powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CXCVI)
maj 2020

Bohaterowie z przypadku, zbrodniarze z wyboru
Anthony Maras ‹Hotel Mumbaj›
Dwanaście lat temu – w listopadzie 2008 roku – oczy całego świata zwrócone zostały na Mumbaj. To indyjskie miasto padło bowiem ofiarą kilku krwawych przeprowadzonych przez ekstremistów muzułmańskich zamachów terrorystycznych. O najgłośniejszym z nich – ataku na Taj Mahal Palace – opowiada film Anthony’ego Marasa „Hotel Mumbaj”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To było oczywiste, że – prędzej czy później – powstanie film o tych wydarzeniach. I wcale nie dlatego, że przemysł filmowy jest chciwy i pragnie zarabiać na ludzkim nieszczęściu, które zawsze jest w cenie. Taki obraz powinien zostać nakręcony z dwóch podstawowych powodów: dla kolejnych pokoleń (znacznie większe jest bowiem prawdopodobieństwo, że w przyszłości widzowie będą sięgać po tę właśnie fabułę niż po któryś z całkiem zresztą licznych dokumentów) oraz dla cichych bohaterów tamtych wydarzeń – pracowników hotelu Taj Mahal Palace, którzy ryzykowali własne życie, aby ocalić swoich gości. Gwoli ścisłości, hinduski reżyser Ram Gopal Varma przed siedmioma laty przedstawił już swoją wersję wydarzeń; jego dzieło – „Ataki z 26/11” – nie przebiło się jednak na Zachód. Powstały w koprodukcji pięciu państw (w tym producentów amerykańskich i brytyjskich) „Hotel Mumbaj” miał na to znacznie większe szanse.
Za ten nadzwyczaj sprawie zrealizowany, oparty na faktach dramat sensacyjny odpowiada debiutant – Australijczyk (o greckich korzeniach) Anthony Maras, którego w pracy nad scenariuszem wydatnie wspomógł Brytyjczyk John Collee. I chociaż nie wszystko w filmie odpowiada w stu procentach prawdzie – zwłaszcza w pierwszych minutach twórcy odrobinę podkoloryzowali autentyczne wydarzenia – można im to wybaczyć, albowiem zrobili to głównie po to, aby jeszcze bardziej wyeksponować grozę sytuacji. Kiedy już jednak docierają do głównego wątku opowieści, czyli ataku na hotel, trzymają się realnego przebiegu wypadków. Starają się przy tym oddać rzeczywistość z niemal dokumentalną precyzją. Aczkolwiek, pamiętając o widzach, wprowadzają na arenę kilka postaci, za których przetrwanie można mocno trzymać kciuki.
Reprezentacyjny hotel Taj Mahal Palace nieprzypadkowo został wzięty na cel przez muzułmańskich ekstremistów z organizacji terrorystycznej Laszkar-i-Toiba, którzy przybyli do Mumbaju 26 listopada 2008 roku wieczorem drogą morską z pakistańskiego Karaczi. Liczyli oni na to, że rzeź dokonana w miejscu, w którym każdego dnia przebywa kilkuset bogatych i wpływowych gości ze wszystkich stron świata zapewni im oczekiwany rozgłos. I tak właśnie, niestety, się stało. W filmie Marasa nie ma jednego konkretnego bohatera; można za to wyróżnić trzy grupy postaci. Pierwsza to hotelowi goście, wśród których na plan pierwszy wybijają się amerykański architekt David (Armie Hammer) i jego świeżo poślubiona małżonka Zahra (irańska aktorka Nazanin Boniadi), jak również rosyjski „biznesmen”, powiązany z mafią i służbami specjalnymi (Jason Isaacs). Druga grupa to pracownicy hotelu, przedstawieni jako bohaterowie z przypadku – vide kelner Arjun (Dev Patel) czy szef hotelowej kuchni Hemant (rozchwytywany w Indiach Anupam Kher).
A trzecia grupa? Jak łatwo się domyśleć, są to terroryści – czterej młodzi mężczyźni, którzy w imię Allacha realizują wypaczoną ideę dżihadu. Bezwzględni i okrutni, do cna zindoktrynowani przez swego religijnego przywódcę (którego na ekranie nie widzimy, za to słyszymy jego głos). Mordują z zimną krwią, przekonani, że zabijają nie ludzi, ale niewiernych, których życie nie przedstawia żadnej wartości. Ich zbiorowy portret robi tym bardziej przygnębiające wrażenie, że Anthony Maras – zgodnie z faktami – nie przedstawia ich wcale jako bestie w ludzkiej skórze. Są raczej bezwolnymi narzędziami mordu, wytresowanymi do tego, by nie myśleć, lecz eksterminować. „Hotel Mumbaj” trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty; w wielu momentach wywołuje ciarki, ale też – szczególnie w finale – łzy wzruszenia. Jednocześnie każe zadać sobie również pytanie, na które oczywiście dobrej odpowiedzi nie ma: Co z nami jest nie tak?



Tytuł: Hotel Mumbaj
Tytuł oryginalny: Hotel Mumbai
Dystrybutor: Monolith Video
Data premiery: 15 lipca 2019
Reżyseria: Anthony Maras
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Australia, Indie, USA
Czas trwania: 118 min
Gatunek: dramat, historyczny, thriller
EAN: 9788365995520
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

74
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.