Gra planszowa „Mój Dakar” pozwala uruchomić wyobraźnię i przemierzyć trasę legendarnego rajdu, poznając jego realia. Dziękujemy Wydawnictwu Edipresse Książki za egzemplarz recenzencki gry.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Rajd Dakar to impreza, która cieszy się wielkim prestiżem i popularnością na całym świecie. Ma bogatą historię – pierwszy rajd z Paryża do Dakaru odbył się w 1979 roku. Jego trasa nie zawsze była taka sama (w 1992 roku prowadziła ze stolicy Francji nawet do Kapsztadu w RPA). Po odwołaniu rajdu w 2008 roku z powodu zagrożenia terrorystycznego – przeniesiono go do Ameryki Południowej, gdzie jest rozgrywany do dzisiaj. Uczestnicy rajdu rywalizują w czterech podstawowych klasach: motocykle, quady, samochody i ciężarówki – i taki sam podział obowiązuje w grze. Uczestnicy (może ich być od dwóch do czterech) mogą wybrać sobie pojazd, a zarazem kolor pionka, którym chcą wyruszyć na trasę rajdu. Plansza przyciąga uwagę, jest przepięknie, artystycznie zaprojektowana i ma ciekawą kolorystykę. Jej ozdobą są zdjęcia autorstwa Jacka Boneckiego, fotografa i operatora filmowego, który kilkakrotnie uczestniczył w obsłudze medialnej rajdów Paryż Dakar. Fotografie łączą się z opisami zdarzeń (przeszkód lub premii) czekających na uczestników. Jedynym mankamentem jest to, że numerowane pola, po których poruszają się pionki, są zbyt małe. Gdy w grze bierze udział komplet graczy (czwórka), trudno wszystkim razem być blisko planszy i wtedy nie wszystko dobrze widać z odległości. Poza tym – aby nie dezinformować dzieci, które dopiero uczą się geografii, do tekstu instrukcji koniecznie należy wprowadzić poprawki. Stwierdzenie, że „gra rozpoczyna się w Limie, prowadzi przez Peru i Chile” nie jest logiczne, bo przecież Lima jest właśnie stolicą Peru! Również niekonsekwentny jest ciąg dalszy tego zdania, oznajmiający, że [rajd] „kończy się w Buenos Aires”. Brakuje informacji, że miasto leży w Argentynie. A skoro mowa o trasie, warto przy okazji zwrócić uwagę, że choć rajd za każdym razem przebiega inaczej, nigdy jeszcze nie miał takiego szlaku jaki został wyznaczony w tej grze. Zasady gry nie są skomplikowane. Przed rozpoczęciem zabawy nie trzeba więc za długo wczytywać się w instrukcję, tylko od razu emocjonować się grą. Będzie ona atrakcyjna dla osób w każdym wieku. „Mój Dakar” to po prostu znana nam wszystkim planszówka: trzeba przebyć wyznaczoną trasę, przesuwając po niej pionek zgodnie z tym, ile pól wypada na kostce. Musimy przy tym uważać na pola o szczególnym znaczeniu. Ciekawym rozwiązaniem jest to, że mają one różne kolory, odpowiadające pięciu kategoriom przeszkód. Są to: poważne kłopoty z pojazdem, drobniejsze usterki techniczne, „spowalniacze” prowadzące do straty kolejki, droga i warunki atmosferyczne oraz bonusy za bezpieczną jazdę. Pozwala to lepiej wyobrazić sobie, jakie trudności pokonują kierowcy podczas prawdziwego rajdu. Łącznie z dramatem wypadnięcia z trasy tuż przed metą! Świetnym pomysłem jest wydanie tej gry w wersji polskiej i – na drugiej stronie planszy – angielskiej, której strona językowa jest zresztą bez zarzutu. Również w dwóch językach jest instrukcja. Gra jest więc okazją dla uczących się angielskiego, aby przeżyć przygodę z rajdem Dakar po angielsku. „Mój Dakar” będzie też na pewno niezastąpiony, gdy podczas zabawy spotka się grono różnojęzycznych znajomych, co przecież zdarza się w naszych domach coraz częściej. Autorzy gry nie zapomnieli również o miłośnikach multimediów. Za pomocą aplikacji można zeskanować wieczko pudełka – na smartfonie lub tablecie obejrzeć dodatkowe materiały-niespodzianki. Kto wie, czy ta gra nie będzie dla niektórych pierwszym krokiem w przygotowaniach do prawdziwego startu w rajdzie Dakar? Nie można zapominać, że to impreza nie tylko dla profesjonalistów, ale również otwarta dla amatorów. A wiele „dorosłych” pasji zaczyna się od marzeń w dzieciństwie. To, co początkowo jest grą wyobraźni – z czasem się urzeczywistnia. Szerokiej drogi!
Tytuł: Mój Dakar ISBN-10: 5904730596510 Ekstrakt: 60% |