Trzeci sezon „Detektywa” tylko z pozoru jest kalką pierwszego. Na koniec okazuje się bowiem, że w gruncie rzeczy wcale nie oglądaliśmy opowieści kryminalnej.  |  | ‹Detektyw III›
|
Pierwszy sezon „Detektywa” stał się telewizyjnym wydarzeniem od czasu… bo ja wiem? Pierwszego sezonu „Losta”? Osiem odcinków kryminalnego serialu w gwiazdorskiej obsadzie (to przecież wtedy nie było tak oczywiste, że aktorzy klasy Matthew McConaugheya i Woody’ego Harrelsona grywają dla telewizji) wciągnęło miliony widzów, zachwyciło krytykę, wywołało falę publikacji i analiz. Dobrze poprowadzony wątek kryminalny oczywiście wciągał, ale o sukcesie serialu zadecydowały chyba jednak inne czynniki. Klimat, misterne nawiązania do twórczości H.P. Lovecrafta i Roberta W. Chambersa, intrygująca, mroczna, a jednocześnie boleśnie prawdziwa wizja Luizjany jako scenerii dramatu, ciekawy podział na akcję w dwóch równoległych płaszczyznach czasowych, postać targanego egzystencjalnymi dramatami Rusta Cohle’a, aktorstwo McConaugheya. Nawet nieco chyba mniej satysfakcjonujący finał nie zepsuł wrażenia. Z pewnością „Detektyw” zajął miejsce w panteonie najciekawszych produkcji telewizyjnych XXI wieku. A potem, czego należało oczekiwać, przyszedł sezon drugi. Inne miejsce (Los Angeles), inni bohaterowie, inna tematyka. W obsadzie znów znane nazwiska: Colin Farrell, Rachel McAdams, Vince Vaughn. I … nie chwyciło. Ludzie obejrzeli, ale dominowało poczucie rozczarowania. Wydawało się, że cykl jest już martwy, ale niespodziewanie po ponad trzech latach przerwy powrócił. Tym razem opromieniony udziałem świeżo nagrodzonego Oscarem Maharshali Alego. Jawnie nawiązując do sezonu pierwszego – znów tajemnicze morderstwo (i w pakiecie porwanie) z podejrzeniami motywów pedofilskich, znów wiele płaszczyzn czasowych – tym razem aż trzy, z 1980, 1990 i 2015 roku, znów para detektywów o skomplikowanych osobowościach. I chyba na to właśnie ludzie czekali, bo opinie, choć może nie entuzjastyczne, były raczej pozytywne. Trzy płaszczyzny czasowe są niemałym wyzwaniem, bo na ich nieustannym przeplataniu oparta jest cała narracja. Musi być więc to spójne, musi być zadbane, by widz nie otrzymywał za dużo informacji z przyszłości zanim to będzie możliwe (choć oczywiście musi wiedzieć, że najwyraźniej próba wyjaśnienia zagadki w roku 1980 i 1990 spaliła na panewce), a jednocześnie widz nie może się w tym pogubić (aktorzy grający swoje wersje z innych lat muszą się wyraźnie różnić). I to się naprawdę dobrze udało – do tego stopnia, że nawet sam finał rozgrywany jest jednocześnie w różnych epokach, co brzmi może dziwnie, ale działa. O tym, że obsadzony tu w roli głównej Maharshala Ali ma bardzo szeroką skalę, mogliśmy się przekonać choćby z „Moonlight” i „Green Book”. W „Detektywie” potwierdza swój talent, w każdym czasie jest innym człowiekiem, choć atakowanym przez podobne demony. Nawet jego siedemdziesięcioletnie wcielenie robiło na mnie wrażenie. Ale przecież świetnie prezentuje się też dużo mniej znany Stephen Dorff, kapitalna jest Carmen Ejogo. Ale to, że aktorstwo będzie na wysokim poziomie to właściwie pewnik najważniejszych telewizyjnych produkcji. Nie chciałbym jednak, by uznać trzeci sezon „Detektywa” po prostu za podróbkę pierwszego. Z początku są rzeczywiście podobne wątki, wydaje się, że fabuła zmierza w podobnym kierunku, mówi się nawet o szajce pedofilskiej, wspomina Rusta Cohle’a i Marty’ego Harta (to pierwsze w serialu nawiązanie sugerujące, że wszystkie sezony dzieją się w tym samym uniwersum), ale finał jest jednak zupełnie inny. Okazuje się, że opowieść kryminalna tak naprawdę była przede wszystkim opowieścią, bo ja wiem? Egzystencjalną? O podejmowaniu życiowych decyzji, o tym, co kształtuje nasze losy, o tym jak przeszłość wpływa na teraźniejszość, a nawet taka Lemowskie w wydźwięku teza, że często dotarcie do absolutnej prawdy nie może być nam dane. I to chyba największy atut tej serii, pozwalający z nadzieją czekać na kolejne, wierząc, że cykl nie zamieni się powtarzanie wciąż tych samych motywów, lecz będzie miał wciąż coś ciekawego do pokazania zarówno pod względem formalnym jak i fabularnym, nie tracąc szansy na odrobinę filozofii i interesujące przesłanie.
Tytuł: Detektyw III Tytuł oryginalny: True Detective 3 Data premiery: 14 stycznia 2019 Rok produkcji: 2018 Kraj produkcji: USA Liczba odcinków: 8 Czas trwania odcinka: 58−75 min Gatunek: dramat, kryminał, thriller Ekstrakt: 80% |