powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

Sherlock w Rosji: Odc. 8. Nie ma litości dla Holmesa
‹Sherlock w Rosji›
Zazwyczaj seriale pokroju „Sherlocka w Rosji” kończą się happy endem. Tym razem jednak – pewnie dlatego, że nie mamy do czynienia z popularną produkcją amerykańską – nie może być o nim mowy. Słynnemu detektywowi przychodzi przeżyć straszne chwile, które sprawią, że ojczysty Londyn wyda mu się w porównaniu z Petersburgiem oazą spokoju i szczęścia.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Trzeba przyznać, że twórca „Sherlocka w Rosji”, uzbecki reżyser Nurbek Egen, wie, jak budować napięcie. Zaczął, zgodnie z receptą mistrza Alfreda Hitchcocka, od wysłania Holmesa tropem Kuby Rozpruwacza do Petersburga, by potem – między innymi – postawić na jego drodze szalonego profesora Fiodora Bachmietjewa (to, mówiąc najprościej, rosyjski odpowiednik Moriarty’ego). Mogłoby się wydawać, że po takich przygodach słynnego detektywa nie może spotkać już nic straszniejszego. A jednak! Otwarty w siódmym odcinku czwarty (i zarazem ostatni) wątek opowieści podnosi poziom emocji aż do zenitu.
Od strony fabularnej pojawiają się tu, o czym już wcześniej wspominałem, nawiązania do „Milczenia owiec” (1991) Jonathana Demme oraz „Siedem” (1996) Davida Finchera, ale nie brakuje też inspiracji klasyką rosyjską. Chociażby postać Kata – przywódcy bandy, która przywodzi na myśl dziewiętnastowiecznych rosyjskich nihilistów i anarchistów – kojarzy się jednoznacznie z bohaterami „Biesów” (1871-1872) Fiodora Dostojewskiego. Jak więc widać, liczba składników, z jakich uwarzono tę zupę, jest całkiem spora. Takie danie – odpowiednio jeszcze przyprawione – musi smakować. A tymi przyprawami są wątki poboczne, które wiążą się z dalszymi losami postaci drugoplanowych: doktora Karcewa, oberpolicmajstra Znamienskiego i przede wszystkim eksaktorki Sofii Kasatkiny.
Wróćmy jednak do punktu wyjścia: Banda Kata prowadzi diaboliczną grę z policją petersburską. Ani Sherlock Holmes, ani funkcjonariusze naczelnika wydziału dochodzeniowego Trudnego, ani nawet oddelegowany do tej sprawy przez samego cara Aleksandra III szef jego ochrony Kobylin nie są w stanie powstrzymać kolejnych zbrodni. A ludzie – ważni urzędnicy państwowi – giną co godzinę. Kobylin jest tak wściekły, że odsuwa brytyjskiego detektywa od śledztwa (każe mu się – dosłownie – „nie kręcić pod nogami”) i jednocześnie tak zdesperowany, że zastępuje go profesorem Bachmietjewem (wychodzi z założenia, że tak wyrafinowanego złoczyńcę może pomóc mu pojmać jedynie inny osobliwy zbrodniarz). Holmes zdaje sobie sprawę, że to ogromne ryzyko. Bachmietjew jest przecież wybitnie inteligentny i przebiegły; zrobi więc wszystko, aby przechytrzyć stróżów prawa i… – najgorsze dla Sherlocka jest to, że nie potrafi dociec nawet, jaki ma być koniec tej historii.
Odstawiony na boczny tor Holmes nie zamierza jednak wcale poddać się i odejść. Korzysta z pomocy poznanych wcześniej nastoletnich uliczników, dzięki którym łapie nowy trop. Prowadzi on do luksusowego burdelu dla bogaczy, którego właścicielką jest niejaka Ida Richter. Kiedyś była w nim zwykłą prostytutką, ale po tragicznym w skutkach pożarze, do jakiego doszło kilkanaście lat wcześniej, przejęła go na własność. Sherlock jest przekonany, że to właśnie to zdarzenie może okazać się kluczem do wyjaśnienia całej sprawy. Trzeba tylko odkryć, co wtedy naprawdę się stało. Wiedzę na ten temat posiada Znamienski, który był wówczas młodym policjantem. I jest to wiedza zagrażająca jego życiu, ponieważ Kat, jak się okazuje, nie jest jedynym, któremu zależy na tym, aby tajemnica sprzed lat wyszła na światło dzienne.
Chociaż w ostatnich dwóch odcinkach serialu dominują inspiracje amerykańskimi thrillerami psychologicznymi, to jednak posępna twarz Dostojewskiego widoczna jest za każdym załomem. Kim bowiem są studenci z bandy Kata? To ludzie, którzy zepchnięci zostali na margines społeczeństwa, pozbawieni perspektyw – „skrzywdzeni i poniżeni”. Kat wyłuskał ich i dał im cel, nowy sens życia – zemstę na tych, którzy są winni ich położenia. Przywódcy bandy nie zależy więc ani na pieniądzach, ani na zmianie władzy w kraju – napędza go doznane w młodości poczucie osobistej krzywdy i straszliwego upokorzenia. Taki człowiek nie jest skłonny do kompromisu, nie trafiająco niego racjonalne argumenty. By nie zabijał – trzeba zabić jego! A to prostą drogą prowadzi do okrutnego finału… Gwoli ścisłości należy dodać jeszcze, że nowymi aktorskimi twarzami pojawiającymi się w finałowym odcinku „Sherlocka w Rosji” są – grająca burdelmamę Idę Richter – Helga Filippowa („Wiking”, „Słoń”) oraz Jelizawieta Niłowa („18/14”, „Sprawiedliwość wilków”), która wciela się w madame Triegubową, dawną właścicielkę domu publicznego.



Tytuł: Sherlock w Rosji
Tytuł oryginalny: Шерлок в России
Reżyseria: Nurbek Egen
Scenariusz: Oleg Małowiczko
Muzyka: Ryan Otter
Rok produkcji: 2020
Kraj produkcji: Rosja
Liczba odcinków: 8
Czas trwania odcinka: 51 min
Gatunek: historyczny, kryminał
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

66
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.