„Choinki” to realizowany od 2010 roku cykl kinowych nowel, których premiera odbywa się zawsze w okresie noworoczno-świątecznym (sic!). Tematyka i przesłanie są zatem oczywiste. W ciągu ośmiu lat powstało w sumie siedem filmów – i prawdopodobnie więcej już nie będzie. My przyglądamy się dzisiaj obrazowi przedostatniemu w serii – „Nowym choinkom” – pod którym podpisało się pięciu twórców.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tradycja kręcenia filmów noworoczno-świątecznych liczy sobie w Rosji kilka dekad. Z tą różnicą, że w epoce Związku Radzieckiego nie podkreślano oczywiście sakralnego charakteru tego okresu. Wiele z powstałych do końca lat 80. XX wieku dzieł, kręconych głównie w stylistyce komedii romantycznych bądź humorystycznych musicali, zyskiwało ogromną popularność. Do dzisiaj stacje telewizyjne na przełomie grudnia i stycznia obowiązkowo powtarzają chociażby legendarne obrazy Eldara Riazanowa: „Noc karnawałową” (1956) oraz „ Ironię losu” (1975), w której główną rolę żeńską zagrała Barbara Brylska. Nic zatem dziwnego, że kinematografia rosyjska postanowiła tradycję tę podtrzymywać. Inna sprawa, że chyba żaden ze zrealizowanych po 1991 roku filmów nie tylko nie zdobył takiej popularności, jak wiele wcześniejszych, ale przede wszystkim nie dorównał im poziomem. Nie udało się to zresztą również remake’om wyżej wymienionych. Kontynuację „Ironii losu” miał początkowo nakręcić sam Eldar Riazanow, ale ostatecznie odmówił, wyrażając zgodę jedynie na pojawienie się na ekranie w malutkim epizodzie. W efekcie zadania tego podjął się Timur Bekmambetow – Kazach, który chwilę wcześniej zyskał sporą popularność opartą na powieściach Siergieja Łukjanienki fantastyczno-wampiryczną dylogią „Straż nocna” (2004) i „Straż dzienna” (2006). Z czasem tematyka świąteczna wciągnęła Bekmambetowa, choć może po prostu dostrzegł w niej – jako producent – możliwość zarobienia sporych pieniędzy. W każdym razie trzy lata później stał się pomysłodawcą „ Choinek” – świątecznego almanachu, zrealizowanego przez kilku zaprzyjaźnionych z nim scenarzystów i reżyserów. Film spodobał się do tego stopnia, że w kolejnych latach (2011, 2013, 2014, 2016, 2017 i 2018) – zawsze krótko przed Sylwestrem – na ekrany trafiały kolejne odsłony cyklu. Chronologicznie szósta, zatytułowana „Nowe choinki”, miała swoją premierę 21 grudnia 2017 roku. Tym razem Bekmambetow ograniczył się do roli producenta, reżyserię poszczególnych nowel oddając w ręce swoich nieco mniej doświadczonych kolegów po fachu: Żory Kryżownikowa (twórcy komedii romantycznych „Gorzko!” i „Gorzko! 2”), Aleksandra Karpiłowskiego, Dmitrija Kisieliowa („ Czarna Błyskawica”, „ Czas pionierów”), Aleksieja Nużnego (dramat kryminalny „Tłumacz”, komedia obyczajowa „Odchudzam się”) oraz – z jakiegoś niezrozumiałego powodu niewymienionego w napisach początkowych ani końcowych – Aleksandra Kotta („ Twierdza brzeska”, „ Próba”, „ Spitak”). Każdy z nich, organizujący sobie na własną rękę scenariusz, opowiedział osobną historię, nie dbając nawet zbytnio o to, aby się one ze sobą zazębiały. Chodziło głównie o to, aby każdą z nowel wieńczył podkreślający magię świąt happy end. I tak właśnie się dzieje.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Każda z opowieści rozgrywa się – to tradycja tej serii – w innym mieście Rosji. Od Petersburga, poprzez Niżny Nowogród, Tiumeń i Nowosybirsk, aż po Chabarowsk. To tak dla przypomnienia – by wszyscy wiedzieli, że nie ma na świecie państwa rozleglejszego i potężniejszego. Nowela noweli nie jest równa. Najzabawniej prezentuje się ta „petersburska”, której bohaterami są pojawiający się w tej serii od samego początku biznesmen Boris i jego przyjaciel Żenia. Otóż okazuje się, że ten drugi przez nieuwagę spalił swój dom i w poszukiwaniu dachu nad głową postanowił skorzystać z dobroci starego druha. Problem w tym, że wprowadza się do Borisa wraz z żoną, teściami, trojgiem dzieci i psem. Oraz… piecem do pieczenia chleba, który cudem uniknął tragicznego losu. Domyślacie się, że to musi skończyć się źle, prawda? Pozostałe historyjki to rozgrywane na różnym poziomie jakości romantyczne komedie. W „tiumeńskiej” właściciel szkoły przetrwania Jurij stara się przekonać do siebie Andrieja, syna swej kochanki, zabierając go na surwiwalową wycieczkę do lasu po choinkę.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W „nowosybirskiej” średnio atrakcyjna Galina pragnie wyrwać swego lekarza z rąk ślicznej pielęgniarki Katieriny, choć Denis właśnie z nią planuje ślub. W „chabarowskiej” – najbardziej hollywoodzkiej w treści – dziesięcioletni Jegor, zirytowany niskim poziomem intelektualnym kolejnych dziewczyn swego ojca, postanawia wziąć sprawy we własne ręce i znaleźć sobie mamę, czym ujmuje pewną telewizyjną dziennikarkę. Z kolei w historii rozgrywającej się w Niżnym Nowogrodzie będąca w zaawansowanej ciąży Śnieżynka – Marina z pomocą Dziadka Mroza pochodzenia azjatyckiego przywraca wiarę w sens życia samotnej i również ciężarnej Julii. Nawet jeżeli punkt wyjścia bywa gorzki, zakończenie w każdym z pięciu przypadków jest słodkie. Ba! zdecydowanie zbyt słodkie i tym samym mało wiarygodne. Ale czy ktoś jeszcze oczekuje od takich filmów wiarygodności? Chodzi przecież przede wszystkim o to, aby idąc do kina, na półtorej godziny zapomnieć o codziennych troskach, pośmiać się i wzruszyć. I opuścić salę z iluzją powszechnego okołoświątecznego szczęścia.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tradycyjnie na planie „Choinek” zgromadzono plejadę gwiazd i gwiazdeczek kina rosyjskiego. Do tych pierwszych na pewno zaliczyć należy grającego Wiktora Orłowa, ojca młodziutkiego Jegora, Siergieja Puskiepalisa („ Karp rozmrożony”), wcielającego się w Borisa Iwana Urganta („ Wysocki”) oraz Dmitrija Nagijewa („ Klatka”), czyli speca od surwiwalu. Tych drugich jest oczywiście więcej, jak chociażby Siergiej Swietłakow („ Beduin”) – filmowy Żenia, Anton Bogdanow („ T-34”) – Denis, Walentina Mazunina („ Arytmia”) – Galina, Jekatierina Klimowa („ Mecz”) – dziennikarka Ksenia czy Anfisa Czornych („ Geograf przepił globus”) – pielęgniarka Katia. Dodatkową atrakcją filmu dla wielbicieli rosyjskiego popu mogą być także pojawiające się w ścieżce dźwiękowej liczne przeboje. „Mogą” nie oznacza jednak, że naprawdę są. Choć to oczywiście głównie kwestia gustu…
Tytuł: Nowe choinki Tytuł oryginalny: Ёлки новые Obsada: Iwan Urgant, Siergiej Swietłakow, Dmitrij Nagijew, Jelena Jakowlewa, Daniił Wachruszew, Julia Aleksandrowa, Giennadij Turantajew, Anton Bogdanow, Walentina Mazunina, Anfisa Czornych, Siergiej Puskiepalis, Daniił Murawjow-Izotow, Jekatierina Klimowa, Władisław PietrowRok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Rosja Czas trwania: 86 minut Gatunek: komedia Ekstrakt: 40% |