W drugim tomie „Reszty świata”, któremu autor nadał tytuł „Świat nazajutrz”, Jean-Christophe Chauzy prowadzi swoich bohaterów przez zniszczone południe Francji. Chcąc ratować życie, muszą oni unikać nie tylko dzikich zwierząt, ale jeszcze dzikszych ludzi. W momencie wielkiej próby nie wszyscy bowiem zdają egzamin z człowieczeństwa. Ba! należałoby stwierdzić, że większość oblewa go z kretesem.  |  | ‹Reszta świata #2: Świat nazajutrz›
|
„ Reszta świata” (2015) – pierwszy tom zwieńczonej w październiku tego roku tetralogii francuskiego scenarzysty i rysownika Jean-Christophe’a Chauzy’ego – zaczął się jak klasyczny melodramat obyczajowy, aby z biegiem wydarzeń rozwinąć się w krwawą postapokaliptyczną opowieść. Chociaż bez modnych obecnie zombie czy tajemniczych wirusów. Nieszczęście na świat ściąga… natura. Czym to jest spowodowane – na razie możemy się jedynie domyślać. Być może jednak odpowiedź pojawi się w którejś z dwóch kolejnych odsłon tej historii. Ale nie należy też całej odpowiedzialności zrzucać na przyczyny niezależne od „czynnika ludzkiego”. To, co dzieje się później, jest bowiem emanacją Zła tkwiącego w nas samych. Nie ma oczywiście stuprocentowej pewności, że w obliczu prawdziwego kataklizmu zachowalibyśmy się tak, jak przewiduje to Chauzy, ale prawdopodobieństwo tego jest ogromne. Opuszczona przez męża Marie, która spędza wakacje wraz z synami – Jules’em i Hugo – w górskiej dolinie, zostaje zaskoczona przez ciąg niewytłumaczalnych i dramatycznych zdarzeń w dniu planowanego powrotu do Paryża. Początkowo sądzi, że katastrofa dotknęła jedynie mieszkańców doliny, z czasem przekonuje się, że jest znacznie gorzej. Początkowo wojsko i inne służby mundurowe starają się pomagać dotkniętym żywiołem, ale wsparcie okazuje się niewystarczające. W efekcie sytuacja wymyka się spod kontroli – brakuje żywności, wody pitnej, wszystko wokół jest zdewastowane, z głodu i strachu wielu popada w psychozy, stają się dla swoich współbraci groźniejsi od dzikich zwierząt. Marie stawia sobie za cel uratowanie synów za wszelką cenę. Ale jest przecież słabą, doświadczoną przez los kobietą. Ona sama potrzebuje opieki. Mimo to odnajduje w sobie niespożyte, dawałoby się, pokłady odwagi i robi wszystko, co możliwe i niemożliwe, by wyrwać się z pułapki. W tomie drugim opowieści Chauzy’ego, który nosi tytuł „Świat nazajutrz” (pierwotnie ukazał się w październiku 2016 roku), obserwujemy ciąg dalszy eksodusu Marie, Jules’a i Hugo, którym towarzyszą nastoletni Theo oraz pies Plutarch (względnie, bo i tak jest nazywany, Pluto). Maszerując na południe, planują dotrzeć do wybrzeża Morza Śródziemnego, by tam odnaleźć ojca chłopców. Droga jest jednak skrajnie niebezpieczna i – w dosłownym znaczeniu tego słowa – wyboista. Zniszczone wsie i miasteczka, zrujnowane drogi i górskie szlaki, watahy dzikich zwierząt i bandy wcale nie mniej od nich groźnych ludzi – z tym wszystkim muszą mierzyć się uciekinierzy. Na dodatek wcale nie mają pewności, że tam, dokąd zmierzają, jest bezpieczniej. Jakby mało było nieszczęść, kończą im się również zapasy żywności. Jak w takich warunkach zachować godność? Jak pozostać człowiekiem? – To najistotniejsze pytania, jakie zadaje sobie i czytelnikom Chauzy. Czy podaje też na nie odpowiedzi? Na szczęście nie. Tych musimy poszukać sami. Przyłożyć miarę wartości, jakie wyznajemy – i próbować przyznać się (sami przed sobą), jak zachowalibyśmy się, znalazłszy się w takiej samej sytuacji, jak Marie i jej synowie. To poważna próba. I chociaż w paru momentach można zastanawiać się, czy scenarzysta mimo wszystko nie idzie na łatwiznę, trzeba pamiętać o tym, że opowieść ta musi toczyć się dalej. Dlatego nie powinno razić nas szczególnie pojawiające się w ostatniej chwili wyjście z sytuacji, swoisty handicap. Owszem, Marie, Jules i Hugo mogliby zginąć już na samym początku opowieści, ale to im właśnie autor powierzył funkcję świadków, którzy mają patrzeć, zapamiętywać, a potem opowiedzieć kolejnym pokoleniom (czytaj: czytelnikom), co się wydarzyło. Aby ich przestrzec. Przed czym – zapewne okaże się niebawem. Z tego zadania najlepiej wywiązuje się najmłodszy bohater komiksu, czyli Hugo, ponieważ to właśnie jemu Chauzy powierzył funkcję narratora. Podobnie jak część pierwsza tetralogii, także i druga kończy się cliffhangerem, który skutecznie podsyca zainteresowanie tym, co znajdzie się w kontynuacji. Wieńczy „Świat nazajutrz” duża, całostronicowa plansza. Co ciekawe, właśnie w takich – malarskich, pełnych rozmachu i przestrzeni – obrazach najlepiej wypada Chauzy-rysownik. Nieco słabiej prezentują się kadry o mniejszych rozmiarach, w których Francuz skupia się na przedstawianiu ludzi. Można odnieść wrażenie, że nie zawsze właściwie zachowana jest w nich perspektywa, a i fizjonomie bohaterów mogą budzić pewne zastrzeżenia. I wcale nie chodzi o to, że Marie nie jest blondwłosą seksbombą. Biorąc jednak pod uwagę doświadczenie Jean-Christophe’a, teorię o braku umiejętności należy odrzucić. Zatem to raczej autorska maniera, która jednym może przypaść do gustu, a innych zniechęcić.
Tytuł: Reszta świata #2: Świat nazajutrz Data wydania: 10 października 2019 ISBN: 9788381109208 Format: 110s. 233x312 mm Cena: 59,90 Gatunek: sensacja Ekstrakt: 80% |