Scenarzyści kryminalnego serialu „Godzinę przed świtem” nie mają litości dla głównego bohatera – kapitana Denisa Żurawliowa, który stosując milicyjną prowokację, chce dopaść szefa lokalnej mafii „Kleszcza”. Nie dość, że co rusz popada w tarapaty, to na dodatek w szóstym odcinku zbierają się nad jego głową tak ciemne chmury, że musi wyniknąć z tego potężna nawałnica.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
To oczywiste, że nagłe zniknięcie Olgi Smirnowej musi doprowadzić do napięć w grupie. Zwłaszcza dla zakochanego w niej „Bujana” będzie to traumatyczne przeżycie. Ale na razie, czyli na początku szóstego odcinka, nikt z „bandy” kapitana Denisa Żurawliowa nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, co spotkało piękną blondwłosą milicjantkę. Wiedzą za to widzowie. Kobieta znajduje się w rękach wyjątkowo podle wyglądających oprychów, których nasłał na nią „Kleszcz”. Ma być wabikiem na jej towarzyszy, którzy chcąc ją uwolnić, wpadną w końcu – taki zapewne jest plan – w pułapkę zastawioną przez lokalnego mafiosa i tym samym przestaną mu deptać po piętach oraz przeszkadzać w robieniu dochodowych interesów. Ale to tylko jedna z pętli, jakie zaciskają się coraz ciaśniej wokół szyi Denisa i jego „bandyckich” przyjaciół. Drugą przygotowuje NKWD i znany nam już z poprzedniego odcinka oficer, znajomy majora Szumiejko. Jak sam twierdzi, jest nieustannie naciskany przez Moskwę, którą irytuje fakt, że w mieście wciąż giną ludzie i że są to, jak wieść gminna niesie, funkcjonariusze. „Bezpieczniak” chce wiedzieć, kto wydał odpowiednie rozkazy kapitanowi Żurawliowowi i czy otrzymał on również zgodę na zabijanie podczas swojej tajnej misji milicjantów. Major zostaje postawiony przed paskudnym dylematem: albo zlikwiduje „Ptaszka”, „Bujana” i „Grafa” (i przy tym odstrzeli Denisa, którego śmierć – w zależności od potrzeb politycznych – przedstawi się jako bohaterską bądź zdradziecką), albo odejdzie ze służby. W tym drugim przypadku Szumiejce nic złego się nie stanie – ma zasługi dla ojczyzny, więc ministerstwo o niego zadba. Major nie chce jednak odchodzić na przedwczesną emeryturę, nie daj Boże jeszcze w niesławie – obiecuje więc enkawudziście, że rozwiąże problem najszybciej, jak się da. Ale czy naprawdę? Jakie intencje kierują „Szatanem” (przypomnijmy: taką ksywkę ma Szumiejko wśród ludzi z półświatka), byłby gotów skazać na śmierć swojego człowieka tylko dlatego, aby nie podpaść NKWD? Szukając odpowiedzi na to pytanie, nie wolno zapominać o tym, że akcja serialu rozgrywa się tuż po wojnie, w systemie stalinowskim, w czasach, w których organy bezpieczeństwa działały poza i ponad prawem. Drugi wątek skupia się na ratowaniu Olgi. Dotarłszy do coraz mniej bezpiecznego mieszkania-„meliny”, Żurawliow i jego kompani dowiadują się o zniknięciu kobiety. Jedyny trop, jaki mają, to słowa sąsiadki, która twierdzi, że Smirnową wywieziono samochodem, mającym na dachu kabiny wymalowany biały trójkąt. Denis mówi, że w ten sposób na froncie oznaczano sowieckie ciężarówki wojskowe, aby lotnictwo wiedziało, kogo nie ostrzeliwać. Trzeba więc porywaczy, choć wydaje się to nieprawdopodobne, szukać w jednostkach wojskowych. To, co najsmakowitsze, reżyser i scenarzyści zostawiają oczywiście na finał. Dość powiedzieć, że po raz pierwszy dochodzi do kontaktu, chociaż nie twarzą w twarz, Denisa z „Kleszczem”, który, jak się okazuje, ma zaskakująco dużą wiedzę na temat zaplanowanej przeciwko niemu prowokacji. Skąd? Czyżby miał informatora w milicji bądź NKWD? Wszystko na to wskazuje. W każdym razie to niecodzienne „spotkanie” kończy się postawieniem Żurawliowa w sytuacji, w jakiej zapewne nikt nigdy nie chciałby się znaleźć. Denis musi wybrać, na kim naprawdę mu zależy, kogo chce ocalić, a kogo skazać na niebyt. Cokolwiek uczyni, jakąkolwiek decyzję podejmie – do końca życia na pewno sobie tego nie wybaczy. Przyznam, że przyglądając się finałom kolejnych odcinków „ Godzinę przed świtem”, mam coraz więcej szacunku dla autorów fabuły. Chociaż to nadzwyczaj trudne zadanie, każdy z nich potrafią zwieńczyć niespodziewanym cliffhangerem. Jeśli chodzi o pojawiających się w tym epizodzie nowych aktorów, należy wspomnieć, że w rolach trzech enkawudzistów do zadań specjalnych – Jepifancewa, Korieniewa i Żołudiewa – debiutują tutaj odpowiednio Nikołaj Maczulski („ Rosja 88”, „ Zapis namiętności”), Aleksiej Uszakow („ Rubież”, „ T-34”) oraz Wsiewołod Jaszkin („ Czysta sztuka”, „ Bałkańska linia”).
Tytuł: Godzinę przed świtem Tytuł oryginalny: За час до рассвета Obsada: Konstantin Chabienski, Andriej Burkowski, Artur Smoljaninow, Aliona Michajłowa, Maksim Biełborodow, Artur Wacha, Władimir Zajcew, Maria Lisowa, Agné Ditkovskyté, Aleksandra Florinska, Maksim Bitiukow, Artiom Bystrow, Siergiej Murzin, Aleksiej KirsanowRok produkcji: 2021 Kraj produkcji: Rosja Liczba odcinków: 16 Czas trwania odcinka: 46 min Gatunek: historyczny, kryminał Ekstrakt: 70% |