powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXCVII)
czerwiec 2020

„Home run”, cokolwiek to znaczy
Charles M. Schulz ‹Fistaszki: Fistaszki zebrane: 1993 - 1994›
Nasza Księgarnia wydaje „Fistaszki zebrane” z godną pochwały regularnością. Od kilku lat co sześć miesięcy czytelnicy otrzymują kolejny tom. Najnowszym, zawierającym paski z lat 1993-94, wchodzimy w czas „końca historii”.
ZawartoB;k ekstraktu: 100%
‹Fistaszki: Fistaszki zebrane: 1993 - 1994›
‹Fistaszki: Fistaszki zebrane: 1993 - 1994›
Pojęcie „koniec historii” ukuł Francis Fukuyama po upadku ZSRR i komunizmu, miało ono oznaczać koniec rywalizacji wielkich mocarstw, zwycięstwo liberalnej demokracji i powszechne dążenie do dobrobytu. Dzisiaj wiemy, jak bardzo się mylił, ale wtedy miało to jakiś sens. Jak się koniec historii ma „Fistaszków” z tamtych czasów? Jak zwykle, czyli nijak. Schultz i jego prasowe paski komiksowe były całkowicie odporne na świat zewnętrzny. Widać to szczególnie gdy wreszcie mamy możliwość porównania jego prac z wyrobem „fistaszkopodobnym” 1) jakim jest „Mafalda” argentyńskiego rysownika Quino. Dopiero teraz ponadczasowość „Fistaszków” widać bardzo wyraźnie. Argentyńczyk umieścił swoją bohaterkę w bardzo konkretnej rzeczywistości, w czasach Beatelsów, wojny wietnamskiej oraz kryzysu gospodarczego. Nie są to główne wątki, w lekturze to nie przeszkadza, ale jednak nieco zmienia percepcję komiksu. Akcja „Fistaszków”, chociaż wyraźnie osadzona w Stanach, w wymiarze czasowym jest uniwersalna. To wrażenie pogłębiają jeszcze epizodyczne skoki do czasów I wojny światowej z udziałem Asa Lotnictwa. I tutaj trzeba postawić małe „ale”. Schultz, w paskach z czerwca 1993 roku oraz z czerwca 1994 roku, nawiązał do bardzo konkretnego wydarzenia z historii. Chodzi o lądowanie w aliantów w Normandii. W roku 1994 Linus omawia w szkole prezentację z okazji pięćdziesiątej rocznicy tego wydarzenia, a to oznacza, że Schultz umieścił akcję tu i teraz. I nie byłby sobą, gdyby przy okazji składania hołdu bohaterom tamtych dni, nie powołał do życia specjalnej postaci, na przykład… światowej sławy marine. Łatwo odgadnąć, kto się wcielił w tę rolę.
Ten album jest ważny także z zupełnie innego powodu. Na stronach od 33 do 40 jesteśmy świadkami czegoś nieprawdopodobnego, czegoś, czego chyba nigdy się nie spodziewaliśmy. Baseballowa drużyna nieudaczników Charliego Browna wygrywa mecz. Chyba wygrywa. Nie znając zasad baseballu, nie mam tutaj pewności ale Charlie wykonał „home run” i w ten sposób zapewnił zwycięstwo.
Jak w wielu poprzednich tomach Schultz powraca do tych samych motywów, delikatnie je modyfikując. Są więc paski z kaktusami, latawcami, baseballem, ale pojawiają się też elementy zupełnie nowe. Mnie szczególnie do gustu przypadł pasek z operacjami matematycznymi realizowanymi na literce „Z” generowanej podczas snu przez Snoopiego i Charliego, które ten ostatni skwitował: „sen stał się zbyt skomplikowany”. Esencja Schultza, „Fistaszków” i komiksu w ogóle.
1) – słowa tego używam bez żadnych negatywnych konotacji, jedynie jako stwierdzenie faktu, że Quino inspirował się „Fistaszkami”.



Tytuł: Fistaszki zebrane: 1993 - 1994
Scenariusz: Charles M. Schulz
Data wydania: maj 2020
Przekład: Michał Rusinek
Cykl: Fistaszki
ISBN: 9788310135131
Format: 344s. 210 x 165mm
Cena: 69,90
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 100%
powrót; do indeksunastwpna strona

119
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.