powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CXCVI)
maj 2020

Klasyka kina radzieckiego: Berlin pełen szpiegów
Władimir Basow ‹Tarcza i miecz: Nie podlega odwołaniu›
Trzecia część kinowej tetralogii Władimira Basowa „Tarcza i miecz” przenosi akcję w ostatni rok wojny. Opozycja skupiona wokół pułkownika Clausa von Stauffenberga zostaje rozgromiona po nieudanym zamachu w Wilczym Szańcu. Do aresztu trafia również oficer Abwehry Johann Weiss, a tak naprawdę radziecki szpieg Aleksandr Biełow. Od tego zaczyna się film „Nie podlega odwołaniu”.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To trochę zaskakujący i z perspektywy widza trudno zrozumiały zabieg fabularny, że drugą (czyli „Rozkaz – przetrwać…”) i trzecią (to jest „Nie podlega odwołaniu”) część „Tarczy i miecza” Władimira Pawłowicza Basowa dzielą, jeśli chodzo o czas akcji, aż dwa lata. Jak to możliwe, że reżyser oparł się wpisaniu działań głównego bohatera na przebieg bitwy stalingradzkiej czy też batalii na Łuku Kurskim? Co Aleksandr Biełow alias Johann Weiss robił przez cały 1943 rok? Tego się, niestety, nie dowiadujemy. Wiemy jedynie tyle, że latem 1944 roku jest już służącym w Berlinie Oberleutnantem Abwehry, który zaskarbił sobie przychylność przełożonych – nie tylko pułkownika von Salza, ale nawet samego admirała Wilhelma Canarisa. Co zresztą po nieudanym zamachu w Wilczym Szańcu ściąga na jego głowę ogromne niebezpieczeństwo.
Ale po kolei!
Dwie początkowe odsłony tetralogii, „Bez prawa do bycia sobą” oraz „Rozkaz – przetrwać…”, po raz pierwszy pokazano w kinach radzieckich 19 sierpnia 1968 roku; dwie kolejne, „Nie podlega odwołaniu” oraz „Ostatnia rubież”, trafiły na duży ekran dwa tygodnie później, czyli 3 września. Widzowie, którzy z miejsca zachwycili się wojennymi perypetiami sowieckiego wywiadowcy, nie musieli więc długo czekać na kontynuację jego przygód. Nie zachodzili w głowę, co też czeka go w następnej części. Choć, jak już wiemy z moich wcześniejszych narzekań, nie oznacza to, że wszystko zostało im objawione. Swoją drogą ciekawe, czy była to kwestia odpowiedniego zmontowania materiału, czy też taki był już pierwotny zamysł scenarzystów, to jest Basowa i – jednocześnie będącego twórcą pierwowzoru literackiego – Wadima Kożewnikowa. Bo cenzura raczej nie miała powodów do ingerencji.
Przenosimy się więc do lipca 1944 roku. Adolf Hitler w radiowym przemówieniu zapewnia obywateli III Rzeszy, że kraj jest na prostej drodze do ostatecznego zwycięstwa, w czym pomoże mu przygotowywana przez specjalistów Wunderwaffe. Kilka dni później świat obiega wiadomość o próbie zamordowania Führera. Szczęście jednak mu sprzyja, ładunek wybuchowy podłożony przez pułkownika Stauffenberga eksploduje, ale Hitler wychodzi z zamachu niemal bez szwanku. Teraz na jego rozkaz Gestapo i SD (Służba Bezpieczeństwa Reichsführera SS) przystępują do rozprawy ze spiskowcami. W kazamatach lądują wysocy oficerowie Abwehry. Na pułkownika von Salza donosi jego własna sekretarka Angelika Bücher, którą dość dobrze poznaliśmy w „Bez prawa do bycia sobą”. Aresztowany zostaje również Johann Weiss. Ba! zostaje nawet wyprowadzony na egzekucję, która jednak nie zostaje wykonana. Po raz kolejny może on dziękować Bogu, że jego przyjacielem jest Heinrich Schwarzkopf, bratanek SS-Standartenführera Willego Schwarzkopfa.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To dzięki ich wstawiennictwu (Schwarzkopfów i Bücher) Weiss zostaje zwolniony z aresztu i oddany do dyspozycji SS-Brigadeführera Waltera Sonnenberga, postaci wzorowanej oczywiście na… Walterze Schellenbergu, który właśnie w tym momencie dziejowym objął szefostwo nad wywiadem SS. Johann otrzymuje nową tożsamość (Peter Krauss) i nowe zadanie do wykonania, w którym ochoczo wspomagają go Angelika i Heinrich. Niejako „na boku” Weiss zajmuje się swoją szpiegowską działalnością na rzecz Związku Radzieckiego, a za główną bazę służy mu gabinet profesora Stutthofa. Dziwnym trafem, do Berlina trafia również inny sowiecki agent, z którym Johann współpracował już w Warszawie, Aleksiej Zubow vel Alois Hagen (patrz: „Rozkaz – przetrwać…”). To jeszcze można zrozumieć, ale jakim cudem znalazła się u jego boku również cała międzynarodowa zbieranina z warszawskiego ruchu oporu, włącznie z polskim nauczycielem Jerzym Czyżewskim.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jeśli dodamy do tego jeszcze fakt, że pracę w gabinecie Sonnenberga otrzymała ekskursantka żeńskiego oddziału szkoły wywiadowczej Abwehry Olga (a tak naprawdę Nina), również będąca szpiegiem radzieckim, wychodzi na to, że latem i jesienią 1944 roku w Berlinie łatwiej było trafić na agentów obcego wywiadu niż zdeklarowanych nazistów! A bardziej serio. W trzeciej części tetralogii na główną postać dramatu, obok Weissa / Biełowa, wyrasta młody Heinrich Schwarzkopf. Jako oficer SS coraz gorzej radzi sobie z wykonywaniem nakładanych na niego przez stryja obowiązków. Nie ma bowiem natury mordercy. Ukojenia szuka w alkoholu, z powodu którego coraz częściej wpada w tarapaty. Niemal za każdym razem wyciąga go z nich Johann, który w końcu dochodzi do wniosku, że można by podjąć próbę werbunku Heinricha. Tym bardziej że w Moskwie NKWD jest w posiadaniu sensacyjnych informacji na temat zabójstwa jego ojca, inżyniera Rudolfa Schwarzkopfa (była o tym mowa w „Bez prawa do bycia sobą”), które mogłyby ułatwić Weissowi zadanie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mimo pewnych mankamentów i uproszczeń, trzecią część „Tarczy i miecza” ogląda się z taką samą przyjemnością jak dwie poprzednie. Szybkie tempo akcji, zaglądanie za kulisy najwyższych władz III Rzeszy, wreszcie skupienie się na codziennym życiu mieszkańców wojennego Berlina (żyjących zresztą w coraz większym strachu z powodu alianckich nalotów) – wszystko to ma swój niezaprzeczalny urok. Oprócz postaci, które zdążyliśmy poznać już wcześniej, w „Nie podlega odwołaniu” pojawia się kilka nowych. Tym samym poszerza się krąg zaangażowanych w projekt aktorów. W Waltera Sonnenberga wcielił się Władimir Bałaszow („Iwan Groźny”, „Przysięga”); w SS-Brigadeführera Franza, będącego łącznikiem Sonnenberga z Weissem – Anatolij Kubacki („Wieczory na chutorze w pobliżu Dikańki. Noc wigilijna”, „Anna Karenina”), a w profesora Stutthofa – enerdowski aktor Horst Preusker, który kilka lat później wcielił się w Wilhelma Piecka (przyszłego prezydenta NRD i wieloletniego szefa partii komunistycznej w tym kraju) w wojennej epopei Jurija Ozierowa „Żołnierze wolności” (1977). Przez moment na ekranie pojawiają się również Adolf Hitler i Heinrich Himmler, których zagrali – odpowiednio – Władimir Osieniew („Siódmy towarzysz”, „Bracia Karamazow”) i Wiaczesław Dugin.



Tytuł: Tarcza i miecz: Nie podlega odwołaniu
Tytuł oryginalny: Щит и меч: Обжалованию не подлежит
Reżyseria: Władimir Basow
Rok produkcji: 1968
Kraj produkcji: NRD, Polska, ZSRR
Czas trwania: 74 min
Gatunek: sensacja, wojenny
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

58
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.