Didier i Lyse Tarquin byli dotychczas odpowiedzialni za oprawę graficzną komiksów z cyklu „Troy”. „OKP Dolores” to ich pierwsze samodzielne dzieło. I trzeba przyznać, dzieło udane.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wrażenie robi sama okładka. Piękna, rudowłosa dziewczyna otoczona kilkoma obwiesiami, a nad nimi skrawek jakiejś planety. Komiks w zapowiedziach i opisach przedstawiany jest jako space opera, więc początek nieco zaskakuje. W klasztorze Kościoła Nowych Pionierów siostra Mony, przygarnięta jako sierota w wieku niemowlęcym, po osiągnięciu pełnoletności ma opuścić przytułek i wyruszyć w szeroki świat. I chociaż inne siostry zazdroszczą jej możliwości poznania życia za murami, Mony ma duże obawy przed tym co przyniesie przyszłość. Na drogę otrzymuje jedynie maleńką szkatułkę, która znajdowała się w jej kołysce, gdy podrzucono ją pod bramy klasztoru. Jak wiadomo, życie potrafi zaskakiwać, i tak też dzieje się w przypadku rudowłosej bohaterki. Wnętrze szkatułki okazuje się zawierać klucz do skrytki a dokładnie hangaru, w którym od lat czeka na nią wielki, uzbrojony statek kosmiczny, tytułowa OKP „Dolores”. Problem w tym, że w klasztorze nie uczą pilotażu takich kolosów, więc trzeba znaleźć kogoś, kto się na tym zna. A już od czasów „Gwiezdnych Wojen” wiadomo, że piloci i inne podobne szumowiny najchętniej przebywają w najbardziej zakazanych kwartałach miasta. W takich miejscach można spotkać i opryszków z wyrokami w kilku systemach, i łowców pięknych rudowłosych dziewcząt z zielnymi oczami. Mony ma nieszczęście spotkać ten ostatni typ szumowiny. Tutaj kolejne nawiązanie do dzieła Lucasa, bo wspomniany łowca pracuje dla jabbopodobnego bossa miejscowego półświatka. Sprawa robi się beznadziejna, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Każda kosmiczna dama, czy to księżniczka czy zakonnica, znajdzie swojego Hana Solo. I teraz zaczynają się zagadki, których rozwiązanie może potrwać, a niektórych odpowiedzi nie znajdziemy w tym albumie. Jakie były motywacje tajemniczego wybawcy, w jaki sposób sierota stała się właścicielką jednego z najsłynniejszych statków bojowych w galaktyce? Kto dołączy do skromnej, póki, co załogi „Dolores? Przecież każda ekipa musi mieć swojego R2D2. Państwo Tarquin zaczęli swoją kosmiczną przygodę z rozmachem i pozostaje trzymać kciuki za ciąg dalszy. Stworzyli klasycznych, acz ciekawych bohaterów, i wrzucili ich do nie mniej klasycznego świata. Graficznie nikt, kto czytał „Lanfeusta w kosmosie” nie powinien być zaskoczony. Didier i Lyse dopracowali się charakterystycznej kreski i w pełni z niej korzystają w tym albumie. Dobre wrażenie z obcowania z komiksem potęguje solidna twarda okładka. Pozostaje pytanie, kiedy będzie ciąg dalszy.
Tytuł: OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów Data wydania: 26 lutego 2020 ISBN: 9788328197428 Format: 48s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: SF Ekstrakt: 70% |