. Wystarczy na jednym z portali społecznościowych założyć profil „Beka z Kapitana Ameryki” i dobrze go rozpromować, by nie zostawić na nim suchej nitki. A kiedy idzie za tym wsparcie finansowe, moc oddziaływania tego typu kampanii jest praktycznie nieograniczona. Nawet jeśli pojawią się zatwardziali obrońcy bohatera, w wielu osobach, które nie bardzo interesują się całą sytuacją, zostanie zasiane ziarno niepewności. O tym, jak działa ten mechanizm, łatwo przekonać się, śledząc obecną sytuację w Polsce, że wspomnę tylko, bez orzekania kto ma rację, zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, który do tej pory zdecydowanej większości był całkowicie obojętny, a teraz każdy ma coś o nim do powiedzenia.
O tym, że działania Komitetu przynoszą zamierzony skutek, przekonujemy się w miarę rozwoju fabuły, kiedy śledzimy zmieniający się status Kapitana Ameryki. Świadczy o tym chociażby to, że musi on nawiązać ścisłą współpracę z X-Men, wciąż przez wielu uważanych za podludzi. Również finał „Tajnego Imperium” nie napawa optymizmem, pozostawiając czytelnika ze świadomością, że tym razem główni bohaterowie nie odjadą spokojnie w stronę zachodzącego słońca.
Obowiązkowo trzeba także wspomnieć o rewelacyjnej pracy rysownika Sala Buscemy, który jeszcze nie nabawił się kanciastej maniery, jaką prezentował w latach 90. Przyznam, że przez większość czasu miałem wrażenie, że obcuję z dziełem jego brata. Na właściwy trop co i rusz naprowadzało mnie jednak charakterystycznie rysowanie ust postaci, które wiecznie wyglądają na skrzywione, tak jakby uśmiech trykociarzom nie był pisany od urodzenia.
Owszem, można się zżymać, że „Tajne Imperium” to jednak produkt swojej epoki. Zwyczajowo narrator albo same postacie w długich monologach, kierowanych w przestrzeń, wyjaśniają nam szczegółowo, co widzimy na obrazkach. Rozmowy są często łopatologiczne i nacechowane sporą dawką pompatyczności (zwłaszcza pod koniec, kiedy Kapitan musi zdecydować, czy chce porzucić rolę superbohatera). Do tego dochodzą abstrakcyjne pomysły, jak statek kosmiczny napędzany falami mózgowymi mutantów, przenoszenie na odległość wielu kilometrów lewitujących ludzi przy pomocy telekinezy przez Marvel Girl czy próba zabicia Falcona przez zrzucenie go ze skał do morza, oczywiście z przymocowanymi skrzydłami (brawo chłopaki, tak trzymać!). A jednak ciekawa intryga i to, że można zestawić nihilizm opowieści z naszymi czasami, czyni z tej historii rzecz o uniwersalnej wymowie i sprawia, że nie można obok niej przejść obojętnie.



Tytuł: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #71: Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium
Tytuł oryginalny: Captain America and the Falcon: Secret Empire
Data wydania: 12 sierpnia 2015
Rysunki: Sal Buscema
Przekład: Jacek Drewnowski
Wydawca: Hachette
ISBN: 978-83-2820-312-9
Format: 168s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena: 39,99
Gatunek: superhero
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

110
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.