Znaleźć jakiekolwiek informacje na temat zespołu Skog Under Jord to prawdziwie karkołomne zadanie. Jakby muzykom zależało na tym, aby – w przeciwieństwie do wielu innych zespołów rockowych – ukryć się w najgłębszej części norki. A przecież nie mają się czego wstydzić. Ich debiutancki album – wydany pod konie stycznia, a zatytułowany po prostu „Skog Under Jord” – ma wszelkie szanse ku temu, by przypaść do gustu całkiem przecież licznym wielbicielom Agusy.  |  | ‹Skog Under Jord›
|
Pochodząca z położonego na południu Szwecji nadbałtyckiego Malmö Agusa (znana z takich płyt studyjnych, jak „ Högtid” i „ Två”, oraz z koncertowego krążka „ Katarsis”) to prawdziwe progresywno-folkowe odkrycie ostatnich lat. Można więc było spodziewać się, że lada chwila na zaoranej przez nią glebie wyrosną kolejne zespoły szukające inspiracji w tych samych okolicach. I tak też się stało. „Wyrósł” Skog Under Jord – kwintet, który, gdyby tworzący go muzycy mieli nieco więcej odwagi i pomysłowości, mógłby stać się Agusą. O samej grupie wiadomo niewiele – nie ma ona ani własnej strony w Internecie, ani profilu na Facebooku, nie udostępnia swych nagrań na Bandcampie. Gdyby nie sygnowana tą nazwą płyta i pochodzące z niej nagrania dostępne w serwisie Spotify, można by wręcz pomyśleć, że to jakiś żart. Pewnie właśnie z braku jakichkolwiek informacji na temat zespołu, w niektórych portalach pojawia się notka, że pochodzi on ze… Stanów Zjednoczonych. Co nie jest prawdą. Skog Under Jord to grupa szwedzka. Gdzie jednak na co dzień rezyduje – trudno stwierdzić. Tworzący ją muzycy za miejsce swego zamieszkania podają i Malmö (to byłby kolejny punkt wspólny z Agusą), i Göteborg, ale również podsztokholmski Jakobsberg. Także nazwiska członków zespołu – poza jednym – są anonimowe. Tym najbardziej znanym, ale i tak tylko wtajemniczonym, jest organista (i inżynier dźwięku) Zakarias Lindhammar, który jednocześnie udziela się w progresywno-jazzrockowej formacji Moska. Pozostali to: gitarzyści Hugo Vikström i Olle Persson, basista Emil Olsson oraz perkusista Peter Turesson. Debiutancki album Skog Under Jord ujrzał światło dzienne pod koniec stycznia tego roku; muzycy wydali go własnym sumptem. Uwagę przykuwa już bajkowa okładka tego wydawnictwa, której autorem jest pochodzący z Umeå nad Zatoką Botnicką artysta-grafik Johan Åberg. Na pierwszy w dyskografii album Skog Under Jord trafiły zaledwie dwie kompozycje. Ale za to kompozycje bardzo rozbudowane, które – choćby z tego jednego powodu – są w stanie przyprawić o szybsze bicie serca słuchaczy wychowanych na rocku progresywnym z lat 70. XX wieku (i oczywiście na Agusie). Ale nie w długości trwania – a przynajmniej nie tylko w niej – tkwi ich siła. Ponad siedemnastominutowe „Snö och mossa (En stig kantrad av faror)” zaczyna się – z całkowitego wyciszenia – od bardzo nastrojowej sekwencji kultowych organów Hammonda. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach do Lindhammar dołącza sekcja rytmiczna, a jeszcze później – obaj gitarzyści (utwory zostały zgrane tak, abyśmy instrument Vikströma słyszeli w lewym, a Perssona w prawym kanale). Od tej chwili zespół nieco podkręca tempo, ale nie traci na klimacie, w czym wielka zasługa psychodelicznie brzmiących, mocno „kwasowych” Hammondów.  | |
W tych fragmentach warto jednak zwrócić również uwagę na to, co dzieje się w tle: na pulsujący stonerowo bas Olssona oraz lekko łkające gitary, z czasem ponownie zastąpione przez organy. Podbiwszy napięcie, muzycy decydują się na stonowanie emocji; mniej więcej w połowie utworu następuje więc spowolnienie, w efekcie którego w pewnej chwili na placu boju pozostaje jedynie basista. I to on wyznacza dalsze tempo, do którego dostosowują się kolejni muzycy. Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że całość brzmi tak, jakby muzyka docierała z oddali, przebijając się najpierw przez gęstą mgłę. Przydaje jej to wprawdzie niesamowitości, ale tym samym traci też ona na wyrazistości. Taki jednak, jak można się domyślać, był autorski zamysł – żaden z instrumentalistów nie stał się tym sposobem dominującym nad pozostałymi. Choć mimo wszystko tym, który najczęściej nadaje ton i który w głównej mierze „podrzuca” podejmowane przez następnych motywy muzyczne, jest Zakarias Lindhammar. Końcówka „Snö och mossa (En stig kantrad av faror)”, nie licząc różnych efektów dźwiękowych, również należy do niego. Za to drugi z utworów, czyli „Under låga moln (En vindlande väg genom hemliga riken)”, otwiera partia gitary basowej. Wkrótce jednak pojawiają się Hammondy i to one ponownie wprowadzają towarzyszący słuchaczom z przerwami do samego końca lejtmotyw. Nastroju nie burzą nawet sprzężone gitary, ale wynika to z tego, że przypisano im przede wszystkim funkcję wypełniacza tła. Z której zresztą Vikström i Persson wywiązują się należycie. Choć przychodzi też taki moment – wielbiciele gitarowych brzmień zakrzykną pewnie: wreszcie! – gdy to oni przejmują stery. Wykorzystują ten fakt głównie po to, aby ponownie przeskoczyć na psychodeliczne tory i podkręcić tempo. Wtórują im Peter Turesson i Emil Olsson, którzy jednak – z biegiem czasu – coraz bardziej zwalniają, zwaaalniaaają, aż do całkowitego zatrzymania rytmu. Tak, to jest koniec. Niestety, płyta trwa zaledwie trzydzieści siedem minut – to zawsze boli, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z wydawnictwami wartościowymi. Inna sprawa, że tak często przytaczana powyżej Agusa przyzwyczaiła nas do tego samego. Widać i z tego panowie ze Skog Under Jord postanowili wziąć przykład. Kto wie, może na następnym albumie zadebiutuje nawet w ich składzie… flecista (bądź flecistka). A może pójdą zupełnie inną drogą, ponieważ dość już będą mieli porównań do twórców „ Högtid” i „ Två”. Czego im życzyć? Zamiast tradycyjnego filmiku z Youtube’a, link do Spotify. Skład: Hugo Vikström – gitara elektryczna Olle Persson – gitara elektryczna Zakarias Lindhammar – organy Hammonda Emil Olsson – gitara basowa Peter Turesson – perkusja
Tytuł: Skog Under Jord Data wydania: 27 stycznia 2017 Nośnik: CD Czas trwania: 37:05 Gatunek: folk, rock Utwory CD1 1) Snö och mossa [En stig kantrad av faror]: 17:27 2) Under låga moln [En vindlande väg genom hemliga riken]: 19:38 Ekstrakt: 70% |