powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CLXXXVI)
maj 2019

Smells Like Teen Spirit
Jeff Lemire ‹Royal City #2: Sonic Youth›
W 1993 roku zmarł Tommy Pike Stał się kolejną ofiarą robotniczego miasteczka Royal City. O tym, dlaczego powinno nas to obchodzić, opowiada Jeff Lemire w drugim tomie swojego najambitniejszego dzieła „Royal City” z podtytułem „Sonic Youth”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
O tym, że Tommy nie żyje, dowiadujemy się już w pierwszym tomie cyklu. Jego śmierć zdeterminowała dalsze życie rodziny Pike′ów, wywołując w nich poczucie winy, którego przez kolejne lata nie będą mogli się pozbyć. Jednocześnie doprowadziło do rozpadu resztek emocjonalnych więzi, jakie były między nimi. Poprzednio poznaliśmy jej członków, teraz czas najwyższy dowiedzieć się czegoś więcej o nim samym.
Okazuje się, że bez względu na to, czy jesteśmy w czasach współczesnych, czy w roku 1993, Royal City jest tak samo dołującym miejscem, które wysysa z mieszkańców energię. Wydaje się, że Tommy czuje to najlepiej. Jest wycofanym młodym człowiekiem, męczonym przez permanentne migreny. Zasłuchuje się w płytach grunge′owych zespołów i skrzętnie notuje swoje spostrzeżenia. Wynika z nich, że choć jego rodziny nie można uznać za patologiczną i z zewnątrz wydaje się co najmniej przykładna, wewnątrz zżera ją pustka. Jej członkowie nie potrafią się ze sobą porozumieć i nawiązać wzajemnych relacji. Każdy przeżywa własne dramaty i nie zamierza się nimi dzielić z innymi.
Choć pierwsza część dzieła Lemire′a nie należała do najbardziej optymistycznych, to jednak unosiła się nad nią oniryczna atmosfera, która nieco łagodziła pesymistyczny nastrój. Tu nic takiego nie odnajdziemy. Zniechęcenie, szarówka i marazm niemal wylewają się z każdej strony. Autor nie stara się odnaleźć powodu takiego stanu rzeczy. Zrzuca go na Royal City – potwora, który więzi osoby, które się tu urodziły, twardo konfrontując marzenia z rzeczywistością.
Patrząc z szerszej perspektywy, można tu znaleźć niepokój pokolenia przełomu lat 80. i 90. Nic dziwnego, że to właśnie Nirvana, Soundgarden, czy właśnie Sonic Youth w tamtym czasie zrobiły zawrotną karierę. Była to bowiem twórczość dla osób pozbawionych nadziei, o dzieciakach z robotniczych miast, które widziały frustrację swoich rodziców i nie chciały jej podzielić w przyszłości. Jednocześnie nie miały pojęcia co zrobić, by uniknąć tego losu.
Tommy Pike jest uosobieniem tej pokoleniowej depresji. W pewnym sensie staje się jej mesjaszem, któremu przyjdzie zginąć w imieniu swoich rówieśników. I może właśnie dlatego, że jesteśmy świadomi, że jego dni się kończą, całość staje się tak emocjonalna. Zwłaszcza, że młody Pike to bardzo sympatyczny i najbardziej normalny członek w swojej rodzinie, a być może i wśród mieszkańców całego miasteczka.
Jeff Lemire po raz kolejny udowodnił, że jest obecnie jednym z najlepszych twórców komiksowych. Potrafi oczarować zarówno historią, jak i specyficzną grafiką, czasami do bólu realistyczną, a czasem odpływającą w psychodeliczne rejony. „Sonic Youth” to dowód na to, że „Royal City” od początku stanowiło przemyślaną całość. Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na wielki finał w tomie trzecim, choć spodziewam się, że nie będzie weselszy, niż album „Dirt” Alice In Chains.



Tytuł: Royal City #2: Sonic Youth
Scenariusz: Jeff Lemire
Data wydania: 27 marca 2019
Rysunki: Jeff Lemire
Przekład: Bartosz Sztybor
ISBN: 978-83-8110-781-5
Format: 128s. 170x260 mm
Cena: 44,00
Gatunek: obyczajowy
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

51
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.