powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXXXII)
grudzień 2018

„W każdym z nas drzemie uśpiony Król Bez Barw”
Guilherme Petreca ‹YE›
„YE” to komiks doskonale wpisujący się w konsekwentnie rozwijaną politykę wydawniczą Mandioki. Kolejna, dająca do myślenia i pięknie narysowana opowieść stworzona przez autora z Ameryki Południowej pozwala na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Młody i dobrze zapowiadający się Guilherme Petreca zaprasza nas do niezwykłej podróży w dorosłość.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
YE to chłopak mieszkający gdzieś w górskiej wiosce. Żyje się tu spokojnie, a rytm pracy wyznacza przyroda. Młodzieniec dużo rozmyśla, ale niewiele mówi. W zasadzie jedynym słowem, a właściwie sylabą, jaką potrafi wypowiedzieć, jest „YE”. I stąd właśnie pochodzi jego imię. Pewnego razu, podczas pracy w polu, swoje piętno odciska na nim Król Bez Barw. Ten straszny i okrutny byt, który swoim tchnieniem sprowadza na ludzi wszelkie nieszczęścia, odpowiada również za plagi, wojny, smutki i tragedie. Wioskowy szaman stwierdza, że lekarstwo na tę dolegliwość, może pomóc mu znaleźć tylko jedna osoba – Niesamowita Miranda, znachorka mieszkająca w odległym mieście Esperanza. Chłopak wyrusza zatem w długą i pełną niebezpieczeństw wyprawę, by spotkać się z tajemniczą kobietą.
I o tym właśnie opowiada ten komiks – o długiej i niebezpiecznej podróży w poszukiwaniu siebie, swojego głosu i swojej tożsamości. O podróży wymagającej pokonania własnych lęków. W jej trakcie YE musi wykazać się jednak nie tylko męstwem, ale także sprytem i wytrwałością. Po drodze spotka ludzi, którzy wykorzystają jego naiwność i łatwowierność, znajdzie się w niewoli u piratów, trafi do magicznego cyrku i przeżyje lot balonem. Główny bohater, niczym postać z monomitu Josepha Campbella, musi wyruszyć w samotną wyprawę, by pokonać zło, które odcisnęło na nim swe piętno. Pełno tu magii oraz symboli, jakie bohater dostrzega na każdym etapie swojej podróży.
Magiczną i surrealistyczną atmosferę tej historii doskonale budują rysunki Petreki. Czarno-białe, pieczołowicie wykreskowane, subtelne kadry sprawiają, że lektura pozwala wręcz przenieść się do niezwykłego świata. Szczególnie efektownie wyglądają duże kadry – zajmujące całą planszę a czasami nawet dwie. Raz autor umieszcza na nich dziesiątki pieczołowicie wyrysowanych detali (jak wtedy, gdy widzimy głównego bohatera w mieszkaniu Mirandy), innym razem zaś koncentruje się na efektownym, impresjonistycznym kadrowaniu (jak w przypadku rozkładówki przedstawiającej okręt). Za pomocą różnorodnego szrafowania autor wyczarowuje różne faktury, często przenikające się ze sobą w odrealnionych kadrach. Rysownik nie żałuje tuszu, dzięki czemu całość ma nieco mroczny charakter – no, ale przecież chodzi tu o pokonanie Króla Bez Barw, którego cień unosi się nad całym komiksem.
Historia opowiedziana przez Guilherme Petrecę jest prosta, ale właśnie w tej prostocie tkwi jej siła. Owszem jest to również jedna z wielu opowieści o podróży stanowiącej metaforę pokonywania życiowych problemów, ale w ujęciu brazylijskiego autora ta podróż prezentuje się wyjątkowo intrygująco – zarówno w warstwie narracyjnej, jak i wizualnej. Magia, symbole, cyrk, piraci stanowią tu mieszankę, która pozwala choć na krótki czas przenieść się do zupełnie innego, nierealnego świata.



Tytuł: YE
Scenariusz: Guilherme Petreca
Data wydania: październik 2018
Wydawca: Mandioca
ISBN: 9788394719999
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

78
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.