Powieść kryminalna „Kółko się pani urwało” to nasze pierwsze spotkanie z Zofią Wilkońską, panią Marple znad Wisły.  |  | ‹Kółko się pani urwało›
|
Jak być może niektórzy pamiętają, Jane Marple to – obok Herculesa Poirota – główna bohaterka wielu książek królowej kryminału Agathy Christie. Autor Jacek Galiński stworzył postać pani Zofii w nawiązaniu do brytyjskiego wzorca, choć trzeba zaznaczyć, że obie bohaterki, choć łączy je starszy wiek, są bardzo różne. Panna Marple była na wskroś angielską lady, uprzejmą, dyskretną i zdystansowaną, podczas gdy pani Zofia jest przebojowa, asertywna i… nie bójmy się tego powiedzieć, na ogół irytująca. W dodatku o, zgrozo – mówi to, co myśli! Klimat tej powieści bardzo przypomina „Seniorów w natarciu” Cathariny Ingelman-Sundberg, gdzie bohaterowie liczą sobie lat 70 plus i jest dużo czarnego, absurdalnego humoru. Różnica polega oczywiście na tym, że czwórka starszych państwa ze Szwecji tworzy (groźną!) szajkę przestępców, zaś nasza pani Zofia stoi na straży porządku publicznego i bardzo stara się przyczynić do tego, żeby policja ujęła złoczyńców grasujących w jej bloku. A chodzi nie o byle jakie wykroczenia. Z przestępcami nie ma żartów, najpierw dochodzi do włamania, potem – do morderstwa. Pani Zofia włącza się w śledztwo tak jak potrafi i proszę mi wierzyć, że w tym określeniu „tak jak potrafi” kryje się bardzo wiele. Nasza bohaterka wszystkie swoje siły i czas oddaje policji, co funkcjonariuszy zachwyca raczej średnio. Jednak nie doceniają oni tego, że starsza pani, energicznie przemierzająca okolicę z wózkiem zakupowym, to dla ich czynności operacyjnych prawdziwa pomoc. Oby nie przekonali się o tym za późno. Jacek Galiński bawi się konwencją, kreując ciekawie opowiedzianą komedię kryminalną, z wyrazistymi postaciami i dobrze brzmiącymi dialogami. Wykorzystuje wiele stereotypów dotyczących starszych osób, groteskowo je przetwarzając – po to, by pokazać, że są one krzywdzące i że w wielu sytuacjach mogą być nawet atutem! Wszyscy opędzają się od irytującej i namolnej pani Zofii niczym od uprzykrzonej muchy. Co za dziwaczka, mówi od rzeczy i niedosłyszy (oczywiście wtedy, kiedy chce). Ale czy taki oto byłby przebieg wydarzeń, gdyby pani Zofia posłuchała mądrych rad i siedziała w domu, nie wtrącając się w to, co się dookoła dzieje? W książce „Kółko się pani urwało” jest też na poważnie. Nie tylko o tym, że starsi ludzie z ich życiowym doświadczeniem nie zawsze darzeni są uwagą i szacunkiem. Że wielu z nich żyje na poziomie poniżej godności. W powieści przewijają się także ogólne refleksje dotyczące chciwości i bezduszności w korporacyjnym stylu oraz motywy związane z „czyścicielami kamienic”, nie zawsze „czystymi” sposobami odzyskiwania nieruchomości w Warszawie. To, że w związku z tym giną ludzie – niestety, nie jest wyłącznie literacką fikcją. Największe brawa należą się autorowi za zakończenie. Jest zarówno zabawne, jak i do bólu gorzkie. I w pełni tego słowa zaskakujące, a jednocześnie bardzo mocno wkomponowane w przebieg całej akcji książki. Podsumowując, „Kółko się pani urwało” to naprawdę udany debiut powieściowy Jacka Galińskiego. Książka dostarcza nam niebanalnej rozrywki, humoru, ale pozwala też na poważniejsze refleksje. Możemy też nawet choć trochę przestać się obawiać wchodzenia w „srebrny wiek”; tyle ekscytujących rzeczy może jeszcze się wydarzyć! W przygotowaniu jest już kolejny tom przygód pani Zofii, na który już bardzo się cieszę.
Tytuł: Kółko się pani urwało Data wydania: 3 kwietnia 2019 ISBN: 978-83-280-6362-4 Format: 352s. 135×202mm Cena: 36,99 Gatunek: humor / satyra, kryminał / sensacja / thriller Ekstrakt: 70% |