Odcinek siódmy „Morderców” przynosi kilka przełomów. Udaje się w końcu aresztować odpowiedzialnych za napady na wiejskie sklepy oraz ostatecznie przekonać szefostwo prokuratury w Mińsku, że Ipatjew nie wymyślił sobie „Dusiciela z Witebska”. Od tego momentu dochodzenie ma szansę nabrać wreszcie wiatru w żagle.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ile kobiet już straciło życie z rąk „Dusiciela z Witebska”? Ile jeszcze je straci, zanim uda się milicji pojmać maniaka? Te bolesne pytania nieustannie zadaje sobie śledczy Leonid Ipatjew, który został przysłany z Mińska, aby przyjrzeć się zupełnie innej sprawie i jedynie „przy okazji”, na jej marginesie, wpadł na trop człowieka od lat mordującego kobiety. Dotąd nie tylko działał on zupełnie bezkarnie, ale na dodatek organy odpowiadające za bezpieczeństwo obywateli nie miały pojęcia o jego procederze. Popełniane przez niego zbrodnie szły bowiem na konto innych, którzy przyznawali się do nich pod wpływem nacisków i manipulacji ze strony miejscowej prokuratury, a nade wszystko lubującego się w windowaniu pozytywnych dla siebie statystyk Michaiła Kuźmicza Szachnowicza. Szachnowicz, choć reprezentuje władze i prawo, jest ewidentnie negatywnym bohaterem serialu. Od samego początku dochodzenia stara się młodszemu od siebie Ipatjewowi utrudniać pracę, wprowadzać go w błąd, nieustannie inwigilować, a nawet zamknąć w szpitalu psychiatrycznym. Wszystko po to, aby jego machlojki nie wyszły na światło dzienne. Jedynymi osobami, które służą Leonidowi pomocą w Witebsku, są starszy lejtnant Jurij Mandrik i technik kryminalistyczna Asia Krugłowa. Ale i oni muszą uważać, aby nie narazić się wszechwładnemu na własnym terenie Szachnowiczowi. Przychodzi jednak moment, kiedy i Michaił Kuźmicz zaczyna dostrzegać błąd, jaki popełnił. Dzieje się tak, kiedy milicja znajduje kolejną ofiarę dusiciela. On właśnie ją rozpoznaje – okazuje się nią Nina Biełouchowa, bliska przyjaciółka córki Szachnowicza. Dopiero wtedy prokurator zdaje sobie sprawę, że to już nie są żarty, że tu nie chodzi jedynie o jego „święty spokój”, że jeśli milicja nie podejmie szybkich i skutecznych działań, to za dzień, za dwa może zostać zamordowana na przykład Swietłana. Rekonstruując wydarzenia poprzedniego wieczoru, okazuje się bowiem, że Nina i jej chłopak Piotr Zubkin spotkali się na potańcówce w parku ze Swietą i Walerą. Pokłóciwszy się z pijanym Pietią, Biełouchowa poszła sama do domu. Po drodze spotkała mordercę. Równie dobrze mogła to być… To jeden z istotnych motywów pojawiających się w siódmym epizodzie „Morderców”. Jest ich tu jednak znacznie więcej. Akcja zagęszcza się do tego stopnia, że praktycznie co kilka minut widz zaskakiwany jest kolejnymi jej zwrotami. Doprowadzony do finału zostaje wątek, od którego zaczęła się cała ta historia, czyli związany z napadami na podmiejskie sklepy, co pośrednio doprowadziło do śmierci milicjanta witebskiej drogówki Kowalczuka. Śmierć Biełouchowej ma ten pozytywny skutek, że prokurator generalny w Mińsku daje wreszcie wiarę teorii Ipatjewa i zgadza się na stworzenie specjalnej grupy, mającej zapolować na dusiciela. A przy okazji wznowić kilka zamkniętych przez Szachnowicza śledztw, w tym również to dotyczące śmierci studentki Jeleny Rogowej, za co zostali skazani inżynierowie Jewanow i Bud’ko. A to jeszcze nie wszystkie atrakcje, jakie twórcy serialu zapewnili w tym odcinku. Po pierwsze: dochodzi do kolejnego porwania i gwałtu, po drugie: na pewien trop wpada Mandrik, który postanawia sprawdzić, czy w zabójstwa kobiet nie jest przypadkiem wmieszany niejaki Kuncew, bandzior karany już w latach 60. Ten wątek otwiera kolejną furtkę i prowadzi do osoby Witalija, młodszego brata Olgi Aksionowej, w której, jak wiemy, podkochuje się Ipatjew. Nie da się ukryć, że im bliżej końca tej części historii, tym bardziej zagęszcza się atmosfera. I z tym większą niecierpliwością czeka się na odcinek ósmy. Kogo nowego widzimy tym razem na ekranie? Chociażby wcielającego się w Pietię Zubkina Olega Gaasa („ Dziewczyna z kosą”) i Weronikę Łysakową („ Stalowy motyl”, „ Film o Aleksiejewie”), która zagrała Ninę. Do tego dochodzą Jurij Skuliabin („ Zadziw mnie”, „ Człowiek, który zaskoczył wszystkich”) w roli robotnika Takmyrowa oraz Anton Figurowski („ Arytmia”) jako Kislewicz, członek bandy Kuncewa.
Tytuł: Mordercy Tytuł oryginalny: Душегубы Obsada: Siergiej Marin, Siergiej Czirkow, Aleksandr Samojlenko, Aleksandr Karpow, Wasilij Miszczenko, Zoja Berber, Sofia Sinicyna, Olga Łapszyna, Jurij Nazarow, Anna Niemczenko, Igor Chripunow, Jewgienij Antropow, Dmitrij Kuliczkow, Nikita Grigorjew, Wiaczesław Krikunow, Grigorij Zelcer, Tatiana RasskazowaRok produkcji: 2021 Kraj produkcji: Rosja Liczba odcinków: 10 Gatunek: kryminał Ekstrakt: 80% |