powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

East Side Story: Życie na pozór
Anna Melikian ‹Troje›
Ileż to już filmów nakręcono o miłosnych trójkątach? O niespełnionych w związkach kobietach i mężczyznach? A mimo to powstają kolejne, bo to temat, który prawdopodobnie widzom nigdy nie znudzi. Mająca ormiańskie korzenie reżyserka Anna Melikian doskonale zdaje sobie z tego sprawę lat, ponieważ każdy kolejny jej film dotyczy właśnie różnych aspektów miłości. Ten najnowszy – „Troje” – nie jest wyjątkiem.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kultowy w Związku Radzieckim zespół Kino (Кино) Wiktora Coja, którego poznaliśmy za sprawą filmu „Lato” (2018) Kiryła Sieriebriennikowa, śpiewał przed laty w jednej z piosenek: „Miłość to nie jest żart” („Любовь – это не шутка”). Reżyserka Anna Melikian – Ormianka urodzona w azerskim Baku (w 1976 roku) – wzięła sobie te słowa mocno do serca i od początku swojej kariery filmowej opowiada właśnie o tym – różnych obliczach miłości. Temu poświęciła debiutancki pełnometrażowy „Mars” (2004), a potem jeszcze „Rusałkę” (2007), „Gwiazdę” (2014), cykl nowel „O miłości” (2015), „Wróżkę” (2019), „Czułość” (2020), w końcu najnowsze dzieło – gorzko-optymistyczny, utrzymany w stylu charakterystycznym dla „polskiej szkoły filmowej” z lat 60. ubiegłego wieku (i może stąd ten staroświecki plakat), melodramat „Troje” (2020).
Scenariusz filmu był dziełem zbiorowym. W jego pisaniu reżyserkę wspomogła Jewgienija Chripkowa – absolwentka wydziału scenariuszowego stołecznego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), współautorka komedii romantycznych „(Nie)Idealny mężczyzna” (2019) Mariusa Wajsberga i „Piękność w natarciu” (2020) Jany Gładkich – oraz mieszkające na stałe w Stanach Zjednoczonych małżeństwo Michaił i Lili Idowowie („DuchLess 2”, wspomniane już „Lato”). Głównym bohaterem dramatu jest Aleksandr Siergiejewicz Saszyn. To osobowość telewizyjna, prowadzący popularny talk-show celebryta – podziwiany, kochany i nagradzany. Poznajemy go w momencie, kiedy w Petersburgu odbiera kolejną (którą to już?) nagrodę. Świat – a przynajmniej Rosję – ma u stóp. Czy jest szczęśliwy? Gdyby był, to na pewno nie poszedłby nad brzeg Newy, nie przywiązałby sobie potężnej statuetki do szyi i nie skoczyłby do wody. Na szczęście w ostatniej chwili odechciewa mu się spektakularnie umierać i wypływa na powierzchnię.
Z wody pomaga mu się wydostać młoda kobieta. Weronika Guszczina jest po trzydziestce, ma za sobą nieszczęśliwe małżeństwo, jej nastoletnia córka mieszka i uczy się w Londynie. Ona zarabia na życie, oprowadzając turystów po Petersburgu, a w wolnych chwilach, by dać upust romantycznym uniesieniom – pisze wiersze. Nie wnika w to, kim jest niedoszły samobójca; zabiera go do domu, pozwala się wyspać, pierze jego rzeczy, a wraz z nimi – przez przypadek – paszport. Dzięki niemu dowiaduje się, z kim ma do czynienia. Nie ma to jednak dla niej wielkiego znaczenia. Ma swoje życie – owszem, puste i nudne, ale przynajmniej jest wolna, robi, co chce, przed nikim nie musi się tłumaczyć. Zupełnie inaczej niż Saszyn, na którego w luksusowym apartamencie w Moskwie czeka apodyktyczna małżonka, którą również zna cała Rosja. To Złata Jampolska – psycholog udzielająca w książkach i przez Internet porad wszystkim zagubionym i szukającym szczęścia.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Może się wydawać, że są wzorowym małżeństwem. Kochają się i dbają o siebie, nie bez powodu zostaje przyznana im nagroda „Para Roku”. Ale to tylko pozór. Aleksandr czuje się skrępowany; Złata kontroluje go na każdym kroku, zagląda do jego telefonu, pilnuje, by brał tabletki, przekonana, że to z jego do tej pory nie doczekali się potomstwa – prowadzi go do kliniki leczenia bezpłodności. To wszystko jest jednak zasłoną dymną, jej ucieczką przed prawdą i odpowiedzialnością; za fasadą twardo stąpającej po ziemi kobiety sukcesu kryje się osoba psychicznie rozbita, która coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że całe jej życie, którego inni tak bardzo jej zazdroszczą – to marność. Sasza jest dokładnie w tej samej sytuacji, na dodatek dowiaduje się, że szefowie kanału telewizyjnego postanowili po ośmiu latach zdjąć z anteny jego program. Czy to właśnie pchnęło go do próby samobójczej? W każdym razie jakaś siła – być może nadprzyrodzona – w ostatniej chwili odwiodła go od tego i postawiła na jego drodze Weronikę.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Każdy z bohaterów filmu jest na życiowym zakręcie. Każdy potrzebuje pomocy. Każdy chce jednak pokazać światu inne oblicze, prawdę skrywając za parawanem uśmiechów i gładkich słówek. Kiedy nadchodzi przesilenie, oczywistym jest, że po tej sielankowej wizji zostaną jedynie gruzy. Fakt, że Sasza zaczyna dzielić swoje życie pomiędzy Moskwę a Petersburg zwraca w końcu uwagę żony; poznawszy Weronikę, Złata chce oczywiście zrozumieć, co tak fascynującego jest w kobiecie z Miasta nad Newą, w czym jest lepsza od niej – poświęcającej się dla Saszyna od lat, wspierającej go duchowo, pomagającej mu rozwinąć skrzydła do lotu. Prostych odpowiedzi nie ma, bo ludzkie uczucia najczęściej chadzają bardzo krętymi ścieżkami. Można je wyprostować, mówiąc prawdę, przyznając się do kłamstw i popełnionych błędów, ale to z kolei wymaga odwagi i odkrycia się. Tym trudniej o to, kiedy całe twoje życie – jak w przypadku Aleksandra i jego żony – jest na widoku. Gdy uganiają się za wami paparazzi, a wasze twarze pojawiają się na okładkach kolorowych tygodników…
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Anna Melikian doskonale obsadziła aktorów. Każdy przydał swojej postaci głębi psychologicznej, wycisnął z niej, ile się dało. Trudno jednak, aby było inaczej, skoro są to artyści najwyższej próby. W safandułowatego Aleksandra wcielił się Konstantin Chabienski („Sobibór”, serial „Godzinę przed świtem”), jego władczą żonę zagrała Wiktoria Isakowa („Uczeń”, „Lenin. Nieuchronność”), natomiast szukającą swego miejsca w świecie Weronikę – Julia Pieriesild („Zimne tango”, „Koniec sezonu”). Ciekawy jest też zabieg, jaki zastosowała reżyserka, decydując się na to, aby na ekranie pokazywać tylko te trzy postaci. Kamera cały czas skupiona jest wyłącznie na nich. Głosy innych dochodzą z offu; osoby pojawiające się w tle są rozmyte – nikt i nic nie ma prawa odwracać uwagi od głównych dramatis personae. Wymagało to oczywiście nadzwyczaj skomplikowanych zabiegów od białoruskiego operatora Nikołaja Żełudowicza (między innymi absolwenta Moskiewskiej Szkoły Nowego Kina), który tym samym zapracował sobie na nagrodę podczas ubiegłorocznego festiwalu „Kinotawr”. Mniej daje się zapamiętać ścieżka dźwiękowa autorstwa Konstantina Pozniekowa, ale to początkujący kompozytor, więc możemy założyć, że będzie miał jeszcze wiele okazji, aby podbić serca widzów (i słuchaczy).



Tytuł: Troje
Tytuł oryginalny: Трое
Reżyseria: Anna Melikian
Rok produkcji: 2020
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 94 min
Gatunek: melodramat
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

65
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.