Nie wiem, jak wy, ale ja odczuwam przesyt intelektualnych komedii popełnianych przez kolejnych potomków Woody’ego Allena” z neurotycznymi, mniej lub bardziej usilnie (bez)pretensjonalnymi nowojorczykami w rolach głównych.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W „Planie Maggie” dodatkowa dziesiątka IQ nie wystarcza bohaterom do osiągnięcia mądrości polegającej na nie kontemplowaniu przeznaczenia, które bezustannie nabija ich w butelkę. Zamiast, zgodnie z chłopską dewizą, wziąć sprawy w swoje ręce lub, jak na wielkomiejską śmietankę przystało, niezobowiązująco poimprowizować, tytułowa Maggie najpierw musi pokonać etap bezustannej analizy codzienności i kalkulacji na zimno (tak jej się przynajmniej wydaje). Choć ma być tą pozytywną, rzekomo tak bezpretensjonalną postacią, niczym nie wyróżnia się na tle egocentrycznych artystów i zimnych jak lód intelektualistek, którzy mają rozśmieszać nas z dalszego tła. Prostemu umysłowi przypominać oni będą raczej budzących zażenowanie, magicznie myślących smarkaczów próbujących w ten czy inny sposób zakląć przeznaczenie, miłość czy innych ludzi. Ciepła (no przecież!), urokliwa (a jakże!), nieporadna (nie może być inaczej!), rozczulająca (wymieniajmy długo, żeby naczelna cecha grającej na autopilocie Grety „Frances Ha” Gerwig przypadkiem nam nie umknęła) autentyczność tytułowej Maggie de facto niewiele różni się więc od komediowo rozbrykanej pretensjonalności, sobkostwa i narcyzmu tych drugich. Wszyscy siedzą za kratami własnych oczekiwań. Oczywiście kobiecy punkt widzenia walczącej z uniesieniami trzydziestokilkulatki, której zegar biologiczny wcale nie chce stanąć, to cenna i aktualna perspektywa. Kalkulacja ścierająca się z życiowym poplątaniem to zresztą znak pędzącej współczesności. Lecz kompromisy i wyjścia ze strefy komfortu nadal żyjących wygodnie (!) manhattańczyków przypominają tu kolejny odcinek z inteligenckiej telenoweli, którą serwuje nam amerykańskie kino. Po kilku filmach Baumbacha, kilkudziesięciu Allena niezbyt satysfakcjonuje mnie odkrycie, że warto poddać się przeznaczeniu. Temu, kto, jak ja, wcale w nie nie wierzy, cała ta opowieść przypominać będzie kazanie z kościelnej ambony, którą uniesiony religijną ekstazą kaznodzieja kieruje do ateisty. Sztuka dla sztuki, gadanie dla gadania. Za pierwszym razem może i nawet bym się zachwycił. Telenowela z ambony to jednak coś, czemu uprzejmie odmawiam.
Tytuł: Plan Maggie Tytuł oryginalny: Maggie's Plan Data premiery: 23 września 2016 Rok produkcji: 2015 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 98 min Gatunek: dramat, komedia, melodramat Ekstrakt: 50% |