powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CLXXX)
październik 2018

Tu miejsce na labirynt…: Pod wulkanem
Our Solar System ‹Origins›
Osiemnaścioro muzyków wzięło udział w nagraniu najnowszej płyty szwedzkiego projektu Our Solar System. To rodzaj artystycznej komuny, od jakich roiło się w latach 70. ubiegłego wieku w zachodnich Niemczech i Skandynawii. Jak widać, na północy kontynentu tradycja ta jeszcze nie wygasła. I dobrze, bo dzięki temu wciąż mogą powstawać tak ekscytujące płyty, jak „Origins”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Origins›
‹Origins›
Our Solar System (czy też – w języku szwedzkim – Vårt Solsystem, co istotne, ponieważ od czasu do czasu muzycy posługują się również dla odmiany tą wersją nazwy) powstał przed sześcioma laty z inicjatywy dwóch multiinstrumentalistów: Mattiasa Gustavssona oraz Davida Svedmyra. Zanim jednak do tego doszło, obaj artyści dali się już poznać wielbicielom folku i rocka jako współtwórcy między innymi takich formacji, jak Dungen (w przypadku pierwszego z wymienionych) oraz Lüüp i Lisa o Piu (drugi z nich). Pod nowym szyldem postanowili jednak, idąc chociażby śladem Berits Halsband – nieco zapomnianej, ale wciąż bardzo wpływowej grupy sprzed czterech dekad – grać muzykę będącą wypadkową rocka progresywnego i psychodelii. Szybko podpisany kontrakt płytowy (z niszową nowojorską wytwórnią Beyond Beyond is Beyond Records) umożliwił im niemal ekspresowy debiut albumem „Like a Dream Back Then” (2013). Kolejne płyty, mimo zaangażowania muzyków także w inne projekty (jak na przykład Me and My Kites) ukazywały się regularnie: w 2015 „Is It Real or is It Made?”, rok później – „In Time”, a w maju tego roku – „Origins”.
A to wcale nie wszystko, ponieważ pomiędzy „In Time” a „Origins” światło dzienne ujrzał jeszcze opublikowany przez szwedzką wytwórnię Kommun 2 winyl „Världsliga Bekymmer”. Tyle że był on sygnowany szyldem Vårt Solsystem; na użycie w tym przypadku nazwy Our Solar System nie pozwalał bowiem kontrakt z Amerykanami. Ale w niczym nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z pełnoprawnym produktem Skandynawów. W efekcie tegoroczny krążek to piąte pełnowymiarowe dzieło „wspólnoty” kierowanej przez Svedmyra i Gustavssona. W nagraniu płyty udział wzięło w sumie osiemnaścioro muzyków, spośród których – oprócz liderów – najwięcej mieli do powiedzenia: wokalistka i pianistka Anna Myrsten, saksofonistka Maria Arnqvist (na co dzień w duecie Siri Karlsson) oraz perkusista Johan Svedmyr (również Me and My Kites i psychodeliczny zespół Katla). Pozostali muzycy zapewniali głównie „smaczki”, ale to wcale nie oznacza, że nie zasługują na uwagę i pochwały. Wszak bez nich album nie byłby tak bogaty w brzmienia.
Na otwarcie wydawnictwa Szwedzi wybrali dwudziestominutowy „Vulkanen”, którego tytuł idealnie oddaje znaczenie utworu. To dzieło, które jest w stanie wstrząsnąć każdym, w zależności od stanu psychicznego słuchającego – albo wybudzić ze śpiączki, albo wprowadzić w stan katatonii. Niepokojący początek jest, dzięki wyeksponowaniu syntezatorów i perkusji, psychodeliczno-transowy – z gatunku tych, które z miejsca „zasysają”, chwytają za gardło i nie puszczają do samego końca. Z biegiem czasu utwór ewoluuje; pojawiają się coraz to nowe wątki (vide instrumenty dęte – saksofon i klarnet, później także flet), tempo zostaje podkręcone, to znów spowolnione. Coraz odważniej też muzycy sięgają po stylistykę free jazzu, choć ani na chwilę grupa nie zapomina o swoich rockowych korzeniach. W finale natomiast Skandynawowie powracają mentalnie do punktu wyjścia, ale tym razem – zamiast syntezatorów – ciarki na plecach wywołuje minimalistyczna melodeklamacja Myrsten. Wulkan najpierw eksplodował, a potem zalał lawą wszystko dookoła, niszcząc wszelkie przejawy życia.
Na szczęście tylko w znaczeniu symbolicznym. W przeciwnym wypadku „Origins” byłoby jedynie minialbumem, a przecież zawiera prawie czterdzieści dwie minuty muzyki. W dalszej części już nieco innej niż w „Vulkanen”, lecz wciąż niezmiennie intrygującej. W „Babalon Rising” grupa – w dużej mierze dzięki żeńskim wokalizom – zmierza w stronę eterycznego folku i dream popu spod znaku wczesnego 4AD. Wszystko jest tutaj senne i „płynne” – od gitarowo-syntezatorowego drugiego planu, aż po hipnotyzującą partię saksofonu. Najkrótsze w całym zestawie „En bit av det tredje klotet” i „Naturligt samspel” (razem trwające niespełna siedem minut) to nie tylko „przerywniki” (względnie „łączniki”) pomiędzy kompozycjami o znacznie większym ciężarze gatunkowym. Ten drugi to – podany w pigułce – wyraz „etnicznej” filozofii prezentowanej przez muzyków. I niech Was nie zmylą ćwierkające ptaszki; ich ćwierkanie ma znacznie głębszy sens – niesie ze sobą bliskie muzykom ze Sztokholmu przesłanie o życiu w zgodzie z naturą.
Na zwieńczenie albumu Szwedzi wybrali z kolei – jako naturalną przeciwwagę dla „Vulkanen” – utwór „Monte Verità”. To z jednej strony powrót do krautrockowej psychodelii, jakiej nie powstydziliby się niemieccy mistrzowie gatunku (jak chociażby Can, Agitation Free, Guru Guru czy Amon Düül II), z drugiej – nawiązanie do progresywno-popowego stylu Dungen i The Amazing. Główny motyw stopniowo obrasta kolejnymi instrumentami, robi się coraz gęściej, co dodatkowo podkreślają nakładane na siebie głosy – żeński i męski. Aż do przesilenia i powolnego wyciszenia. W porównaniu z wydanym przed dwoma laty „In Time”, czyli poprzednią płytą sygnowaną nazwą Our Solar System, „Origins” nie brzmi już wprawdzie tak zaskakująco, ale to wciąż kawał wybornej muzyki, która choć wyrasta z rockowej tradycji lat 70., to jednak wcale nie brzmi staro.
Skład:
Anna Myrsten – śpiew, wokaliza, fortepian
David Svedmyr – gitara basowa, syntezatory
Mattias Gustavsson – gitara akustyczna, gitara basowa, instrumenty perkusyjne
Martin Fogelström – gitara elektryczna
Mikael Lennholm – gitara elektryczna
Anders Næss – gitara akustyczna
Karin Engqvist – fortepian, organy
Hampus Lindblad – syntezatory, instrumenty perkusyjne
Lisa Isaksson – flet
Maria Arnqvist – saksofon
Säde Huhta – klarnet
Joel Öhlund – ud
Johanna Hessel Siim – skrzypce
Johan Svedmyr – perkusja
Anna Juhlin – instrumenty perkusyjne
Josefina Pukitis – instrumenty perkusyjne
Linnea Svedmyr – instrumenty perkusyjne
Simon Svedmyr – instrumenty perkusyjne



Tytuł: Origins
Wykonawca / Kompozytor: Our Solar System
Data wydania: 11 maja 2018
Nośnik: CD
Czas trwania: 41:51
Gatunek: rock
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Vulkanen: 20:58
2) Babalon Rising: 05:55
3) En bit av det tredje klotet: 03:42
4) Naturligt samspel: 02:56
5) Monte Verità: 08:21
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

91
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.