Tajemniczy wynalazca, potrafiący tworzyć ożywione istoty z porcelany, przygarnia małoletnią złodziejkę. Co może pójść nie tak? Albo raczej: który z co najmniej trzech przewidywalnych tragicznych scenariuszy się ziści?  |  | ‹Porcelana #1: Dziewczynka›
|
Rzecz rozgrywa się w niesprecyzowanym świecie przypominającym końcówkę XIX wieku. Trudno wywnioskować coś konkretnego, bo nie widzimy ulic ani żadnych budynków poza posiadłością wynalazcy, zaś fryzury i sukienki nie są utrzymane w żadnym konkretnym stylu. Konstable, czyli policjanci, na oko przypominają brytyjskich, jednak wątpię, żeby w dziewiętnastowiecznym Londynie kobiety – nawet z nizin społecznych – czesały się „na Kleopatrę”, a ulicznicy pochodzili z różnych kontynentów. Graficzne motywy na okładce oraz winiety trzech składających się na tom rozdziałów są wyraźnie inspirowane secesją, której pewne elementy przewijają się też w kadrach, na przykład na ozdobnej bramie. Za to przedstawione wnętrza są biurowo wręcz sterylne: dywany i obrusy nie mają wzorów, jedyną dekoracją są obrazy oraz kilka zabawek w pokoju dziecinnym. Akcja jest niespieszna i bardzo kameralna: od początku do końca toczy się we wspominanej posiadłości (gwoli ścisłości: na samym początku pod jej ogrodzeniem). Główna bohaterka to małoletnia członkini gangu złodziejaszków, przyłapana przez wynalazcę na próbie włamania. Jej czarująco elegancka próba wyłgania się najwyraźniej ujmuje go, bo zaprasza dziewczynkę najpierw na podwieczorek, a potem proponuje jej zamieszkanie na stałe. Imion nie poznajemy: imion: alchymik (sic!) mówi na nią Mała, ona zwraca się do niego per „wuju”. Wuj rozpieszcza Małą prezentami i przysmakami, ale również wymaga, aby nauczyła się czytać. Mała pomaga wujowi w warsztacie, okazując się inteligentną uczennicą, zaś czytelnik tylko czeka, jakie wydarzenie zburzy tę sielankę… Komiks utrzymany jest w dość stonowanej gamie barwnej, rysowany wyrazistą linią, z umiarkowaną liczbą szczegółów i czytelnie zakomponowanymi kadrami. Co ciekawe, Chris Wildgoose objawia dziwną niechęć do przedstawiania nóg: zarówno wynalazca jak i jego twory to wielkie kadłuby na mikrych kończynach, co daje efekt niezamierzenie groteskowy – szczególnie, że komiks zasadniczo stawia na realizm. Dużą zaletą komiksu jest zamknięcie wszystkich wątków: wprawdzie to dopiero pierwszy tom, ale jeśli ktoś na nim zakończy lekturę, nie będzie pozostawiony z poczuciem niedosytu. To cenna rzadkość w dzisiejszych naznaczonych cyklami czasach.
Tytuł: Porcelana #1: Dziewczynka Data wydania: 4 marca 2020 ISBN: 978-83-8110-932-1 Format: 112s. 215x280 mm Cena: 55,00 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 60% |