powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXXXII)
grudzień 2018

Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
Klara Kochańska, Kasper Bajon ‹Via Carpatia›
Jak opowiedzieć o uchodźcach bez uchodźców? Twórcy „Via Carpatia” patrzą na kryzys migracyjny oczami wielkomiejskich trzydziestolatków zmuszonych skonfrontować się z problemem poza swoją bańką.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Julia i Piotr. Dość typowa klasa średnia z dużego miasta. Dwa pokoje z kuchnią, żółw w terrarium, sushi na stole. Jeśli już koniecznie białe pieczywo, to bez skórki. Bo w skórce najwięcej glutenu, jak argumentuje ona. Na co on się obrusza, że jego dziadek dzięki skórkom przeżył Auschwitz, więc takie marnotrawstwo to niemal zniewaga.
I tacy właśnie są. Wrażliwi, zadbani, uprawiający sporty, nieźle zarabiający. Raczej nie wyborcy ksenofobicznego PiS-u z tą całą retoryką wstawania z kolan, już prędzej zwolennicy KOD-u, a najpewniej Razem.
Co natomiast jest w tym obrazku nietypowe, to fakt, że w żyłach Piotra płynie syryjska krew. „Hahad to chyba nie jest polskie nazwisko”, reaguje kurier dostarczający paczkę Julii. „Byleby się tylko pani podpisała po polsku”, kwituje.
Piotr od dzieciństwa nie miał kontaktu z ojcem-Syryjczykiem, a jedyne związane z nim wspomnienie ma takie, że ojciec rzucił w niego klapkiem. Teraz Hahad senior przebywa ponoć w obozie dla uchodźców przy granicy grecko-macedońskiej i dzięki uzbieranym przez matkę Piotra funduszom na opłacenie przemytnika i fałszerza paszportów nadarza się okazja sprowadzenia ojca do Polski i być może pojednania po latach. Małżeństwo nie bez oporów porzuca zatem plany wakacyjne i wyrusza w fizyczną i duchową podróż. Jeśli operacja się nie powiedzie, to przynajmniej będą mogli sobie „małego Syryjczyka za kilkaset euro kupić”, żartuje Julia, która generalnie dużo papla, w przeciwieństwie do małomównego partnera.
W tym paplaniu i milczeniu, rozmowach o wszystkim i o niczym, nierzadko improwizowanych, jest jednak metoda, bowiem jakby mimochodem poznajemy charaktery postaci i ich wzajemne relacje. Julia Kijowska i Piotr Borowski wypadają w swych rolach bardzo wiarygodnie, po części zapewne dlatego, że mają ten komfort, że nie muszą udawać zażyłości, skoro stanowią parę również prywatnie. I nie oni jedyni zresztą, bo „Via Carpatia” to efekt współpracy w sumie aż trzech duetów rodzinno-zawodowych; debiutanci Klara Kochańska i Kasper Bajon odpowiadają za reżyserię, zaś Zuzanna i Julian Kernbach za zdjęcia – skądinąd ładne, surowe, a zapadające w pamięć, interesująco kadrowane.
Co może się także podobać, to to, że bohaterowie w trakcie podróży nie odkrywają jakiejś wielkiej prawdy o sobie, ani też nie przechodzą żadnej wewnętrznej przemiany, tak symptomatycznej dla kina drogi. Przeciwnie, obserwując obcy świat wokół głównie zza szyby swojego samochodu, pozostają w dużym stopniu zdystansowani do problemu, a na końcu wręcz zrezygnowani i bezradni. Być może zbyt zachowawczy, być może nawet tchórzliwi, ale czy w ogóle wypada mieć to mieszczuchom za złe? Przynajmniej mieli dobre intencje. Ruszyli się z kanapy. Spróbowali. A że co innego empatia dla uchodźców oglądanych w wiadomościach, a co innego namacalne zetknięcie się z dramatem, to już się nic nie poradzi.



Tytuł: Via Carpatia
Dystrybutor: Solopan
Data premiery: 23 listopada 2018
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 75 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

51
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.