…w dziwnym miasteczku dziwni ludzie robią dziwne rzeczy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
No dobrze, może nie wszystkie rzeczy są aż takie dziwne (polegają głównie na dialogach, wśród których zdarzają się wypowiedzi w rodzaju „Zrozumiesz kiedyś, że bazar to cel, do którego wszyscy wcześniej czy później trafią”), ale postaci są zdecydowanie dziwne. Silnie zdeformowane, czasem w sposób wręcz niepokojący, jak doktor Murnau, który ma czarne usta i spiczaste zęby. Komiks „Mikropolis. Przewodnik turystyczny” to dość specyficzny utwór, łączący oniryczną groteskę ze smutkiem życia. Historyjki mają w sobie coś smętnego, nawet jeśli teoretycznie pojawia się w nich humor. Na przykład Zosia żałuje, że nie jest tak fajna jak koledzy, bo jeden umie gwizdać, drugi stać na rękach, a ona – tylko lewitować. Szczególnie interesująca jest warstwa rysunkowe: częste wykorzystanie spiralnie zakręconych kresek, nawet liternictwo jest oryginalne. Kadry zwykle są sformatowane do „gazetowych” pasków, jednak co jakiś czas trafia się opowieść dłuższa – albo inna graficznie, stylizowana na czarno-biały szkic na pożółkłej, poszarpanej kartce. Pomysł z uczniem zbierającym pieniądze na wysadzenie szkoły w powietrze nie wydaje się szczególnie odkrywczy, ale za to graficznie pasek ten jest doskonały. Ostre cienie i żółty kolor dają wrażenie mocnego słońca, wręcz skwaru, co dodatkowo podkreśla zupełnie pusta, jakby wymarła ulica. |