powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXCII)
grudzień 2019

Gdzie leży Ukubar, albo o wpływie zasady nieoznaczoności Heisenberga na literaturę
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Rozrywki w kuluarach<br/>fot. Ignite
Rozrywki w kuluarach
fot. Ignite

Z kapowniczka Achiki

Tomek: W „Śnieniu” Gaimana jest biblioteka zawierająca wszystkie wersje napisanych i nienapisanych książek, w tym na przykład „bestsellerowy romans szpiegowski, o którym kiedyś myślałem w autobusie i po którego napisaniu nie musiałbym już nigdy więcej pracować”.
Achika: Czy bibliotekarzem jest orangutan?

Jo’Asia: Nie mam pomysłu, jak przeczytać najnowszą książkę Dukaja, żeby go maksymalnie wkurzyć. Chyba kupić e-booka i przeczytać go automatycznym lektorem.

Szymon: „Dzieci Hildora” – książka o niepewnym statusie ontologicznym. Autor twierdzi, że jej nie napisał, ale są tacy, co twierdzą, że czytali.

Tomek: Dukaj pod względem pisania nieistniejących książek wszedł na wyższy poziom: on NIE pisze nieistniejących książek. Nie wiem, co może być dalej, chyba tylko absolut.
(Dukaj swego czasu publikował recenzje fikcyjnych powieści).

Tomek: „Poetyka” Arystotelesa jest pierwszym podręcznikiem literatury.
Achika: Myślałam, że powiesz „pierwszym podręcznikiem RPG”.
Tomek: Nie, to „Państwo” Platona.

Paulina: …wynika z tego palimpsestowość. Wypowiedziałam to słowo po raz pierwszy w życiu i czuję się z tym bardzo dobrze.

Na slajdzie raz było Jarzębski a raz Jastrzębski, i wynikła dyskusja, która wersja jest poprawna.
: Jastrzębski był proboszczem w parafii, gdzie moi rodzice brali ślub.
Achika: To wiele wyjaśnia.

Paulina: Ja mam tu kabaret czy prelekcję?!
Achika: Ale to to samo…
Paulina: U mnie tak!

Ktoś: Vonnegut stał na półce z fantastyką.
Godryk: Ale osobiście, czy jego książki?

Marzena: W Chinach była epidemia zgonów dziewcząt, które przeczytały pewną powieść o nieszczęśliwej miłości. Przestawały jeść i pić.
Godryk: I nie schodziły na śniadanie.

Paulina: Arka Przymierza łączy się z tajemniczymi właściwościami złota jednoatomowego.
Godryk: Czyli bierzemy jeden atom złota i co?
Paulina (stanowczo): Idziemy go sprzedać do lombardu.

Siemomysła (usiłuje podłączyć laptop, w skupieniu ogląda jakiś kabel): Jak to działa?…
Achika: Jak by powiedział Kapitan Ameryka, jest to prawdopodobnie jakieś urządzenie na prąd.

Misiek: Na prelekcjach o military fantasy pierwsze 40 minut jest poświęcone zdefiniowaniu, czym jest military fantasy. Wobec tego postanowiliśmy jeszcze przed prelekcją ustalić definicję historii alternatywnej. Po kilku dyskusjach oraz krótkiej bójce…

Pewuc: Wyobraźmy sobie wypadek, w którym ginie Maria Skłodowska.
Siemomysła: Wystarczyłoby sprawić, żeby nie była niemile widziana u tego młodzieńca, w którym się zakochała jako dziewczyna. Wyszłaby za mąż i pozamiatane.

Pewuc: Hitler przyjeżdża do ambasady, bo chce osobiście zobaczyć pierwszy atak.
Achika: Znaczy, on chce obejrzeć bombardowanie Warszawy będąc w Warszawie?
Misiek: Jest to ten szczególny rodzaj ciekawości, który może być pierwszym symptomem śmiertelnej choroby.

Pewuc: Zwróćcie uwagę, że przy tak drastycznych zmianach historii, adres knajpy nadal brzmi „www.gesipipek.pl”.
Misiek: Ale „www” to nie jest skrót od „world without Vaterland”.

Achika: To, co streściliście, brzmi bardziej jak reklama sprzętu niż jak film.
Misiek: Bo to JEST reklama sprzętu!
Michał Dagajew: Taki lotniskowiec można kupić NIE w każdym sklepie z lotniskowcami.

Trylogia Birminghama – przenoszą lotniskowiec z całą ekipą bojową („to większa siła ognia niż wszystkich krajów bałtyckich naraz”), jednak w ręce Japończyków wpada wrak samolotu.
Misiek: Jest to mniej więcej tak, jakby do przedszkola przyszedł Mike Tyson, ale żeby nie było zbyt dużej nierównowagi sił, stare rękawice Mike’a Tysona dostają ci przedszkolacy.

Misiek: Marcin Ciszewski w „www.1939.com.pl” wysłał w przeszłość specjalną jednostkę z najnowocześniejszymi czołgami, śmigłowcami, z dodatkiem GROM-u…
Ktoś: Skąd on to wziął???
Misiek: Nie, no, na sztuki byśmy coś takiego zmontowali.

Misiek: Jeżeli ktoś nie oglądał „Powrotu do przyszłości”, to współczujemy, ale zarazem zazdrościmy, bo może go obejrzeć po raz pierwszy.

Pokazali migawkę, w której Doc Emmett trzyma rączkę od laski Biffa.
Achika: Co to jest?
Misiek: Nie rozpoznałaś rekwizytu po dwuklatkowym ujęciu???

Misiek: „Przypadek” Kieślowskiego. Momentem zwrotnym jest mało istotny dla amerykańskiej historii fakt, że Bogusław Linda nie zdąża na pociąg.

Misiek: Podobnie jak „Wesele” Wyspiańskiego, „Terminator” składa się z samych cytatów.

Misiek: „Na skraju jutra” jest ponurą wersją gier komputerowych, w których obcy wygrywają, ponieważ mają autosave’a.

Pod koniec prelekcji:
Achika: Czy możecie przewinąć ekran do dołu, żebyśmy zobaczyli, o czym nie zdążycie powiedzieć?

Paulina: Ja i akcja. Mój Boże, gdzie i w jakim alternatywnym wszechświecie?!

Paulina: Dobra, możemy w tym momencie przerwać. Trylogia i tak nie powstanie. Nie dziś i nie tutaj w każdym razie.
Ktoś: Jaka jest zdefiniowana długość trylogii? Może to jest trylogia drabble?

Takie cuda można było kupić<br/>fot. Achika
Takie cuda można było kupić
fot. Achika

Misiek: Członkowie Drużyny byli dobierani pod kątem odporności na moc Pierścienia, a nie inteligencji, bo inaczej Merry i Pippin nigdy by się tam nie znaleźli.

Teoria z internetu: kiedy Gandalf, spadając, woła „Fly, you fools!” ma na myśli „Użyjcie orłów!”.

W kwestii zdobywania gór:
Misiek: Jesteś hobbitem, myślisz sobie: „Jestem hobbitem, całe życie spędziłem jedząc obiady, jestem w tym super wyćwiczony…”

Porównujemy trzy piękne, ręcznej roboty wisiorki z Cthulhu na naszych szyjach.
Koleżanka: Ja swój kupiłam już rok temu!
Achika: Jesteś Cthultystka Przedwieczna.

Śląski Klub Fantastyki
40-956 Katowice, ul. A. Górnika 5
tel. +48 32 253 98 04
powrót; do indeksunastwpna strona

152
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.