W trzecim tomie serii „Głębia” akcja toczy się dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy mianowicie dalsze perypetie Stel Caine, która kontynuuje poszukiwanie sondy dającej nadzieję na odnalezienie nowego świata. Z drugiej zaś, widzimy jak jej córki, Tajo oraz Della, próbują ją odnaleźć i – przy okazji – nadrobić kilka lata przymusowego rozstania.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Promieniowanie rozszerzającego się słońca zabija i niszczy Ziemię, zatem ludzkość żyje na dnie oceanów. Od dziesięciu tysięcy lat! Niebawem cały Układ Słoneczny zostanie pochłonięty przez eksplodującą gwiazdę, ale zanim to nastąpi niektórzy nie mają zamiaru tracić nadziei na odnalezienie nowego miejsca do życia. Choć miasto Salus pogrąża się w kryzysie i zmierza ku nieuchronnemu upadkowi, mieszkająca w nim niezłomna Stel Caine ma zamiar podjąć walkę o przyszłość ludzkości. Kobieta przechwyciła mianowicie sygnał jednej z sond wysłanych niegdyś w kosmos w poszukiwaniu planety nadającej się do zasiedlenia i ma zamiar teraz ją odnaleźć. Wspólnie ze swym pogrążonym w depresji synem Marikiem wyrusza na powierzchnię by odnaleźć sondę. Po drodze, w Polumie odnajduje ku swemu zaskoczeniu jedną z dwóch porwanych dziesięć lat wcześniej córek – Tajo. W wyniku dramatycznych zdarzeń Stel oraz Marik trafiają do niewoli Rolna – pirata, który zabił jej męża i porwał córki. Marik staje się gladiatorem walczącym na arenie o własne życie z morskimi potworami. Stopniowo zdobywa wielką sławę i wiernych towarzyszy. Ten stan rzeczy nie trwa jednak długo – po kilku miesiącach Roln chce ostatecznie zmusić Stel do zdradzenia informacji o położeniu sondy i grozi zabiciem Marika. Okazuje się, że wielka sława i waleczne czyny syna Stel były rezultatem machinacji Rolna, który po prostu konsekwentnie realizował plan zdobycia informacji o sondzie. Marik ginie podczas epickiej walki, a zrozpaczona Tajo urządza masakrę w mieście wykorzystując skafander swojego ojca. Co gorsza, postanawia ona znów opuścić matkę, by odnaleźć swoją siostrę – Dellę. Stel Caine zdruzgotana śmiercią swego syna oraz aktem bezprzykładnej brutalności swojej córki, przeżywa poważny kryzys, ale nie traci nadziei na odnalezienie sondy. Wspólnie z Zemem Gotirem, byłym kapitanem floty Rolna, a później towarzyszem Marika w walkach na arenie oraz Mertali - stworzeniem pochodzącym z głębin - kontynuuje swoją misję. Tajo natomiast w międzyczasie odnajduje siostrę w mieście Voldin – przygnębiającym miejscu, gdzie najcięższą zbrodnią jest… nadzieja. Ministerstwo Myśli dba o to, by nie przetrwały tu żadne przejawy sztuki i twórczego zaangażowania. Piękno bowiem, pod każdą postacią, może dawać ludziom nadzieję i zachęcać ich do realizowania śmiałych wizji. A to jest dla władzy bardzo niebezpieczne. Okazuje się, że Della jest częścią reżimu i aktywnie zwalcza wszelkie przejawy kreatywności. Po wielu zwrotach akcji dochodzi wreszcie do spotkania sióstr, które ostatni raz widziały się dziesięć lat wcześniej. Trzeci tom rozpoczyna się właśnie w takim momencie – Stel, kontynuuje swoją misję wspólnie z Zemem i Mertali, natomiast Tajo i Della nadrabiając stracony czas, próbują poznać się od nowa i odnaleźć swoją matkę. Najpierw jednak muszą wrócić do rodzinnego miasta, żeby zdobyć jakiś prowiant i naładować skafander ich ojca. Tu poznają Lenę, dziewczynę, która przedstawia się jako żona Marika. Tymczasem Stel wraz ze swoimi towarzyszami wychodzą na powierzchnię Ziemi, mając nadzieję, na rychłe odnalezienie sondy. Niestety zarówno siostry, jak i ich matka napotykają w trakcie realizacji swoich planów poważne kłopoty. Zdarzenia toczą się tu bardzo szybko, ale i tak można odnieść wrażenie, że dla Ricka Remendera, znacznie ważniejsze od skonstruowania wartkiej akcji, jest stworzenie wiarygodnych charakterystyk postaci oraz ciekawych relacji między nimi. Ten cel udaje mu się w pełni zrealizować. Zarówno relacja pomiędzy Tajo i Dellą oraz Stel i Zemem rozwijają się w bardzo interesujący sposób. Stopniowo poznajemy motywacje bohaterów, ich charaktery oraz podejście do życia w umierającym świecie. To wewnętrzne życie kluczowych dla rozwoju opowieści postaci jest nie mniej interesujące niż kolejne, przecież niezwykle dramatyczne, zdarzenia. Niezmiennie ozdobą komiksu pozostają arabeskowe rysunki Grega Tocchiniego. Szkicowa, swobodna i niezbyt dokładna, a zarazem pełna zawijasów i szczegółów kreska sprawia, że podwodny świat wygląda fantastycznie. Pełno tu drobiazgów oraz stworzonych z ogromnym rozmachem panoram, które robią ogromne wrażenie. Nadal jednak wyławianie wszystkich szczegółów wymaga pewnej koncentracji, co należy uznać za pozytywną cechę, bo dzięki temu można dłużej zatrzymywać się nad poszczególnymi kadrami. Świetną robotę nadal wykonuje Dave McCaig, nadając komiksowi niezwykle ekspresyjną kolorystykę. Szczególne wrażenie robi moment, w którym bohaterowie po raz pierwszy wychodzą na powierzchnię ziemi. Skontrastowane z zimnymi błękitami, żółcie, pomarańcze i czerwienie niemal rażą przyzwyczajone do podwodnego mroku oczy czytelnika. Jako dowód niech posłuży okładka tego tomu, która właśnie ilustruje ten moment. Doprowadzając do dwutorowego rozwoju narracji Remender nadaje swojej opowieści jeszcze bardziej emocjonujący i dynamiczny charakter. Teraz bowiem – używając sportowej metafory – kibicujemy dwóm drużynom bohaterów. Za każdym razem gdy jedna z nich wpada w tarapaty, scenarzysta igrając trochę z naszą cierpliwością, przenosi akcję do tej drugiej. Taka konstrukcja, choć chwilami może być nieco irytująca, sprawia, że chce się, jak najszybciej poznać dalsze losy poszczególnych postaci. Tym bardziej, że w opowieści wraz z każdym kolejnym tomem robi się coraz ciekawiej, a zakończenie tego tomu zapowiada jeszcze wiele niespodzianek.
Tytuł: Głębia #3: Wybrzeże gasnącego światła Tytuł oryginalny: Shore of the dying light Data wydania: maj 2018 ISBN: 9788381103473 Format: 136s. 170x260 mm Cena: 42,– Gatunek: SF Ekstrakt: 90% |