Jest siedemnaste stulecie naszej ery. Cała Europa została wyniszczona przez krwawą wojnę trzydziestoletnią. Cała? Nie. W jednej, jedynej krainie, zamieszkiwanej przez radosnych ludzi życie toczy się spokojnie. Jednak i to sielskie miejsce stanie się sceną dramatycznych wypadków. O tym co wydarzyło się w tej rajskiej dolinie, opowiada komiks Pierre’a Duboisa oraz Zbigniewa Kasprzaka „Bez twarzy”.  |  | ‹Bez twarzy›
|
Wojna trzydziestoletnia odciska swoje krwawe piętno na Europie. Katolicki cesarz z rodu Habsburgów walczy z połączonymi siłami książąt protestanckich. W konflikt zaangażowali się również Francuzi i Hiszpanie. Lata mijają i mało kto już pamięta, o co toczy się ta wyniszczająca batalia. Zgliszcza i ruiny Europy przemierzają oddziały wygłodniałych dezerterów. Jedna z takich band, zwana Bokkenrijderami lub Ludźmi bez twarzy, wdaje się w potyczkę z liczniejszym wrogiem. Zamaskowani rozbójnicy muszą ratować się ucieczką. Gdy wydaje się, że czeka ich niechybna śmierć, odnajdują szczelinę w skałach, za którą czeka na nich niezwykła niespodzianka. Trafiają bowiem do przepięknej krainy, w której nikt nie słyszał o wojnie, a ludzie żyją zgodnie z rytmem wyznaczanym przez naturę i oddają cześć dawnym bogom. Sytuacja jest trudna dla obu stron. Mieszkańcy doliny nie wiedzą, czego mogą spodziewać się po uzbrojonych łotrach, naznaczonych piętnem wojny, natomiast dowodzeni przez byłego muszkietera Jacquesa de Rochehauta wojownicy, nie są w stanie pozbyć się swoich nawyków i trudno jest im wrócić do swoich przedwojennych przyzwyczajeń. Choć powoli obie strony zaczynają się do siebie przekonywać, napięcie cały czas narasta i wiadomo, że wcześniej czy później jakaś iskra doprowadzi do pożaru. Pierre Dubois rozciąga swoją opowieść na kilka lat, dzięki czemu pokazuje proces poznawania siebie nawzajem przez przedstawicieli obu tych grup. Mieszkańcy doliny i byli żołnierze żyją obok siebie i powoli zaczynają tworzyć wspólnotę. Czy jednak jest im pisane szczęśliwe życie? W przepiękny sposób zilustrował tę opowieść Zbigniew Kasprzak. Choć jego kreska znacznie zmieniła się od czasów gdy w latach osiemdziesiątych tworzył takie komiksy, jak „Krzysztof Kolumb i odkrycie Nowego Świata”, „Podróże Jamesa Cooka”, „Magellana okrążenie świata”, to trudno nie zauważyć pewnego podobieństwa. Wynika to zapewne z faktu, że „Bez twarzy” również rozgrywa się w realiach historycznych i rysownik mógł nawiązać do własnej stylistyki z przeszłości. W porównaniu z wspomnianymi komiksami kreska Kasprzaka stała się bardziej lekka i delikatna, ale pozostała w niej charakterystyczna dla niego swoboda i miękkość. Rysownik stawia na realizm, ale nie stroni od pewnej przesady w kreowaniu twarzy – szczególnie tych kobiecych. Szczególnie wyraźnie widać to w galerii postaci umieszczonej na końcu albumu. Wszystko jest bardziej delikatne, lekkie i zwiewne. Mniej jest tuszu, dzięki czemu większe pole do popisu ma kolorystka, prywatnie żona Kasprzaka – Graza. Nakładane pędzlem farby doskonale komponują się z arabeskową kreską, dzięki czemu całość charakteryzuje elegancja i harmonia. Nowy komiks rysowany Zbigniewa Kasprzaka bez wątpienia zadowoli przede wszystkim tych, którzy wychowywali się na jego komiksach. Czytelnicy znający prace rysownika z lat osiemdziesiątych przede wszystkim ucieszą się, że legendarny Kas wciąż jest w formie, ale i docenią możliwość przeanalizowania zmian, jakie zaszły w jego stylistyce na przestrzeni dziesięcioleci. Natomiast ci, którzy znają tylko jego współczesne komiksy, będą mieć okazję, by uzupełnić biblioteczkę o nową opowieść. Artysta udowadnia, że nadal doskonale czuje się w realiach historycznych, a scenarzysta umiejętnie wplata do nich elementy baśniowe, dzięki czemu dostajemy do rąk komiks pozwalający przenieść się na chwilę do niezwykłej rzeczywistości.
Tytuł: Bez twarzy Data wydania: 29 września 2019 ISBN: 9788328197053 Format: 96s. 216x285mm Cena: 69,99 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 80% |