Wambierzyce, wieś położona w Kotlinie Kłodzkiej, słynie nie tylko z pięknej i starej bazyliki. Jest tu również najstarsza w Polsce ruchoma szopka, dostępna do zwiedzania przez cały rok.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wambierzyce są starą wsią, administracyjnie leżącą w gminie Radków, w Kotlinie Kłodzkiej. Jej początki sięgają XIII wieku (gdy król czeski sprowadził osadników z Turyngii), ale źródeł trzeba szukać w podaniach; wiek wcześniej niewidomy Jan z Ratna miał w tym miejscu odzyskać wzrok podczas widzenia Matki Bożej. Umieszczona w głównym ołtarzu sanktuarium, wykonana z drewna lipowego figurka Matki Boskiej Królowej Rodzin datowana jest na XIV wiek (według niektórych źródeł nawet XIII). Bazylika, z imponującymi schodami przed obszernym frontem, w środku jest zadziwiająco mała. Tajemnicę wyjaśnia schemat budowli (dostępny na miejscu za darmo), ukazujący szereg kapliczek i krużganków wiodących dookoła kościoła właściwego.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Gór w Kotlinie Kłodzkiej nie brakuje, toteż i Wambierzyce wciśnięte są między dwa stoki; na jednym z nich ulokowano bazylikę, na drugim w ciągu wieków wyrosła kalwaria z mnóstwem stacji i kapliczek (plan wsi zdradza, że są one praktycznie wszędzie, także na placach i dróżkach w „centrum”). Na zboczu kalwaryjskiego wzgórza w 1882 roku zamieszkał Longin Wittig, wywodzący się z rodu, w którym tworzenie szopek bożonarodzeniowych było tradycją przechodzącą z pokolenia na pokolenie. Prace nad mechaniczną scenerią rozpoczął już w roku 1850, gdy mieszkał jeszcze w rodzinnym domu we wsi Góra św. Anny niedaleko Nowej Rudy. Po ukończeniu dzieła, w Wambierzycach, zaczął pokazywać je okolicznym mieszkańcom oraz pielgrzymom.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zachęcony opiniami oraz licznymi namowami, kontynuował prace, tworząc kolejną mechaniczną „szopkę” – tam razem przedstawiającą nie narodziny, ale Drogę Krzyżową Jezusa. I gdy zmarł w roku 1895, pałeczkę przejął jego syn, Hermann Wittig, który opracował kolejne ruchome „szopki”: rzeź niewiniątek z wyroku Heroda, Święta Rodzina przy codziennej pracy, 12-letni Jezus w świątyni, Ostatnia Wieczerza, objawienie w Lourdes – a także całkiem świeckie: kopalnia węgla oraz zabawa ludowa. Po wojnie (Hermann umarł w roku 1932) całość przejęły władze świeckie, które następnie przekazały je w utrzymanie wambierzyckiej parafii.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zestaw ruchomych szopek liczy około 800 figurek, z czego 300 się porusza. Wygląda jednak zupełnie inaczej niż Jurajskie Betlejemowo, które opisałem kilka lat temu. Przede wszystkim, nie stanowi jednolitej całości. Każda z ruchomych scen jest osobną „szafą” z (często przeszkloną) witryną, której tył oraz dolna część skrywa misterny mechanizm zegarowy. Szafy ułożone są w kwadrat (zwiedza się, obchodząc go dookoła), oprowadzająca turystów przewodniczka trzymając w ręku tradycyjną korbę, naciąga każdy mechanizm dla celów pokazu. W jednym przypadku mechanizm poruszania figurek – za pomocą wałków, krzywików i cienkich linek – jest doskonale widoczny. Przewodniczka dodaje, że w kilku przypadkach mechanizm został unowocześniony – zastąpiony napędem elektrycznym – który jednak nie współgra z tradycyjną mechaniką, przez co te akurat szopki psują się częściej niż oryginalne.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Za wejście (tylko z przewodnikiem) pobierana jest niewielka opłata, przekazywana na cele bazyliki (z jej funduszy ruchoma szopka jest utrzymywana i konserwowana). Miejsce jest dość specyficzne, bo o ile scen narodzenia Jezusa jest wiele (także tych całorocznych), o tyle ruchome „szopki” świeckie dostępne są – jeśli w ogóle – raczej w muzeach. I, szczerze mówiąc, nie słyszałem o innej „szopce” przedstawiającej rzymskiego żołdaka godzącego nożem w dziecko (raz za razem) ani o ruchomej scenie, w której czterech innych żołnierzy biczuje (na zmianę) Chrystusa, obchodząc go dokoła.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
|