powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXXIII)
styczeń-luty 2019

Mała Esensja: Skąd to mięsko?
Reiner Knizia ‹Polowanie na robale Deluxe›
Minęło już osiem lat odkąd recenzowaliśmy „Polowanie na robale” Reinera Knizi. Przyjrzyjmy się jej raz jeszcze – korzystając z okazji, jaką jest wydanie gry w wersji Deluxe.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Polowanie na robale Deluxe›
‹Polowanie na robale Deluxe›
Reguły gry pozostają bez większych zmian – jako wygłodniałe kury tłoczymy się wokół rusztu, na którym radośnie skwierczą różne porcje smażonych robali. W celu zdobycia odpowiednich płytek będziemy musieli, rzucając kośćmi i zatrzymując powtarzające się wyniki, wyturlać odpowiednie wartości. Oczywiście im większy wynik, tym więcej punktów (czyli tytułowych robali) trafi w nasze ręce. Pod tym względem gra oferuje nam dokładnie to samo (wliczając mocne i słabe stron), co wersja podstawowa.
W metalowym pudełku znalazły się jednak elementy, które czynią z wersji Deluxe grę o wiele bardziej złożoną, zwiększając przy tym jej regrywalność. Po pierwsze dostajemy dwa nowe kafelki o zaskakująco niskich, w porównaniu z resztą, wartościach (odpowiednio 11 oraz 13). Zdobyć je możemy tylko w sytuacji, w której na zatrzymanych przez nas kościach otrzymamy dokładnie taką wartość, co na płytce. Nie jest to zadanie ani łatwe, ani szczególnie opłacalne (na obu widnieje bowiem tylko jeden robal), ale w przeciwieństwie do pozostałych – tych płytek nie można podebrać innemu graczowi.
Kolejnym dodatkowym elementem są żetony robaków, które działają dokładnie tak, jak robaki na płytkach – czyli dodając nam punkty pod koniec gry. Zdobywamy je wtedy, kiedy przy zatrzymywaniu kości zdecydujemy zachować co najmniej dwie jedynki. Nie jest to w żaden sposób uzależnione od sukcesu lub porażki samego rzutu, co znacząco potrafi wyrównać szanse graczy w tej, bądź co bądź dość losowej, grze. Trzeba jednak uważać – podobnie jak z kafelkami, także żetony robali można sobie podbierać, gdy zabraknie ich w puli.
Największą modyfikację rozgrywki stanowią drewniane znaczniki specjalistów, które przy rozkładaniu rusztu trafiają na z góry określone kafelki. Kiedy mielibyśmy zabrać do siebie dany kafelek, zabieramy go razem z leżącym na nim żetonem. Specjalistów jest sześciu (jabłko, żółta kostka, czerwony robal, łasica, kura i kruk) i każdy z nich wprowadza dodatkowe zasady do rozgrywki. Kura pilnuje naszej kolekcji robali przed przeciwnikami, więc kiedy ktoś chciałby podebrać nam jakiś kafelek, zamiast tego zabiera tylko kurę. Sprytna łasica pozwala raz na rundę rzucić raz jeszcze kośćmi, a kostkę dorzucamy do naszej puli w trakcie rzutu.
Choć z perspektywy czasu „Polowanie na robale” zachowało swój urok lekkiej i rodzinnej gry kościanej, to trzeba przyznać, że wydanie jej w wersji Deluxe, z pozornie drobnymi dodatkami, okazało się strzałem w dziesiątkę. Dla pamiętających wersję podstawową będzie to bardzo przyjemny powrót do klasyki, ale i nowi gracze powinni bez problemu dać się wciągnąć w bezpardonową walkę o robaki z rusztu. Mimo wysokiej ceny (ponad dwukrotnie wyższej od wersji podstawowej sprzed lat) jest to gra warta tych pieniędzy – szczególnie że dostajemy ją w solidnej, metalowej puszce oraz z przemyślaną wypraską na wszystkie elementy.



Tytuł: Polowanie na robale Deluxe
Data produkcji: październik 2018
Wydawca: Egmont
EAN: 590821500967
Info: 2-7 graczy, od 8 lat
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

179
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.