Joanna Kapica-Curzytek pisze krótko o „Kirke” Madeline Miller.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
To bardzo udany pomysł, aby mitologię grecką opowiadać na nowo, środkami współczesnej prozy. Tytułową bohaterką powieści i narratorką jest Kirke, bogini z pokolenia tytanów. Pojawia się w starożytnej „Odysei”. Tutaj jest archetypem kobiety o niezwykłych czarodziejskich mocach, ale doświadcza także emocji znanych śmiertelnikom. Kirke kocha bez wzajemności, doświadcza zdrady, nieobca jest jej zemsta. Będąc matką Telegonosa, doświadcza także blasków i cieni macierzyństwa. Przepięknie przedstawiona jest sceneria, w której rozgrywają się losy bohaterów. Proza Madeleine Miller świetnie łączy motywy greckiej mitologii z literaturą fantasy. To naprawdę może się podobać, choć polski przekład mógłby być mniej szorstki i bardziej melodyjny, poetycki. Słowo „dygotać” oraz wyrazy pokrewne naprawdę mają synonimy. Wielką pomocą dla czytelnika jest zamieszczony na końcu wykaz postaci, z podziałem na bogów i śmiertelników. „Kirke” to znakomity pretekst, by poznać po raz pierwszy lub na nowo powrócić do greckich mitów, stanowiących przecież filar naszej kultury. Wysoki poziom literacki tej powieści sprawia, że na pewno będzie to udane czytelnicze przedsięwzięcie.
Tytuł: Kirke Tytuł oryginalny: Circe Data wydania: 13 czerwca 2018 ISBN: 978-83-8125-304-8 Format: 416s. 140×205mm; oprawa twarda, obwoluta Cena: 38,90 Gatunek: fantastyka, obyczajowa Ekstrakt: 70% |