powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXXIII)
styczeń-luty 2019

W poszukiwaniu zgubionego czasu
Lee Smolin ‹Czas odrodzony›
Nie jestem pewien, co sądzić o „Czasie odrodzonym” Lee Smolina. Z jednej strony autor w przekonujący sposób dowodzi, że po latach odrzucania czasu jako jednego z elementów świata, jaki nas otacza, przyszła pora na rewizję bezczasowego podejścia do fizyki i kosmologii. Z drugiej strony mimo początkowych prób trzymania się dobrze znanych sobie dziedzin, Smolin popada w liczne dygresje, które rozmywają główne przesłanie książki.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Choć czas jest jednym z tych elementów, które możemy obserwować na co dzień, wielu myślicieli i fizyków odrzuca go jako wartość uniwersalną. Zarówno Platon, jak i Einstein uważali, że nasze postrzeganie upływu czasu jest tylko i wyłącznie cechą rodzaju ludzkiego, podczas gdy otaczająca nas rzeczywistość pozostaje bezczasowa. Jak ujął to matematyk Hermann Weyl „świat obiektywny po prostu jest, a nie się dzieje. To tylko moja świadomość, pełznąc wzdłuż linii świata mego ciała, ożywia wycinek świata jako przelotny obraz w przestrzeni”. Mierzenie się z takimi autorytetami nie jest rzeczą łatwą, ale – tak długo jak autor trzyma się głównej idei swojej książki – wychodzi z tego obronną ręką. Jak Smolin podkreśla we wstępie, jego głównym przesłaniem jest dowiedzenie, że „czas jest realny, a prawa fizyki ewoluują w czasie”. Laikowi będzie o wiele łatwiej zgodzić się z pierwszą tezą, co wcale nie oznacza, że argumenty przytaczane na poparcie ewolucji praw fizyki są nieprzekonujące.
W pierwszej części książki Smolin skupia się na przedstawieniu nam historii czasu oraz tego, w jaki sposób jego postrzeganie ewoluowało w, nomen omen, czasie: od starożytności po współczesność. Na początku autor podkreśla, że skoro obserwowalna rzeczywistość zawiera się w granicach naszego wszechświata, to nie może być mowy, by cokolwiek istniało poza wszechświatem. Innymi słowy nie istnieje czas absolutny (poza-wszechświatowy), a jedynie czas względny – obserwowalny jako element rzeczywistości, w której żyjemy. Tym niemniej to właśnie w pierwszych rozdziałach autor skupia się na przedstawieniu czytelnikowi drogi do uznania czasu jako czegoś, co faktycznie (czy też fizycznie) nie istnieje.
Druga część poświęcona jest stopniowemu rozprawianiu się z argumentami przedstawionymi w części pierwszej. O ile wcześniej Smolin wyszedł z podstawowych zagadnień fizycznych i matematycznych, by ostatecznie dotrzeć do teorii względności i mechaniki kwantowej, w rozdziałach dowodzących, że czas mimo wszystko istnieje sięga najchętniej do kwestii kosmologicznych. Ta zmiana skali jest niezwykle istotna – choć prezentuje się niezwykle ciekawie, to jednocześnie daje autorowi pole do snucia licznych dygresji.
W niektórych przypadkach obejmują one całe rozdziały, przez co łatwo zgubić się w gąszczu prezentowanych informacji i stracić z oczu główny temat książki, czyli tytułowy czas. Smolin ani na chwilę nie pozwala nam jednak zapomnieć, że jest zwolennikiem realności czasu, nawet jeśli ma to kosztować go odrzucenie realności świata fizycznego. To nie jedyny przypadek, kiedy stosunkowo dobrze skonstruowane argumenty ulegają rozmyciu, a na pierwszy plan wychodzą hipotezy, które do tematu wiele nie wnoszą. Dość karkołomnie przedstawia się zagadnienie ewolucji Wszechświatów, wedle którego nasz Wszechświat jest jedynie jednym z wielu, które w przeszłości powstawały i znikały. Dowód na to, jak wierzy Smolin, będzie można odnaleźć w szczegółowej analizie promieniowania tła.
Po wcześniejszej lekturze „Pożegnania z rzeczywistością” Baggota pozostaję cokolwiek sceptyczny wobec tak daleko idących (i, w dużej mierze, niemożliwych do udowodnienia) hipotez. Smolin jednak widzi „atrakcyjność różnorodnych scenariuszy wieloświata”. Atrakcyjne one może i są, ale czy kiedykolwiek pozostaną dowiedzione? Nie powinno zresztą dziwić, że autor, sam będący pomysłodawcą idei kosmologicznego doboru naturalnego, poświęca temu tematowi cały rozdział i nawiązuje do niego w wielu innych miejscach swojej książki.
Dość dziwnie prezentuje się również epilog, w którym Smolin rozciąga swoje wywody dotyczące realności czasu na sprawy związane z ekologią, ekonomią i socjologią. I choć nie sposób mu odmówić słuszności (chociażby w krytyce bezczasowych modeli ekonomicznych), to obawiam się, że ten głos nie dotrze do tych, do których powinien.



Tytuł: Czas odrodzony
Tytuł oryginalny: Time Reborn
Data wydania: 26 marca 2015
Autor: Lee Smolin
ISBN: 978-83-7961-191-1
Format: 376s. 142×202mm
Cena: 42,90
Gatunek: non-fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

18
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.