Pierwszy tom serii „Gwiezdny Zamek” bardzo przypadł mi do gustu, był bowiem udanym połączeniem historii przygodowej i szpiegowskiej, a całość została utrzymana w klimacie książek, które napisał Juliusz Verne. Niestety w dwóch kolejnych albumach nie było już aż tak dobrze. Opowieść zaczęła się rwać, a niektóre decyzje bohaterów stały w sprzeczności z logiką i zdawało się, że służy to jedynie popychaniu jakoś akcji. Jak zatem po tych dwóch, nieco słabszych tomach, prezentuje się czwarta odsłona cyklu?  |  | ‹Gwiezdny zamek #4: Francuz na Marsie›
|
W „Gwiezdnym Zamku” przedstawiono alternatywną historię rozwoju technologicznego. Pierwszy lot w kosmos odbył się już w XIX wieku, a dotarcie na Księżyc oraz upowszechnienie projektu kosmicznego wehikułu otworzyło drogę do kolonizacji Srebrnego Globu. To jednak dla europejskich mocarstw zbyt mało i łakomym wzrokiem zaczynają patrzeć na Marsa. Jako pierwszy dociera na planetę oddział pruskich żołnierzy i badaczy. Jednak wkrótce giną oni w niewyjaśnionych okolicznościach. Ich tropem ruszają główni bohaterowie serii – nastoletni Serafin, jego przyjaciółka Zofia i jej brat Hans. Alex Alice kontynuuje rozpoczęte w poprzednim albumie wątki. Zatem szpieg, psujący od samego początku plany bohaterów, także na Czerwonej Planecie prowadzi swą działalność. Dzięki temu mamy tu sporo dynamicznych scen: walk, pojedynków i pościgów. To jednak Mars i jego mieszkańcy stają się tu najważniejszym elementem fabuły. Serafin powoli odkrywa tajemnice nieznanej planety, a jego doświadczenia będą miały decydujący wpływ na losy ekspedycji. Od strony graficznej ten tom jest chyba najlepszy. Piękne marsjańskie plenery – rozrysowane nawet na rozkładówkach – robią wrażenie. Zostały wspaniale namalowane i można odnieść wrażenie, że tętnią życiem. Jednak marsjańska flora i fauna wydają się mało oryginalne, choć z drugiej strony pasują klimatem do tego, jak to sobie wyobrażano kiedyś w literaturze czy kinie. Po nieco słabszych dwóch tomach, ten jest lepiej skonstruowany i ciekawszy. Powrócił w pełni duch twórczości Juliusza Verne’a, który do tego wzbogacono o elementy rodem z „Iron Sky” (tylko, że nazistów zastąpili Prusacy). Zakończenie tomu zwiastuje natomiast, że w kolejnym będzie się dużo działo, więc niewątpliwie warto czekać. Plusy: - piękne marsjańskie plenery
- fabuła obfitująca w dynamiczne sceny i zwroty akcji
Minusy: - zbyt skrótowy i pośpieszny finał historii
Tytuł: Gwiezdny zamek #4: Francuz na Marsie Data wydania: 15 maja 2019 ISBN: 9788328127852 Format: 64s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: SF, steampunk Ekstrakt: 80% |