„Siedem dni łaski” to udane połączenie powieści historycznej i romansu. Trzymająca w napięciu akcja, ciekawie zarysowane realia i postaci bohaterów powinny zagwarantować miłą lekturę.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Współczesna literatura katalońska jest coraz bardziej obecna na naszym rynku wydawniczym. Dzieje się tak naprawdę zasłużenie – Katalończycy mogą pochwalić się wieloma interesującymi pisarzami, których książki (nierzadko nawiązujące do przeszłości regionu) zdobywają uznanie czytelników. Należy do nich nie tylko Jaume Cabré, przedstawiciel starszego pokolenia. „Siedem dni łaski” to debiut powieściowy urodzonej w 1980 roku Carli Gràcii Mercadé, pisarki i dziennikarki. Książka nawiązuje do mniej znanego epizodu historycznego w dziejach Barcelony – trwającego tydzień buntu biedoty wobec przymusowego (losowego) zaciągu do wojska w 1870 roku. Te dramatyczne wydarzenia ukazane są w powieści dynamicznie i z rozmachem – buntujący się byli z góry skazani na przegraną, ale uczestnictwo w tych wydarzeniach dawało im godność i świadomość swoich praw. Powieść może atmosferą przypominać trochę „Nędzników” Victora Hugo, choć oczywiście nie ma takiego rozmachu i uniwersalnego społecznego wydźwięku jak francuskie arcydzieło. Na tle zamieszek w Barcelonie rozgrywa się dramat rodziny Lledó. Wracają niezałatwione kwestie z przeszłości, niewyrównane rachunki. Oto Marianna i Felix, teraz po przeciwnych stronach barykady, spotykają się tylko po to, by przekonać się, że trudno cofnąć czas i nic nie będzie już takie jak w dawnych, pełnych niewinności czasach, gdy spędzali wspólnie czas i łowili w stawie ryby. Szkoda, że wydawca posunął się zbyt daleko i na okładce zamieścił ewidentny spojler dotyczący losów Marianny. To sprawia, że omija nas moment zaskoczenia i mniej niecierpliwie oczekujemy rozwoju dalszych wydarzeń. Konstrukcja powieści jest pod względem literackim bardzo przemyślana, co przynosi nam wiele emocji i nie pozwala odłożyć książki aż do ostatniej strony. Krótkie sceny rozgrywają się na przemian w teraźniejszości (bunt w mieście) oraz opisują wydarzenia z przeszłości. Poznajemy historię bogatej mieszczańskiej rodziny Lledó, w której nie brakowało wstydliwych wydarzeń, za wszelką cenę trzymanych w ukryciu. Miłość, namiętność, wielkie pieniądze, żądza zemsty, braterska nienawiść – wszystko buduje sporo napięcia i nadaje prozie katalońskiej pisarki niepowtarzalny charakter. W tle zarysowany jest też gorzki dramat kobiet – które, wykorzystane, zostają przez mężczyzn porzucone i skazane na wykluczenie oraz samotność. Fabuła poprowadzona jest nader umiejętnie, nie brakuje też plastycznych detali związanych z dawną obyczajowością i życiem codziennym. Dość powiedzieć, że na podstawie „Siedmiu dni łaski” mógłby powstać naprawdę niezły film kostiumowy. Walorem tej powieści jest także umiejscowienie akcji w rzeczywistych miejscach Barcelony. Na okładce zamieszczona jest nawet mapka, na której zaznaczono miejsca, gdzie rozgrywają się wydarzenia. Ale to nic nie szkodzi, jeżeli nie znamy tego miasta. „Siedem dni łaski” będzie dla nas piękną i ponadczasową historią o sile ludzkich uczuć, których nie da się oszukać ani stłamsić oraz o sile rodzinnych więzi.
Tytuł: Siedem dni łaski Tytuł oryginalny: Siete días de Gracia Data wydania: 18 listopada 2015 ISBN: 978-83-280-2112-9 Format: 416s. 123×194mm Cena: 39,99 Gatunek: historyczna, obyczajowa Ekstrakt: 70% |