Był jasny, ciepły dzień kwietniowy i zegary biły trzynastą. Marjane Satrapi z głową wtuloną w ramiona wślizgnęła się przez brunatne drzwi do szkolnej auli. Jej koleżanki były już na miejscu. Choć uczące się w szóstej klasie dziewczynki jeszcze nie do końca wiedziały, o co chodzi, sprawa wyglądała na poważną.  | |
Ubrana na czarno nauczycielka przez megafon zaczęła coś mówić. Do małej Marjane dochodziły tylko niektóre słowa: Córy Iranu… wojna… zabiera… dzieci tego kraju… Później z ustawionych w sali głośników zaczęła płynąc marszowa muzyka. Kilkuletnie dziewczynki nieporadnie zaczęły śpiewać o tym, że są… gotowe do walki. W pewnym momencie nauczycielka wydała polecenie, by zaczęły uderzać się w pierś. Równo, jak w wojsku, zgodnie z rytmem muzyki… Raz po raz uderzały się prosto w serce. Wszystkie miały na głowie chusty, które sprawiały, że wyglądały jak klony. I tak właśnie miało być: jednostka się nie liczy, wszystko ma być podporządkowane wspólnocie. A wspólnota musi być fanatyczna i całkowicie oddana sprawie. Ta scena prezentuje się złowieszczo już w samym tym kadrze, a to przecież zaledwie namiastka tego, jak to wszystko wyglądało w rzeczywistości. Takie seanse odbywały się w szkole dwa razy dziennie. Opłakiwanie ofiar wojny, zagrzewanie do walki, budowanie poczucia wspólnoty, depersonalizacja, podatność na rozkazy… Taka tresura miała doprowadzić do wzbudzenia nienawiści wobec wroga, a wrogiem w tym czasie był Irak. Trwała wojna iracko-irańska, a w kraju dodatkowo umacniała się religijna dyktatura. Represje, indoktrynacja, inwigilacja oraz wszechobecna propaganda miały ukształtować w małych dzieciach wyrazisty światopogląd. Dziewczynki nie były z tych działań wyłączone - to miały być przecież „Córy Iranu”. Rzeczywistość, w której dorastała Marjane Satrapi nosiła wszelkie znamiona świata opisanego przez George’a Orwella w "Roku 1984". Jej autobiograficzna opowieść "Persepolis" pozwala nam tam zajrzeć. Oczywiście oglądamy wszystko oczami autorki, zatem musimy być przygotowani na to, że jest to perspektywa małej dziewczynki dorastającej w niezrozumiałej, zdominowanej przez fanatycznych mężczyzn kulturze. Autorka opisuje swoje próby jej zrozumienia: w końcu musiała przecież jakoś ją oswoić, sprawić, by nadawała się do w miarę normalnego funkcjonowania. Opis trudów codziennego życia w totalitarnym kraju, doświadczenie wojny, wyjazd na zachód i powrót do ojczyzny stanowią główne fundamenty jej poruszającej, autobiograficznej narracji. |