„Mamma Mia. Here We Go Again”, nie będąc dziełem zbyt wyrafinowanym, nie posiadając specjalnie ambitnej fabuły, nadal potrafi dostarczyć widzowi dużo przyjemności.  |  | ‹Mamma Mia! Here We Go Again›
|
Zupełnie niepotrzebny sequel (a właściwie pół sequel, pół prequel) hitu sprzed dekady? Niekoniecznie, bo choć „Mamma Mia. Here We Go Again” (swoją drogą perfekcyjnie dobrany tytuł), nie będąc dziełem zbyt wyrafinowanym, nie posiadając specjalnie ambitnej fabuły, nadal potrafi dostarczyć widzowi dużo przyjemności (krytykowi oczywiście w kategorii „guilty pleasure”) i przypomnieć, że wciąż istnieją niewykorzystane wcześniej piosenki ABBY. Fabuła, jak wspomniałem, jest pretekstowa. Od czasu poprzedniego filmu minęło kilka lat, Donna (grana wówczas przez Meryl Streep) nie żyje, jej córka Sophie planuje na wyspie otworzyć hotel, na imprezę z tej okazji zaproszeni są wszyscy jej ojcowie, choć zapowiada się, że obecny będzie tylko jeden z nich. Sophie przy tej okazji zaczyna wspominać swą matkę, a my dowiadujemy się, jak Donna poznała (czy też: „jak doszło do zbliżeń”) trzech potencjalnych ojców jej córki. Krótko mówiąc – fabuła współczesna jest szczątkowa, natomiast fabuła retrospektywna opowiada historię, którą już gruncie rzeczy znamy z części pierwszej. Ale przy tej okazji usłyszymy kilka mniej znanych piosenek ABBY (świetnie wyjdzie np. „Andante, Andante”), odnosi się wrażenie, że aranżacje są lepiej rozplanowane niż w części pierwszej (świetnie wychodzi np. „Waterloo” w scenerii paryskiej kawiarni), aktorzy lepiej śpiewają (tym, którzy w części pierwszej nie powalali głosem, jak np. Pierce’owi Brosnanowi, po prostu nie pozwala się tu zbyt wiele śpiewać), zatrudniony do scenariusza Richard Curtis wprowadził kilka sympatycznych postaci drugoplanowych, doskonale sprawdza się aktorska młodzież, a prawdziwym objawieniem będzie urocza, atrakcyjna, energiczna Lily James w roli młodej Donny. A w paru scenach i łezka może się zakręcić co bardziej wrażliwym widzom. I tylko rola Cher doklejona mocno na siłę, chodzi chyba tylko o to, by mogła zaśpiewać „Fernando”. Ale w sumie – blamażu nie ma. Seans jak najbardziej dopuszczalny.
Tytuł: Mamma Mia! Here We Go Again Data premiery: 27 lipca 2018 Rok produkcji: 2018 Kraj produkcji: USA Gatunek: komedia, musical, muzyczny Ekstrakt: 70% |