powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CLXXXVI)
maj 2019

To czego nie można odtworzyć
Cormac McCarthy ‹Droga›
Surowe piękno węglowego pyłu tańczącego nad zgliszczami świata. Ciepło ojcowskiej miłości i prostota dziecięcej niewinności. Przeszywająca wszystko świadomość nieodwracalności. Z tych pozornie banalnych elementów Cormac McCarthy buduje w nagrodzonej Pulitzerem „Drodze” porażający obraz kameralnej apokalipsy.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Droga›
‹Droga›
Fabuła stworzonej przez Amerykanina powieści jest nad wyraz oszczędna: oto ojciec i syn przemierzają zniszczony świat, kierując się w stronę oceanu. Po drodze kryją się przed bandami kanibali i niesprzyjającymi warunkami pogodowymi oraz przeczesują ruiny w poszukiwaniu resztek pożywienia. Swoiście prosta historia znakomicie komponuje się w całość z wizją autora – każdy element, włącznie z językiem, został oczyszczony do podstawowej warstwy, by w ten sposób zuniwersalizować powieść i przemówić wprost do podświadomości czytelnika. Tak oto otrzymujemy opowieść ogołoconą z imion i nazw oraz mglisty świat zniszczony anonimową apokalipsą.
Koniec świata w wydaniu autora „Drogi” jest zgoła inny niż jego popularny obraz, znany z współczesnych filmów czy z literatury. Twórcy nie obchodzą przyczyny upadku cywilizacji – z powieści nie dowiemy się czy świat spustoszył konflikt militarny bądź katastrofa ekologiczna, jeden z bohaterów kilkukrotnie wspomina jednak, że powodem upadku byli po prostu „ludzie”. McCarthy nie porusza nawet sposobu funkcjonowania ludzkiej społeczności w zrujnowanym świecie, ot bohaterowie mijają siedliska spotworniałych morderców lub oszalałych ze strachu i głodu wędrowców. Kraina, po której wiedzie tytułowa droga, zionie dojmującą pustką nie tylko z powodu braku obecności ludzi. Wszystko co napotykają wędrowcy zdaje się być przetrawione przez czas, wszystko jest splądrowane i ogołocone, równiny skąpane w popiołach, powietrze zatrute pyłem węglowym, a niebo bezsłoneczne i zimne. Z tego surowego obrazu autor wydobył jednak elementarne, najprostsze piękno stające w jawnej opozycji do kolorowego świata konsumpcji, który w powieści odszedł w niebyt. „Na przeciwległym końcu doliny szosa biegła przez czarne pogorzelisko. Po obu stronach ciągnęły się zwęglone i ogołocone z gałęzi pnie. Przez drogę przetaczał się popiół, a obwisłe wąsy z drutu rozpiętego pomiędzy poczerniałymi słupami pojękiwały cicho na wietrze. Spalony dom na polanie, a dalej pas łąk, nagich i szarych, i niedokończony czerwony nasyp, gdzie przerwano roboty drogowe. Jeszcze dalej billboardy reklamujące motele. Wszystko jak niegdyś, tyle że wyblakłe i zwietrzałe”.
Pierwszoplanową rolę w powieści gra przepełniona emocjami relacja ojca i syna, wędrujących tytułową „Drogą”. W świecie bez nadziei na odbudowę cywilizacji, czy nawet bez prostych więzi budowanych choćby na małą skalę, heroiczne i bezinteresowne poświęcenie rodzica oraz dziecięca niewinna miłość stają się ostatnim zarzewiem ludzkości. Płomień, który niosą, jest granicą dzielącą ludzi od barbarzyństwa i to nawet jeśli nie sposób już odzyskać tego, co stanowiło wcześniej fundament międzyludzkich zależności. Bo prawdopodobnie utrata tego niesionego przez bohaterów płomienia nie była efektem katastrofy, a jej bezimienną przyczyną.
Jak gruby jest zatem margines między współczesnym światem, a rzeczywistością z „Drogi”? Być może kataklizm rozgrywający się na spalonych pustkowiach rozpoczyna się gdzieś w gmachach galerii handlowych, a apokalipsa spisana przez McCarthyego jest nam bliska, wręcz na wyciągnięcie ręki. Zza granicy odpowiedzi na to pytanie, naszego świata już nie można odtworzyć. „Kiedyś w górskich potokach żyły pstrągi źródlane. Widać je było, jak stoją w bursztynowym nurcie, a białe krańce płetw drgają delikatnie w płynącej wodzie. W ręku pachniały mchem. Wypolerowane, muskularne, torsyjne. Na grzbietach miały ślimacznicowate desenie, które były mapami nastającego świata. Mapami i labiryntami. Tego czego nie można odtworzyć. Czego nie można naprawić. W głębokich dolinach, gdzie żyły, wszelka rzecz była starsza od człowieka i pachniała tajemnicą”.



Tytuł: Droga
Tytuł oryginalny: The Road
Data wydania: 8 maja 2019
Przekład: Robert Sudół
ISBN: 978-83-08-06868-7
Format: 272s. 123×197mm
Cena: 34,90
Gatunek: fantastyka, groza / horror
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

10
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.