powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXCIX)
wrzesień 2020

Depresja robota
Walter Tevis ‹Przedrzeźniacz›
Siedemnaście lat dzieli „Człowieka, który spadł na Ziemię” (1963) i „Przedrzeźniacza” (1980), ale tematyka poruszana w obu książkach Waltera Tevisa jest bardzo podobna.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Przedrzeźniacz›
‹Przedrzeźniacz›
W XXV wieku pozostało tylko kilkadziesiąt milionów ludzi – na terenie dzisiejszej Ameryki Północnej znacząca większość z nich wiedzie pustą egzystencję, która sprowadza się do jedzenia, picia, spania, korzystania z rekreacyjnych narkotyków i szeroko rozumianej rozrywki. Wszystkim innym, szczególnie utrzymaniem stopniowo kurczącej się populacji, zajmują się roboty. Te mniej skomplikowane, sprzątające i dostarczające towar, nie mają zbyt wiele własnej świadomości i nie przeszkadza im to, co robią – w końcu zostały do tego stworzone. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Robertem Spofforthem – jedynym istniejącym robotem Marki Dziewięć, najbardziej zaawansowanym tworem ludzkich rąk, którego sztuczny mózg powstał w wyniku skopiowania umysłu człowieka. I choć cechuje Spoffortha inteligencja, choć potrafi on bardzo wiele i umie się uczyć, jednego zrobić nie może. W skutek licznych samobójstw wśród tych samych marek robotów, zaprogramowano go tak, by nie mógł odebrać sobie życia. Co, po przeszło stu latach egzystencji, zaczyna mu doskwierać. Jego oficjalne stanowisko to dziekan Uniwersytetu Nowojorskiego, ale tak naprawdę może on praktycznie wszystko – jest w końcu najbardziej zaawansowaną maszyną na świecie, z którą nie może równać się żaden człowiek.
No właśnie, ludzie. Stworzenie przez nich robotów miało stanowić znaczące ich odciążenie, ale efektem ubocznym stało się to, że nie musząc się więcej o nic martwić, ludzie przestali zajmować się czymkolwiek godnym uwagi. Najlepszym określeniem dla ich życia jest pojęcie wegetacji, co tylko wspierają wpojone im w młodości zasady oraz zażywane regularnie narkotyki. Kiedy tylko pojawi się w ich głowach jakakolwiek niepokojąca myśl, wystarczy że zapalą skręta albo zażyją kilka pigułek, by się uspokoić.
W tym świetle fakt, że Paul Bentley nauczył się czytać przy pomocy przypadkowo znalezionych książek, stanowi kłopotliwy przypadek, z którym Spofforth nie do końca wie, jak sobie poradzić. Początkowo zaprasza Bentleya do Nowego Jorku, zlecając mu pracę nad „tłumaczeniem” filmów niemych (czyli czytaniem do rejestratora pojawiających się tam napisów), głównie w celu odizolowania go od innych ludzi. To jednak w Nowym Jorku Bentley przypadkiem poznaje Mary Lou, z którą dzieli się swoją wiedzą. Ale wkrótce okazuje się, że uczeń przerasta mistrza, a kobieta, nauczona niezależnego myślenia już wcześniej, zmusza swojego towarzysza do spojrzenia na świat z zupełnie innej perspektywy. Co bardzo szybko prowadzi do kłopotów i konfliktu ze Spofforthem.
Cała historia niepozbawiona jest biblijnych metafor: świat, w którym żyją bohaterowie można przyrównać do raju – wszak nikomu z ludzi niczego nie brakuje, roboty zajmują się utrzymaniem ich przy życiu i każdy może oddawać się temu, na co akurat ma ochotę. W tym świetle nauka zapomnianej (i, jak się dowiadujemy, zakazanej) sztuki czytania stanowi zakazany owoc, który nie tylko pozwala odróżnić dobro od zła (choć Tevis unika tutaj prostych podziałów i nawet Spoffortha trudno jednoznacznie określić mianem złego – szczególnie kiedy pod sam koniec zaczynamy wreszcie rozumieć jego motywację), ale też otwiera Bentleyowi i jego towarzyszce oczy na prawdę związaną z otaczającym ich światem. Stopniowo zaczynają zadawać sobie pytania o brak dzieci i sens wszelkich wpojonych im za młodu zasad.
Jeśli jest coś, co w powieści zgrzyta, to jej zakończenie. Jak gdyby rozwiązaniem wszelkich problemów ludzkości miał być jej powrót do niekorzystania ze środków odurzających. Jeszcze gdyby główni bohaterowie w jakikolwiek sposób poczuwali się do odpowiedzialności (jako, bądź co bądź, najbardziej doświadczeni i najbardziej inteligentni z nich wszystkich). Dla nich jednak liczy się tylko ich osobiste szczęście.



Tytuł: Przedrzeźniacz
Tytuł oryginalny: Mockingbird
Data wydania: 15 lipca 2015
Przekład: Robert Waliś
Wydawca: MAG
Seria: Artefakty
ISBN: 978-83-7480-550-6
Format: 240s. 130×210mm; oprawa twarda
Cena: 35,–
Gatunek: fantastyka
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

49
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.