powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXXXVIII)
lipiec-sierpień 2019

Dwie barwy magii, wiele barw świata
Aleksandra Klęczar
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Brune’a – zwanego też Krzyczącym w Ciemności – przygody rzucają jednak nie tylko do groźnych podziemi miasta, w którym zaczął odzyskiwać pamięć, i nieludzkich sfer zamieszkałych przez demony i żywiołaki. Świat wykreowany przez Agnieszkę Hałas ma bowiem nie tylko wymiary, powiedzmy, fantastyczne – także sama ludzka rzeczywistość jest geograficznie i politycznie zróżnicowana. Pierwszy tom dzieje się przede wszystkim w wielkim mieście Shan Vaola nad Zatoką Snów, politycznie niegdyś będącym kupiecką republiką rządzoną przez dożę, ale od lat oficjalnie kontrolowanym przez srebrnych magów. Ustroje poszczególnych państw i państw-miast świata Zmroczy są różne; nie wszędzie magowie mają równie silną pozycję, różne są role arystokracji i uczonych, różne też klimaty i kultury. Rozmachem zaplanowania i konstrukcji może się świat Zmroczy spokojnie równać z rzeczywistością wykreowaną przez Roberta M. Wegnera.
‹Pośród cieni›
‹Pośród cieni›
Konstrukcja czasowa ukazanej w pierwszych trzech tomach historii także jest bardziej skomplikowana, niżby się wydawało niezbyt uważnemu czytelnikowi. Zasadniczo, przygody Krzyczącego zamykają się tu w stosunkowo krótkim okresie kilku lat, podczas gdy jego przeszłość pozostaje po większej części ponurą zagadką. Dodatkowy plan czasowy wprowadza jednak po pierwsze związek między Brune’em a Adrienem de Vere: jakakolwiek by relacja między nimi nie była, odnosi ona postać Krzyczącego do przeszłości jego świata i czyni jego losy częścią legendy czarnych magów – nawet jeżeli ponurej i przerażającej. Z drugiej strony – ciekawy z punktu widzenia szerszej chronologii świata przedstawionego jest moment, w którym zaczyna się przygoda Krzyczącego. Świat ukazany w powieściach i opowiadaniach Hałas tak naprawdę przeżył nie jeden, a dwa punkty zwrotne – przy czym konsekwencje tego drugiego na naszych oczach prowadzą do kolejnego przeobrażenia. Pierwszym punktem zwrotnym było wspomniane już wcześniej odejście bogów, co zadecydowało o dwóch kluczowych zmianach – pojawieniu się magii i powstaniu oddzielającej świat ludzi od innych sfer Zmroczy. Drugi rozpoczął się od wspomnianego w prologu II tomu pojedynku między (rzekomo) srebrnym magiem Tileadem Tiriakiem a mistrzynią czarnej magii, Nepenthe Ri Araine: pojedynku, który zmienił równowagę w świecie i zaowocował Skażeniem czarnej mocy. Interwencja demona, ukrytego pod postacią Tileada, i zabicie przez niego Nepenthe, doprowadziły do fundamentalnego konfliktu dwóch typów magii – konfliktu, którego ukoronowaniem jest zjawisko szczególnie ważne jako kontekst dla dziejów Krzyczącego, czyli osłabienie Zmroczy, interwencje nieludzkiej magii w świecie i zachwiania równowagi. Świat, przemieniony niegdyś przez bogów, zmierza ku kolejnej przemianie – i bardzo jestem ciekawa, czy autorka zechce kiedyś ten moment zniszczenia Zmroczy i nowego początku świata nam opisać… Tak jak więc dzieje Krzyczącego mają swój, stosunkowo wąski, horyzont czasowy, tak wizja świata opisanego w cyklu sięga sporo głębiej zarówno w przeszłość, jak i, potencjalnie, w przyszłość. Ten horyzont czasowy autorka buduje nie tylko dzięki odnoszącym się do odległej przeszłości detalom fabuły i opisu świata (jak np. wzmianki o opuszczonych świątyniach, historii Elity itd.) czy przez opowieści bohaterów (jak rozmowy o magii między Krzyczącym a Anavri w II tomie), ale także przez dość typowy dla fantasy zabieg, jakim są cytaty z fikcyjnych ksiąg magicznych i historycznych, opisujących wydarzenia z dawnych czasów (a sprytnym autorskim chwytem jest dodanie dyskretnego komentarza – kiedy na przykład przy księdze sugerującej, że początkowo żadna z dziedzin magii nie była zła, dodaje uwagę, że dzieło to jest zakazane przez Elitę, pośrednio potwierdza prawdziwość przekazu).
Bohater
Czarny mag, żmij Brune Keare (choć nie jest to ani jedyne, ani prawdziwe jego imię), zwany też Krzyczącym w Ciemności, stoi w centrum świata powieści Hałas i to wokół niego obracają się główne wydarzenia – choć nie zawsze to on jest głównym bohaterem intryg, zwłaszcza tych z polityką w tle, to zawsze prędzej czy później w jakiś sposób dotkną one jego życia. Brune Keare jako postać z jednej strony wyróżnia się indywidualizmem, z drugiej – reprezentuje swoją grupę: wyklętych, ściganych przez Elitę czarnych magów. Jako reprezentant tej grupy dzieli z czarnymi magami przede wszystkim dar: magię, którą pozwoliłabym sobie nazwać dionizyjską. Powiązana jest ona ze sferami snów, wizji, szaleństwa i substancji psychotropowych. Brune jest uzależniony od opium, a czarna czarodziejka, od której śmierci w pojedynku ze srebrnym magiem/demonem zaczęło się Skażenie, nieprzypadkowo nosi imię Nepenthe, po magiczno-narkotycznej roślinie znanej już z Homera, a później wzmiankowanej przez Lovecrafta. Magia ta ma także swój aspekt, który określiłabym jako quasi-wampiryczny: czarni magowie wzmacniają się, chłonąc ból i cierpienie innych, zaspokajając swoje pragnienia na mnóstwo sposobów – od bezlitosnego mordowania ofiar po wizyty w szpitalach, wśród umierających i ciężko chorych.
‹Pośród cieni›
‹Pośród cieni›
Brune Keare ma sporo cech związanych z posiadanym darem. Są one związane zarówno ze sferą fizyczną (wygląd oczu, zdolność regeneracji i leczenia się), jak i z faktem, że dzieli los wszystkich żmijów, musiał więc wykształcić w sobie odpowiednie cechy, jak zaradność, upór, nieufność i ostrożność granicząca z paranoją. Autorka rozrzuca nam po całym cyklu subtelne sugestie, że Krzyczący w Ciemności nie jest najbardziej typowym z czarnych magów. Z jednej strony pomaga przy leczeniu ludzi, produkując mikstury, choć czarni magowie mają nie posiadać daru uzdrawiania; Brune, jeśli nawet go nie ma, w praktyce spełnia funkcje podobne co najmniej do roli aptekarza. Po drugie, Krzyczący, który utracił część wspomnień o swojej przeszłości, w pewnym momencie dowiaduje się, że miał możliwość wyboru między srebrem a czernią – i wybrał czerń. Jego los nie byłby więc podobny do historii takiej na przykład Anavri, która, moim zdaniem, płaci za nadejście daru ciężką depresją (a że Agnieszka Hałas pokazała już w „Oldze i ostach”, że umie pisać postacie depresyjnych bohaterek, Anavri wychodzi jej jako jedna z najbardziej psychologicznie wiarygodnych postaci). Jednocześnie, w kontraście do powyższego, Krzyczący jest wyraźnie w całym cyklu powiązany z jedną z kluczowych (i niesławnych) postaci z historii czarnych magów – Adrienem de Vere. Adrien, krewny wspomnianej wcześniej Nepenthe, to postać, o której wiemy jednocześnie wiele i niewiele; jego obraz jako ulubieńca i wybranka boga magii, Eresha, a przy tym najczarniejszego z czarnych magów i seryjnego mordercy młodych kobiet może równie dobrze być niemal w całości prawdziwy, jak i pochodzić po większej części z propagandy Elity. Być może tylko jego niezwykły muzyczny talent – który ewidentnie dzieli z Krzyczącym – nie ulega wątpliwości.
Relacja między Krzyczącym a Adrienem długo nie wydaje się do końca oczywista (Krzyczący jest jego potomkiem? Uczniem? Reinkarnacją? Samym Adrienem po stracie pamięci i jakimś rodzaju przemiany? Kwestia rodzinnego związku między nimi wyjaśnia się dopiero w tomie III), podobnie jak i natura samego Adriena, ale związek między nimi niewątpliwie rzutuje na nasz obraz Brune’a. Jednocześnie wynosi on Krzyczącego ponad innych czarnych magów, czyniąc go z jednej strony emblematycznym, z drugiej zaś – wyjątkowym.
Ale nie wszystkie elementy kreacji Krzyczącego są związane z jego naturą czarnego maga. Niektóre wiążą się z indywidualną osobowością bohatera. Tutaj z kolei Keare zawdzięcza wiele bohaterom dark fantasy, a pośrednio – romantycznym, bajronicznym bohaterom powieści, zarówno klasycznych, jak i popularnych. Żmij dzieli z nimi z jednej strony pewne cechy wyglądu zewnętrznego, z drugiej – cechy usposobienia i charakteru, a także motywy ze swojej prywatnej historii.
‹W mocy wichru›
‹W mocy wichru›
Czarni magowie, jak stwierdza przywoływana na początku III tomu magiczna księga, często bywają szczupli, nerwowi w ruchach, o gorejącym spojrzeniu i ponadprzeciętnej urodzie. Keare, mimo blizn na twarzy i zaniedbania, spełnia sporo z tych kryteriów. Śniady, o ciemnych, długich włosach, ewidentnie mógłby się podobać, choć zupełnie się o to nie stara. Te przypisane mu cechy aparycji, w połączeniu z zamiłowaniem do czarnych strojów, wpisują go w archetyp wyglądu mrocznego literackiego bohatera – a taka identyfikacja zostaje tylko wzmocniona przez przypisane mu cechy usposobienia i naturę.
Autorka stara się wykreować postać Krzyczącego jako niejednoznaczną i kontrowersyjną. Nadaje mu więc sporo cech i sugerujących je zachowań pozytywnych, takich jak lojalność i wewnętrzna uczciwość, ale jednocześnie równoważy je… nie tyle wadami, co raczej zachowaniami i cechami kojarzącymi się z osobą po traumie, rozdartą, cierpiącą, dotkniętą klątwą daru jak chorobą. Tu na pierwszy plan wysuwają się dwa związane z bohaterem motywy, mianowicie jego amnezja i narkotykowy nałóg. „Pod jego ciepłą ludzką naturą (…) czaiła się czerń – niczym uśpiony wulkan albo jama pełna węży” – tymi słowami ocenia Brune’a jego kochanka i uczennica Anavri i wydaje się to oddawać autorski koncept postaci żmija. Autorka nie obawia się zresztą pokazywać nam swego bohatera w sytuacjach, które mogą wywołać u czytelnika dyskomfort i poczucie, że tym razem Brune przekroczył granice. Bodaj najbardziej jaskrawo widać to w scenie śmierci chłopca Znajdy, który kiedyś uratował żmijowi życie; Keare ma (wyraźnie pokazane nam) powody, by nie poddać się szantażowi (i nie wierzy, że gdyby to zrobił, wrogowie darowaliby chłopcu), ale jego pozwolenie na zamęczenie Znajdy przez golemy nadal pozostawia czytelnika z poczuciem, że bohater rzeczywiście zdolny jest do zachowań z punktu widzenia etyki przerażających.
ciąg dalszy na następnej stronie
powrót; do indeksunastwpna strona

66
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.