Mieliśmy wyjątkowo upalne lato. Dla ostudzenia proponuję cover piosenki zimowej o wielce wymownym tytule „Na całej połaci śnieg”. Utwór ten zagościł na łamach Kabaretu Starszych Panów w 1965 roku i śpiewała go Kalina Jędrusik. Oczywiście autorem tekstu jest Jeremi Przybora, a muzyki Jerzy Wasowski. Piosenka ma w sobie sporo z nastroju Bożonarodzeniowego, choć daleka jest od tradycyjnych kompozycji, jakie w tym czasie uprzykrzają nam życie. Dlatego też na przestrzeni lat doczekała się kilku wersji. Tą najpopularniejszą jest bez wątpienia ta, pochodząca z 1999 roku z płyty „Dzisiaj w Betleyem”, czwartej w dorobku Anny Marii Jopek. Artystka zaśpiewała ją z towarzyszeniem samego Jeremiego Przybory i często jest powtarzana w grudniu. My jednak sięgniemy po cover o dziesięć lat młodszy, który znalazł się na okolicznościowej składance sporządzonej przez radiową Trójkę „Idą święta 4” z 2010 roku. Dochód ze sprzedaży płytki był przeznaczony na Fundusz Edukacyjny dla dzieci z rodzinnych domów dziecka. Jak się okazało słuchacze nie zawiedli i zdobyła ona status Złotej Płyty. Znalazło się na niej sześć kompozycji w wykonaniu takich artystów, jak Grzegorz Turnau, Antonina Krzysztoń, Wojciech Waglewski, Muniek Staszczyk, Aga Zaryan, Stanisław Soyka, Adam Nowak, czy tradycyjny chór Przyjaciele Karpia, złożony z prowadzących audycje w Trójce. Nas jednak najbardziej interesuje wspólne wykonanie „Na całej połaci śnieg” przez Magdę Umer i Wojciecha Manna. Choć zasadniczo nie ma w tej wersji nic nadzwyczajnego – po prostu dwa głosy, z czego jeden pojawia się incydentalnie i podkład na fortepianie, za który odpowiada Bogdan Hołownia, a jednak za każdym razem, kiedy słucham tej wersji nie mogę powstrzymać się od uśmiechnięcia się. Delikatny głos Magdy Umer w połączeniu z niskim, nieco zblazowanym Wojciechem Mannem, który powtarza niemal cały czas jedno słowo: „śnieg” to mistrzostwo świata w dziedzinie niewymuszonego humoru. Do tego między tą dwójką zachodzi ewidentna chemia, którą daje się wyczuć poza słowami, co całość czyni jeszcze bardziej sympatyczną i wpadającą nie tylko w ucho, ale prosto w serce. |