powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXCV)
kwiecień 2020

Tu miejsce na labirynt…: Pokornie spuszczając wzrok…
Fire! Orchestra ‹Arrival›
Ta płyta Fire! Orchestra, wydana przed dziesięcioma miesiącami, pozostawiła mnie – mimo wielokrotnego wysłuchania – zdezorientowanym i bezbronnym. Niejeden raz zabierałem się do jej zrecenzowania i zawsze odpuszczałem. Dopiero po publikacji „Actions” doszedłem do wniosku, że nie ma co „jojczyć”, tylko trzeba ponownie stanąć z „Arrival” twarzą w twarz. Stanąłem więc, pokornie spuszczając wzrok.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Szwedzki saksofonista Mats Gustafsson to prawdziwy muzyczny szaman. Zaliczający się do tych liderów – obojętnie czy grających w składach kameralnych (jak w The Thing, The End bądź Fire!), czy bigbandowych (vide NU Ensemble) – za którymi współpracujący z nim muzycy byliby gotowi wskoczyć w ogień. Bo choć często prowadzi ich w nieznane, przez dziewicze i niebezpieczne rejony, zawsze robi to pewnie, znając cel, do którego pragnie dotrzeć. Kiedy dekadę temu powoływał do życia Fire! Orchestra, nikomu nie obiecywał delikatesów, przeciwnie – miała być ciężka praca, a popularność – wcale nie murowana. Na szczęście wielbiciele jazzu improwizowanego natychmiast docenili starania tego (w zdecydowanej większości) skandynawskiego kolektywu i nie oszczędzali na kupowaniu kolejnych jego albumów: począwszy od „Exit!” (2013) i „Enter” (2014), poprzez „Second Exit” (2014) i „Ritual” (2016), aż po „Arrival” (2019) i, w tym przypadku też zapewne niebawem będziemy mogli mówić o sukcesie, „Actions” (2020).
Choć ostatnie ze wzmiankowanych wydawnictw ukazało się pod koniec lutego tego roku, zawiera ono materiał zarejestrowany trzy miesiące wcześniej niż ten, który trafił na – opublikowany dziesięć miesięcy temu – „Arrival”. Skomplikowane? Uporządkuję więc: „Actions” jest zapisem koncertu, jaki formacja dała 18 października 2018 w Krakowie w ramach festiwalu Sacrum Profanum, a „Arrival” to dzieło studyjne, powstałe w ciągu trzydniowej sesji nagraniowej – pomiędzy 7 a 9 stycznia ubiegłego roku – w Sztokholmie. Oba dzieła dzieli więc zaledwie kilkanaście tygodni, ale muzycznie są to dwa całkiem odmienne muzyczne światy. I nic dziwnego, skoro w tym czasie skład Fire! Orchestra został przemeblowany w dwóch trzecich. Z muzyków grających w stolicy Małopolski w sztokholmskim studiu Atlantic pojawiła się tylko piątka: klarneciści Christer Bothén i Per Texas Johansson (który w Krakowie grał głównie na saksofonie tenorowym i flecie), trębaczka Susana Santos Silva, perkusista Andreas Werliin i oczywiście liderujący całości Mats Gustafsson.
Do składu wróciły za to dwie wokalistki – Mariam Wallentin i Sofia Jernberg – oraz (kontra)basista Johan Berthling (wszyscy obecni na „Ritual”). Nowymi twarzami byli z kolei: saksofonista i klarnecista Isak Hedtjärn, klawiszowiec Tomas Hallonsten oraz kwartet smyczkowy, który tworzyli wiolonczelista Leo Svensson i skrzypaczki Anna Lindal, Josefin Runsteen i Katt Hernandez. Zmiany jednak nie sprowadziły się jedynie do roszad personalnych. Równie głęboka okazała się wolta stylistyczna. Na „Arrival”, nie rezygnując z improwizacji i elementów freejazzowych, grupa odważnie podążyła z jednej strony w kierunku soulu, z drugiej – rockowej awangardy spod znaku Nico, Laurie Anderson czy Lydii Lunch. W dużej mierze było to możliwe dzięki oddaniu inicjatywy w ręce Mariam Wallentin, która – wraz z Matsem i Johanem – była współautorką czterech kompozycji, w całości zaś stworzyła jedną („Weekends (The Soil is Calling)”). Dwa pozostałe numery, czyli „Blue Crystal Fire” i „At Last I Am Free”, okazały się coverami zapomnianych już dzisiaj amerykańskich kompozycji z końca lat 70. ubiegłego wieku.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Otwierający płytę trzynastominutowy „(I Am a) Horizon” zaczyna się od rzewnego preludium zagranego jedynie przez kwartet smyczkowy, do którego dopiero z czasem dołącza subtelna sekcja rytmiczna. Dla wielbicieli Fire! Orchestra, przyzwyczajonych do generowanych przez big band hałasu i krzyku, może to być spore zaskoczenie. Podobnie zresztą jak powłóczysty, soulowo-balladowy śpiew Mariam. Saksofon barytonowy Gustafssona pojawia się dopiero w drugiej części utworu – początkowo po to, aby monotonnie powtarzać ten sam zapętlony motyw, a dopiero na finał poprowadzić zadziorny dialog z saksofonem altowym Isaka Hedtjärna. „Weekends (The Soil is Calling)” to w pełni samodzielne dzieło Wallentin, w którym – na tle pulsujących kontrabasu i perkusji oraz nastrojowych organów – Mariam i Sofia śpiewają z soulowym nerwem godnym samej Arethy Franklin. Gdy jednak wokalistki ustępują miejsca instrumentalistom, z miejsca robi się bardziej jazzowo, a od pewnego momentu nawet freejazzowo (co wcale nie jest na tej płycie normą). Ale im bliżej końca, tym bardziej zespół zmierza w stronę psychodelicznej awangardy.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Blue Crystal Fire” to pierwsza (z dwóch) cudzych kompozycji, jakie trafiły na „Arrival”. Pochodzi ona z repertuaru Robbiego Basho (właściwie Daniela R. Robinsona, Jra), zmarłego w 1986 roku wokalisty, gitarzysty i pianisty, który specjalizował się w folkowym prymitywizmie. Numer ten ukazał się na wydanej w 1978 roku płycie „Visions of the Country”. Skandynawowie zachowali charakter oryginału, aczkolwiek dodali od siebie partie saksofonu barytonowego (na otwarcie) i syntezatorów (zastępujących pojawiającą się w oryginale gitarę). Jernberg zaśpiewała zaś w sposób natchniony, co zapewne spodobałoby się Robbiemu. W najdłuższym z całego zestawu „Silver Trees” muzycy najbardziej zbliżają się do Fire! Orchestra w jej klasycznej postaci. Dominują tu wreszcie, chociaż nie przez cały czas, instrumenty dęte, a Susana Santos Silva pozwala sobie nawet na z prawdziwego zdarzenia freejazzową solówkę. W ostatnich minutach generowana przez big band moc – w połączeniu z twórczą swobodą, znajdującą ujście między innymi w rapowanym dialogu Mariam i Sofii – staje się wręcz przytłaczająca. Doprawdy trudno oderwać uszy od głośnika.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
A to przecież jeszcze wcale nie wszystkie atrakcje zafundowane przez Matsa Gustafssona i jego kompanów. W „Dressed in Smoke. Blown Away” Andreas Werliin wprowadza powolny, hipnotyczny rytm, któremu podporządkowują się zarówno saksofoniści, jak i organista. Dopiero kiedy głos zabierają wokalistki, bębniarz wycofuje się, pozwalając wypełnić tło syntezatorom Tomasa Hallonstena. Andreas powraca jeszcze w drugiej części, ale głównie po to, aby zorganizować podkład pod improwizację wiolonczeli. W minimalistycznym „(Beneath) The Edge of Life” zespół ponownie nawiązuje do awangardy sprzed kilku dekad. W kontekście tego utworu tym bardziej dziwić może numer wybrany na zwieńczenie albumu. „At Last I Am Free” jest bowiem dziełem duetu kompozytorsko-producenckiego Bernard Edwards i Nile Rogers. Panowie ci byli odpowiedzialni między innymi za sukcesy dyskotekowo-soulowej formacji Chic. I to ona właśnie – na krążku „C’est Chic” (1978) – wykonała „At Last I Am Free” po raz pierwszy. Wersja Fire! Orchestra wcale nie odbiega znacząco od oryginału, choć na pewno więcej jest w niej więcej niepokoju.
Uff! Dobrnąłem do końca. Nawet nie macie pojęcia, jak wielki kamień spadł właśnie z mego serca. Nadrobiłem wreszcie wstydliwą zaległość, a przy okazji sprawiłem sobie po raz kolejny wielką przyjemność, odświeżając tę niezwykłą płytę. Tak odmienną od wszystkich pozostałych sygnowanych przez sztandarowy big band Gustafssona.
Skład:
Mats Gustafsson – dyrygent, saksofon barytonowy
Mariam Wallentin – śpiew
Sofia Jernberg – śpiew
Isak Hedtjärn – saksofon altowy, klarnet
Christer Bothén – klarnet basowy, klarnet kontrabasowy
Per Texas Johansson – obój, klarnet basowy, klarnet kontrabasowy
Susana Santos Silva – trąbka
Leo Svensson – wiolonczela
Anna Lindal – skrzypce
Josefin Runsteen – skrzypce
Katt Hernandez – skrzypce
Tomas Hallonsten – instrumenty klawiszowe
Johan Berthling – kontrabas, gitara basowa
Andreas Werliin – perkusja



Tytuł: Arrival
Wykonawca / Kompozytor: Fire! Orchestra
Data wydania: 24 maja 2019
Nośnik: CD
Czas trwania: 66:06
Gatunek: jazz, soul
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) [I Am a] Horizon: 13:04
2) Weekends [The Soil is Calling]: 11:09
3) Blue Crystal Fire: 07:03
4) Silver Trees: 15:45
5) Dressed in Smoke. Blown Away: 08:59
6) [Beneath] The Edge of Life: 02:56
7) At Last I Am Free: 06:42
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

132
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.