powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CLXXXVI)
maj 2019

Krótko o grach: Dryfując wśród chmur
Jacob Fryxelius ‹Terraformacja Marsa: Wenus›
Spośród wszystkich dostępnych dodatków do „Terraformacji Marsa”, „Wenus” prezentuje się chyba najmniej zajmująco – zarówno tematycznie, jak i mechanicznie.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
‹Terraformacja Marsa: Wenus›
‹Terraformacja Marsa: Wenus›
W niewielkim pudełku znajdziemy nową planszę przedstawiającą fragment Wenus (wraz ze wskaźnikiem terraformacji tej planety oraz miejscami na unoszące się na orbicie lub w górnych warstwach atmosfery miasta), obowiązkowe nowe karty projektów oraz korporacji oraz instrukcję opisującą kilka nowych zasad związanych z tym dodatkiem.
Jak to przedstawia się jednak w praktyce? Nieco gorzej, niż moglibyśmy się spodziewać. Biorąc pod uwagę liczbę podstawowych kart z samej „Terraformacji”, dodatkowe projekty z „Wenus” mogą się łatwo zagubić w ogromnej, bo liczącej już kilkaset pozycji, talii. Co za tym idzie, mechanika związana z terraformowaniem drugiej planety oraz konstruowaniem nowych, związanych z nią zasobów może nie przynieść nam zbyt wielu korzyści. Nawet pomimo wprowadzenia mechaniki, zgodnie z którą pod koniec każdego pokolenia (rundy) pierwszy gracz przesuwa jeden ze znaczników terraformacji do przodu, gra z „Wenus” potrafi się niemiłosiernie dłużyć. Zagubiła się gdzieś przyjemna i wymagająca dynamika wersji podstawowej.
Nie przekreślałbym tego dodatku całkowicie: w połączeniu z „Preludium” czy „Koloniami” potrafi działać całkiem sprawnie. Niemniej jednak jako jedyne urozmaicenie wersji podstawowej pozostawia po sobie mieszane uczucia.



Tytuł: Terraformacja Marsa: Wenus
Data produkcji: 2018
Producent: FryxGames
Wydawca: Rebel.pl
Info: 1-5 osób; od 12 lat
Zobacz w:
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

85
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.