powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CLXXX)
październik 2018

Zagraj to jeszcze raz Sam: Czołowy przedstawiciel wieś punku
Do zakończenia astronomicznego lata zostało jeszcze kilkanaście dni. Z tej okazji chciałem sięgnąć po frywolny cover utworu Majki Jeżowskiej „A ja wolę moją mamę”. Dzieciom bym go jednak nie prezentował.
Mało osób wie, że autorką tekstu „A ja wolę moją mamę” jest Agnieszka Osiecka, do którego później Majka Jeżowska skomponowała muzykę. Choć osobom wychowanym w latach 80. i 90. kojarzy się on z dzieciństwem i beztroskim czasem przedszkola, to geneza samej piosenki nie jest tak wesoła. Powstała bowiem w czasie, kiedy wokalistka była na emigracji w Stanach Zjednoczonych i do Polski przyjeżdżała raz na jakiś czas, aby spotkać się z synem Wojtkiem. Aby mu to wynagrodzić, skomponowała dla niego utwór z tekstem Osieckiej. Okazał się na tyle nośny, że po zaaranżowaniu go przez Jana Borysewicza i nagraniu z towarzyszeniem wspomnianego Wojtka i dzieci Piotra Fronczewskiego, została przebojem.
U niektórych wspomnienia czasów przedszkolnych są tak silne, że w dorosłym życiu nie mogą ich opuścić. Świadczy o tym chociażby zespół, którego sama nazwa ma genezę w fekalnym poczuciu humoru z pogranicza zerówki i pierwszych klas podstawówki. Chodzi o kielecką grupę Kupa, która swoją twórczość określiła mianem wieś punku. Działała w latach 2007-2013 i dorobiła się dwóch płyt długogrających. W pamięci archiwistów polskiej muzyki niezależnej pozostanie autorem coveru hitu Majki Jeżowskiej z lekko zmienionym tytułem na „A ja wolę twoją mamę”.
Co tu dużo mówić, nie spodziewajcie się spektakularnej, wyrafinowanej interpretacji. Jest prosto, surowo i z wykopem. Czyli tak, jak na punkowych wykonawców przystało. Tekst Osieckiej, poza modyfikacją w refrenie z „wolę moją mamę” na „wolę twoją mamę” nie uległ zmianie, choć trzeba przyznać, że ta drobna korekta w perwersyjny sposób pobudza wyobraźnię. Nie obyło się też bez obowiązkowego skandowania, które stało się znakiem rozpoznawczym kawałka. Zwłaszcza we fragmencie: „złote oczy jak mój miś – MIŚ, MIŚ (cenzura)”. Czyli wieś punk w czystej formie.
PS. Nie wiem jak Was, ale mnie zawsze niepokoiło, że ta mam z piosenki „płakała rano dziś”. Tu musi być ukryty jakiś podprogowy przekaz!
powrót; do indeksunastwpna strona

98
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.