powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

Saga rodu Winczlavów
Philippe Berthet, Jean Van Hamme ‹Fortuna Winczlavów #1: Vanko, 1848›
Choć pierwszy tom komiksu „Fortuna Winczlavów” nosi tytuł „Vanko, 1848”, to opowiada nie tylko o losach tytułowego bohatera, a jego fabuła obejmuje kilkadziesiąt lat. Jean van Hamme rozpoczyna swoją opowieść w roku 1848, ale później opisuje zdarzenia, jakie rozgrywały się w kolejnych dziesięcioleciach.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W 1848 roku w Czarnogórze wybucha chłopskie powstanie. Niestety reakcja Piotra II Petrowicia-Niegosza jest gwałtowna i krwawa. Żołnierze miejscowego władyki podporządkowanego Turkom palą 200 wiosek, ginie 15 tysięcy Czarnogórców, a kolejne 10 tysięcy szuka schronienia w Serbii. Vanko Winczlav, młody lekarz, który był jednym z przywódców wolnościowego zrywu, musi się ukrywać. Za jego głowę wyznaczono nagrodę, zatem musi liczyć się ze zdradą. I oczywiście do niej dochodzi. Gdy do wioski wkracza turecki oddział dochodzi do tragedii. Mężczyzna chce dobrowolnie oddać się w ręce żołnierzy, żeby nie narażać mieszkańców na śmierć, ale miejscowi chłopi postanawiają wykorzystać okazję i atakują żołnierzy. Podczas strzelaniny ginie Danila, ukochana Vanko Winczlava. Od tego momentu rozpoczyna się tułaczka tytułowego bohatera, która doprowadzi naszego bohatera do Stanów Zjednoczonych. Tu próbuje on rozpocząć nowe życie, znajduje ukochaną i bierze udział w wojnie secesyjnej. Na nudę na pewno nie może narzekać.
Komiks „Fortuna Winczlavów” ani trochę nie przypomina serii „Largo Winch”. Pod względem struktury narracyjnej znacznie bliżej mu chociażby do „Władców Chmielu”. Tu również mamy do czynienia z rozciągniętą w czasie kroniką życia głównego bohatera oraz jego rodziny. Jean van Hamme cierpliwie snuje swoją opowieść, przedstawiając najważniejsze epizody z burzliwego życia swojego bohatera. Nie ma tu zatem zawiłości fabularnych czy nagłych zwrotów akcji. Po prostu obserwujemy codzienne życie Vanko Winczlava, choć trzeba przyznać, że los nie szczędził mu i jego rodzinie atrakcji. W warstwie graficznej również mamy odmianę. Philippe Berthet nie naśladuje kreski swojego imiennia Philippe’a Francqa, który tworzy rysunki do serii opowiadającej o ekstrawaganckim spadkobiercy fortuny Winczlavów. Rysunki są bardzo uproszczone – artysta ogranicza do minimum stawiane kreski. To wrażenie wzmacniają dodatkowo płaskie kolory. Kadry są raczej statyczne, ale taka jest specyfika tej opowieści. Komiks ukazuje si w dwóch wariantach okładkowych.
„Fortuna Winczlavów” jest przyjemną lekturą, po którą na pewno sięgną fani twórczości belgijskiego scenarzysty oraz miłośnicy przygód Largo Wincha. Komiks czyta się trochę jak kronikę zdarzeń, ale mimo wszystko opowieść o perypetiach Vanko Winczlawa oraz jego rodziny wciąga. Bez wątpienia Jean van Hamme jest mistrzem snucia takich historii i potrafi zrobić z nich pasjonującą opowieść. Dodatkowo ta zaplanowana na trzy tomy seria pozwala lepiej zrozumieć drogę, jaką przeszli Winczlawovie, budując swoją pozycję. To musi rzecz jasna rzucać nowe światło na kochającego przygody spadkobiercę okupionego krwią majątku.



Tytuł: Fortuna Winczlavów #1: Vanko, 1848
Scenariusz: Jean Van Hamme
Data wydania: 21 czerwca 2021
Wydawca: Kurc
ISBN: 978-83-961592-1-2
Format: 56s. 215 x 290 mm
Cena: 39,90
Gatunek: obyczajowy, przygodowy
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

131
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.