powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

Norwid
Urodzony 8 lutego 1994 roku w Jastrzębiu-Zdroju. Póki co doktorant – filologii polskiej na Uniwersytecie Rzeszowskim. Specjalizuje się w onomastyce. Przewodniczący Sekcji Twórczości Literackiej UR. Prozaik, poeta, muzyk. Bywa też aktorem (rola Cz. Miłosza w spektaklu „Herbert. (Nie)Istnienie” powstałym z okazji Roku Herbertowskiego 2018 oraz J. Czechowicza w spektaklu „5 wieków poezji w Lublinie powstałym z okazji 450-lecia Unii Lubelskiej). Debiutował w almanachu literackim młodych „Struny serca” (2016). Publikował także w zbiorze „Ścięta szyja słońca (2018) oraz autorskim folderze „Na pokuszenie” (2018). Pisze dla portalu SilesiaYoung. Ma za sobą udział w kilku prestiżowych wydarzeniach literackich takich jak Najazd Awangardy na Rzeszów czy lubelskie Miasto Poezji.
Choć głód dokucza, tęsknota rozdziera
serce, a buty zastygłym lśnią błotem,
za życia – gliną… Po śmierci zaś – Złotem!
Norwid
I
Coś ty uczynił ludziom, Mickiewiczu,
że ci wydarli rysę na obliczu,
uczciwszy pierwej?…
Coś ty ludzkości uczynił, Szopenie,
że-ć twój fortepian wciąż święcą na scenie,
z-brukawszy pierwej?…
Coś Parnasowi uczynił, Norwidzie,
żeś gościem miłym jest na samym szczycie,
strącony pierwej?…
II
Nie dbajcie o to, by doczesnym wprzódy
pieśni pisywać – i więcej! – i jeszcze!
Docześni są wszak fantomem ułudy,
po śmierci staniesz się Narodu-Wieszczem!
Choć głód dokucza, tęsknota rozdziera
serce, a buty zastygłym lśnią błotem,
za życia – gliną… Po śmierci zaś – Złotem!
Żył Nasz-Mistrz nędznie i nędznie – umierał…
III
Ilu-ż to – nadal – umiera nieznanych
Poetów-Mistrzów – - – w świecie zapoznanych
współczesnym, który zakuty w okowach
czeka wyroku – kultura masowa
jest mu katem, co ostrzy gilotynę,
łajno u-srebrza, złoto – zmienia w szczynę…

Przysięga braterska
Mijając łąki kwieciem barwne
wstąpiłem w dobrze znaną drogę,
na której, spacerując z tobą dawniej,
przyrzekałem, że Cię wspomogę
sytością w głodne, trudne dni,
słowem, milczeniem, wiecznym trwaniem,
ale braterstwo naszej krwi
brutalnie zostało przerwane.
Sytość odeszła w zapomnienie,
pozostał mi tylko głodny czas.
Milczenie zaszło cierpkim cieniem
w bezdźwięcznym, acz treściwym pas.
Zostało tylko trwanie w wiekach,
dni, tygodnie, miesiące, lata,
gdy – niby bliższa – wciąż uciekasz,
z dróg prostych krnąbrne supły płatasz.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Co z księżycem, szanowna pani,
adoptowanym przez nas synem,
który – na znak wspólnej otchłani -
miał być gwarancją nas – i czynem?
Co ze słowami? W dni ponure
słowa były bractwa poręką,
kiedy ust tchnienia wplotły w chmury
roty będące nam przysięgą.
Co z dawnych czasów postaciami,
które w bezczasie poszły w tan?
Ona i on zostali sami,
wesoła dama i dziwny pan.
Pożar ich głosów nagle ścichł,
materia wzniosła się w bezdroża,
gdzieś ponad czasem wyniosło ich.
Zamarli w obietniczych pozach.
We wciąż obecnych serca hukach
cień twój się ze mną słodko droczy.
Dłoń ma wciąż twojej ręki szuka,
źrenice twych szukają oczu.
Na drodze tej jest cień za cieniem,
odeszło od nich twoje światło.
Odeszłaś w głośne zapomnienie,
mnie zaś wygnanie znów przypadło.
Przysięga trwać nie mogła wiecznie,
wpleciona w chmur nad ziemią tonie.
Chociaż zbyt blisko ciągle jesteś,
staliśmy się znów nieznajomi.

Pistacja
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Aparat mowy taki jest bogaty,
a zarazem głos głoski jest przeźroczy.
Jak mam opisać te dalekie światy,
których granicą – twe głębokie oczy?
Bycie poetą – okrutne to brzemię
dla ludzi swego nieświadomych losu.
Jak mam nakreślić rysów twoich tchnienie?
Jak mam napisać spokój twego głosu?
Ruszyć niełatwo rozbieganą głową.
zaś w zeszycie przekreślenie zmienia?
Ołówek czeka na następne słowo,
szuka prostacko swego przeznaczenia.
Nie sposób sklecić dość dobrego wiersza,
gdy liryk w swojej tkwi rozpaczy gnuśnie.
Wiem jednak, czym jest moc wrażenia pierwsza;
wiem też co znaczy twój kojący uśmiech.
Olza, 25.06.20 r.
powrót; do indeksunastwpna strona

6
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.