powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CCVIII)
lipiec-sierpień 2021

Droga do Kalifornii
Isabel Allende ‹Córka fortuny›
Wznowienie „Córki fortuny” sprzed nieco ponad dwudziestu lat to jednocześnie powrót do najlepszego okresu twórczości Isabel Allende. Odczytanie powieści z dzisiejszej perspektywy może przynieść sporo zaskoczenia.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Książka ukazała się w oryginale w 1998 roku, w polskim przekładzie – dwa lata później. Została wybrana przez Oprah Winfrey do dyskusyjnego klubu książki Oprah’s Book Club. Powieść jest częścią luźno powiązanej ze sobą trylogii, do której należy również najsłynniejszy bodaj utwór Isabel Allende, a zarazem jej literacki debiut: „Dom duchów” (Wydawnictwo Marginesy, 2021) oraz „Portret w sepii” (Wydawnictwo MUZA, 2008). Wszystkie książki można czytać bez znajomości pozostałych, są one ze sobą połączone tylko niektórymi postaciami.
Główną bohaterką „Córki fortuny” jest Eliza, podrzucona jako niemowlę do domu brytyjskiej rodziny Sommersów mieszkających w Chile. Jest połowa XIX wieku, dziewczyna dorasta wśród obowiązujących ówcześnie sztywnych reguł obyczajowych. Jej oddaną opiekunką jest Mama Frezja, kucharka u Sommersów, wywodząca się z plemienia Mapuczów. Dziewczyna doświadczy z jej strony gestu, który na zawsze zmieni jej życie.
Isabel Allende umiejętnie łączy ze sobą elementy romansu, powieści historycznej i przygodowej. Dziewiętnastowieczne realia są oddane po mistrzowsku, autorka dba o najmniejsze szczegóły, niezależnie od tego, czy zaglądamy do salonu Sommersów, czy też czytamy o trudnej służbie marynarzy na morzu. Autorka ujawniła, że materiał do tej powieści zbierała przez siedem lat – i podczas lektury widać, że ten wysiłek się w pełni opłacił. Allende nie zapomina także o warstwie psychologicznej: portret młodej zakochanej Elizy ma wiele nasyconych, subtelnych barw i jest jednym z piękniejszych, jakie można znaleźć w literaturze. Narracja toczy się wartko, angażując czytelnika bez reszty, wywołując głębokie emocje.
„Po miłości drugim największym zaślepieniem jest złoto”, jak czytamy w powieści. Ukochany Elizy Joaquin Andieta wyruszył do Kalifornii, trawiony pragnieniem bogactwa. Uczucie wypycha w świat dziewczynę, która podąża śladami ukochanego. Od tej pory „Córka fortuny” przeobraża się w powieść drogi. Główna bohaterka poznaje z bliska wszystko to, co składa się na samo życie: nędzę i przepych, ludzką szlachetność i podłość. Jednocześnie pozbywa się strachu przed nieznanym i obcym, nie okazuje słabości wobec tego, co ją spotyka. Niezależnie, czego doświadcza – zawsze pozostaje wewnętrznie wolna, także do ostatniej, symbolicznej sceny. To bardzo ważny wątek powieści: droga do Kalifornii jest dla Elizy nie tylko podróżą w sensie geograficznym. To jednocześnie droga wewnętrznej przemiany, pozyskiwania samowiedzy, stawania się istotą silną i samowystarczalną. To zaskakujące, jak bardzo aktualne okazuje się to przesłanie po ponad dwudziestu latach od publikacji „Córki fortuny”, akcentujące moc i potencjał kobiet.
Do Kalifornii dociera też ktoś inny: to Tao’Chien, chiński lekarz. Wspaniale opisane są jego młode lata w Chinach, dorastanie i nauka zawodu. Na statku płynącym do Ameryki znalazł się przypadkowo, ale to z tamtą ziemią związał na stałe swoje losy. Mamy w tej powieści nadzwyczaj ciekawą wizję kształtowania się zrębów Stanów Zjednoczonych Ameryki. W „Córce fortuny” Allende świetnie pokazuje, jak bogactwo Kalifornii wyrosło w dużej mierze na gorączce złota. Ale z całą mocą też podkreśla, że są to ziemie, gdzie wschód (reprezentowany w powieści przez Tao’Chiena) spotyka się z zachodem (z tego kręgu wywodzi się Eliza) oraz kulturą południowo- i środkowoamerykańską. Pisarka od końca lat 80. XX wieku mieszka w Kalifornii i w swojej twórczości często to miejsce portretuje, by wymienić na przykład Dziennik Mai.
Połowa XIX wieku to etap intensywnej globalizacji – rewolucja przemysłowa ułatwiła kolonizację, przyspieszyła handel i doprowadziła do wielkich zmian ekonomicznych. Wszystko to widzimy w „Córce fortuny” – każda scena to sugestywny obraz ówczesnego świata, w którym ludzie chcieli znajdować swoje stałe miejsce, kochać i żyć. Płacili za to wielką cenę – co szczególnie dotyczyło kobiet, dla których jedynym sposobem na utrzymanie się stawała się prostytucja. Isabel Allende pisze o ich niedoli z wielką wrażliwością. Tao’Chien i Eliza robią wiele, aby nieść poniżonym kobietom pomoc. Wątki te są stale obecne w twórczości Isabel Allende, by wymienić na przykład jej późniejsze powieści: „Japoński kochanek” oraz „W samym środku zimy”. Autorka upomina się o prawa człowieka także poza literaturą: jest założycielką Fundacji Isabel Allende, zajmującej się obroną praw dzieci i kobiet. Nawet teraz, w trzeciej dekadzie XXI wieku dostrzegamy, jak ważna to misja, w której, niestety, nadal są liczne i niekończące się wyzwania.
W ostatnim czasie zdarzały się autorce powieści słabsze (jak na przykład „W samym środku zimy”), co oczywiście trzeba przyjąć ze zrozumieniem i nie przekreśla to jej dotychczasowego znakomitego dorobku. Dlatego tym bardziej cieszy wznowienie „Córki fortuny”, bo jest to powrót do najlepszego okresu twórczości Isabel Allende. Warto przypomnieć sobie, jaką siłę narracji mają utwory chilijskiej pisarki, jaki ma ona wielki dar snucia zajmujących, angażujących i mądrych opowieści.



Tytuł: Córka fortuny
Tytuł oryginalny: Hija de la fortuna
Data wydania: 2 czerwca 2021
Przekład: Marta Jordan
Wydawca: Marginesy
ISBN: 978-83-66863-12-5
Format: 400s. 145×220mm
Cena: 44,90
Gatunek: fantastyka, obyczajowa
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

37
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.