O końcu dzieciństwa i wchodzeniu w świat dorosłych powstało wiele filmów i książek, także komiksów. „Pewnego lata” znakomicie potrafi pokazać ten moment, w którym świat zaczyna wydawać się dużo bardziej skomplikowany niż dotychczas.  |  | ‹Pewnego lata›
|
Awago Beach to takie miejsce, które Rose odwiedza ze swą rodziną każdego lata. Wiejski domek, jezioro, w okolicy spokojne miasteczko – słowem, sielanka. Nieopodal stoi inny domek, w którym mieszka inna rodzina – Wallace’owie. Mają oni córkę, Windy, nieco młodszą od Rose jej zaufaną wakacyjną przyjaciółką od czasu, gdy Rose pierwszy raz tu przyjechała, mając pięć lat. Do tej pory każde lato na Awago Beach wypełnione było zabawą i beztroską, ale coś zaczyna się zmieniać. Najpierw w samym zachowaniu dziewczyn – ciekawi ich już nie tylko zabawa w jeziorze, ale zaczynają pojawiać się nowe zainteresowania. Dziewczyny chętnie sięgają po horrory z okolicznej wypożyczalni, zaczynają też baczniej śledzić życie mieszkających na stałe w Awago Beach nastolatków. A mają oni zupełnie inne spojrzenie na wakacyjną sielankę – dla nich ich miasteczko to nudna dziura, sami zaś nie stronią od używek (alkohol, papierosy), pojawiają się też wątki męsko-damskie (z podejrzeniem niechcianej ciąży na czele). Rose i Windy w tym roku bardziej wydają się zainteresowane tropieniem problemów starszej młodzieży niż relaksem i zabawą. Do tego dochodzą delikatnie sugerowane problemy rodziców. Pierwszy raz w swym życiu bohaterki zdają się dostrzegać, że życie ich matek i ojców nie jest tak uporządkowane i ustabilizowane, jak do tej pory sądziły. „Pewnego lata” w pełni zasługujący na miano „powieści graficznej”. To pięknie opowiedziana na ponad trzystu stronach obyczajowa historia, zamknięta czasowo w okresie wakacji, przywołująca nieco na myśl słynny „Ghost World’ (choć bohaterki są młodsze od Enid i Rebeki z komiksu Daniela Clowesa), czy „Florida Project” (choć sceneria jest bardziej zwyczajna niż w filmie Seana Bakera). Dziewczynki bawią się, tropią miłosną aferę u starszych nastolatków, rozmawiają na niecenzuralne tematy, a przy tym próbują zrozumieć trudne i dziwne problemy świata dorosłych. Przeżywają wątpliwości, smutki i rozczarowania przeplatając je bezpretensjonalną zabawą. Słowem, dojrzewają. „Pewnego lata” mówi właśnie o tym okresie, który symbolizuje pewien przycisk na panelu kontrolnym we „W głowie się nie mieści” – o końcu dzieciństwa. O tym okresie, gdy zabawa przestaje być całym światem, gdy pojawiają się nowe problemy, gdy otaczający świat zaczyna pokazywać swe zupełnie inne oblicze. Może i ciekawe, czasem piękne, czasem smutne, ale przede wszystkim dużo bardziej skomplikowane. Cała ta historia nie jest ubrana w jakąś dramatyczną opowieść, ze zwrotami akcji, zaskakującym finałem, odkrywaniem zagadek. To niespieszna opowieść, w której liczą się niuanse i sugestie. Wpuszczająca do świata dziewczynek coś nowego, ale jeszcze nie wywracająca go do góry nogami. Tak jak zwykle zresztą z życiu bywa. „Pewnego lata” zgarnęła najważniejsze nagrody amerykańskiego komiksowego światka (m.in. nagrodę Eisnera) z pewnością nie tylko za warstwę fabularną, ale też graficzną. Jillian Tamaki i Mariko Tamaki (mimo japońskiego nazwiska, Kanadyjki) stworzyły dzieło piękne wizualnie. Kadrowane bardzo klasycznie, rysowane w miarę realistycznie, z pewną swobodą w oddawaniu twarzy (nazwałbym to lekko mangowym przerysowaniem, ale może sugeruję się japońskimi nazwiskami autorek), bardzo staranne w wizualizowaniu tła i szczegółów scenerii. Obcowanie z rysunkami tego komiksu to wielka przyjemność estetyczna, wspaniały dodatek do szczerościtej opowieści i celności obserwacji. Z pewnością jeden z najlepszych komiksów wydanych w Polsce w zeszłym roku.
Tytuł: Pewnego lata Data wydania: 5 października 2018 ISBN: 9788364858932 Format: 320s. 155x216mm Cena: 69,90 Gatunek: obyczajowy Ekstrakt: 80% |